Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 3 sie 2025, o 09:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 500 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 17  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 mar 2016, o 20:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10551
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
MarekSCO napisał(a):
Bez paniki Marianie ;)

Wiesz... w moim wieku to "panika" już tak łatwo nie przychodzi ;)
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 19:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Żeby Was trochę rozbawić demonstruję Hiczkoka o kolejnym wcieleniu "kamyczka"...
Napęd stanowi silnik 180 W 1250 rpm ( Od sławetnej pralki "Frania" )
A tym kozikiem, który tak "pieczołowicie" ostrzę na kamyczku - ogoliłem swoją gembę, pozbawiając ja dwudniowego zarostu ( serio )... Przy czym obyło się bez ofiar w ludziach :lol:


Kamyczek wiruje w efekcie z prędkością kątową około 200 rpm... O ile dobrze porachowałem ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 20:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
cos skacze tyn kamycek ...
ale mos corne łapy, prawie jak ja hehe
prędkości katowej raczej nie wyrazamy, prędzej obrotową

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 20:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Skacze, bo jeszcze nie wyrównany ( wolę nie używać fachowego określenia ;) )
Ale suporcik z diamencikiem ( właściwie ruskim elborem ) już się tworzy powoli...
bartuss1nowy napisał(a):
prędkości katowej raczej nie wyrazamy, prędzej obrotową

Jak zwał tak zwał... O Definicję radiana chyba się nie potniemy ? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 20:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
no raczej nie hehe, radian ma 57 stopni z tego co pamietam, więc troche by to nie pasowało przelicznikowo w stosunku do prędkosci obwodowej na filmiku, na upartego jakbys chciał policzyc predkośc obrotową kamyka to mając predkosc obrotową silnika jaką dana wyjsciową mnozysz przez przekladnie czyli w tym wypadku iloczyn stosunków średnic koł pasowych napędowych do zdawczych - zboczenie zawodowe z mojej strony, bo czesto musze tlumaczyc ludziom przełożenia

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

tak na marginesie
mam nadzieje ze nikt z was nie podziwia tego goscia
https://www.facebook.com/danbilzerianofficial/?fref=nf

kumpel mnie podjudził jakąs godzine temu
no to fejsbujkowo napisałem do goscia ze jest wiesniakiem z kasą, chyba nie przyjedzie do Kędzierzyna mnie zastrzelić hiehie
ps
czy tam siedzi miniaturowy kangur czy mi się wydaje przy zbyt duzym spozyciu pewnego napoju zwanego piwem ?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 21:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
no raczej nie hehe, radian ma 57 stopni z tego co pamietam, więc troche by to nie pasowało przelicznikowo w stosunku do prędkosci obwodowej na filmiku,

Bartussie, Ludwiku Dorn, Sabo - Nie idźcie tą drogą ;)
Aluzja tyczyła wprost definicji radiana - pomyśl ;)

A teraz malutka podpowiedź. Projektując takie koromysło musisz wyjść od prędkości liniowej na obwodze kamyczka.
Pamiętając, że teraz, kiedy kamyczek ma największy promień ( bo przecież kamyczek będzie się zużywał ) zakładasz największa prędkość liniową...
Dalej... Najmniejszy promień kamyczka będzie równoznaczny z promieniem koła pasowego
na osi napędowej kamyczka...
Mam nadzieję, że to jasne... Jak kamyczek zużyje się do tego stopnia, że będzie miał średnicę równą średnicy koła, to koło pasowe będzie przeszkadzało w pracy...
Ale... Zanim to nastąpi... Tzn zanim kamyczek zużyje się do tego stopnia, to musi
pracować efektywnie...
No i mamy już przedział użytecznej prędkości liniowej na powierzchni czynnej ( na obwodzie ) kamyczka...
Dalej, - projektujemy przekładnię z drugiej strony...
Silnik wyposażony jest w wyłącznik bezwładnościowy. Zatem musi wykonać rozruch
we określonym czasie. Którego wcale tak wiele nie ma...
Wykonać rozruch, czyli co ?
Czyli rozpędzić kamyczek o masie m :lol: ( Witamy w dziale dynamiki ;) )
Do prędkości v z uwzględnieniem ch-ki rozruchowej silnika i oporów przekładni ;)
bartuss1nowy napisał(a):
na upartego jakbys chciał policzyc predkośc obrotową kamyka to mając predkosc obrotową silnika jaką dana wyjsciową mnozysz przez przekladnie czyli w tym wypadku iloczyn stosunków średnic koł pasowych napędowych do zdawczych - zboczenie zawodowe z mojej strony, bo czesto musze tlumaczyc ludziom przełożenia

Bartuss ;) To nie są ćwiczenia na polibudzie ;) :lol:
Podawanie wartości prędkości kątowej w rpm było przejęzyczeniem z mojej strony - to prawda... Ale prawdą jest również, że to przejęzyczenie miało powód...
A wartości o których dyskutujemy są tożsame wprost.
Jeśli poważnie policzysz ( czy oszacujesz ) taką przekładnię - szybko zauważysz ;)



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 21:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
e no nie bedziemy sie przeca sprzeczac o pierdy bo i tak dobrałes na oko i tak na oko wyjszło niczego sobie, teoria z praktyką zwykle nie ma wiele wspólnego ... no ale jak sie ktos uprze ... z dynamiki pamietam zadanie z Małyszem, czyli ile poleci przy danej predkosci wiatru, masie wlasnej i prawidlowym odbiciu przy pedkosci postepowej jakiejs tam ... uwzgledniając przy tym przyspieszenie coriolisa hehe
no ja wiem, my wszyscy niepowazni jestesmy, mamy kuku na muniu, a łodki to w ogole jakis odpał ...
aha, nie mamy tu predkosci liniowej a obwodową przy danej masie

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz


Ostatnio edytowano 2 lip 2016, o 21:50 przez bartuss1nowy, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 21:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
bo i tak dobrałes na oko

A tu Cię zaskoczę :D Nie dobierałem na oko, tylko całkiem poważnie szacowałem...
Ale dosyć pokrętną techniką ;)
Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie, że nie liczę przekładni - tylko modyfikuję
wyłącznik rozruchowy silniczka :lol:
Serio :lol: Stąd te większe koła pasowe są zrobione z lekkich materiałów...
Ale tą prędkość przy największej średnicy kamyczka rzeczywiście przyjąłem w myśl równania 3,14*21 ( pi razy oko :lol: )
Oglądałem film jakiegoś japońca ostrzącego jakieś sprzęty podobnym wynalazkiem i posługując się stoperem ( w okienku youtubowym), bystrym okiem i odrobiną wyobraźni - "wyczarowałem" te 200 obrotów na minutę ;)



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 21:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
dobrze ze nie więcej, bo wiesz, kamyczki maja zwykle na papiurku na boku napisane ileś tam m/s na obwodzie max
kiedys tak rozpierniczylem szlifierkę makity, bo przykrecilem sciernice garnkową, a calą szlifierke do zetki plotera. zachciało mi sie szlifowac plyte 1000x1000x20, po kilku minutach wymyslilem sobie ze pójdę se zrobić kawę ...
przychodze z kawą i
szlifierki nie ma i plyty ważacej 280 kg tez nie ma hehe

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 22:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
tutaj ta płytana 3 zdjęciu od gory
https://picasaweb.google.com/1108182698 ... xoPftIjGeg

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2016, o 22:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
:rotfl: Dobre :D
Też miałem kilka przypadków z wirującymi przedmiotami nie najlepiej wyważonymi ;)
Ale u mnie kończyło się najczęściej na pogoni za maszyną, która po całej stolarni sobie pomykała :lol:
Szlifować też nie mam na czym. Co roku obiecuję sobie, że kupię wreszcie płaszczyznówkę maleńką... Ale na obietnicach się kończy niestety...
Te na które mnie stać są w takim stanie, że nie stać mnie na remont :(
Radzę sobie jakoś... Nawet "w mikrony" się czasem zapędzam, ale tylko na małych detalach...
Ech... Szkoda słów... Nędza u mnie w tym temacie po prostu :(
Dlatego zawsze używam tarcz o małych średnicach. Koledzy mnie obdarowują, jak na ich
maszynki już za mała ;)
Więc - siłą rzeczy - bezpieczeństwo mam zapewnione :lol:
Tak wyglądają te moje szlifowadła nieszczęsne :lol: Jak byś chciał zobaczyć coś wesołego przed snem :lol:


Załączniki:
ost2.jpg
ost2.jpg [ 103.71 KiB | Przeglądane 4530 razy ]
sh2.jpg
sh2.jpg [ 82.42 KiB | Przeglądane 4530 razy ]
s2.jpg
s2.jpg [ 74.21 KiB | Przeglądane 4530 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2016, o 08:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
No wiesz, nie ma się czego wstydzić, każdy pomysł który sprawdza się w działaniu i przy okazji zachowuje minimum bezpieczeństwa jest na wagę złota.
Na początku rewolucji przemysłowej, kiedy to cały zakład napędzany był pasami transmisyjnymi z maszyny parowej - żadna obrabiarka nie miała osłon, ciekawe jak czesto zdarzały się wtedy wypadki przy pracy.
Dzisiejsze obrabiarki są na maxa zabudowane, posiadają masę wyłączników krańcowych, sygnały świetlne, alarmy dźwiękowe, czy z poziomu użytkownika na kompie, w większości idiotoodporne a mimo to i tak dochodzi czasem do wypadków.
Człowiek istota kombinująca jak sobie uprościć życie, wszystko można ale z głową, nawet bez zabezpieczeń
Widziałem jakiś film na discovery o tzw "fabryce" w Indiach, gdzie dwóch braci szło po lekcjach pracować - niby hala, ciemno jak w d... na środku jakaś szlifierka czy coś bez jakichkolwiek osłon i kupa rur, dzieciaki biorą po sztuce i je oszlifowują i przekładają na inną kupę. ma sa kra.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 lip 2016, o 20:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10551
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
bartuss1nowy napisał(a):
Człowiek istota kombinująca jak sobie uprościć życie, wszystko można ale z głową, nawet bez zabezpieczeń

Tak sobie myślę, że po wstępnych obliczeniach sprowadziliście się (i mnię) do normalnego poziomu.

A ta maszyna uciekająca po hali to prawdziwy cymes* już jest.

MJS


*"Słowo cymes posiada 66 synonimów w słowniku synonimów"

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 lip 2016, o 10:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian Strzelecki napisał(a):
A ta maszyna uciekająca po hali to prawdziwy cymes* już jest.

Marian :)
W tym szaleństwie jest metoda - powiadam Ci.
Metoda wprawdzie dosyć paskudna ale i paskudnie skuteczna.
Powiem Ci, że trochę mi się ręce trzęsą, jak mam opisać zjawisko.
W każdym bądź razie - zapnij pasy i... Nie próbujcie tego w domu ;)

Wyobraź sobie, że chcesz przepołowić arkusz sklejki grubości 18mm ( lub dużą płytę wiórową )
na pilarce tarczowej.
Opierasz płytę na początku stołu pilarki, ujmujesz oburącz. Włączasz napęd piły i pneumatykę stołu...
Powietrze przedostając się kanałami w stole lekko unosi płytę... Ciężka maszyna stoi
nieruchomo, a lekka tarcza przecina płytę, którą to płytą, z łatwością manewrujesz
na stole.
Myślę, że to z grubsza jasne.
A teraz uruchom wyobraźnię i imaginuj sobie, że żyjesz na Podkarpaciu i na żadne pneumatyczne stoły ni jak Cię nie stać :lol:
A chciało by się tak samo...
Ale niestety. Płyta obwisa na stole pilarki. Piła ciągle się klinuje... Słowem - dupa z tego...
Chyba, że... Pomyślimy... I zaszalejemy trochę ;)
Co by było, gdyby cały ten układ ( pilarka, piła, przecinana płyta ) wprawić w drgania ?
Prawie to samo - prawda ?
Płyta przestała by obwisać, nie kleiła by się do stołu... Prawie identyczny efekt.
No to teraz zdradzę Ci sekret, jak się do tego zabrać i wykorzystać zjawisko.
( Na wszelki wypadek, mimo zapiętych pasów, złap się mocno poręczy fotela ).
Pajechali:
Przyjęło się konstruować pilarki tak, żeby zminimalizować drgania. Takie są też
podstawowe prawidła ich użytkowania.
Wydawało by się, ze zapominając o tym (Godząc się na drgania w układzie ).
Mamy o wiele łatwiejszą sytuację. No bo przecież nie musimy eliminować żadnych drgań - prawda ?
Otóż Gówno prawda :lol: Nie musimy eliminować ale w zamian... Musimy kontrolować
rozkład amplitudy drgań na stole
. Sam powiedz, co łatwiejsze :lol:
Na początek konstruując pilarkę dbamy o to, aby środek masy maszyny znajdował się
blisko ( ekstremalnie blisko - dosłownie kilka cm ) płaszczyzny przechodzącej przez tylne
nogi ramy maszyny... Bo najbardziej zależy nam na wysokiej amplitudzie drgań na
początku stołu... Którą i tak mocno stłumimy kładąc na stole brzeg płyty.
A przecież krytycznie ważne jest, żeby już w tym położeniu drgania przenosiły się na przecinaną płytę.
Może nie będę zanudzał Cię szczegółami, bo naprawdę wiele tego...
Przykładowo częstotliwość ( i amplitudę ) drgań możesz regulować w ten sposób, że zamiast lekkiej piły w "optymalną", zakładasz większą, z mniejszą ilością zębów...
Ale zwiększasz też obroty wału...
Zresztą, to wszystko nieistotne tutaj szczegóły. Ważne jest coś innego...
Jak przegniesz pałę z tymi drganiami, to w trakcie cięcia, nie tylko płyta będzie się
z łatwością przemieszczała po stole...
Ale i sama maszyna zacznie sobie wędrować :lol:
Osobliwie zabawnie jest, jak zjawisko to nie zacznie zachodzić na początku procesu przecinania. Ale dopiero w tedy, gdy płyta będzie przecięta przykładowo do połowy.
Sytuacja staje się o tyle zabawna, że nie masz szans na sięgnięcie ręką do wyłącznika :lol:
Gdybyś oglądał cały proces z boku, odniósł byś wrażenie, że pilarz, trzymając oboma rękami przecinaną płytę steruje wędrującą maszyną, używając płyty jak dyszla...
Albo, że chwycił ją i próbuje zatrzymać.
Ale tak naprawdę ważne jest wtedy tylko jedno. Żebyś dokończył cięcie, zanim którykolwiek z krańców przecinanej płyty o coś zawadzi.

Opisałem Ci tutaj przykładowo przecinanie wielkiej płyty " z grubsza na pół".
Ale tak naprawdę użytkuję w stolarni maszyny własnego wyrobu na stosunkowo
lekkich ramach. I naprawdę często reguluję położenie środka masy tych konstrukcji
( Mam całą stertę obciążników od pralek automatycznych i sprawny system mocowania ich do ram ).
Wiesz... Jak dużo pracujesz przy obróbce metalu ( obróbce skrawaniem ) to mechanika
bryły sztywnej ma przemożny wpływ na twoją osobowość.
Przecież zawsze widzisz przed oczami wirującą masę ;) Nie kształt ( geometrię ) ale przede wszystkim masę.
Dlatego, jak bartuss opisał skrupulatnie sposób liczenia przełożeń...
Odpowiedziałem, że "to nie są ćwiczenia na polibudzie".
Bo sedno w tym, że statyki nie znać nie możesz. A dynamikę znać musisz.

Co do samego bezpieczeństwa zaś, to nie wiem czy uwierzysz, ale najwięcej wypadków
jakie widziałem miało miejsce przez tzw "dziurawe ręce".
Oto koleś uniósł jakiś przedmiot. Źle ocenił, na oko, lokalizację środka ciężkości
( ciężkości - bo tu mamy do czynienia tylko z grawitacją ) i przedmiot wypadł mu z rąk.
Pewien mój kolega zdjął kiedyś imak z tokarki. Imak był w pełni obsadzony nożami.
I pozbył się w ten sposób dwu palców u prawej nogi :(
Innym znów razem widziałem jak kolega rozbierający frezarkę uzyskał podobny efekt "za pomocą" zdejmowanej głowicy...
Ech... Najczęściej dzieje się to przy rozbiórce maszyn. Bo tam podstawowe elementy są rzadko zdejmowane i nikt nie projektuje ich pod kątem przenoszenia w rękach.
Jak coś nie ma uchwytu do zapięcia wyciągarki to naprawdę trudno określić za co złapać.
A wydawało by się, że podnieść kawał żelastwa, to przecież takie proste...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lip 2016, o 17:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Ciekawostki dropsa :D

No ja po tzw urlopie w górach ( z prywatną chmurą w tle - bo gdzie nie pojedziemy to zazwyczaj prawie przez tydzień leje).

Odnośnie pilarek to ja sobie kiedyś zrobiłem takie cuś, nie wiem czy już tego nie pokazywałem
https://picasaweb.google.com/1108182698 ... Obrzynarka

Co prawda to bardziej do obrzynania tarcicy, ale sklejki czy płyty wiórowe tez przycinałem na pasy, a żeby było śmieszniej, to ta krajzyga jest sterowana przez kompa tzw CNC - do przodu do tyłu, szybciej wolniej, na odległość tyle i tyle ... osłony tarczy muszę jeszcze jakieś wykonać :D

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2016, o 15:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
Ciekawostki dropsa :D

Żadne tam ciekawostki. Po prostu nie chciałem, żeby Marian pomyślał, że przeganiam
po hali kilkutonowe obrabiarki jako ten juhas owce...
Skoro, jak napisał, "wzruszyła" ;) Go ta historia. Wolałem klarownie w miarę opisać jak to wyglądało. Ot, żeby nie pomyślał sobie, że fantazjuję. Albo - czego na prawde wolał bym uniknąć - że Go lekceważę opowiadając komiksowe historyjki dla dzieciaków :D
( W razie, jak by rzecz nadal niewiarygodna się wydawała, to zilustruję mrożącym krew w
żyłach ;) filmikiem )

bartuss1nowy napisał(a):
Odnośnie pilarek to ja sobie kiedyś zrobiłem takie cuś, nie wiem czy już tego nie pokazywałem
https://picasaweb.google.com/1108182698 ... Obrzynarka

Co prawda to bardziej do obrzynania tarcicy, ale sklejki czy płyty wiórowe tez przycinałem na pasy,

Bartuss
Wiem, że to biznes i nie zamierzam się wpierniczać z recenzją.
Powiem tylko, że w mojej stolarni nie było by takiej ilości miejsca. Tzn tak dużo miejsca dla obrabiarki o tak znikomych możliwościach...
Przy czym jako "znikome możliwości" postrzegam te, które przyjęto już w fazie projektowania maszyny. Rozumiesz ?
Nie czepiam się wykonania itd... Tylko samego projektu...
Przykładowo podobną obrzynarkę miałem na traku taśmowym zainstalowaną...
Wykorzystywała te same mechanizmy co trak i obcinała na tym samym łożu...
Albo na ścianie - dosłownie - mocowałeś materiał na ścianie hali obok traka...
I to przy rozpile promieniowym ( albo półpromieniowym, jak by się komu naprawdę chciało ;) ) na długości do dwunastu metrów.
Ponadto na bramie mogłeś mocować wrzeciona frezerskie i takie tam historie...
Jakimś cudownym losu zrządzeniem udało mi się znaleźć "szczęśliwego nabywcę" dla
tego wytworu mojej "myśli technicznej" ;)
Problem wystąpił po sześciu miesiącach eksploatacji u niego.
W mojej stolarni trak pracował od "wielkiego dzwonu" i tylko na moje skromne potrzeby.
Jak przywiozłem jakiś klocek, to go sobie pociąłem...
Tymczasem "szczęśliwy nabywca" zajął się budowaniem domów z bali...
A właściwie "domków z balików" - takie małe domki na działki robił...
I u niego maszynka pracowała na prawdę.
Po pół roku eksploatacji robiłem jej remont. To był koszmar. Przed remontem machina ważyła z grubsza dwa razy tyle, jak Twoja obrzynarka...
Po remoncie waga drastycznie wzrosła.
Ale klienta usatysfakcjonowała dopiero druga ruchoma brama z
dwoma wrzecionami :lol:
W sumie nie tylko jego usatysfakcjonowała, bo za wszystko grzecznie i wcale nie tak słodko, zapłacił...
W każdym razie ta obrabiarka to do dzisiaj jest ( rzecz miała miejsce w 2004 roku ) jedyna większa obrabiarka w jego małej ( ale dosyć dobrze prosperującej ) firmie.
Dlaczego o tym piszę ? Bo obiecałem, że nie będę recenzował...
Ale myślę, że rozumiemy w czym rzecz ? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2016, o 19:51 

Dołączył(a): 17 lis 2014, o 20:08
Posty: 1445
Podziękował : 546
Otrzymał podziękowań: 655
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian Strzelecki napisał(a):
maszyna uciekająca po hali to prawdziwy cymes* już jest

Proponuję zgłosić ww "wynalazki" do National Geografic, do programu Richarda Hammonda "ANATOMIA GŁUPOPTY", w sam raz pasuje.



Za ten post autor cors otrzymał podziękowania - 2: boSmann, MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2016, o 19:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
No, ale ja to dla siebie robiłem, prosta zabawka do obrzynania i przycinania, bez wpierniczania się w koszty Hiwinów i napędów, no a że na podwórku zazwyczaj mokro jest to i jest pod dachem w blaszaku, obok stoi frezarka 5 osiówka, no tak czy siak daje sobie rade - coś tam przyciąć, na stole frezarki posklejać a potem ofrezować czy coś, w końcu nie robię produkcji jako takiej.
Jak robię czasem maszynę na zamówienie, to na podwórku rozkładam namiocik i tam się te miliony robi hehe
W budce zaś mam wszystkie zabawki typu tokarka, elektronarzędzia itd.
Poza tym, jak się robi coś na zamówienie, to bierzesz pod uwagę serwisy i gwarancje, stad i ceny konkretne
A mam w zamyśle jeszcze traka, no to już raczej na podwórko pójdzie, na halę mnie nie stać póki co, ale pozytywnie myśląc być może wkrótce :D

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2016, o 21:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
cors napisał(a):
Proponuję zgłosić ww "wynalazki" do National Geografic, do programu Richarda Hammonda "ANATOMIA GŁUPOPTY", w sam raz pasuje.

Brawo ! Popieram ! :)
Ale chcę 60% zysków z emisji programu :lol:
Albo wiesz co... Może niech lepiej Hammond sam zarabia na popularność swojej audycji ?
Napisałem nie skrywając niczego, że "metoda paskudna ale paskudnie skuteczna"...
Ot opisałem trochę rzecz w szczegółach, żeby Marian nie pomyślał, że kilkutonowe żeliwne ramy tak sobie u mnie "wędrują"... Bo to akurat niedorzeczne jest...
Nikogo nie namawiam do naśladowania... Masz rację, te moje "wynalazki" to uosobienie głupoty.
Ale napisałem coś jeszcze:
MarekSCO napisał(a):
Co do samego bezpieczeństwa zaś, to nie wiem czy uwierzysz, ale najwięcej wypadków
jakie widziałem miało miejsce przez tzw "dziurawe ręce".
Oto koleś uniósł jakiś przedmiot. Źle ocenił, na oko, lokalizację środka ciężkości
( ciężkości - bo tu mamy do czynienia tylko z grawitacją ) i przedmiot wypadł mu z rąk.


I powiem Ci otwarcie, tak kończą nie głupcy... Tak rozstają się z kończynami namiętni miłośnicy programów Hammondów wsiakich :lol:
Naprawdę źródło uszkodzeń własnego jestestwa tkwi w naszej wyobraźni i "krytycznym" spojrzeniu...
Możesz nie wierzyć... Ale to nie jest kwestia wiary niestety .
Najczęściej dostajesz w dupę tylko dlatego, że "jesteś pewien", "masz swoje zdanie" czy
"Odnosisz się do chwytliwego tytułu w którym przecież ta cała kwintesencja" :(
Głupota nie okalecza tak szybko, jak "mądrość", "doświadczenie" i "pewność"...
Ot chwytasz w łapki ciężki przedmiot, który masz przed oczami a on wypada z rąk...
Uwierzył byś, że dzieje się to nadzwyczaj często ?
Przecież opowiada Ci o tym koleś, który obraca się ciągle w świecie głupich wynalazków.
Nie jedną głupotę sam stworzył, a jednak zamawiając pięć piw w knajpie... Ciągle jeszcze unosi w górę tylko jedną rękę i pokazuje kelnerowi wszystkie pięć palców dłoni :lol:
Przekonuje Cię to ( poważnie pytam ) ?
Czy może bardziej Hammond ? Który prowadzi popularny program i niejedno przecież widział... W wizjerze kamery :lol:
Myślisz czasem ? Serio pytam ?
Przecież ja wiem, że to co opisuję GŁUPIE jest . Przecież ja tego nie ukrywam...
Uściślam tylko, żeby było jasne, że to nie są ćwiczenia. Że, rzecz dzieje się na prawdę.
Ja robię głupie rzeczy - fakt... Ale ja je po prostu robię. Nie czytam o nich. Nie oglądam
Hammondów... Ja żyję w tym świecie po prostu.
Zwróć uwagę na słowo "żyję" :lol:

Bartuss :)
bartuss1nowy napisał(a):
w blaszaku, obok stoi frezarka 5 osiówka, no tak czy siak daje sobie rade - coś tam przyciąć, na stole frezarki posklejać a potem ofrezować czy coś, w końcu nie robię produkcji jako takiej.

A to inna bajka w ogóle jest. Tej pięcioosiówki to ci zazdroszczę szczerze.
W ogóle dziwię się, że nie opakujesz tego przyzwoitymi narzędziami od koordynatki ( SIP, D'Andrea itp ) i nie robisz jakiejś małej a misternej produkcji, która zapewniła by Ci
ZUS i drobne bieżące wydatki.
Wydaje mi się, że tu mógłbyś ciutkę wygody uzyskać...
Jakieś wirniki bardziej nietypowych pomp przemysłowych i takie ta historie...
Regeneracja i mała produkcja może nawet... W tym jakieś grosze leżą...
Co do traka, to zwracaj uwagę na reakcje sąsiadów. Taśmówki bardzo nieprzyjemnie hałasują... To może być zaskoczeniem na początku. Bo jak pracujesz przy tym blisko to
nie przeszkadza. Ale sąsiad może nie zdzierżyć...



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 3: Alterus, cors, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2016, o 21:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Co do sąsiadów to ich zwyczajnie nie mam, obok jest sklep meblowy i jakas pralnia, dawniej motozbyt, a potem miedza z polem i jakies 400 m dopiero jakies chatki, no ale rodzice nieco upierdliwi, emeryci ktorzy uważają ze syf to najgorsze co moze byc, kij tam z hałasem. Dlatego wlasnie moja dory jest składana na wiosce pod namiocikiem, jakies 15 km od miejsca gdzie aktualnie mieszkam - mam mała nieruchomośc w remoncie - ciasne ale własne.
Odnosnie pracy w halasie to ja juz deko przygluchy jestem, ojciec zresztą tez, wyobraź sobie rozmowę dwóch przygłuchych - gorzej niż makarony w Rzymie.
Ja bym chetnie pol podworka zadaszyl i zagracił.
Przy obrobce drewna czy tam mdfu - odpad idzie do pieca w zimie, więc w zasadzie nie ma strat, bo wegiel kosztuje dobre conieco, a odpady drewna czy tam trociny i pył trochę ciepła dają.
Przy budowie maszyn, jedyny odpad to wiory stalowe i aluminiowe - czyli zlom i jakies grosze na browara ...
no a marzy mi sie jakies ciezkie autko z mocnym ręcznym z przyczepką podlodziową, siakiś dodge ram cy coś

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2016, o 08:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
emeryci ktorzy uważają ze syf to najgorsze co moze byc, kij tam z hałasem.

Wiem coś o tym ;)
Jak zrobisz trak i zaczniesz używać, to będziesz w szoku po prostu ( Twoi rodzice tym bardziej ). Trak taśmowy to normalnie doskonała, wysokosprawna fabryka syfu jest :lol:
Tego się nie da nawet w przybliżeniu opisać.
Ale jest na to jeden arcy skuteczny sposób. Możesz użytkować go tak, że na trawniczku
nie będziesz miał ani ździebka kory, trocin i tp badziewia...
A w kieszeni zawsze parę grosików na drobne wydatki. Tylko wolnego czasu nie tak znowu wiele. No i możesz być troszkę zmęczony czasem ;)
A robi się to tak:
"Looknij" na rysunek pod postem.
Najpierw uczysz się przecierać klocki w ten sposób, jak na rysunkach a) i b)...
( Zwróć uwagę na układ słojów otrzymywanej w ten sposób tarcicy )
Taśmówkę musisz doskonale ustawić do tego i naprawdę dopracować...
Potem budujesz maleńką suszarnię do długości przynajmniej 4 metrów i spalasz w niej
wszelkie odpady.
W suszarni tarcicy nie suszysz do końca a tylko wstępie. Okoliczni stolarze i tak będą walić drzwiami i oknami po materiał od Ciebie...
I będą gotowi zapłacić uczciwą cenę za takie dechy ( sprawdzone ;) )

PS:
Jak będziesz robił coś bardziej spektakularnego na pięcioosiówce ( coś takiego wiesz... "pięcioociowego" ) to wstaw jakieś fotki.
Bardzo by mnie to interesowało :)


Załączniki:
rd.gif
rd.gif [ 30.25 KiB | Przeglądane 4149 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2016, o 10:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
no 5 osiowka aktualnie przechodzi modernizację - wkładam serwa Mitsubischi, jak na razie na dwie osie
a ze spektakli z wydziwianiem to kilka filmików nakręciłem, jeden nawet dla zw3d dla ich programu z ludzikiem z wysp wielkanocnych, ale nieco spierniczyli program, wiec ludzik pozostal niedokonczony - obrobka na indeksie

https://www.youtube.com/watch?v=l8pBwH9Y8qc

a tu jakaś kulka, prosta promieniowa obróbka
https://www.youtube.com/watch?v=JSDe0DpwwXQ

tu sie bawiłem jakims modelem kobry, obrobka multiaxis
https://www.youtube.com/watch?v=GQQk8o0Or7Q

a tu jakies kopyta do błotników dajhajcu ale bez glowicy, wrzecionko na sztywno
https://www.youtube.com/watch?v=3fXDgVGgLZk

a jako ciekawostka, to tutaj zamiast elciaka podwieszalem pod zetkę całą wiertarko frezarkę i obrabiałem powierzchnie stalowe
https://www.youtube.com/watch?v=EzjlWSGnLSA

masyna do wszystkiego

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2016, o 21:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bartuss :)
Dzieki za filmiki :) Powiem Ci, że fajne to jest :)
Bardzo mi się ten stół podoba. Taki niby prowizoryczny a z drugiej strony
kwintesencja stołu frezarki. Niesamowicie dogodny do mocowania wszystkiego co tylko...
Tak. To rzeczywiście jest maszyna do wszystkiego :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 lip 2016, o 11:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
A trochę reorganizowałem swoją stronkę firmową i natknąłem się na jedną fotę.
Zagadka brzmi tak. Samochod był w 3/4 zapakowany "paczkami".
Podczas załadunku maszyny trzeba było zrobić trochę miejsca.
Pytanie brzmi, gdzie są pozostałe "paczki"? :D

Obrazek

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 lip 2016, o 19:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Na trawniku hehe

ciekawe jak taka "paczka" pływa ...

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2016, o 21:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
no, tak poza tym co niektorzy łodzie z kwasu robią
a wspominam, bo akurat ostatnie kilka dni miałem stycznnośc z jakąś kwasowka, bo skladalem plazemkę dla jednej firemki w Świdnicy, hala potęzna, chyba 800 m długosci i 300 szerokosci, więc ta maszynka wyglądała jak piczka, tak czy siak, rozkroje w blaszce kwasoodpornej mają to do siebie ze można je zespawać ze sobą z wyciętych elementów z dużą dokładnością, a wszelkie poważniejsze lodzie jachty to z kwasowki sie zwykle robi.
fotki robilem telefonem, niezbyt ostre, ale lepszy rydz niż nic
https://picasaweb.google.com/1108182698 ... /Plazemka#

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2016, o 22:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
bartuss1nowy napisał(a):
a wszelkie poważniejsze lodzie jachty to z kwasowki sie zwykle robi.


Powaga? Serio, serio? :mrgreen:



Za ten post autor Były user otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2016, o 22:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Yigael napisał(a):
bartuss1nowy napisał(a):
a wszelkie poważniejsze lodzie jachty to z kwasowki sie zwykle robi.


Powaga? Serio, serio? :mrgreen:

No ba:


Załączniki:
stainless.JPG
stainless.JPG [ 53.61 KiB | Przeglądane 3949 razy ]

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 2: Były user, MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2016, o 06:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
kurde łapią mnie za słówka, bo potem sie okaże że drewno i laminat sa niepoważne :P

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz



Za ten post autor bartuss1nowy otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2016, o 22:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13996
Podziękował : 10551
Otrzymał podziękowań: 2485
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
bartuss1nowy napisał(a):
kurde łapią mnie za słówka, bo potem sie okaże że drewno i laminat sa niepoważne :P
Ci panowie (kilku) już tak mają (fakt, że nie zawsze)... nie przejmuj się nimi. :cool:
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 500 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 17  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL