Ot, po prostu podejrzewam, że to nastąpi wcześniej niż utrata właściwości antypoślizgowych przez tenże antypoślizg...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

a co to jest za rodzaj antypoślizgu?

_________________
pozdrowienia piotr

Najprostszy możliwy - farba Interdeck. Działa zadziwiająco dobrze. Jeśli będę miała nadmiar gotówki (hahaha...) to pewnie przemaluję z Kiwigrip - daje bardziej chropowatą powierzchnię, ale wychodzi sporo drożej.

Nie bardzo widzę powód, aby stosować cokolwiek innego.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Słuchaj - to co napisałeś powyżej są to czynności, które w okresie 10 - 20 - 30 lat faktycznie na jachcie może się i wykonuje.
Tylko czy mając swój prywatny jacht naprawdę tak liczysz ?
Ale OK - spróbujmy - po kolei :
- wymieniasz tapicerkę na materacach - moja ma 8 lat i daaaaaaleko jej jeszcze do zmiany
- wskaźniki w kokpicie - te co są od nowości to są ale niedawno dodałem nowe
- robisz remont silnika hydraulicznego - ja nie mam ale znajomy po 15 latach zrobił
- linii wału, steru - nie muszę - mam S-kę ale na statku, na którym pływałem zrobiliśmy to po 30. latach (tyle, że niebawem czeka mnie wymiana uszczelki pod przekładnią )
- zmieniasz światła nawigacyjne i oświetlenie wnętrza - zmieniałem na ledowe na bieżąco przez 8 lat.
- kupujesz kolejną kuchenkę - nigdy nie musiałem zmieniać
- zakładasz nowe salingówki - patrz jw.
- wymieniasz wszystkie zawory (kingstony) denno-burtowe - wymieniłem przez 8 lat jeden.
- wymieniasz fragmenty poszycia - mam laminat PS - nie wymieniam
- olinowanie ruchome - sztagi wymieniłem rok temu bo zmieniałem sztywny sztag a resztę wymienię za dwa lata
- wymieniasz żagle - mam je od 8 lat i są jak nowe mimo 14 tys mil.
- czyścisz wewnątrz zbiorniki wody i paliwa - zbiorniki wody czyszczę co rok - zbiornika paliwa jeszcze nie czyściłem - nie było potrzeby
- elementy wydechu - sprawdzam na bieżąco co rok
- robisz generalny remont instalacji elektrycznej - (przy okazji instalacji radaru, elektrycznej windy kotwicznej, drugiego alternatora, trzeciego akumulatora) - przy okazji takich czynności nie muszę robić generalnego remontu inst. elektr. bo PO CO ? Czasem coś elektrycznego dokładam, ale żeby przy tym robić jakiś remont całej instalacji ???
- wymieniasz akumulatory - wymieniłem po siedmiu latach - podobnie jak w samochodzie
- naprawiasz alternatory i rozrusznik - nie musiałem -odpukać - tego nigdy robić - jakoś moje Volvo (które mam od nowości) mnie lubi )
- wyciągasz jacht i wodujesz - robię to regularnie wiosną i jesienią
- opłacasz inspekcje - nie opłacam - sam jestem u siebie Panem Inspektorem a po inspekcji z Inspektorem wypijam flaszkę
- montujesz zbiornik na fekalia i zbiornik na ścieki kambuzowe - ten pierwszy mam zamontowany od początku i czyszczę go od wewnątrz regularnie co roku (ciekawe kto jeszcze to robi ? ) a drugiego nie mam bo po co ?
- remontujesz silnik - nie remontuję - silnik ma 8 lat i pali od dotyku tyle, że tylko ja go obsługuję i sam go serwisuję sobie - co jest najlepszą radą na pytanie "co zrobić aby silnik nie sprawiał kłopotu ?".
- malujesz burty i pokład, - nie maluję - po co ? - Czyszczę !
- zmieniasz/naprawiasz ponton z silnikiem - zmieniłem ponton po 10. latach a silnik kupiłem w zeszłym roku nowy.
- wymieniasz pirotechnikę - jak mi sie przypomni ... znaczy co kilka lat ..

W ten sposób dobrnęliśmy do końca prac szczęśliwego posiadacza jachtu
Aż mnie palec rozbolał od klepania tej długiej listy na klawiaturze...
Tyle, że kupując jacht nigdy nie myślałem, żeby wszystkie powyższe prace + te wymienione przeze nie wcześniej traktować w kategorii liczenia wydatków.
Masz swoje hobby i tyle.
Nigdy nie spotkałem się wśród Kolegów żeglarzy z takim ściśle finansowym rozpatrywaniem swego HOBBY ...

Bo inaczej to biorąc sobie za żonę ukochaną kobietę należałoby wcześniej wykonać dokładny wywiad środowiskowo-rodzinny pod kątem chorób dziedzicznych oraz skłonności do chorób, do tycia, wyglądu teściowej, skłonności Twojej wybranki do wydawania pieniędzy, malkontenctwa, narzekania itd, itd...
No bo przecież należałoby przed ślubem sporządzić jakiś biznes plan wydatków na 10-20-30 lat małżeństwa, aby wiedzieć z jakimi wydatkami będzie się trzeba liczyć po ślubie, ile odłożyć na przyszłego lekarza, szpitale, odwyki, sukienki, kosmetyki a ile na trumnę i zakład pogrzebowy itd, itd...
A nie robisz tego przed ślubem - prawda ?
A czemu jesteś taki nieroztropny i nieprzewidujący ?
Przecież ślub to też taka inwestycja i tylko nie wiem czy przedmiot ślubu należy amortyzować czy wystarczy liczyć spadek wartości przedmiotu transakcji ?

Pzdr
Kocur
(Facet po drugim rozwodzie )

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Moim zdaniem,kazdy z wypowiadajacych sie na ten temat moze miec racje zgodnie z klasyczna odpowiedzia"As much money as you have!"
Przykladhttp://mjsailing.com/cos/cost-of-cruising-2014/
Czy mozna inaczej,taniej bez watpienia tak.

_________________
jedrek

Zastanawia mnie ten upór do remontowania silników Ja bardzo przepraszam, ale jaki przebieg ma silnik jachtowy po powiedzmy 10 latach? Przecież to sa na ogół marynizowane silniki samochodowe, silniki, które w samochodach przejeżdżają bez naprawy głównej po pół miliona kilomtetrów i więcej. Pół miliona kilometrów to jest jakieś 10 tys godzin pracy ( 500tys/ 50km/h średnio). Zakładając, ze ktoś zarżnie silnik w pięć lat ( 5 lat to jakies 11 godzin dziennie na silniku przez 6 m-cy w roku). to naprawa główna silnika VW 2,5 TDI kosztuje 10 tys zlotych. Na pięc lat to daje 2 tys rocznie. A miałem na swoich łódkach silniki 30 i 40 letnie pracujące bez żarzutu i bez powodów do jakichkolwiek ingerencji mechanika.

Na marginesie Sajmon 150 euro za wymianę butli z gazem? Ilu sztuk? Podobnie jak Seba nigdy nie zapłaciłem więcej za butle z gazem niż 150zł. Butla zasilająca kuchenkę, lodówkę i ogrzewanie starczała mi z reguły na 2 miesiące. (tzn. generalnie jedna butla 11kg starczała mi na cały sezon, ale nie pływałem bite 6 m-cy non stop )

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Maciek - corocznie wymieniam jedną lub dwie butle 2 kg bo tyle wychodzi mi na sezon.
No czasem 3 szt ale nigdy do końca.
W Castoramie, gdzie jest drogo, wymieniasz butlę 2 kg za coś koło 50 zł/szt.
Jak napełniasz ją w Górkach to ok 30 zl/szt.
150 eurosów to cena chyba dla bogatych niemców

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Mam Volvo Pentę D1-20.
Mam ją od nowości.
Na silniku pływam uważam dużo bo ... tak.
Jak mam pod wiatr to często wspomagam się silnikiem.
Jak mam flautę to jadę na katarynie.
Generalnie jak mi prędkość spada < 2 kn i nie widzę szans na polepszenie pogody to odpalam Diesla.
Po 8 sezonach mam przejechanych coś koło 1400 mh.
Firma Volvo pisze coś o bezawaryjnych przebiegach rzędu 5 tys mh.
Czyli gdzieś po 25 - 30 latach zakłada się jakieś kłopoty.
Oczywiście warunkiem jest regularne serwisowanie silnika i zmiany wszelkich filtrów.
Swoją drogą to przebieg rzędu 5 tys mh odpowiada przebiegowi ok 250 tys km w warunkach trakcji lądowej co dla serwisowanego Diesla nie jest żadnym przebiegiem.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Strasznie drogo, za 11kg butle na stacji zapłacisz 50-60zł (za wymiane ofkors)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Zapomniałeś o sprzedanym samochodzie za 1 zł, to już daje razem 1 £ + 1 zł.

trochę OT ale gaz używam non stop i 11 kg w tej chwili Casto i Liroy to kwota 39,90

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

A może wiesz ile 2 kg tam kosztuje ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Tylko to nie jest koszt utrzymania tylko zakupu

_________________
Mirosław Dados

Czytając wynurzenia jachtsmenów dochodzę do wniosku, że koszty utrzymania jachtów są tak znikome, że dziw doprawdy, dlaczego cała masa biedaków i bezdomnych tego nie wykorzystuje - a mieliby przyzwoite lokum i rozrywkę w zasadzie za friko.
Aż strach pomyśleć co będzie, jak ta wiedza się upowszechni...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Czy koszty rzędu 6-8tyś zł to są da Ciebie małe koszta??

_________________
Mirosław Dados

A ile to jest dużo pieniędzy?

Dla mnie 2000zł to dużo

_________________
Mirosław Dados

Dużo tu fachowców od amortyzacji. Poduszki gumowe, hydrauliczne czy pneumatyczne?

Zależy do czego. Do materacy polecam kokosa

_________________
Mirosław Dados

Dla zdecydowanej większosci z nas - zwykłych zjadaczy chleba 2000 zł to dużo pieniędzy...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ze starych notatek...
28-04-2012 34,99 Wymiana butli gazowej 3kg
12-05-2012 29,99 Wymiana butli gazowej 2kg
27-04-2013 29,99 Wymiana butli gazowej 2kg
13-09-2013 34,99 Wymiana butli gazowej 3kg
12-05-2014 22,99 Wymiana butli gazowej 2kg
Butle wymieniam na stacji Lotos w Gdańsku.

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

Nie byłbym taki kategoryczny...
Ponadto sama liczba bez odniesienia do czegokolwiek (ceny jachtu, ceny miejsca w marinie czy zarobków, średniej krajowej, itp.) nie odpowiada na pytanie "dużo czy mało". 2000 to niezbyt duża liczba...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

A dla mnie 200 000 zł. Czyli koszty rzędu 6-8 tysięcy będą dla Ciebie dużym obciążeniem a dla mnie to betka.

To w czym widzisz problem??

_________________
Mirosław Dados

Ja nie widzę tu problemu. Widzę pytanie, na które nie ma jednej odpowiedzi.

Jednej odpowiedzi nie ma ale piszmy też o realnych kwotach, a nie corocznych naprawach całego jachtu.
Fakt jak byłem w pewnym klubie żeglarskim to tam na wszystko brakowało pieniędzy, a jak coś ktoś z zarządu załatwił to przeważnie kosztowało o ileś tam PLNów więcej niż jak by to człowek prywatnie robił

_________________
Mirosław Dados

No co za przepłacający frajer, u mnie gaz jest po 2,21 zł/l

Napełniałeś kiedy butlę 2 lub 3 litrową z dystrybutora samochodowego?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Odniosłem się do pytania czy dana kwota to dużo czy mało.
Porównywanie jachtów wykorzystywanych komercyjnie do prywatnych ma się jak pięść do nosa. Zarządzanie firmą, która para się jachtami to inna rzecz.

Licząc koszty utrzymania jachtu warto wziąć pod uwagę, czy ktoś utrzymuje mieszkanie (dom), środek lokomocji (samochód, motocykl ew miesiączka MPK) plus jacht, czy też jacht jest jego domem i środkiem lokomocji.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Żart?