Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
SeaFlea https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=14800 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Errak [ 26 mar 2013, o 14:15 ] |
Tytuł: | SeaFlea |
Witam Noszę się z zamiarem wybudowania kolejnej łódki. Zainspirowany linkiem zamieszczonym przez El Szamana http://www.svensons.com/boat/?p=SailBoats/SeaFlea Zapragnąłem mieć coś takiego. I tu pojawiają się zastrzeżenia: - W planach łódka jest za długa (ponad 3m), chcę ją zmniejszyć do 2,44m żeby się zmieściła na standardowym arkuszu sklejki. Piszą że jest jednoosobowa ale 2 mogą pływać, mam nadzieję że po moich zmianach będzie jednoosobowa ale jedna może pływać, - Po skróceniu będę przesuwać skrzynkę mieczową, do tego zrobię ją dłuższą żeby móc regulować położenie miecza. - W projekcie pokład opada na dziobie w dół. Ładne to ale w sumie po co, planuję budować łódkę do góry nogami przyklejając wręgi i wzmocnienia do płaskiego pokładu od dołu. Potem położę na to dno po docinam, powyginam i przykleję. - Zamiast masztu z wantami wolał bym wolno stojący. Zastanawiam się nad konstrukcją do trzymania masztu złożoną z kwadratowego kawałka deski, 2 kawałków sklejki (albo jednego żeby dziób miał kształt dzioba ![]() Żagiel jak w Gisie tylko mniejszy, maszt może kwadratowy w przekroju jak w Gisie ale jeszcze bardziej filigranowy. Impregnacja i klejenie Epidian 6011 + Z1 Kilka poglądowych rysunków: Zapraszam do dyskusji szczególnie na kwestię jaka powinna być powierzchnia żagla, i o ile cofnąć skrzynkę mieczową. Pozdrawiam |
Autor: | el Szaman [ 27 mar 2013, o 13:06 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Gratuluję! Tak, jak już kiedyś pisałem - będę następny! Pomysł skrócenia generalnie mi się podoba, ale: 1. Spróbuj policzyć, przynajmniej mniej więcej, wagę całości materiału, łącznie z masztem. 2. Policz objętość tak zmniejszonego kadłuba. To wydaje mi się niezbędne, bo może być tak, że łódek wlezie za głęboko do wody. Trochę to też jeszcze zależy od tego, ile Ty ważysz. Jeśli pchłę zanurzysz za bardzo, to nie będzie chciała pływać ![]() Z wolnostojącym masztem może być kłopot. W przekroju mamy w tym miejscu bardzo mało wysokości, więc żagiel będzie działał jak potężna dźwignia! Jeśli nawet nie wyrwie gniazda z pokładu, to może powodować odrywanie się pokładu od poszycia dna na krawędziach. Nie bałbym się olinowania. To można zrobić beż problemu na kandaharach, tak żeby jednym ruchem odpinać wanty i sztag. Ponadto, jeśli chcesz zrobić maszt wpuszczony w pokład, to to gniazdo będziesz musiał starannie uszczelnić aż do samej płyty dennej. Trzeba będzie to solidnie powzmacniać i napakować naprawdę dużo materiału, a to znowu dołoży wagi. Jeśli nie zrobimy tego "pancernie", to przy występujących w tym miejscu siłach szybko nastąpi rozszczelnienie gniazda, co przy zamkniętym kadłubie będzie oznaczało koniec zabawy. Pamiętaj też, że przy wjechaniu w falę, a o to nietrudno przy tej wysokości, nastąpi gwałtowne zahamowanie, więc siły na gnieździe masztu, wytworzone przez ciągnący do przodu maszt z jednej strony, a hamujące kadłub z drugiej będą naprawdę duże. Przed masztem nie ma wiele miejsca na rozłożenie tych sił na większą powierzchnię, więc raczej "urwie" dziób... Z likwidacją olinowania jestem na nie! Szkoda byłoby roboty, jeśli miałby jakiś szkwalik połamać łódkę. Ja chyba jednak pozostanę przy linach... Skrzynkę mieczową trzeba przy skróceniu oczywiście przesunąć, ale może nie będzie potrzebne robienie długiej. W jeździe bez przechyłu pchła praktycznie niemal cały opór boczny wytwarzać będzie na mieczu, fakt. Ale obliczenie środka ożaglowania i wynikające z niego położenie miecza jest łatwo wyliczyć. Taki przypadek jednak będzie zachodził tylko baaardzo sporadycznie. Opór będzie więc praktycznie wytwarzany również przez krawędzie kadłuba. Trzeba może zrobić niewielki model chociażby z kartonu i empirycznie ustalić położenie miecza. Zrobienie długiej skrzynki dla możliwości przesuwania miecza to nie problem, ale stabilne mocowanie w określonym miejscu to już troszkę trudniej ![]() Ostatnie nad czym się zastanawiam, to sam żagiel. Tak sobie myślę, czy może zwykły żagiel trójkątny nie byłby łatwiejszy... Ale muszę sobie to jeszcze rozrysować. Tak czy inaczej będę kibicował i trzymam mocno kciuki. Pisz krok po kroku co robisz, to będę miał ściągawkę ![]() |
Autor: | Errak [ 27 mar 2013, o 21:37 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Ale mi sie podoba ![]() Zaopatrzylem sie juz w freeshipa jesli po skruceniu wypornosc bedzie za mala zawsze mozna zwiekszyc wysokosc wreg o centymetr albo dwa. Co do mocowania wolnego masztu to taki luzny pomysl, rozumiem ze by wymagal duzej wytrzymalosci. Pomysle o tym jak juz poloze przed soba arkusz sklejki. I tyczke o wymiarach masztu. Przejzalem skrawki sklejki i resztki drewna, materialow na wzmocnienia mi nie zabraknie. Myslalem jeszcze o wklejeniu w pawez dwoch malych lukow zapewniajacych odprowacdzenia wilgoci w okresie skladowania. Nie bede sie spieszyl za rok skoncze. Pozdrawiam |
Autor: | el Szaman [ 27 mar 2013, o 22:30 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
He he he, popieram takie podejście do zakładanego tempa prac ![]() w którymś niedawnym wątku był fajnie zrobiony opis-instrukcja freeShipa, warto tam zajrzeć! Też tak rozumiem, że to są wstępne pomysły, ja też nie piszę, że tak się nie da, bo to tylko takie moje luźne przemyślenia - sam też chętnie bym pchłe skrócił. Znasz konstrukcję Joli NAWO 380? Idea w sumie dość podobna, ale nie ma tego bajeranckiego "dziobu" (ale też jest śliczna, ja chcę robić i jedną i drugą). Natomiast maszt w Jolce, a raczej mocowanie żagla, to szczyt prostoty... Wprawdzie piszesz, że zapasy drewna masz, ale jeśli musiałbyś kupować sklejkę, to zastanów się, czy nie użyć jednostronnie oklejanej np jakimś mahoniem czy podobnym drewnem ozdobnym. Takie cacuszko będzie jeszcze bardziej cieszyć oko ![]() marek48100 napisał(a): Budowa łódek ze starych planów nie ma za bardzo sensu!! Marek, Ty nie podpadaj!!! ![]() Budowa ma sens, bo skoro ze starych planów, to chyba jednak jest to oldtimer? No dobra, może taki trochę bardziej youngtimer, ale zawsze... Pewne, że jest sporo fajnych innych pomysłów, ale SeaFlea, którą chce budować Errak jest śmieszna, więc chłopakowi nie mąć w głowie! Zwłaszcza, że też się do niej przymierzam, więc wycinasz mi szansę na posiadanie ewentualnej ściągi. Ja nie lubię uczyć się na WŁASNYCH błędach! ![]() |
Autor: | robhosailor [ 28 mar 2013, o 00:11 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Jestem za eksperymentami - na podstawie starych planów i bez nich. Efekty nie muszą być rewelacją, ale doświadczenie bezcenne!!! Errak, rób swoje! ![]() |
Autor: | Pasat [ 28 mar 2013, o 09:04 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Ahoj! Powiedzcie mi, laikowi , Panowie - czy w przypadku obcięcia łódki z długości, nie trzeba by jej deko odchudzić i z szerokości? i z wagi? Tak , żeby zachować pewne proporcje techniczne i optyczne? Wiem że to eksperymentowanie, ale czy pewne założenia wszelkich wzajemnych proporcji wagowych/wymiarowych nie powinny być zbliżone do oryginału? Oczywiście jeśli według takiego klucza się podchodzi , bo może to po prostu własne , autorskie podejście i koncepcja. Padło pytanie odnośnie wielkości żagli - czy może właśnie według tego klucza - zmniejszenia proporcjonalnego - zmniejszyć maszt i żagiel mniej więcej o tyle o ile proporcjonalnie zmniejszy się kadłub? pozdrawiam Lech |
Autor: | el Szaman [ 28 mar 2013, o 10:27 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Generalnie to oczywiście masz rację. Jakiekolwiek większe zmiany jednego z wymiarów kadłuba powinny spowodować przekonstruowanie całości. SeaFlea jest jednak nieco ... "nietypowa" ![]() Trudno w jej przypadku mówić o klasycznym kadłubie. to raczej deska do prasowania, ale urocza ![]() Wysokość masztu, czy raczej powierzchnia ożaglowania to osobna sprawa. Sam się na tym zastanawiam, czy nie będzie leciała na dziób... Ale cóż, to tylko zabawa, więc poeksperymentować warto. Jak będzie za duża powierzchnia żagla, to się obetnie ![]() Pewnie gdyby to był duży jacht, to szkoda byłoby wkładu pracy, ale myślę, że Errak (kurczę, podaj swoje imię, bo tak jakoś głupio ciągle po nicku się do Ciebie zwracać!) ma świadomość ryzyka i wie co robi... A na pewno ma przednią zabawę! |
Autor: | Pasat [ 28 mar 2013, o 10:54 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Ahoj! Dzięki:) Pewnie , że na takiej pchle można poeksperymentować - ciąć , kroić, maltretować, doklejać etc... Czyli będzie ona tylko punktem zaczepienia, a w finale może wyjść zupełnie nowa forma pływadła. pozdrawiam Lech |
Autor: | przemek [ 28 mar 2013, o 10:59 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Pasat napisał(a): Powiedzcie mi, laikowi , Panowie - czy w przypadku obcięcia łódki z długości, nie trzeba by jej deko odchudzić i z szerokości? i z wagi? Tak , żeby zachować pewne proporcje techniczne i optyczne? el szaman napisał(a): Pewnie gdyby to był duży jacht, to szkoda byłoby wkładu pracy Skalowanie łodki todość skomplikowana sprawa. Zdaje mi się że w "Principles of yacht design" (pewny nie jestem, a chwilowo wglądu nie mam) było ładnie rozpisane jak przeskalowywać poszczególne wymiary. Dzieląc (czy mnożąc) wszystko jednakowo powychodzą nam głupoty. Wymiary zmieniają się w pierwszej potędze, powierzchnie w drugiej, objętości w trzeciej, momenty różnie. Oczywiście w przypadku takiego okrętu jak SeaFlea, można się pobawić. Warto jedynie sprawdzić czy kadłubek będzie miał wystarczający zapas wyporności. Utopiony kadłub nie ma stateczności. el szaman napisał(a): marek48100 napisał(a): Budowa łódek ze starych planów nie ma za bardzo sensu!! Marek, Ty nie podpadaj!!! Budowa ma sens, bo skoro ze starych planów, to chyba jednak jest to oldtimer? No dobra, może taki trochę bardziej youngtimer, ale zawsze... Markowi chodziło chyba bardziej o technologię użytą do budowy. Fakt, identyczną łodkę w S&G można zbudować na pewno dużo szybciej i taniej, może nie estetyczniej, ale to akurat w przypadku tytułowego okrętu z przeróbkami ma sens. Pozdrawiam Przemek |
Autor: | el Szaman [ 28 mar 2013, o 11:20 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Tak jak pisałem powyżej ![]() Natomiast technologia? Cóż, wiadomo, że i tak żywice współczesne, sklejki też z obecnej epoki, w tej pchle chyba nieweile się da zmienić. No, chyba, żeby ją zrobić siatkobetonu polimerowego ![]() |
Autor: | przemek [ 28 mar 2013, o 11:25 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
el szaman napisał(a): No, chyba, żeby ją zrobić siatkobetonu polimerowego Do takiego okrętu, tylko kewlar, aramid i węgiel ![]() pozdrawiam Przemek |
Autor: | qxqx [ 28 mar 2013, o 18:45 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
zastanawiałem się kiedyś nad tym okrętem, po głębokiej zadumie doszedłem do wniosku, że robiłbym pchłe z polistyrenu ekspandowanego, zwanego dla zmylenia wrogów styropianem, i to z jak najlżejszego. byłoby cięższe niż ze sklejki, ale nie musiałoby być szczelne aby nie utonąć. ale po zrobieniu w technice polistyrenu ekspandowanego pływaka do proa, na jakiś czas mi przeszło bawienie się styropianem, strasznie dużego tego wszędzie w powietrzu i źle się sprząta, bo się elektryzuje i przyczepia do wszystkiego wokół. jednak tak właśnie robią deski surfingowe, windsurfingowe, sup etc. używałbym sklejki do wzmocnienia pokładu no i zrobienia, hmm, jak by to nazwać? kręgosłupa i ości? pzdr. Grzegorz |
Autor: | el Szaman [ 28 mar 2013, o 18:53 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Fuj, plastik... Brrr... ![]() |
Autor: | Errak [ 28 mar 2013, o 23:21 ] | ||
Tytuł: | Re: SeaFlea | ||
Nabazgrałem we freeShipie 2 kadłuby, mniej więcej oryginalny i skrócony. Nie wiem czemu ale program nie chce mi pokazać wyporności, klikam guzik i nic. Tak samo w zakładce calculate nie chce pokazać nic sensownego. Załączam oba pliki, jeśli ktoś będzie miał 5 minut żeby nacieszyć oko radosną twórczością i uda mu się wyciągnąć wyporności będę bardzo wdzięczny. Chociaż patrze sobie właśnie na 100l akwarium i na oko nawet skrócona wersja będzie miała spory zapas wyporności. A co myślicie żeby pokład zrobić płaski. Sklejka (pokład) leżała by na ziemi podoklejał bym do niej: wręgi, wzmocnienia, skrzynkę mieczową, jakieś wzdłużnice. Potem położył bym na to drugi arkusz (dno) po doginał odrysował brzegi, zaznaczył linie załamań na dziobie, poprzecinał i skleił. W swojej pchle jestem skłonny zrezygnować z powyginanego pokładu na rzecz ułatwienia konstrukcji. Pozdrawiam
|
Autor: | el Szaman [ 28 mar 2013, o 23:50 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
FreeShip??? Przemek - gdzie jesteś? ![]() Płaski kadłub będzie wyglądał jak deska do prasowania. Przy tej grubości sklejki tak lekkie podgięcia to naprawdę żaden problem wykonawczy. Nie kombinuj - rób tak jak w projekcie. Jak przygotujesz kręgosłup i ości, to łatwo na nich dogniesz sklejkę. Większe naginania ludzie robią. Zdobądź trochę drutu (ja stosuję miedziany) ok. 2mm i trochę tzw "trytek" i przyszyj dno oraz burty do szkieletu. Drut musi być tzw odpuszczany, czyli miękki!!! - Druty przeciągane i nieodpuszczane są zbyt sztywne. Jak polaminujesz wnętrze, polaminuj tę wewnętrzną stronę pokładu. przed montażem nałóż żywicę (wolno wiążącą) na szkielet - na jego górne krawędzie. Połóż na tym płytę pokładu i szybko przyłap trytkami dookoła. W miejscach większych naprężeń szyj drutem. Ponieważ pokład nie jest płaski, to ściągnięcie po krawędziach dociśnie również środkową część pokładu Pamiętaj tylko, aby przed klejeniem pokładu powiercić wszystkie otwory pod szycie - tak co 15 cm, w miejscach większych naprężeń co 10... Przy szyciu dobrze byłoby mieć kogoś do pomocy, albo naprawdę wolno wiążącą żywicę - przy tym obwodzie nie będzie to jednak jakiś szczególny problem. Ja osobiście trytek nie stosuję, tylko drut. Pod drut mogę wiercić mniejsze otwory i później nawet jak nie wyciągniesz drutów, to takie 2mm punkciki nie są trudne do zamaskowania. Nie stosuj jednak drutu żelaznego, bo po pierwsze jest sztywniejszy i trudniej szyć, po drugie może spowodować sinienie drewna... O metodzie szycia i klejenia jest sporo materiałów - warto najpierw poczytać ![]() To tak na szybko - zresztą pewnie inni koledzy też coś od siebie podpowiedzą. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 29 mar 2013, o 01:19 ] | ||
Tytuł: | Re: SeaFlea | ||
Przeliczniki? Mam: Załącznik: Ale ja bym się nie przejmował (przy takim pustaczątku) MJS ps coś mi się przypomniało: ![]()
|
Autor: | Errak [ 29 mar 2013, o 08:40 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
No tak skoro windsurferzy pływają to nie ma co rozważać zmniejszonej wyporności bo na pewno starczy ![]() Metody szycia i klejenia ani doginania się nie boję, to że chcę płaski pokład wynika z tego że mi się podoba i nie chcę przeznaczać zbyt dużo roboczogodzin na łódeczkę. Po świętach wytnę wręgi, i umocuję z poglądową dechą wzdłużną do podłogi żeby popatrzyć jak to wstępnie wyglada |
Autor: | el Szaman [ 29 mar 2013, o 09:02 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Roboczogodzin więcej by chyba nie było, ale jeśli tak Ci się bardziej podoba, to to jest argument, który mnie przekonuje całkowicie!!! No to czekamy na zdjęcia ![]() |
Autor: | nastik [ 26 kwi 2013, o 11:37 ] | ||
Tytuł: | Re: SeaFlea | ||
witam przymierzałem się do tej łódki ale w końcu zacząłem inną jakby ktoś potrzebował to mam przerysowane plany w corelu i z normalnymi jednostkami Załącznik: jak dobrze wstawiłem to można pobrać jak nie to dajcie znać na maila wrzucę
|
Autor: | el Szaman [ 26 kwi 2013, o 11:51 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Kliknąłem z wdzięcznością ![]() |
Autor: | nastik [ 28 kwi 2013, o 20:38 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
mam nadzieje że te plany są w miarę przydatne , bo trochę przy nich namęczyłem, próbowałem robić modele tej łódki i jest bardzo wdzięczna, jedyne co zauważyłem, to z papieru nie bardzo się chciało ułożyć łączenie na dziobie, jakby coś nie tak było, ale może to tylko takie wrażenie, moim zdaniem kadłub może być też fajną bazą pod taki ślizgacz wodno-błotny, jak na amerykańskich filmach, nie wiem jak się fachowo nazywa |
Autor: | el Szaman [ 28 kwi 2013, o 20:48 ] |
Tytuł: | Re: SeaFlea |
Wyobrażam sobie, ile pracy trzeba było w te rysunki włożyć! Jak się ogarnę z "Jolkami", to pewnie następna będzie ta pchła - tak że jeszcze raz dzięki! A po rozpoczęciu prac dam znać ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |