Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 6 sie 2025, o 23:17




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 500 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 9 wrz 2016, o 21:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Jeżeli dobrze zrozumiałem to co mi umknęło z twojego wywody to sprawność wiertarki, która pokazywała swoje zalety w tamtych czasach, to na dużych gabarytach. Przy małych gabarytach tak jak piszesz stara technologia była porównywalna lub szybsza.

Pisząc że znam kowali, nie pisałem o artystach kowalach, tylko można by rzec spadkobiercach kowali XIXw.

Tutaj się bawią



A tak pracują:


_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2016, o 21:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jeszcze taka refleksja mi przyszła do głowy...
Piszesz, ze chciałbyś tą wiertarkę wyremontować i używać jej do wiercenia w drewnie...
Możesz być troszkę zaskoczony - tak przypuszczam.
Takim urządzeniem pracuje się w nieco inny sposób, jak ten do którego jesteśmy
przyzwyczajeni dzisiaj.
Urządzenie zaprojektowano do wiercenia w metalu ale całkiem innego wiercenia - innej, że tak powiem, filozofii...
Zauważyłeś już, że gwint na wrzecionie jest zmasakrowany.
Widzisz... Tutaj mamy do czynienia z naprawdę delikatnym mechanizmem.
On tylko wygląda na super solidny. Ale przy niewłaściwej ( niecierpliwej - w dzisiejszym znaczeniu ) eksploatacji... Te mechanizmy naprawdę nieźle dostają w dupę...
Z jednej strony od solidnego koła zamachowego a z drugiej od oporów skrawania.
Wiercenie tym... Takie wydajne prawidłowe. To bardziej celebracja jak robota ;)
Pytasz o zastosowanie przy wierceniu w drewnie...
Tu kolejny problem. Wiertarkę zaprojektowano do wiercenia w metalu, jak już wiemy.
Opisałem jak działa mechanizm mimośrodowo zapadkowy. Jak steruje posuwem wrzeciona.
Problem w tym, że możesz proces posuwu przerwać ale...
Nie możesz szybko wycofać wiertła z wierconego otworu i równie szybko
( po wyczyszczeniu otworu z wióra ) sprowadzić wrzeciono do poprzedniego położenia.
A, jak wiemy ( Mam nadzieję, że peter nie zaprzeczy ;) ) to podstawowa operacja
przy wierceniu relatywnie głębokich otworów w drewnie.
Tzn takich, gdzie głębokość będzie ponad dwukrotną wielokrotnością średnicy...
Czyli do wiercenia w drewnie też się nie nada ;)
Reasumując...
Może zaskoczyć cię fakt, że po wyremontowaniu uznasz, że wiertarka do wiercenia w ogóle się nie nadaje :lol:
A najzabawniejsze, że w istocie tak będzie.
Bo to jest wiertarka do innego wiercenia.
To naprawdę kawałeczek świata, którego już nie ma :)

PS: Właśnie kliknąłem "podgląd" i zauważyłem, że napisałeś nowy post.
Okazuje się, że pomyśleliśmy o tym samym.
Nie licytujmy się kowalami - nie w tym rzecz ;)
Tu chodzi o prawdziwą historię. Naprawa wiertarki trochę Cię będzie kosztowała...
Nawet przy założeniu, że nie zachowasz reżymów materiałowych przy wykonaniu nowego wrzeciona...
Dlatego warto byś wiedział to co napisałem powyżej...
Tutaj skoncentrowano się na technologii, której już nie ma.
Na wierceniu w metalu i specyficznym ( w dzisiejszym ujeciu ) odprowadzaniu wióra...
Które czyni machinę nieprzydatną do wiercenia w drewnie :)
Ta wiertarka to tylko historia po prostu. Ale bez legend ;)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

MarekSCO napisał(a):
Jeżeli dobrze zrozumiałem to co mi umknęło z twojego wywody to sprawność wiertarki, która pokazywała swoje zalety w tamtych czasach, to na dużych gabarytach. Przy małych gabarytach tak jak piszesz stara technologia była porównywalna lub szybsza.

Tak. Jeśli oczywiście kowal godził się na cylindryczny otwór przy dużych gabarytach...
Bo cylindryczny otwór też był częścią ceny, jaką musiał zapłacić...
Na tej wiertarce innego niż cylindryczny nie zrobił ( ona nawet do wiercenia stożków tak
naprawdę ledwie się nadawała ).

Jeśli natomiast kowal potrzebował na tym gabarycie otworu innego jak cylindryczny.
To zastosowanie takiej technologii:
- Wiercimy cylindryczny
- Grzejemy detal i formujemy otwór
Powodowało tylko zatraty materiałowe ( wiercił ale i tak grzać musiał ) i z jego punktu widzenia było pozbawione sensu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2016, o 21:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Cytuj:
Może zaskoczyć cię fakt, że po wyremontowaniu uznasz, że wiertarka do wiercenia w ogóle się nie nadaje :lol:


Do tego już doszedłem po wcześniejszych postach :rotfl:

Na razie to chciałbym ją doprowadzić do stanu używalności, a jak mi się uda to co planuję to będzie miała gdzie stać i cieszyć oko a i może jacyś zapaleńcy będą mieli z tego pożytek.

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2016, o 22:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
mbober1 napisał(a):
Do tego już doszedłem po wcześniejszych postach :rotfl:

To teraz będę złośliwy, ale tylko troszeczkę ;)
A nie lepiej nauczyć się... Wiercić otwory :-P
Wiem! Wiem, że przecież potrafisz... Przecież wierciłeś nie raz...

