Tego typu śruby często są przykręcane na t.zw. pasty czy kleje na pierwszym montażu, co bardzo utrudnia odkręcenie po długim czasie eksploatacji. Zacznij od razu od klucza udarowego, np. pneumatycznego, a jak brak dostępu to elektrycznego z dobrą końcówką nasadową i raz w jedną stronę, raz w drugą i tak do skutku.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

To nie jest komplikowanie rzeczy prostych a jedynie stworzenie Dieslowi warunków pracy we właściwej temperaturze.
Można oczywiście katować silnik w temp. ok 40 - 50 st. C (bo taka jest mniej więcej temperatura pracy Diesla z jednym obiegiem wodnym) ale na zdrowie mu to nie wychodzi (i zużywa mu się wszystko co może się zużyć w pracy o za niskiej temperaturze), o spalaniu paliwa nie wspominam, o dymieniu także itd. itd...
Ludzkość po to wymyśliła termostaty i podwójne obiegi aby powyższe wady silników jedno-obiegowych zlikwidować.
To warto naprawdę przerobić a marynizacja taka nie jest skomplikowana i dodanie wymiennika wody to naprawdę żaden kłopot..



A to już zależy od tego w wodzie o jakim zasoleniu pływasz.
Jest to zawsze tylko funkcja czasu.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Oi, tam, drobiażdżki... A zresztą te silniki cierpią, i najczęściej giną, z przegrzania. Czego i ten wątek ilustracją A konkretniej np: termostat w jednoobiegowym otwiera w 52' C, pełne otwarcie w 66' C. W dwuobiegowym otwiera w 69' C, pełne w 87' C. Z mojej instrukcji, czyli silnika samochodowego wysokoobrotowego, było nie było.
A cóż to za różnica dla morskiego starocia, skonstruowanego do tego? Że bardziej kopci? I tak nie przestanie...

Mialem dziś długą rozmowę z inżynierem silników okrętowych.
Wypożyczył dla mnie ten klucz 55 nasadowy. wiec jutro będę się szarpał z nakrętkami.
Powiedziałem mu rozważaniach podwójnego obiegu chłodzenia.
No to on mnie pyta :
- Ile masz filtrów wody zaburtowej i jakie?
Jeden taki doży z takim dużym sitkiem w środku. -odpowiadam
- A chaa. -mówi
- A jaki duży wymiennik chcesz zastosować? -pyta
- No nie duży. najlepiej taki plaski toć to mały silnik.
- A chaa.
- Zapchał Ci się kiedyś filter? - znowu pyta
- Pewnie. Trzeba go czyścic co jakiś czas, nawet zapchał się otwór wody zaburtowej - odpowiadam
- Nooo. A co zrobisz jak ci sie wymiennik zapcha? Kanaly w takim wymienniku maja mniejszy przekryj niż oczka w filtrze który masz.
No dołożę drugi z mniejszymi oczkami. - wymyśliłem.
- A chaa. Będziesz go czyścił co chwile?
- można zrobić bajpasy i przełączyć na zwykle chłodzenie zaburtowe. -wykombinowałem
- no można mówi, a co z termostatem dasz dwa i tez bajpasy i jak wyłączysz druga pompę?
- ciężko by było jeśli w ogóle. odpowiadam
Tutaj skończyły mi się pomysły.
- noo dobra. Załóżmy ze się to uda, będziesz miał sprawny podwójny obieg. Jaki olej zastosujesz?
- ten z manuala oczywiście.
Ach tak. A czy wiesz ze te oleje ulegają degradacji przy temperaturze powyrzej 87 stopni?
- chmm. - wymiękłem

Na konie skomentował:
Narobisz się, wydasz pieniądze, nic nie zyskasz.

Na temat użyteczności świec żarowych w kanałach ssących już nie będę pisał.
Wnioski jak powyżej.

Cos jednak możesz zrobi dla zdrowia twojego silnika czego za pewne nie masz
Koniecznie włóż anodę do filtra, nie zapomnij podłączyć do uziemienia jachtu i niech Ci silnik służy długo i bezawaryjnie.

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek

Silniczek niemal poskładany.
Rozrusznik nabyłem z demobilu i teraz czekam na nowy elektromagnes.
Brak już tylko termostatu.
Głupia sprawa ale nie wiem jaki olej kopić.
Jasik specjalny dedykowany dla dokładnie tego silnika czy porostu standardowy dla silnika diesla?
Poduszki pod silnik wypadało by dać nowe i tez nie wiem jakie
No i koniecznie chcę dać tłumik drgań skrętnych pomiędzy skrzynia a walem śruby.
Tu tez szukam dobrego rozwiązania.
Jak już skończę i będzie gotowy do montażu to wstawię fotki. Bedze się chwalił

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek

Tradycyjny mineralny, klasa CD (można CE, CF4, nie wyżej).

Taaa, Jak szanowny autor tego wątku tak dobrze mówi przez telefon jak pisze tekst to współczuje slohaczom nie mufionc o naprawianyh masynah i ih poprawnym dźialanió.
KOMPLETNY IGNORANT wszystkiego i wszystkich.

_________________
Pozdrawiam
Piotrek

700Nm to mniej więcej siła nacisku 70kG na odcinku 1m, a klucz pół metra. Jakiś wypakowany gość, pewnie z tych bez szyi.
Bo ja bym sobie ulżył dodając 2m rurke taką półtora calową. A jesli nakrętka klejona na Loctite, to wpierw trzeba podgrzać złącze jakimś palnikiem propan butan do temp co najmniej 200 stopni żeby klej puścił.

A tak z ciekawości zapytam - a kolejność odkręcania/dokręcania śrub zastosował?
Odkręcamy od zewnątrz do środka po przekątnej, a dokręcamy od środka na zewnątrz tez po przekątnej. Jak rozumiem remont polega zwykle na demontażu czegoś, wymiany kolejnych elementów i składania tegoż w całość celem uruchomienia.
Ciekawym również czy pojechał z głowicą do odciskania i pomiarów płaskości i ewentualnego zabielenia.
Remont przekładkowy z jednego do drugiego bez powyższych czynności to żaden remont.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

No to byś się panoczku zadziwił.

Poniższe stwierdzenie

może być przejawem:
-bardzo niskiej samooceny autora wpisu (kompleksy, podniesienie własnego ego przez pomniejszanie czyjegoś)
-płaskim myśleniem (brak umiejętności myślenie w szerszej perspektywie)
-brak umiejętności czytania ze zrozumieniem
-trollowania
-jakichś innych pobudek (nie chce mi się dalej tego analizować. Szkoda mojego czasu)

Tak czy siak, nie znam autora wiec nie będę oceniał
"(...)" - Ewangelia wg św. Łukasza 6, 37

Powinienem zignorować ten post. Niestety wywołuje on dalsze wypowiedzi wiec uściślam.

Jestem IGNORANTEM rzeczy marginalnych. (CZYTAJ - mało ważnych, nie istotnych w związkach przyczynowo-skutkowych.)
Jestem IGNORANTEM w stosunku do ludzi toksycznych, szkodliwych (CZYTAJ - wszelkiej maści pijawek ludzkich, trolli, drobnych cwaniaczków, idiotów. Bez względu na poziom inteligencji, wykształcenia, poziomu społecznego czy ekonomicznego.)

NIE JESTEM I NIGDY NIE BYLEM


~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~¨~

Pomijając ze problem już został rozwiazany
Problemem nie bylo brak znajomosci zasad fizyki. Problem stanowiło znalezienie odpowiedniego klucza. Zdobycie klucza oczkowego 55 odsadzonego na 5 cm (nakrętka w głębi) graniczyło z cudem. Używając dużego klucza nastawnego i dodatkowej dźwigni 2m,
pojawił się inny problem. Utrzymania silnika w stałej pozycji okazało się bardzo kłopotliwe, a wręcz niemożliwe bez dodatkowych nakładów finansowych tudzież zniszczeń - typu dziury w podłodze. Dwie osoby o łącznej wadze 210kg nie były w stanie utrzymać silnka. Zastosowana dźwignia obracała wszystko i wszystkich razem z nakrętką.

Ostatecznie sprawę załatwił klucz udarowy elektryczny 640 Nm. Nakrętka pościła po okol 2 minutach. W drugim silniku po około 2 sekundach.


Wszystkie śruby w remontowanym silniku zostały dokręcone kluczem dynamometrycznym z silą i kolejnością dokręcania podana w instrukcji serwisowej tegoż silnika.
Glowice (są dwie) były regenerowane w autoryzowanym zakładzie . Planowanie, docieranie zaworów itd. Wtryski zregenerowane. uszczelki wszystkie nowe.

Cały remont został przeprowadzony według instrukcji serwisowej jak również po uważnym przeczytaniu serii artykułów Jerzego Kulińskiego i Tadeusza Lisa pt. "Remont kapitalny silnika" i zastosowaniu się do sugestii (łącznie z białym prześcieradłem. ). Pod okiem inżyniera silników okrętowych z wieloletnim doświadczeniem. Z własnym doświadczeniem w remontach silników samochodowych.

Do "pełni szczęścia" brakuje:
Zamontowanie kilku przewodów, alternatora, odpalenia, ustawienia popychaczy zaworów, ustawienia odprężników, sprawdzenia wszystkiego pod względem pracy i szczelności, umycia silnika, pomalowania na jaskrawy kolor.

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek

To po co jakieś dziwne pytania zadajesz w stylu który silnik wybrać? Skoro masz na pokładzie goscia od silnikow okrętowych, który to od A do Z poprowadzi za rączkę, doradzi itd.
Jak juz chcesz się chwalić, to byś przynajmiej zdjęcia zrobil i pokazal jak to wygląda od kuchni.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

No...

Jak się zabierałem za temat silników to jeszcze nie wiedziałem ze mam pod ręką fachowca. Wiedziałem ze pływał po świecie ale ze jest inżynierem od tego właśnie to wyszło jak szukałem klucza do kola zamachowego i czy nie wie przypadkiem gdzie najlepiej wtryski wysłać do regeneracji.

-Chwalić się nie lubię.
-Zdjęcia będą kocowego efektu.

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek

Ciekawsze są zdjęcia w trakcie i potem finiszowe jako ukoronowanie pracy.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Jaras37 przepraszam, że się czepiałem ale trudno było czytać (ze zrozumieniem) to co Ty napisałeś. Jak bym japoński czytał Wracasz do normalności z językiem polskim więc i tekst będzie łatwiej zrozumieć. Wszystkiego naj, naj z okazji świąt Wielkiej Nocy, sądząc po cytacie jesteś w wierze rzymsko-katolickiej więc panocku Cię nie obrażę

_________________
Pozdrawiam
Piotrek

No to mam obiecanych kilka zdiec

https://1drv.ms/f/s!AlVCMCJiPtkehUrXSJkV1Mc_USwA

to właściwie wszystkie jakie zrobiłem dotychczas. Przedtem to tylko takie robiłem co mi były potrzebne typu - nr części albo kolory kabli regulatora alternatora, na przykład.

Tak czy tak w poniedziałek silnik gotowy w 100% sprawdzony ląduje na swoim miejscu w łódce.

Nie obyło się bez problemow oczywiście miedzy innymi tak długo to trwało.

Jak ktoś ciekaw to mogę opisać

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek

Filtra oleju zapomniałeś pomalować
Na takie malowanie mowi sie mistrz pędzla, pomalowłes nawet wieniec koła zamachowego

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

No, poniosło mnie.
Kupinem o jedna butle farby za dożo.

Mam pytanko.
U mnie rura odprowadzająca spaliny i wodę jest ułożona w kształcie znaku zapytania.
Na dole podłączona (poniżej linii zanurzenia) do tego czegoś , chmm chyba tłumik się nazywa. Po czym idzie do góry aż pod pokład i wraca jakieś pól metra do miejsca gdzie to wylatywa.
To, to tak ma być, czy może przypadkiem następna fantazja poprzednika/ow?

_________________
Wybaczcie proszę moja pisownie. Taka przypadłość.
Pozdrawiam Jarek

Masz odpuszczone, i na zaś nawet Znawcy silników tłomaczyć oczywistość trzeba? Widać że widzisz że coś , tego, no... nie ten tego
Jeźliby nawet - viewtopic.php?p=470979#p470979
Mądrej głowie dość... po głowie, acz temat ku pozytkowi ogółu można i rozwijać