Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=10272
Strona 1 z 28

Autor:  Marian Strzelecki [ 7 gru 2011, o 13:50 ]
Tytuł:  3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Do czego to doszło:
balast w jachcie poniżej kosztów złomu
a i tak nikt nie kupuje!!!



Jacht - oferta nr 1978249883
"Mam do sprzedania oryginalny jacht morski Kormoran. Poszycie kadłuba jachtu wykonane zostało z drewna mahoniowego. Kadłub wymaga kompleksowej rewitalizacji, stan poszycia jest dobry, ale kil wymaga zdecydowanej interwencji szkutnika. Posiadam oryginalny maszt, bom, i 3,5 tonowy ołowiany balast. Cena jachtu 10.000 zł, dopłata za łoże (nowe) 2.000 zł Więcej informacji ..."


... i jak po tym remontować swoje byle pływadełko
:shock:



A może:
kupić ;
sprzedać złom;
uciąć kil ;
za zarobione pieniądze kupić epidian ;
zalaminować od dołu;
sprzedać jako śródlądowy hotelowiec;
cieszyć się z dobrego uczynku

MJS :-(

Załączniki:
Kormoran kil.jpg
Kormoran kil.jpg [ 88.19 KiB | Przeglądane 28522 razy ]
Kormoran rufa.jpg
Kormoran rufa.jpg [ 85.94 KiB | Przeglądane 28522 razy ]
Kormoram dziób.jpg
Kormoram dziób.jpg [ 85.52 KiB | Przeglądane 28522 razy ]
kormoran bok.jpg
kormoran bok.jpg [ 61.88 KiB | Przeglądane 28522 razy ]

Autor:  robhosailor [ 7 gru 2011, o 14:00 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
Do czego to doszło:
balast w jachcie poniżej kosztów złomu
a i tak nikt nie kupuje!!!

Problem chyba w tym, że jak komuś uda się jacht doprowadzić do takiego stanu, jak na zdjęciu, to koszt rewitalizacji przewyższa wszystko.

Autor:  Moniia [ 7 gru 2011, o 14:18 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian.. Wiesz, jachty w tym stanie to u mnie są oddawane za darmo. Mam taki jeden czekający, kadłub w podobnym, dobrym stanie... Dawno bym się nim zajęła, ale problemem jest fakt, że on w Szkocji a ja w Anglii. Transport do jakiejkolwiek cywilizacji* kosztowałby ok. 1500 funtów optymistycznie rzecz biorąc (optymistycznie, bo miałam też oferty przewoźników typu 1800 funtów.. A żeby w ogóle mógł być załadowany na coś, to musi przejechać do najbliższej drogi na którą ciężarówka może wjechać, co miałoby kosztować ok. 300 funtów...). Tak więc jakbym miała jeszcze płacić kolejne 2000 za to, to nawet bym się nie zastanawiała czy mi się chce i od razu olała sprawę**. Bo wiem, że przez najbliższe kilka lat właduję w to jeszcze kilkakrotnie więcej... głównie w pracy, nie w gotówce, niemniej jednak.

*która w linii prostej jest tylko 25-30 mil. Spora dziura, znaczy się Glasgow. Ale w Szkocji jakby pojęcie podróży w prostej linii nie istnieje ;) Google Earth twierdzi, że najkrótsza droga do tegoż Glasgow to jakieś 90 mil. A i tak nie ma gwarancji, że to drogami którymi ciężarówka z nadwymiarowym ładunkiem jest w stanie przejechać... :roll:
**bo za 4000 funtów to ja mogę całkiem fajny jachcik, choć może nie tak ładny i nie tak duży kupić. Za 2000 już dużo trudniej, więc jest bardziej sensowne zająć się takim.

Autor:  Wojciech [ 7 gru 2011, o 14:27 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
3,5 tonowy ołowiany balast.


Jednolity balast ołowiany tej wielkości ( 329 dm3) może zawierać w swej strukturze inne " wsady " staliwne , żeliwne . Inaczej gdy jest w sztabach. Niema ryzyka zakupu ołowiu z żelazem. :roll:

Transport, załadunek jachtu 16 metrowego to już znaczny koszt.

Autor:  Jaromir [ 7 gru 2011, o 15:50 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Z jachtu raczej nic nie będzie...
Jego agonia trwa już ze 20 lat.
Chyba zbyt długo jest dobijany:
http://www.sail-ho.pl/article.php?sid=2 ... 0&thold=-1

Autor:  Marian Strzelecki [ 7 gru 2011, o 21:26 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Nie ma takiego momentu kiedy z jachtu nic się nie da zrobić
Można tylko pytać czy się chce,
albo czy się opłaca.

To że się nie opłaca to jasne,
ale właśnie dlatego ubolewam:
że takie czasy nastały,
że nikomu się nie opłaca.

Jak tak bym myślał to bym nie zaczynał
...patrz fotki:

A tam w tle... jeszcze 2-CV czeka ;-)

ps
A Kormoran jednak jakoś lepiej wygląda dziś
niż na Twoich Jaromirze fotkach z przed lat.
...z resztą popatrz np. na "szkutnik Amator"
i podziwiaj co można z niczego.

ps2 Moniu:
W "twoim" kraju takich drewniaków jest trochę więcej:
bo tam nie było: ruskich; niemieckich i potem jeszcze - naszych

ps3
pp:
- kiedy wrócisz do normalnego imienia?
bo przykro z Tobą korespondować ...

ps4
"zawsze warto -zrobić coś co się być może nie opłaca..." Kofta

Załączniki:
Komentarz: Rok 2011
Nel skrobanie m.jpg
Nel skrobanie m.jpg [ 54.96 KiB | Przeglądane 28268 razy ]
Komentarz: Rok 2009
PICT4743m.jpg
PICT4743m.jpg [ 66.1 KiB | Przeglądane 28268 razy ]

Autor:  boSmann [ 7 gru 2011, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Bardzo mi się podoba suchy dok, w którym stoi Kormoran.
Marianie, napisz coś więcej o Nel

Autor:  Moniia [ 7 gru 2011, o 22:39 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
ps3
pp - kiedy wrócisz do normalnego imienia?
bo przykro z Tobą korespondować ...


Ale ja nie zabraniam stosować normalnego imienia w korespondencji, wręcz przeciwnie! A Moniię stosuję w internecie, bo Monik jako takich to jak mrówków...

Autor:  Wojciech [ 7 gru 2011, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Moniia napisał(a):
bo Monik jako takich to jak mrówków...

To chyba było do Jaromira. :)

Autor:  Moniia [ 7 gru 2011, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

ps. u mnie te drewniaczki bardzo doceniają i znajdują się osoby którym się chce je przywracać do życia nawet ze stanu bliskiego paleniska... Przekonałam się na własnej skórze w tym roku, płynąc Opalem wzdłuż południowego wybrzeża. Sporo fanów mieliśmy :)

ps2. Może do Jaromira, to rozumiem prośbę :) i przyłączam się

Autor:  Były_User 934585 [ 7 gru 2011, o 22:58 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
Nie ma takiego momentu kiedy z jachtu nic się nie da zrobić
Można tylko pytać czy się chce,
albo czy się opłaca.

To że się nie opłaca to jasne,
ale właśnie dlatego ubolewam:
że takie czasy nastały,
że nikomu się nie opłaca.


Proszę mi tu nie serwować takich myśli bo znów zacznę się zastanawiać czy warto reanimować El-bimbo...

Autor:  boSmann [ 7 gru 2011, o 23:16 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Jacek Woźniak napisał(a):
znów zacznę się zastanawiać czy warto

Odpowiedź może być tylko jedna :lol:
No to do roboty :-P

Autor:  Marian Strzelecki [ 7 gru 2011, o 23:31 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

coś nie działają cytowania - więc wklejam ręcznie:


"...Marianie, napisz coś więcej o Nel"

-toż to ta wypasiona omega
-na miarę naszych możliwości ;-)

Nawet przez laminat widać ciemne drewno
"poomegowe"
...gdzieś już pisałem historie serii "panienek z Popowa" :roll:

ps
- a dużo pisać jeszcze nie mogę;
(to schodząc z niej (Nel)
rozorałem sobie prawą dłoń na 16 szwów)

ps2
Jacku:
Bosmanie:
laminaty - NIE
drewno +TAK
laminat na drewno =TAK

Autor:  Wojciech [ 7 gru 2011, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
coś nie działają cytowania - więc wklejam ręcznie:

Działają.

Autor:  boSmann [ 8 gru 2011, o 00:04 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
Jaki Kormoran?

Ano ten od balastu. Sam zdjęcia wkleiłeś :-P
Nazwa własna tego jachtu brzmiała Kormoran

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 gru 2011, o 00:09 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

boSmann napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Jaki Kormoran?

Ano ten od balastu. Sam zdjęcia wkleiłeś :-P


Hi już zapomniałem w którym
"temacie" jestem :-(

a więc wracając:
można "ratować" drewniane jachty także tak:
oferta nr 1976217207 - KUTER DREWNIANY / STATEK / JEDNOSTKA PŁYWAJĄCA
podkreślenie moje.

piła tarczowa się w kieszeni otwiera...

Załączniki:
1933781058_3.jpeg
1933781058_3.jpeg [ 163.74 KiB | Przeglądane 28031 razy ]
1933781058_4.jpeg
1933781058_4.jpeg [ 187.35 KiB | Przeglądane 28031 razy ]
1933781058_2.jpeg
1933781058_2.jpeg [ 196.4 KiB | Przeglądane 28031 razy ]
1933781058.jpeg
1933781058.jpeg [ 179.72 KiB | Przeglądane 28031 razy ]

Autor:  cinas [ 8 gru 2011, o 12:15 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

"zawsze warto -zrobić coś co się być może nie opłaca..." Kofta[/quote]

A propos 'byc moze nie oplacalnych' inwestycji, jakis czas temu , w stoczni, w ktorej pracuje 'zrobilismy' to:

http://www.southamptonyachtservices.co.uk/sea-lion.html

A tak wyglada juz po remoncie:

http://www.superyachttimes.com/editoria ... le/id/6959

i wcale sie nie oplacalo...

***********

Moniia napisał(a):
jachty w tym stanie to u mnie są oddawane za darmo.


Racja, nasza lodke kupilismy za... £1 i to tylko dlatego, zeby stalo sie zadosc formalnosci: 'kupno-sprzeadaz'.

A nasz lodek wygladal tak przed 'kupnem' i w trakcie remontu:

https://picasaweb.google.com/1134282857 ... humbPrzed#

a tak juz po remoncie:

https://picasaweb.google.com/1134282857 ... leRhumbPo#

i tutaj jak smigamy po okolicy (na naszej i innych 'lodkach):

https://picasaweb.google.com/1134282857 ... ygody2011#

Caly koszt remontu wyniosl okolo £3500 nie liczac setek godzin pracy no i do tego trzeba dolozyc koszt wozka - okolo £450, ktory zrobilismy niecaly miesiac temu.

I co, finansowo wcale sie nie oplacalo - za £4000 mozna juz kupic calkiem fajny lodek bez potrzeby remontu a jednak...

Autor:  mariaciuncia [ 8 gru 2011, o 13:12 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

cinas gratulacje :respekt:

Autor:  cinas [ 8 gru 2011, o 13:27 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

mariaciuncia napisał(a):
cinas gratulacje :respekt:


:oops: :D

Autor:  boSmann [ 8 gru 2011, o 20:25 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

cinas napisał(a):
I co, finansowo wcale sie nie oplacalo

mariaciuncia napisał(a):
cinas gratulacje

E tam, takie interesy robić to chyba każdy potrafi :-P ;)

Autor:  Marian Strzelecki [ 9 gru 2011, o 04:00 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Cytuj:
i tutaj jak smigamy po okolicy (na naszej i innych 'lodkach):
https://picasaweb.google.com/1134282857 ... ygody2011#
... co, finansowo wcale sie nie oplacalo -
... a jednak...


Ale nie ma się wtedy klasyka Roberta Tuckera ;-)
(chyba) bo na niego mi to wygląda z pięknej sylwetki.
z resztą sami porównajcie bo może się mylę .

MJS

ps
bodaj na "Szkutniku Amatorze" jest opis remontu
kabinowego "Korsarza" R.Tuckera
pod pseudonimem Rambler. :lol:

ps2
popoprawiałem trochę gupoty
które napisałem trochę wyżej. :oops:

Załączniki:
Marcin 115.jpg
Marcin 115.jpg [ 118.66 KiB | Przeglądane 27694 razy ]
Rambler wel korsarz.jpg
Rambler wel korsarz.jpg [ 5.98 KiB | Przeglądane 27694 razy ]
Rambler wg  Tuckera ;-).jpg
Rambler wg Tuckera ;-).jpg [ 67.35 KiB | Przeglądane 27694 razy ]

Autor:  cinas [ 9 gru 2011, o 10:06 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
Ale nie ma się wtedy klasyka Roberta Tuckera ;-)
(chyba) bo na niego mi to wygląda z pięknej sylwetki.
z resztą sami porównajcie bo może się mylę .


Ech, Ramblery. Pamietam jak bedac jeszcze dziecieciem, ponad 30 lat temu, mielismy dwa Ramblery w klubie (LKSW na Zalewie Zemborzyckim). Na nich to uczylem sie plywania jak i na lodce mojego Taty - Laysanie znana Ci zapewne skadinad :-) Moj Tata skonczyl budowe swojego Laysana 'Dorotka II' w 1978 roku. Wtedy to budowa lodki tez sie nie oplacala :-) :-) :-)

Lodka wciaz plywa na Zalewie Zemborzyckim i wciaz wyglad jak nowa! Postaram sie wkrotce jakies zdjecia wrzucic (wiem, ze temat Laysana byl juz maglowany na tym forum az do znudzenia ale czemu nie wspomniec o nim jeszcze raz).

A co do 'Triple Rhumb' - to nie jest Rambler, to Waarschip 24 (lub Waarschip 725 jak kto woli). Jego dane techniczne sa tutaj:

http://www.waarschippers.nl/images/W725 ... ieblad.pdf

A tutaj ladny obrazek:

http://www.waarschippers.nl/images/W725_perspect_HR.jpg

Material: poszycie: mahon, konstrukcja: dab (jedynie poklad i kokpit zostal zalaminowany...)
Rok budowy: 1975

Autor:  Marian Strzelecki [ 9 gru 2011, o 13:19 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

cinas napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Łodka wciaz plywa na Zalewie Zemborzyckim i wciaz wyglad jak nowa! Postaram sie wkrotce jakies zdjecia wrzucic (wiem, ze temat Laysana byl juz maglowany na tym forum az do znudzenia ale czemu nie wspomniec o nim jeszcze raz).

(Jak wykuruję rękę) zacznę dalej maglować temat
Laysandera
czyli morskiego Laysana
viewtopic.php?f=5&t=4313
i zapraszam wszystkich do współudziału w projekcie.

Cytuj:
A co do 'Triple Rhumb' - to nie jest Rambler, to Waarschip 24 (lub Waarschip 725 jak kto woli). Jego dane techniczne sa tutaj:
Rok budowy: 1975


Nie sugerowałem nawet że Waarschip to konstrukcja J.Holta -Rambler
Pytałem tylko czy mam nosa, że Twój W...24 jest konstrukcji R.Tuckera
bo nie mogę (nie umiem) znaleźć potwierdzenia.
MJS

ps
Najelegantsze Ramblery wychodziły z pod ręki Horbaczewskiego; fot
- późniejsze najpopularniejsze u nas (fotopamki) to już nie ta klasa :-(

Załączniki:
rambler-2.jpg
rambler-2.jpg [ 26.5 KiB | Przeglądane 27580 razy ]
rambler _2.jpeg
rambler _2.jpeg [ 20.38 KiB | Przeglądane 27580 razy ]

Autor:  cinas [ 9 gru 2011, o 15:09 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Waarschip 725 to konstrukcja Willema Akkermana i Klaasa Kremera bardzo popularna w Holandii

http://www.waarschip.info/waarschip/cla ... arttonner/

Autor:  marek48100 [ 9 gru 2011, o 18:24 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
można "ratować" drewniane jachty

Otóż Marianie "nie można!!".
Ci których na to stać wolą szpanować wypasionymi mydelniczkami, a pozostałych na to niestety nie stać :-( . Pracowałem już przy odbudowie drewnianych łodzi i z doświadczenia wiem że praktycznie buduje się je od nowa, z zachowaniem niektórych starych elementów. Nieliczni pasjonaci (których podziwiam :-P ) poświęcają wszystko dla swojej pasji. Mnie niestety jeszcze na to nie stać :-(
marek

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 gru 2011, o 00:48 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

marek48100 napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
można "ratować" drewniane jachty

Otóż Marianie "nie można!!".
marek


MOŻNA!!!
:D jest pierwszy licytujący na aukcji Kormorana :D

Autor:  Jaromir [ 12 gru 2011, o 00:54 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
marek48100 napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
można "ratować" drewniane jachty

Otóż Marianie "nie można!!".
marek


MOŻNA!!!
:D jest pierwszy licytujący na aukcji Kormorana :D

Ołów drożeje...
No i jeszcze sezonowany opał - tuż przed zimą jak znalazł!

Autor:  Wojciech [ 12 gru 2011, o 00:58 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
jest pierwszy licytujący na aukcji Kormorana

Może to tylko ktoś co zamierza odzyskać ołów z balastu. ;)

Rozmawiałem z właścicielem.
Ponoć jest jakiś Niemiec zainteresowany kupnem jachtu. :roll:

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 gru 2011, o 11:48 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Wojciech1968 napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
jest pierwszy licytujący na aukcji Kormorana

Rozmawiałem z właścicielem.
Ponoć jest jakiś Niemiec zainteresowany kupnem jachtu. :roll:

...chciałem dobrze -
a znowu wychodzi jak zwykle :-(
smutno.
MJS
ale są tacy którzy i tak niczego nie zrozumieli
(i nie chcą zmienić nicka na normalny) :lol: :lol:

Autor:  marek48100 [ 12 gru 2011, o 18:23 ]
Tytuł:  Re: 3,5 tony ołowiu poniżej kosztów - Czas umierać :-(

Marian Strzelecki napisał(a):
...chciałem dobrze -
a znowu wychodzi jak zwykle :-(
smutno.

Marian, chyba nikogo nie boli tak serce nad zniszczonymi, starymi jachtami jak mnie :-( Już parę razy wkopałem się w remonty i to tylko dlatego że szkoda mi było jachtu. Niestety mahoń nie jest wieczny, a wręgi na pewno są dębowe. Jak znam życie łódkę kupi jakiś niemiec, zacznie się remont (bo w Polsce taniej) i jak się skapuje ile to wszystko kosztuje to odpuści. Proza życia :-( Trzeba prawdziwego pasjonata by taki remont doprowadzić do końca.
Szkoda by było tak pięknego jachtu :-(
marek

Strona 1 z 28 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/