Jak myślisz, skąd ja znam te wszystkie niuanse o których piszę :lol:
Ja też kiedyś widząc kowali na festynie byłem w stanie piać z zachwytu nad ich kunsztem :-P
Największą wartość jaką ma ta wiertarka możesz niechcący ominąć szerokim łukiem ;)
Wyremontuj i zacznij celebrować liturgię wiercenia.
A problemów w życiu będziesz miał coraz mniej - Taka moja dziwna rada.
To kawał historii bez legend - warto się nad nim pochylić - oj warto :)

Jak będziesz remontował wrzeciono nie musisz od razu patrzeć na to, że przed
toczeniem było przekuwane. Jak już to pierwsze zajeździsz - wtedy zrobisz drugie.
Tak będzie taniej po prostu... ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2016, o 22:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Się nie do końca precyzyjnie wypowiedziałem :rotfl:

Będzie cieszyć oko a i tak będzie kusić aby naniej coś powiercić ;)

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 09:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ech... Nie pojedziemy dzisiaj w Berskid, bo żona nie najlepiej się czuje.
mbober1 napisał(a):
Będzie cieszyć oko a i tak będzie kusić aby naniej coś powiercić

To może coś powiercimy ?
Na początek bardzo proste zagadnienie - dwa otwory...
Tylko umawiamy się, że wajchę od sterowania wyobraźnią przestawiasz na "max"
i naprawdę mocno dociskasz butem.
( Sam widzisz jak niedawno odskoczyła )
Ładnie napisałeś:
mbober1 napisał(a):
Z tym wciskaniem gazu to trochę przesadziłeś akurat z kowalami to mam do czynienia więc aż tak bardzo nie musiałem wciskać. Tylko ja myślę tak jak kowal i jak napisałeś o objętości to zdębiałem bo dobry kowal raz zerknie na detal i już może go trzaskać w tysiącach (ok przesadziłem :) ).

Ale my za chwilę będziemy mówić właśnie o kształtach wykonywanych pod kątem
ich powtarzalności. Mało tego... Przeniesiemy się od razu do schyłku wieku XIX...
A nie muszę Ci chyba mówić co to się oznacza ?
Tak, że tę wajchę butem naprawdę mocno ;)

Na początek co to właściwie jest cylindryczny otwór...
Ot taki umowny cylinder ( powierzchnia zewnętrzna walca ), który przyjęliśmy opisywać
jego średnicą i głębokością... Słowem "głębokość" zastępujemy "wysokość" walca, wtedy od razu wiadomo, że o otwór chodzi ;)
Dalej...
Żeby wiedzieć gdzie ( w przestrzeni ) umiejscowić ten cylinder ( gdzie wiercić ) dodajemy jeszcze jeden parametr.... Mianowicie oś symetrii cylindra...
( Tak, tą przechodzącą przez środki obu podstaw ) a właściwie od razu jej koordynaty
w wybranym układzie współrzędnych
OK - Tyle teorii wystarczy ;)

Teraz policzymy otwory na przykładzie. Spójrz na fotkę pod postem.
Zakreśliłem na niej dwa otwory... Pierwszy zielonym kolorem. Drugi czerwonym...
Sprawa ważna dla Ciebie o tyle, że przy renowacji wiertarki będziesz musiał te otwory odnowić.
Ale o czym to ja...?
Aaa... Mamy dwa otwory i dwie osie symetrii. Z osiami sprawa o tyle ciekawa, że
leżą w jednej płaszczyźnie i są w niej równoległe... Czyli problem w sumie trywialny.
( Dociskasz wajchę i pamiętasz o tym, że jesteśmy w wieku XIX ? )
Teraz proponuję takie doświadczenie.
Poszukaj w swojej okolicy zakładu lub specjalisty, który Ci te dwa otwory rozwierci na większą średnicę.
Tylko szukając pytaj o możliwość rozwiercenia obu otworów.
Jeśli koleś powie:
"Panie ! Coś się Panu pokićkało ! Przecież ja tu widzę sześć otworów !"
To po prostu idź do następnego, bo ten Ci rzeczywiście rozwierci sześć :lol:
A wtedy dupa z regeneracji.
Liczenie otworów to naprawdę ważna umiejętność.
Nigdy nie zapominaj o takim prawidle:
Przykład:
A co będzie, jeśli w jednej z tych tulei będziemy mieli mniejszą średnicę jak w pozostałych ? Wtedy będzie trzy otwory ?
Otóż nie. Nadal będzie dwa... Tylko jeden będzie cylindryczny a drugi nie.
No ale przecież mamy trzy cylindry ?
Tak. Mamy trzy cylindry i trzy osie symetrii...
Ale dwie z nich się pokrywają więc liczymy je jako jedną.
No ale średnic mamy trzy ? Musimy wiercić trzy średnice ?
Dokładnie! Ale najpierw musimy wywiercić dwie osie symetrii !
I to decyduje o tym, ile mamy otworów do przewiercenia...
I jeśli wywiercimy trzy osie symetrii ( żadna z nich się nie pokryje ) to wtedy rzeczywiście wywiercimy trzy otwory cylindryczne...
Ale przy okazji - spierdolimy detal :lol:
Ja wiem, że to brzmi jak brednia ;)
Ale jesteśmy u schyłku XIX wieku, kiedy kolesie pracujący na wiertarkach
dostawali różne niedokładne kształty odlewów...
Czy odkuwek... Np od tych kowali co to mają CNC w oku ;)
A musieli na tym wiercić otwory o ściśle określonej liczbie, kształcie i wzajemnym położeniu...
Od tego mogli dostać fiśka i bredzić ;)

Jeśli naprawdę chcesz zacząć uczyć się wiercić, to może na początek policz ile otworów masz w tym odlewie. W tej ramie wiertarki.
Ja zakreśliłem tylko dwa wybrane. Ale jest ich tam więcej...
To bardzo fajna wprawka zanim przejdziemy dalej - do bazowania ;)


Załączniki:
mb2a.JPG
mb2a.JPG [ 82.36 KiB | Przeglądane 4786 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 10:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Aż mnie zaskoczyłeś ja tu tylko na chwilkę a tu taki referat.

Lecę teraz farbę kupić na warsztaty i jakieś drobiazgi, potem z dzieciakami i Żoną na małą wycieczkę i jak wrócę to pogłówkuję :)

Tak na szybko jeszcze o wiertarce. Przeglądając w sieci róże tego typu wynalazki, wszystkie miały krótkie trzpienie przy rączkach. Moja ma długi z dwoma pod frezowaniami pod śruby dociskowe vel robaczki.

Z czego wnioskuję że oryginalnie była napędzana za pomocą pasa na na trzpieniu zamiast korby były koła różnej średnicy pod napęd. Rączaka chyba była dodana w późniejszym czasie.

PS.

Życzenia szybkiego powrotu to lepszego stanu dla Żony.

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/



Za ten post autor mbober1 otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 12:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
mbober1 napisał(a):
Tak na szybko jeszcze o wiertarce. Przeglądając w sieci róże tego typu wynalazki, wszystkie miały krótkie trzpienie przy rączkach. Moja ma długi z dwoma pod frezowaniami pod śruby dociskowe vel robaczki.

Z czego wnioskuję że oryginalnie była napędzana za pomocą pasa na na trzpieniu zamiast korby były koła różnej średnicy pod napęd. Rączaka chyba była dodana w późniejszym czasie.

Nie znam tego konkretnego typu wiertarki ale podejrzewam, że nie.
Tzn korba może nie być oryginalna, ale...
Podejrzewam, że producent nie przewidział tam napędu od transmisji w sposób, jaki opisujesz...
Dlaczego tak sądzę:
Obejrzyj najpierw ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=wpLiheOY338
Widzimy tam napęd kombinowany... Na jednej osi mamy śrubę posuwową, koła pasowe, koło zamachowe i korbę. Spójrzmy uważnie jak łożyskowana jest ta oś.
To co napisałem w poprzednim poście. Mamy jeden otwór przechodzący przez trzy tuleje łożyskujące.
( Ten dokręcany element podpierający oś z prawej strony był najpierw przykręcony do odlewu a potem wykonano otwór )
Spójrzmy na pierwszą fotkę pod postem. Jak jest podparte wrzeciono tej tokarki ?
Mamy odlew i jeden otwór przechodzący przez dwie tuleje...
Podpierające wrzeciono z obu stron.
Tak wyglądały wszystkie wrzeciona w tamtych czasach...
Dalej, na tym samym zdjęciu, pod tokarką leży reduktor... I tam też jest dwie podpory
osi... Mimo, że są rozłączne to przy wykonywaniu otworu łączono je trwale ze sobą
i wiercono jeden otwór o wspólnej osi symetrii... A następnie rozdzielano...
Spójrz wreszcie na swoją wiertarkę. Tam każda oś ma aż trzy tuleje łożyskujące...
Każda z wyjątkiem tej jednej - o której mówimy.
Czyli kolesie, którym z łatwością przychodziło wykonywanie długich osiowych otworów mieli by nagle z tego zrezygnować i zamocować koła pasowe na osi podpartej tylko jedną tuleją ?!?
Całkowicie niedorzeczne moim zdaniem.
To łożysko ( mimo, ze tuleja krótka nie jest ) zużywało by się naprawdę o wiele szybciej jak pozostałe.
Gdyby mieli tak ryzykować, to ta tuleja była by podobna do elementu podpierającego
oś na filmiku... Tzn dawało by się ją zdemontować i wymienić na nową.
Tak wtedy robiono maszyny. To było arcy ważne.
Gdyby mieli zamocować na osi coś, co miało by relatywnie dużą masę i generowało spore obciążenia... Nie wydłużali by jednej tulei a podparli by drugą z przeciwnego końca. Bo tak robili zawsze... Zawsze wtedy, kiedy się dało :lol:
A kiedy się nie dało ? Ano wtedy, kiedy na osi zamocowane jest co ?
Oczywiście! Korba! ;)
Rozumiesz do czego zmierzam ?
Masz teraz lekką korbę. A przypomnij sobie jakie korby spotykałeś w tych wiertarkach o których wspominasz ?
Podobne do tej na drugim zdjęciu pod postem - prawda ?
Ja bym tak dla żartu sprawdził, czy średnica osi mocowania korby różni się od średnicy
osi koła zamachowego w Twojej wiertarce...
A dlaczego długa oś ? Może być, że koło z korbą miało sporą masę. A wtedy obciążenia miejscowe dla osi też były by spore. Gdyby jednak koło zostało odlane tak, że tuleja mocująca go do osi ( ta przez którą przechodzi oś w kole korby ) była by długa - to też było by ze wszech miar korzystne.
Takie moje przypuszczenia tylko. Mogło oczywiście być całkiem inaczej tak na prawdę.


Załączniki:
pk3.jpg
pk3.jpg [ 267.26 KiB | Przeglądane 4754 razy ]
pk2.jpg
pk2.jpg [ 101.54 KiB | Przeglądane 4754 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 18:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Jeszcze tak na szybko bez wgłębiania się w poprzednie twoje psoty podążę temat rączki a bardzie jej trzpienia czemu on taki długi tak na oko 20-25cm ( licząc od tulei podtrzymującej) i jeszcze stożkowy.

Straszenie ciężko się tym operowało chyba że te z sieci to są już po skróceniu a ta moja to ma jeszcze oryginalny trzpień bo kowal potrzebował dużo miejsca na duże elementy więc rączka musiała być mocno odsunięta.

PS. Taka mała by spasowała ;) ta moja to grzmot nad grzmoty :)

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 18:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
mbober1 napisał(a):
Jeszcze tak na szybko bez wgłębiania się w poprzednie twoje psoty podążę temat rączki a bardzie jej trzpienia czemu on taki długi tak na oko 20-25cm ( licząc od tulei podtrzymującej) i jeszcze stożkowy.

No fajnie :lol: Po co się wgłębiać, skoro można powtórzyć pytanie :lol:
Mbober1 :)
Nie wiem czemu długi. Nie wiem co na niego zakładali. Podejrzewam, że nie napęd od transmisji. Gdybym miał typować to prędzej koło zamachowe z korbą...
Może nawet przekładali to z góry. Sprawdź czy średnice pasują.
Mogło być i tak, że oś stanowi nierozłączny element z kołem zębatym. Tak też robiono kiedyś...
I wtedy istniej podejrzenie, że ten element ( element o analogicznym kształcie ) został
wykorzystany również w innej wiertarce. Tym razem przemysłowej...
Widzisz... Te wszystkie elementy które tu masz to były wtedy jakby klocki Lego...
Każdy z nich miał swoją specyfikę i każdy był do wykonania na tyle trudny, ze opłacało się
zrobić tak, żeby można było używać ich w różnych maszynach. I to nie koniecznie przy realizacji tych samych funkcji...
No ale po co ja to wszystko piszę, skoro Ty - bez wgłębiania :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 19:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Bo mnie to intryguje czemu to takie długie jak na innych krótkie są i chciałbym wiedzieć dokładnie jaka firma jaki model to jest takie jakieś zboczenie :rotfl: :rotfl:

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 19:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Wracając do otworów i ich liczy.

To co do dwóch otworów to się z tobą całkowicie zgadzam.

Co do twojego pytania ile jeszcze jest tam otworów to wydaje mi się że są następujące.

- otwór pod trzpień korby chyba co do długości / głębokości drugi w odlewie.

- 6 mniejszych (jeden nie wiem po co bo jest w odlewie za środkową podporą)



Co do korby i trzpienia drążę temat bo znalazłem taką oto wiertarkę.

Obrazek

Poza tym tak jak pisałeś o tulei od korby ona jest długa więc pewnie tak ten problem rozwiązali.

Wracając do rozwiercania. Czy nie będzie za dużych luzów po rozwierceniu? Czy od razu mam zamówić nowy wałek i na niego nałożyć mechanizmy.

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2016, o 21:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
wy tu jacyś muzealnicy i przechwalacie sie swoimi zbiorami ?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 wrz 2016, o 08:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
mbober1 napisał(a):
Poza tym tak jak pisałeś o tulei od korby ona jest długa więc pewnie tak ten problem rozwiązali.

To nie jest wcale aż takie proste i oczywiste :)
Z jednej strony owszem. Wszystko można zrobić tak, jak sugerujesz...
Można nałożyć na tą oś mechanizm w wolnym kołem i brać napęd od transmisji.
Tam jest dokładnie tyle miejsca ile na to trzeba.
Można tak zrobić i ta wiertarka będzie działała...
Aż się prosi, żeby tak zrobić :)
A teraz popatrz na fotkę którą zamieściłeś w poprzednim poście.
Jest tam jeszcze jedno małe kółko z korbką - prawda ? Widzisz go ?
W Twojej wiertarce tą samą funkcję realizuje taki jakby talerzyk...
To nic innego, jak ręczne sterowanie posuwem.
Możesz podnieść zapadkę i pokręcając kółeczkiem opuszczać lub podnosić wrzeciono. ( Podnosić możesz w sumie chyba tylko tak, bo nie widzę tam nawrotnicy )
W wiertarce ze zdjęcia tą samą rolę pełni ta mała korbka...
I teraz powiedz mi. Czym wygodniej operować ? ;) Talerzykiem czy tą korbką ?
Jeśli napędzasz wiertarkę ręcznie - to w sumie Tobie to i tak bez różnicy...
Bo nie masz "wolnej ręki" ... W "trybie pracy ręcznej" Twojej wiertarce "niczego nie brakuje"...
Ale gdyby napędzać ją od transmisji, to sytuacja zmienia się diametralnie.
Bo oto rozwiązujemy podstawowy problem - napęd wrzeciona.
I zyskujemy możliwość, żeby skoncentrować się na najważniejszym problemie...
Czyli precyzyjnym napędzie posuwu. Na tym co decyduje zarówno o wydajności jak i
precyzji obróbki na tej maszynie... Na samym wierceniu jako takim...
I tej możliwości zupełnie nie wykorzystujemy !
Moim zdaniem to absurdalne... Całkowicie bez sensu...
Dlatego i tylko dlatego uważam, że wersja tej wiertarki z napędem od transmisji... Jeśli istniała, to nie była realizowana na tej samej ramie.
Ale... Mogła być realizowana z wykorzystaniem wspólnych z ta wiertarką podzespołów.
Rozumiesz co mam na myśli ?
Oczywiście mogę się mylić. Ale tak obstawiam ;)
99,99999% wiertarek stacjonarnych z mechanicznym napędem, jakie spotkasz...
Będzie miało wygodny i precyzyjny posuw ręczny. Nawet, jeśli w wiertarce będzie przewidziany posuw mechaniczny z wielostopniową skrzynią...
To ręczny i tak będzie. I będzie realizowany w oparciu o jeszcze bardziej precyzyjny mechanizm.
A tutaj posuwu ręcznego by nie było w ogóle!
Dlatego ( i tylko dlatego ) mam wątpliwości.
Bo napęd, w taki sposób, jak sugerujesz, zastosować można bez żadnych przeszkód :)


Załączniki:
mb2b.JPG
mb2b.JPG [ 85.57 KiB | Przeglądane 4636 razy ]
mb1b.JPG
mb1b.JPG [ 68.36 KiB | Przeglądane 4636 razy ]
mb3b.JPG
mb3b.JPG [ 57.78 KiB | Przeglądane 4636 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 wrz 2016, o 09:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
I jeszcze jedna sprawa...
Jak poszperasz trochę po fotkach w sieci, to szybko znajdziesz wiertarki, gdzie posuw
sterowany jest "talerzykiem" ( jak w Twojej ) a napęd od transmisji...
Ale sprawa zaklina się w tym, że "talerzyk" "talerzykowi" nie równy.
One są z trochę późniejszego okresu i mają nawrotnicę...
A czasem jakby namiastkę satelitarnej skrzynki posuwowej...
Te ich "talerzyki" po rozebraniu wyglądają mniej więcej tak, jak na pierwszej fotce pod postem.
W ogóle problem precyzyjnego sterowania posuwem urastał naprawdę do ogromnej rangi...
Jak już mieliśmy "załatwiony" mechaniczny napęd wrzeciona.
A najciekawsze, że dążenie było takie, żeby operator mógł śledzić proces nie odrywając
oczu od wierconego detalu.
Dlatego starano się, żeby wszystkie potrzebne mu funkcje miał dosłownie "pod jedną gałą".
Żeby nie musiał ani na chwilę odrywać oczu i szukać dźwigni, którą trzeba było akurat
teraz manipulować...
Już od samego początku rozwoju wiertarek stacjonarnych rzecz szła w tym kierunku.
Skomplikowane mechanizmy posuwu i sterowania posuwem pojawiały się bardzo wcześnie. I były naprawdę skomplikowane.
Tzn ich stopień komplikacji był zwykle większy jak wszystkich pozostałych mechanizmów wiertarki razem wziętych.
Na drugiej fotce zakreśliłem dźwignię sterowania posuwem tej koordynatki, którą chcę kupić. Zauważ, że wygląda ona jak wolant w samolocie...
I podobna idea przyświecała konstruktorom. Żeby jedną wajchą, sterować maszyną nie odrywając wzroku od wierconego detalu...
To tak, żebyś zrozumiał na jakich przesłankach opieram swoje domniemania odnośnie
transmisyjnego napędu Twojej wiertarki.


Załączniki:
sip.jpg
sip.jpg [ 94.86 KiB | Przeglądane 4614 razy ]
mb4b.jpeg
mb4b.jpeg [ 78.02 KiB | Przeglądane 4614 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 wrz 2016, o 15:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dalej o tym rozwiercaniu:
mbober1 napisał(a):
Czy nie będzie za dużych luzów po rozwierceniu?

Oczywiście że będą i to ogromne :)
mbober1 napisał(a):
Czy od razu mam zamówić nowy wałek i na niego nałożyć mechanizmy.

Oczywiście, że... Nie!

Istota takiego remontu polega na zachowaniu oryginalnych wymiarów nominalnych wszystkich detali. Oto przypuśćmy, że są produkowane osie do tej wiertarki i sprzedawane
w formie części zamiennych. Jak zmienisz wymiar osi, to już nie będziesz mógł kupić i zastosować tych części zamiennych - prawda ?

Dlatego robimy tak:
1. Rozwiercamy te dwa otwory tak, żeby uzyskać średnice przynajmniej o 4-5 mm większe
od nominalnych.
2. Toczymy tulejki z odpowiedniego materiału ( np brąz, żeliwo itp... )
Takie, żeby zachować tzw "parę tarcia" - ale to na razie nie istotne...
Tulejki o średnicy zewnętrznej nieco ( o koło 0,02 - 0,04 mm ) większej od tej rozwierconej (roztoczonej). A średnicy wewnętrznej około miliment mniejszej jak docelowa.
3. Wprasowujemy wytoczone tulejki w rozwiercone tuleje...
4. Jeszcze raz rozwiercamy ( roztaczamy ) na nominalny wymiar ( taki jaki był w oryginale )
Ot i prawie cała historyja ;)

Czemu prawie ?
Fascynują Cię "ginące zawody" - prawda ?
No to właśnie masz przed sobą coś, co wyginęło jak mamuty :lol:
Rozwiercenie tych dwu otworów. Jednokrotne rozwiercenie... Tzn tylko cylindryczne
rozwiercenie pod tulejkowanie.
Bo przecież może okazać się, że one wcale nie są cylindryczne... Że są tam jakieś przewężenia, kanałki etc... Ale już na to nie patrzymy... Samo rozwiercenie cylindryczne
z zachowaniem osiowości ( wzajemnej oczywiście też )...
Jak myślisz ? Czy w XXI wieku to będzie prosta operacja, czy granicząca z niemożliwą do wykonania...
Mówimy o tym konkretnym przykładzie. O tej konkretnej proporcji wymiarów otworów
( średnica do głębokości )...
Będzie skrajnie łatwe, czy niemożliwe do wykonania ? Jak typujesz ? ;)

Czy specjalista do którego się udasz weźmie detal, założy na CNC, poklika w klawiaturę i za kwadrans będzie gotowe ?
Czy w swoim bogatym ( niewątpliwie bogatym ) arsenale nie znajdzie nie tyle narzędzia... Co nawet przyrządu, żeby opomiarować wyniki swojej pracy :lol:

Wydaje mi się, że może to być dla Ciebie bardzo fajne doświadczenie :) Aż Ci zazdroszczę wrażeń...

Ale będę wredny i zdradzę prawidłową odpowiedź.
Oczywiście będzie to skrajnie łatwe. Przecież mamy wiek XXI i nie takie rzeczy potrafimy.
Co to dla nas dwie "dziurki" w żeliwnej ramie rozwiercić... Koleś weźmie, założy na CeeNCe i po kwadransie będzie po sprawie.
Co jak co, ale dwie XIX wieczne dziury to jeszcze potrafimy wywiercić...
Skoro sto lat temu potrafili, to teraz tym bardziej. Przecież wiertarki nie wyginęły - prawda ? :rotfl:
Czyli nic Cię raczej nie zaskoczy, nie oszołomi... Szczęka Ci nie opadnie...
Chociaż... Ja bym jednak sprawdził ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 wrz 2016, o 15:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Teraz sprawdzimy Twoje postępy w liczeniu otworów:
mbober1 napisał(a):
- otwór pod trzpień korby chyba co do długości / głębokości drugi w odlewie.

Kolego mbober1 - dwója !
No... "Trzy na szynach" mogę dać...
Tuleja, co do swojej wysokości - druga...
Ale otwór, co do swojej głębokości który ?!?!
Proszę mi się tu zaraz poprawić i wpisać prawidłową odpowiedź !

Liczenie otworów to podstawowa umiejętność przy wierceniu ;)
Jak chcesz wiercić, skoro nie wiesz nawet ile otworów masz wywiercić ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 wrz 2016, o 23:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Dobrze że nie pała :-P

Dojechałem na miejsce warsztatów lasacja mózgu nie pozwala na wciskanie czegokolwiek.

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2016, o 11:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
[code]Ale otwór, co do swojej głębokości który ?!?![code]

Pierwszy ...

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2016, o 12:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
mbober1 napisał(a):
Pierwszy ...

Czyli nie znajdujesz tam otworów głębszych od tego przechodzącego przez tuleję
łożyskującą wałek z korbą ?
Jeszcze raz p_o_w_o_l_u_t_k_u ;) Który, jeśli poszeregujemy je pod względem głębokości od najgłębszego poczynając ?

Naprawdę wiercenie nie jest wcale ani odrobinkę tak łatwe, jak się pozornie wydaje.
Już samo policzenie otworów potrafi "skończyć" ;)
Ty się ciesz, że nie pytam w jakiej kolejności można je wykonać a w jakiej nie :lol:

Naprawdę jest tak, że możesz uznać że ta wiertarka do wiercenia się nie nadaje.
Ale tak naprawdę tylko wtedy, kiedy nie będziesz wiercił w ogóle ;)
A jak ten XVIII wieczny kowal - przebijał...
Bo tak naprawdę nie potrzebujesz wiercenia otworów, tak jak i on nie potrzebował...
Tyle, że u Ciebie przebijanie polega na wykorzystywaniu jakiejś ( niepojętej dla niego technologii ) z wykorzystaniem bliżej nie określonej ale głośno "warczącej" maszyny...
Bo dla tego XVIII wiecznego kowala, to taka "Celma" np... To wcale nie będzie wiertarka :lol:
A to co można nią zrobić w XXI wieku... Będzie daleko ale to daleko od wiercenia odległe.
Popatrz na to tak:
Oto nauczono się w łatwy sposób kopiować proste kształty - cylindryczne otwory.
Kształty chyba istotnie najłatwiejsze do precyzyjnego skopiowania...
I co ? Nasi pradziadowie mieli by tego nie wykorzystać ?!?
Naprawdę mamy myśleć, że byli to ludzie nieokrzesani, prymitywni, bez nijakiej kultury...
W szczególności technicznej :lol:
Kudy im tam do dzisiejszych CNC operatorów i inżynierów :lol:
Porządnej wiertarki nawet nie znali :rotfl:

