Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Jacht z wody i co dalej?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=11299
Strona 1 z 2

Autor:  zosta [ 27 mar 2012, o 19:30 ]
Tytuł:  Jacht z wody i co dalej?

Sezon remontowy się zbliża. Niechybnie czeka mnie wyjęcie łódki z wody. Po raz pierwszy...
Obrosła przez ostatni sezon chwastami, więc trzeba wyczyścić i pomalować antyporostówką.
Ponieważ jak na razie wszystko to jest dla mnie czarną magią, wdzięczny będę za porady i wskazówki jak do tego podejść, czego użyć, czym walczyć i co jeszcze sprawdzić i zrobić przy okazji.
Tymczasem wyobrażam sobie to tak:
- wyjęcie
- wyczyszczenie karcherem zanim zaschnie, ewentualne szorowanie szczotą
- zostawienie aż wyschnie
- wypolerowanie części nadwodnej (czym?)
- zamalowanie części podwodnej (czym?)
- wymiana oleju w przekładni
- nasmarowanie śruby (jaki smar?)
- powrót na wodę

Co jeszcze?

Autor:  mariaciuncia [ 27 mar 2012, o 19:49 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

My myślimy o wodowaniu a Ty o wyciąganiu, takie ciekawostki.

Autor:  Roman K [ 27 mar 2012, o 20:16 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Marian.
Zosta żyje kilka stopni wyżej, a jak chodzi o Celsjusze to dużo niżej. :D

Autor:  Kurczak [ 27 mar 2012, o 20:46 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

To czym kadłub obrósł najłatwiej usunąć zaraz po wyjęciu łódki z wody, jak wyschnie nie będzie lekko :)

Autor:  zosta [ 28 mar 2012, o 06:35 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Kurczak napisał(a):
nie będzie lekko

Spodziewam sie tego. :)
A poza tym?

Autor:  Kurczak [ 28 mar 2012, o 06:49 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

1. Po oczyszczeniu z paskudztwa, szczota + detergent, i do czysta ( są środki dedykowane do czyszczenia - znajdziesz w necie )
2. Przegląd stanu czesci podwodnej i w zależnosci od tego co zobaczysz dalsze postępowanie. Kwestia co to za jacht stal ? drewno ? laminat ?
Ciężko napisać dokładnie - bo trzeba najpierw znać stan jachtu. Dopiero wtedy możemy rozmawiać na temat "co z tym fantem zrobić"...
Ja używam chemi lakierniczej :D Olivy: lakierów poliuretanowych (dwuskładnikowych) serii "Marina" i antyporostu "VSE" i jestem zadowolony.
Ponieważ nie było takiego koloru "VSE" musiałem dokupić inny o nazwie Seajet Shogun - tego nie polecam - bo się złuszczył po sezonie na jeziorze.....
Być może nie chciał "współpracować" z leżącą pod nim warstwą "VSE" - choć sprzedawca zaklinał się, że nie będzie problemu...

Autor:  zosta [ 28 mar 2012, o 06:58 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Dzieki.
Jacht to laminat, a co przedtem bylo kladzione, nie mam pojecia.
Kurczak napisał(a):
Przegląd stanu czesci podwodnej i w zależnosci od tego co zobaczysz

A za czym sie rozgladac?

A co zrobiles z ta zluszczona warstwa? Szlifowanko do poprzedniej czy moze do zera?

Autor:  Kurczak [ 28 mar 2012, o 07:03 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Najpierw wyczyśc jacht do żelkotu.
Potem całą czesć podwodną kadłuba musisz sprawdzić pod kątem osmozy, czyli szukać miejsc gdzie doszło do destrukcji laminatu. Podejrzane miejsca trzeba potraktowaś czymś ostrym np. śrubokrętem. Jeśli będą takie miejsca - to trzeba wyciąć i wstawić łatę.

Autor:  Wojciech [ 28 mar 2012, o 07:23 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

zosta napisał(a):
- wymiana oleju w przekładni
- nasmarowanie śruby (jaki smar?)

Zosta patrz ...
ABC eksploatacji jachtowego silnika Diesla cz. I
http://www.youtube.com/playlist?list=PL60E6FDF138FBDB4E
ABC eksploatacji jachtowego silnika Diesla cz. II
http://www.youtube.com/playlist?list=PL17243EEC98F1013C

Autor:  zosta [ 28 mar 2012, o 07:39 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Kurczak napisał(a):
Najpierw wyczyśc jacht do żelkotu.

No nie, przeciez sam pisales, ze Seajeta kladles na VSE czyli bez zdzierania. Taka robota wcale mi sie nie usmiecha. Czegos nie zrozumialem?

Dzieki Wojciechu.

Autor:  Wojciech [ 28 mar 2012, o 07:58 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

zosta napisał(a):
- wypolerowanie części nadwodnej (czym?)

Skutecznie obecnie usuwam zabrudzenia na żelkocie pastą 3M Fast Cut PLUS
( http://www.autokosmetyki.pl/3m_perfecti ... p1449.html )

Ewentualnie rzuć okiem jak to robił Zbyszek Klimczak http://www.przewodnikzeglarski.pl/renow ... dluba.html na swoim jachcie.

Autor:  Kurczak [ 28 mar 2012, o 08:55 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

zosta napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Najpierw wyczyśc jacht do żelkotu.

No nie, przeciez sam pisales, ze Seajeta kladles na VSE czyli bez zdzierania. Taka robota wcale mi sie nie usmiecha. Czegos nie zrozumialem?

W moim przypadku było inaczej. Jacht nigdy wcześniej nie widział wody, był pomalowany białym VSE jednak przez czas stania w garażu i podczas transportu warstwa antyporostu uległa uszkodzeniom mechanicznym w kilku miejscach. Ponieważ VSE biały nie był już dostępny u producenta ani w sklepach do których mam dostęp zdecydowałem się po konsultacji ze sprzedawcą z profesjonalnego sklepu z chemia jachtową na zakup Shoguna i przemalowanie całej częsci podwodnej. Sprzedawca twierdził, że nie ma potrzeby usuwania "starego" antyporostu. I to był błąd ....... Trzeba było usunąć VSE i malować od nowa.

Autor:  zosta [ 28 mar 2012, o 10:34 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

A jak wyczycic do zelkotu tego ostatniego nie uszkadzjac?

Autor:  Wojciech [ 28 mar 2012, o 10:42 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

zosta napisał(a):
A jak wyczycic do zelkotu tego ostatniego nie uszkadzjac?


Może tu coś znajdziesz ...



http://www.bataccenten.se/db/db.pl?artn ... _vara.html

Autor:  zosta [ 30 mar 2012, o 18:20 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Ten filmik to zbyt piękny by był prawdziwy... Takie rzeczy można robić chyba tylko przy użyciu miękkiego antyfoulingu.
Czytam i czytam i nie jestem mądrzejszy wcale. Antyporostówki są miękkie, twarde, samopolerujące się... A czy można na przykład miękką kłaść na twardą?

Na początek będę musiał wybadać czym mam zasmarowane dno. Po czym poznać?

Autor:  zosta [ 12 kwi 2012, o 06:52 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Zamówiłem wyciąganie łódki, a przy okazji pogadałem z fachowcem o tym, co i jak zrobić należy. Ogólnie było w stylu "wyjdzie w praniu" i "się zobaczy". Co zaś do ewentualnego zdzierania warstw antyporostówki, podobno należy piaskować. Tutaj właśnie przeżyłem kolejna załamanie nerwowe ;) bo usługa taka kosztować miałaby jakieś 30 tysięcy koron...
To zapytuję: ile z grubsza takie piaskowanie kosztowałoby u nas w kraju?

Autor:  Colonel [ 12 kwi 2012, o 07:26 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Laminat chcesz piaskować??!!
Kadłub stalowy ostatnio piaskował Skipbulba, pewnie jak go zapytasz na PW to Ci powie o kosztach.

Moim zdaniem, jeśli nie chcesz "szukać osmozy" to oczyść kadłub solidnie karcherem, zejdzie także źle trzymajaca się cześc antyfoulingu, potem przeszlifuj lekko dla wyrównania powierzchni i pomaluj antyfoulingiem takim jaki chcesz używać w następnych latach. Bez żadnych dodatkowych kombinacji.

Autor:  zosta [ 12 kwi 2012, o 07:36 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Colonel napisał(a):
Laminat chcesz piaskować??!!

Nie chcę. To bardziej ciekawostka. W Hamburgu na targach będąc rozmawiałem z człowiekiem, który odnawia kadłuby zdzierając żelkot (też chyba piaskująć) i kładąc nowe warstwy. Wszystko miałoby kosztować ca. 10 tyś euro. W Norwegii za samo zdarcie antyfoulingu jakieś 4 tyś., to ciekawy jestem czy w Polsce może nieco taniej.
Colonel napisał(a):
Bez żadnych dodatkowych kombinacji.

Tego też chcę się trzymać. :)

Autor:  Colonel [ 12 kwi 2012, o 07:37 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Rozumiem. Ale nawet nieco taniej mnie osobiście nie zainteresuje. Mój jacht ma mnóstwo pilniejszych potrzeb.

Autor:  bury_kocur [ 12 kwi 2012, o 08:22 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

zosta napisał(a):
Na początek będę musiał wybadać czym mam zasmarowane dno. Po czym poznać?


Witaj
Z moich doświadczeń:
Antyfuling miękki - po sezonie widać wyraźnie miejsca gdzie sie niejako wypłukał a nie odszedł płatami czyli odpadł.
Antyfuling twardy - używam takiego od lat - po sezonie, po wyjęciu jachtu i umyciu go pod ciśnieniem wodą (od razu na mokro - nie czekajac aż cos wyschnie) widzę wyraźnie miejsca, gdzie warstwa antyfulingu odpada ale nie wymywa sie.
Taką odpadającą warstwę zdejmuję ciśnieniem wody ile sie da i zostawiam całość do wyschnięcia.
Przed sezonem - mając kadlub wyschnięty - tam, gdzie znajduję jeszcze odpadającą warstwę farby, zdzieram ją narzędziem typu szpachla malarska (na płask) a następnie szlifuję okolice takie papierem 60 - 80 po czym w tych miejscach nakładam ze dwie warstwy antyfulingu.
Maluję dodatkowo co rok jedną warstwą pasek pod linią wodną szerokości ok. 30 - 50 cm (tam gdzie operuje słońce).
Całości jachtu co roku nie maluję bo po co jak trzyma dobrze ?
Co do VSE - osobiście używam VSE International i niestety jestem do niego przywiązany jak chłop średniowieczny do gleby.
Ponoć nie należy na VSE kłaść nic innego bo może się zważyć.
Mówię "ponoć" bo jestem grzeczny klient i jak mi mówią nie kłaść bo ... to nie kładę.
A poza tym - "lepsze jest wrogiem dobrego" - posiadany antyfuling znakomicie spełnia swoje zadanie więc po co zmieniać go na inny?
Pzdr
Kocur

Załączniki:
Przedsezonowe malowanie dna.JPG
Przedsezonowe malowanie dna.JPG [ 572.56 KiB | Przeglądane 4076 razy ]

Autor:  M@rek [ 12 kwi 2012, o 09:28 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Colonel napisał(a):
Laminat chcesz piaskować??!!


Piaskowanie to najlepsze rozwiazanie w przypadku laminatowego kadluba dotknietego osmoza.

Autor:  SebEire [ 13 kwi 2012, o 15:19 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Colonel napisał(a):
Laminat chcesz piaskować??!!


Spotkałem się w tym roku z piaskowaniem, przy użyciu kapsułek suchego lodu (Dry Ice Cleaning).
'Piaskowane' były dwa jachty, aby obniżyć koszty. Powierzchnia po, była idealnie gładka. Brak dodatkowych odpadów jak np. soda itp.






***********

Więcej na ten temat:
http://www.arcticfox.co.uk/antifouling.

Autor:  Gregs [ 18 kwi 2012, o 17:59 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Witam
Z moich doświadczeń wygląda to następująco:

1. Kadłub (używam miękkiego antyfoulingu Hempel)
- oczyszczenie kadłuba z wszelich brudów przy użyciu Karchera
- przepolerowanie części podwodnej drobnym papierem ściernym
- nałożenie tzw primera czyli czegoś w rodzaju podkładu
- nałożenie co najmniej dwu warstw antyfoulingu

2. Kil
- oczyszczenie jak wyżej, jeśli jest rdza to czyszczenie tak, żeby ją usunąć papierem ściernym, szczotką metalową, a przy większej powierzchni piaskowanie
- specjalny primer do powierzchni metalowych
- antyfouling

3. Wymaiana anod cynkowych na kilu, wale śruby (lub saildrivie) i płetwie sterowej jeśli jest metalowa

4. sprawdzenie stanu zaworów dennych i przepustów
- wg norm powinny być wymieniane co kilka lat
- na pewno trzeba wymienić gdy nie da się obracać i gdy są pęknięcia bądź głębokie wżery

5. wymiana oleju w saildrive (jeśli jest saildrive)

6. kontrola i ewentualna wymiana uszczelnienia wału i tulei wału śruby

7. kontrola luzów kolumny sterowej (ewentualnie wymiana łożysk i uszczelnień

9. Polerowanie części nawodnej kadłuba

Powyższe nie obejmuje działań antyosmozowych, bo do nich lepiej wziąć fachowca.
Warto przy okazji sprawdzić wilgotność żelkotu specjalnym aparatem.
Zazwyczaj w okolicach portów są jacyś rzeczoznawcy którzy tym dysponują. Mają je też niektórzy brokerzy.

Autor:  zosta [ 18 kwi 2012, o 18:08 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Korala napisał(a):
przepolerowanie części podwodnej drobnym papierem ściernym

Jak drobnym?

Autor:  Gregs [ 18 kwi 2012, o 18:27 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

zosta napisał(a):
Korala napisał(a):
przepolerowanie części podwodnej drobnym papierem ściernym

Jak drobnym?


Najlepiej sprawdzić doświadczalnie pomiędzy 400 a 1200.
Zależy jaki jest stan żelkotu, rodzaj zabrudzeń uszkodzeń itp.
Trzeba tylko uważać, by nie uszkodzić żelkotu, ale lepiej by powłoka została matowa, bo primer i antyfouling lepiej trzyma.
Najlepiej przed malowaniem zakleić taśmą malarską pas na linii wodnej, żeby równo odmalować

Zapomniałem dodać jeden punkt:

- wyszukanie i zaszpachlowanie wszelkich drobnych uszkodzeń żelkotu. Występują zwłaszcza w części dziobowej (podnoszenie kotwicy się kłania). Jeśli uszkodzenia nie są duże to wystarczy wydrapać luźne części i zaszpachlować, a później spolerować.

Załączniki:
1.1  als Vorbereitung.jpg
1.1 als Vorbereitung.jpg [ 176.66 KiB | Przeglądane 3779 razy ]

Autor:  zosta [ 21 kwi 2012, o 21:06 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Ostatnio z wydechu chlapie mi jakąś oleistą cieczą. Objawia się to tym, że po motorkowaniu burta wokół wydechu jest w czarne ciapki i trudno to zmyć. Czego to może być objaw?
Motorek to VP MD5A.

Autor:  Jaromir [ 21 kwi 2012, o 21:09 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Hmmm, jeżeli jednocześnie nie ubywa po paru godzinach pracy oleju - to wtryskiwacze leją chyba...
Leczy to regenaracja tychże wtryskiwaczy.

Autor:  zosta [ 21 kwi 2012, o 21:11 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Oleju nie ubywa. A taka regeneracja to jaki poziom portfelowego zaangażowania?

Autor:  Jaromir [ 21 kwi 2012, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

Trochę zależy od miejsca w którym się żyje :roll:
Ja na gdańskim Krakowcu w małej firmie od wtryskiwaczy i pomp wtryskowych zapłaciłem kilka lat temu chyba coś koło 100PLN - za przegląd, regenerację i podkładki miedziane do 2 wtryskiwaczy ze stareńkiego MD2. Demontaż i montaż robiłem we własnym zakresie, posiłkując się ściagniętą z netu instrukcją warsztatową V/P (potrzebny klucz dynamometryczny).
Teraz firmę przejął chyba "Pezal" - http://serwis.pezal.com/serwis i niestety nie wiem czy i za ile taką drobnicę robią...
To tu: http://maps.google.pl/?ll=54.359828,18. ... 6,,2,-2.69

Autor:  Gregs [ 21 kwi 2012, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Jacht z wody i co dalej?

zosta napisał(a):
Oleju nie ubywa. A taka regeneracja to jaki poziom portfelowego zaangażowania?


Wymienialem pare lat temu końcówki wtryskiwaczy w Yanmar 27KM.
Nie pamietam ile kosztowało, ale nie była to jakaś porażająca suma.
Nie sadze by regeneracja miała sens

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/