Wiesz na czym polega największy problem w rozwoju CNC obrabiarek ?
Bo każe się im robić nie te kształty, które najlepiej potrafią, ale te, których przyjęto używać zanim obrabiarki CNC powstały...
Wiercenie otworów i w ogóle otwory, to w XIX wieku było potężne narzędzie...
A potem zaczęło zanikać... Z otworów zaczęto rezygnować po prostu...
Coraz bardziej je upraszczając, klasyfikując itd...
Teraz naprawdę trudno sobie wyobrazić wiercenie otworów w odlewie, który nie
jest projektowany przede wszystkim pod kątem późniejszego w nim wiercenia...
Ale to już dłuższa historyja ;)

Jeszcze raz, powolutku. Zastanów się czy dwa otwory, przez które przechodzą pozostałe osie wiertarki ( Osie w sensie - wałki, nie w sensie geometrycznym ) są dłuższe, czy krótsze od tego otworu o którym mówimy ? ;)

Powolutku uczymy się odnajdywać otwory i je "rachować". To naprawdę podstawowa
umiejętność. Bez tego nie nauczysz się wiercić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2016, o 18:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
MarekSCO napisał(a):
Bo każe się im robić nie te kształty, które najlepiej potrafią, ale te, których przyjęto używać zanim obrabiarki CNC powstały...

czytam ten wasz watek, Marku nie wciskaj kitu :P Ja tu prawie bede sie zabieral za 5 axis, czekam tylko na decyzje, ktora maszyną konwencjonalną zrobisz frezowanie multiaxis powierzchniowe? odpowiedz brzmi żadną

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2016, o 19:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Uh Ty :twisted: Takie zmyłki mi dawać :evil:

Dobra pokolei. Są dwa najdłuższe które zaznaczyłeś. Tu pewnie zrobiłem błąd bo założyłem że są równe a nie są ten od wrzeciona jest dłuższy, bo leci na wylot. Ten od mechanizmu jest krótszy bo kończy się ślepo. Witęc ten od koryby będzie trzeci.

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/



Za ten post autor mbober1 otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2016, o 20:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
czytam ten wasz watek, Marku nie wciskaj kitu :P Ja tu prawie bede sie zabieral za 5 axis, czekam tylko na decyzje, ktora maszyną konwencjonalną zrobisz frezowanie multiaxis powierzchniowe? odpowiedz brzmi żadną

A zrobisz mi ten honor i zaczniesz czytać ze zrozumieniem ?!?
Co napisałem:
MarekSCO napisał(a):
Wiesz na czym polega największy problem w rozwoju CNC obrabiarek ?
Bo każe się im robić nie te kształty, które najlepiej potrafią, ale te, których przyjęto używać zanim obrabiarki CNC powstały...

Żadna nie zrobi obróbki multiaxis - bo tego od nich nie wymagano!
A czy Twoja rozwierci te dwa najgłębsze otwory w wiertarce mbobera1 ?!?
Rozwierci ?!? Odpowiedz proszę... A przedtem spróbuj - jeśli to w ogóle możliwe - jeszcze raz przeanalizować ten cytat...
Powtarzam pytanie- dasz radę to rozwiercić ?
I uprzedzam - mamy wszelkie możliwości, żeby to sprawdzić !
Choć raz bądź poważny !
Dasz radę rozwiercić, czy nie ? ;) :-P
Napisalem, że nieszczęście obrabiarek CNC polega na tym, ze wymaga się od nich nie obróbki kształtów, które najlepiej potrafią...
A tych, które zaczęto używać dawno temu i do dzisiaj się "przechowały"...
Chociaż raz daj sobie spokój z tą dziecinadą i odpowiedz na poważne pytanie z pełną
odpowiedzialnością...
Twoja CNC maszyna zajdzie wytaczadłem na pół metra w średnicę 25 i roztoczy do setki, czy nie ?!?
Trochę konsenwencji wykaż i proszę Cię serdecznie odpowiedz...
A najlepiej jak byś mboberowi problem z głowy zdjął i odpowiedź potwierdził doświadczeniem :-P
mbober1 napisał(a):
Uh Ty :twisted: Takie zmyłki mi dawać :evil:

Teraz to co innego :)
Ale rozumiem, że nie masz głowy do myślenia, bo akurat prowadzisz te swoje działania które - co już pewnie mówiłem ? - bardzo mi imponują.
Mam takie poważne pytanie, od którego może trochę zależeć, jeśli chodzi o stan Twojej świadomości w zakresie wiercenia ;)
Na ile znasz rosyjski ( tudzież ukraiński ) ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2016, o 06:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Cykl frezowania otworu można puścić.
A chcac na przyklad zrobic wstepny gleboki otwór moge uzyc wiertla lufowego na zwyklej frezarce, a potem precyzyjnie wyciąc ten otwór na elektrodrązarce drutowej.

Rosyjski pamietam z podstawówki, ale zdarza mi sie rozmawiać z Rosjanami i Ukraincami dość często. czytuje tez modelist konstruktora

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2016, o 07:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2010, o 10:31
Posty: 1219
Podziękował : 183
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: st. jach.
Bukw nie odczuwam. Jak włacinie pisane to może coś zrozumieć. Jak będą mówić to jest szansa że coś zrozumieć.

Rosyjskiego w szkole nie miałem. Nadrabiamy z synem oglądając Muszę i Maszę. :rotfl:

_________________
marek48100 napisał(a):
Gdybym miał cokolwiek do powiedzenia to zrobiłbym Cię prezesem "ludzi pozytywnie zakręconych"!! ;)
marek


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2016, o 08:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
A chcac na przyklad zrobic wstepny gleboki otwór moge uzyc wiertla lufowego na zwyklej frezarce, a potem precyzyjnie wyciąc ten otwór na elektrodrązarce drutowej.

Majtki też zawsze zakładasz przez głowę ? :-P :rotfl:

Z tego co zrozumiałem, żyjesz z produkcji obrabiarek ???
I powiem Ci, że to jest fascynujące nawet :rotfl:
Chociaż włos się jeży na łbie, mimo wszystko...

Bartuss. Tam już masz wstępne otwory. Koleś który wiercił w ramie tej wiertarki też miał.
Te otwory przyszły do niego z odlewni - rozumiesz ?
Musiał tylko rozwiercić tak, żeby uzyskać wymagane wymiary i równoległość osi...
Wytniesz je mboberowi na drutówce ?
Fajnie by było, bo wiesz... Trudno znaleźć takiego fachowca jak Ty ;)
Tylko pamiętaj, że mbober ma tylko jedną taką ramę i raczej chodzi o to, żeby jej nie spierdolić :rotfl:

mbober1 napisał(a):
Jak będą mówić to jest szansa że coś zrozumieć.

Będą mówić :D
Chodzi o to, że na bliskim nam wschodzie można zaobserwować ciekawy trend.
W ratowaniu ginących zawodów. Oto wielu młodych ludzi zaczyna się naprawdę
solidnie zabierać za mechanikę. Wykupują stare obrabiarki, remontują i próbują z tego żyć. Kręcą też masę filmików instruktażowych...
Wiesz... Oni to robią naprawdę całkiem na serio ( nie na festyny, czy "przeróbkę na CNC ) Na początek rzuć okiem na to.
Rzecz ciekawa o tyle, że w połowie filmiku zobaczysz jak zachowuje się niezłamane wióro.
Koleś wierci w bardzo prostym detalu ( wszystkie płaszczyzny prostopadłe i można do nich bazować, bo szlifowane ) Zobaczysz klimat takiej roboty ;)
https://www.youtube.com/watch?v=ZTnyqor9aCI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2016, o 09:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
MarekSCO napisał(a):
Tylko pamiętaj, że mbober ma tylko jedną taką ramę i raczej chodzi o to, żeby jej nie spierdolić :rotfl:


Zawsze może sobie wydrukować nową z proszków spiekanych, zamodelować sobie i otrzymac z dokladnością do mikronów - to jest kierunek rozwoju technologii.
na yt masz mase filmów na temat spieków i ich druku, powiesz ze głupie i bez sensu?
No ale w Polszy juz są firmy ktore sie tym zajmują a w hameryce robią całe podzespoły do silników lotniczych.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2016, o 11:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
powiesz ze głupie i bez sensu?

Dlaczego ?!? Daje ogromne możliwości - dlaczego ma być głupie i bez sensu ?!?
bartuss1nowy napisał(a):
No ale w Polszy juz są firmy ktore sie tym zajmują a w hameryce robią całe podzespoły do silników lotniczych.

Oczywiście - nikt nie przeczy. W strefie ekonomicznej w Jasionce pod Rzeszowem mam najbliżej do dwu takich firm. Byłem tam i widziałem jak i co robią.
To naprawdę jest oszałamiające. Imponuje mi niezwykle. Poważnie...

A teraz pozwól, że na moment... Na chwilkę tylko wrócimy do tego problemu, który rzeczywiście mamy rozwiązać...
Przeczytaj jeszcze raz, co napisałeś:
bartuss1nowy napisał(a):
Zawsze może sobie wydrukować nową z proszków spiekanych (...)

Tak... Zawsze mogę sobie wydrukować! Mamy XXI wiek przecież!
Ale Bartuss... Z czego ja sobie mogę te łożyskujące tuleje do XIX wiecznej wiertaki wydrukować ? :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Zlituj się nade mną proszę :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2016, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
jesli sa tam tuleje łozyskujące to możesz chyba sprawdzic jaki to materiał? brąz? mosiadz?
Pewnikiem chodzi o to ze tuleje trzeba osadzić w korpusie a dopiero potem dla calosci zlapac os dla walu tak?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2016, o 11:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8155
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2489
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bartuss1nowy napisał(a):
Pewnikiem chodzi o to ze tuleje trzeba osadzić w korpusie a dopiero potem dla calosci zlapac os dla walu tak?

Z grubsza jest tak.
To XIX wieczna technologia. Tam są tuleje łożyskujące z żeliwa i stanowią integralną
część ramy wiertarki.
A my mamy je zregenerować... Czyli na początek "zrobić miejsce" dla nowych tulei...
które osadzimy w korpusie, tak, jak piszesz.
I tu uwaga.
Umówmy się, że nowe tuleje wydrukujemy z dokładnością do mikrona...
Z jaką dokładnością musimy rozwiercić te otwory, żeby wprasować nasze cud tuleje
wydrukowane z dokładnością do mikrona...
Żeby w efekcie uzyskać dokładność 0,01 mm :lol:
Z uwzględnieniem faktu, że rozwiercane otwory mają głębokość pół metra i średnicę 25...
Rozumiesz na co się porwałeś z "metodą Harrego Pottera" :lol:
Czy jeszcze nie ?

Dla ułatwienia przyjmijmy, że docelowo wszystkie otwory mają być cylindryczne...
Ale pamiętaj, że masz rozwiercić dwa równoległe otwory...
I nie zapominaj o wymiarach. Pół metra głębokie 25 średnica...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 500 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL