Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Wyciszenie silnika zaburtowego https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=15188 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | ra_dek [ 6 maja 2013, o 14:11 ] |
Tytuł: | Wyciszenie silnika zaburtowego |
Wyciszenie silnika zaburtowego - spalinowego, chłodzonego wodą, tak żeby nad wodą było ciszej. Chcę wyciszyć mały silnik 2T, a jak się uda w przyszłości większy. Ktoś coś takiego robił, ma jakiś pomysł? Ustaliłem do tej pory że są na rynku maty przeróżne i że nie wiem co zastosować. Przeleciałem info o wyciszaniu pomieszczeń i ponoć jedna mała dziurka niweczy starania, więc ciężko będzie bo jakiś dolot powietrza musi być... Próbowałem na innym forum, ale tam się nie da pisać, cenzura jak za Jaruzela. Może tu ktoś pomoże? |
Autor: | plitkin [ 6 maja 2013, o 15:58 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
ra_dek napisał(a): Próbowałem na innym forum, ale tam się nie da pisać, cenzura jak za Jaruzela. Może tu ktoś pomoże? Tamto forum jest komercyjne i ma swoje ścisłe zasady. Jedna dziurka niczego nie niweczy. |
Autor: | jack [ 6 maja 2013, o 16:17 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Napisz jaki to silnik , jaki ma rodzaj chłodzenia i sposób odprowadzania spalin i wody chłodzącej ( jeśli jest chłodzony wodą ![]() |
Autor: | ra_dek [ 6 maja 2013, o 20:02 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Nie chcę roztrząsać tematu "tamtego forum", ale nie mogę się powstrzymać; jeśli nie można wymienić nazwy narzędzia, podać charakteru serwisu, ani wymienić nazwy czy źródła, dajmy na to maty wygłuszającej, to jak tu prowadzić dialog? Chcę wyciszyć silniczek, oczywiście zamierzam opisać jak i co, może komuś się przyda, ale jeśli zamiast konkretów będzie co chwilę "ocenzurowano" to przepraszam... nie ma to sensu. Zauważyłem że tu się dyskutuje głównie o "wiatrówkach", wydawało mi się że tam jest większa szansa trafienia osób które coś podobnego już robiły. No ale jak się nie da pisać co się myśli, a do tego każdy post jest natychmiast moderowany, w tym pozbawiany pierwotnego zamysłu autora, żeby nie napisać sensu, no to trudno. Komuna się skończyła, cóż że nie dla wszystkich. Wracając do sedna: mam maleńki silnik Mercury 2,2 2T, chłodzony wodą, wylot spalin do wody, mam zamiar zrobić eksperyment, jeśli się uda, następny będzie silnik do 10 kW /planuję kupno do nowego pływadła, jeszcze nie wiem co to będzie ale raczej 4T/ |
Autor: | robhosailor [ 6 maja 2013, o 20:05 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
ra_dek napisał(a): Nie chcę roztrząsać tematu "tamtego forum" Tamto forum ma swoje własne prawa, których wielu z nas nie akceptuje ...
|
Autor: | jack [ 7 maja 2013, o 06:40 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
ra_dek napisał(a): mam maleńki silnik Mercury 2,2 2T, chłodzony wodą, wylot spalin do wody, mam zamiar zrobić eksperyment, jeśli się uda Na jednym z portali angielskich ( niestety w chwili obecnej nie mogę namierzyć , ale będę próbował) znalazłem sposób na wyciszanie silnika , który polega na doprowadzeniu wody chłodzącej , a przynajmniej części z niej , do spalin ( rury wydechowej) co zresztą praktykowane jest w niektórych silnikach zabudowanych w jachtach. Tam akurat pokazany był Seagull , w którym w odpowiednim miejscu płaszcza wodnego wstawiona była cieńka rurka metalowa doprowadzająca wodę do tłumika tuż przy oknie wylotowym cylindra. Według wykonawcy taki "patent" w bardzo znacznym stopniu ograniczył głośność silnika . |
Autor: | ra_dek [ 7 maja 2013, o 13:29 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
jack bardzo interesujące, dzięki. Jeśli znajdziesz czas i znajdziesz, uprzejmie proszę wklej linka. |
Autor: | ra_dek [ 11 maja 2013, o 21:16 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Jeszcze szukam, jeszcze się zastanawiam, ale za tydzień będę chciał popływać, może jeszcze ktoś coś poradzi ![]() Znalazłem kilka ciekawych tekstów w necie, bardziej o samochodach i poprawie akustyki niż wyciszaniu maszyn. O zaburtowcach b. mało, ale polecam post nr. 7 tu: http://shrap-drakers.pl/forum/thread-28 ... 65040.html Znalazłem również: http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?p=215959 Generalnie wyciszanie jest chyba mało popularne ![]() |
Autor: | Marian Strzelecki [ 11 maja 2013, o 22:45 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Nie łatwo to opisać, ale kiedyś dobrze wyciszyłem Betepoka. Cały kołpak od środka wykleiłem miękką płyta paździerzową, na to była pianka (jajkowa) jak od kolumn głośnikowych. Przepływ powietrza był taki, aby silnik pobierał powietrze z tyłu strony od wody, potem szło ono górą nad silnikiem, aż do gaźnika. Był wyklejony taki specjalny kanał powietrzny. Zasada jest taka, że im bliżej źródła dźwięku tym bardziej porowate tworzywo musi być. Każdy por więzi jakąś część hałasu i im dalej się go wpuści tym mniej się odbije i mniej wróci. Ostatnią warstwę nad samym kołem zamachowym "wyriezałem" tym kołem, aby było prawie na styk. Przedtem płynąc na Mazury stawiałem pomiędzy silnikiem, a jachtem przegrodę ze sklejki, i też trochę pomagało. MJS |
Autor: | ra_dek [ 11 maja 2013, o 23:36 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Na dzisiejsze czasy "paździerz" trąci myszką, ale rozumiem że wyciszanie przyniosło jednak jakieś efekty ![]() To pocieszające bo czytam wiele głosów że nic z tego, że się nie da, albo że nie ma sensu. Znalazłem jeszcze: https://groups.google.com/forum/?fromgr ... z029bQqqC8 Pisałem też do sprzedawców mat. jeden się poddał, drugi polecił łączenie trzech mat które ma w ofercie. Generalnie większość info z netu poleca maty minimum dwie różne warstwy w tym koniecznie jedna z mat z warstwą aluminium. Nie poleca się bitumicznych, choć oszczędni amatorzy stosują, ponoś całkiem dobrą do wyciszania, taśmę dekarską. Znalazłem też mazidła w tym najlepiej opisany Noxudol 3100 - http://www.noxudol.pl/wygluszanie Jest to wodorozcięczalna masa tłumiąca, czepia się do wszystkiego i ponoć świetnie się sprawdza, do tego spełnia rolę antykorozyjną. Można aplikować pędzlem co bardzo ułatwiłoby sprawę w przypadku zakamarków itp. nierówności. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 11 maja 2013, o 23:57 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Bitumiczne bym odradzał, bo mogą spłynąć od ciepła. Ale taki Nuxodol może być dobry na pierwsza warstwę, i jako klej do dalszych pianek. Zestaw pianek może być bardzo efektywny. MJS |
Autor: | jack [ 12 maja 2013, o 08:55 ] | |||
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego | |||
Udało mi się znaleźć stronę , na której jest pokazany sposób wyciszenia Seagulla http://www.saving-old-seagulls.co.uk/news/news.htm, a tutaj zdjęcia przedstawiające doprowadzenie wody do wydechu. Wydaje mi się , że podobną metodą można wyciszyć większość prostych silników zaburtowych .
|
Autor: | Pasat [ 19 maja 2013, o 22:23 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Ahoj! A taka czapka nie spowoduje podwyższenia temperatury silnika? Może wez też termometr i sprawdz to. pozdrawiam Lech |
Autor: | ra_dek [ 19 maja 2013, o 23:09 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Silnik chłodzony wodą. W zeszłym roku po pływaniu "na maxa" macałem gdzie popadnie, był ledwo ciepły. Pewnie trochę temperatura się podniesie ale moim zdaniem nie wpłynie to na pracę silnika. A co do mierzenia, to nie mam czym, ale pomysł dobry, jak kupię jakiś termometr to pomierzę. Tylko co? Stróżkę kontrolną, wylot spalin, sam silnik? /silnik będzie ciężko, szczególnie po wygłuszeniu mazidłem/ Podobne czapki z pianki są na rynku, moim zdaniem nie mają wpływu na działanie silnika, oczywiście poza ograniczeniem hałasu. Ten silnik robię w ramach eksperymentu, w docelowym, większym można by, jeśli zajdzie taka potrzeba, zamontować w czapce wiatraczek. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 19 maja 2013, o 23:23 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Z moich eksperymentów wynikało, że silnik Betepoka jest permanentnie niedogrzany Dobowe zużycie paliwa przy dwóch przerwach (1 godz) w ciągu dnia wzrastało co najmniej o połowę. Lepiej było go nie wyłączać na przerwę obiadową ... niech sobie ciepły cały czas pyrka. ![]() MJS |
Autor: | ra_dek [ 21 maja 2013, o 19:24 ] | |||||
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego | |||||
Ciągle brakuje czasu na pływanie i testy na wodzie, ale młody namówił mnie żeby w końcu sprawdzić... Oto wyniki. Jak widać "czapka" nie wiele dała, z drugiej strony zawsze coś. Wyniki mocno nie wiarygodne, bo; test robiony w środku miasta zrzut 1 to tzw. tło - raczej głośno. Po drugie silnik w prawdzie bez śruby, ale wydech rozchlapywał wodę, no i sam wydech jest okropnie głośny. Wydaje mi się że na wodzie pomiary wyszłyby ciszej. Myślę że ogarnięcie wydechu sporo by dało. Znalazłem filmik prezentujący sztuczkę z kulką z drutu wsadzoną w wylot wydechu - było ciszej - będziemy próbować następnym razem choć przy wydechu pod wodę wydaje się to bez sensu ![]() Pomiar z ok. 1m. kiepskim mikrofonem. Do tego pojawił się problem z chlapiącą wodą, może na wodzie, przy większym zanurzeniu będzie inaczej. Generalnie zachwycony nie jestem. Nie poddaje się, ale taka czapka jak nasza, a raczej sama czapka to za mało. Do tematu będę wracał aż do uzyskania zadowalających wyników. I jeszcze raz proszę jeśli ktoś skutecznie wytłumił silnik zaburtowy niech się podzieli info jak to zrobił ![]()
|
Autor: | ra_dek [ 21 maja 2013, o 21:49 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Nie mogę edytować, ale żeby było czarno na białym: silnik bez czapki: 85,7 dB silnik z czapką: 82,8 dB Teoretycznie, w tych warunkach pomiarowych ok. 3 dB ciszej. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 22 maja 2013, o 21:45 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
I wycięło niskie - to bez sensu chyba; MJS ps Przy moim (opisanym wyżej) wyciszeniu był taki efekt, że: płynąc na wolnych obrotach słyszałem z brzegu kanału rozmowę: po kiego On trzyma Wietieroka za rufą skoro ma diesla? ![]() |
Autor: | ra_dek [ 23 maja 2013, o 15:21 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Marian Strzelecki napisał(a): płynąc na wolnych obrotach słyszałem z brzegu kanału rozmowę: po kiego On trzyma Wietieroka za rufą skoro ma diesla? ![]() No i o taki efekt się rozchodzi ![]() Przyznaje pierwsza potyczka choć wygrana, to z b. marnym skutkiem, ale jeszcze powalczę. Muszę pomierzyć na wodzie bo wydaje mi się że w takich warunkach jak wyżej jest sporo głośniej niż na otwartej przestrzeni z wydechem głębiej i wylotem spalin kawałek za łódką. W miarę postępów zdam relację ![]() |
Autor: | Pasat [ 23 maja 2013, o 16:57 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Ahoj! radek - właśnie mi przyszedł pomysł - nie wiem czy dobry, ale przynajmniej tani. Swego czasu znajomy wyciszał pomieszczenie dyskoteki opakowaniami po jajkach - tymi kwadratowymi metlesami (tak to się chyba nazywa)na 30 szt. Takimi strukturami wycisza się chyba też pomieszczenia do nagrań( materiał już pewnie inny , ale chodzi o zwiększenie powierzchni absorbującej dzwięk) Może użyć ich wewnątrz pod czapkę( będziesz musiał powiększyć czapkę)? Kwestia tylko zaimpregnowania jakimś lakierem nitro/celulozowym albo pokostem lnianym. (dla potrzeb eksperymentu) Jak to coś da to może potem z laminatu zrobić hermetyczną skrzynkę( o podwójnych sciankach) i wsadzić czapkę z metlesami w środek- będzie jak nowa pokrywa silnika, tyle , że większa. Ciekawe czy coś to da? pozdrawiam Lech |
Autor: | robhosailor [ 23 maja 2013, o 17:03 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Pasat napisał(a): Kwestia tylko zaimpregnowania jakimś lakierem nitro/celulozowym albo pokostem lnianym. Problem m. in. w tym, że lakier, czy impregnacja zamknie pory i zmniejszy powierzchnię chłonną dość radykalnie. To jest znane zjawisko - zamiast wymienić po latach elementy stropu akustycznego we wnętrzach, się go maluje, żeby ładnie wyglądał. Ładnie może wygląda, ale funkcji wyciszającej już nie spełnia. To piszę jako praktyk, projektant od wnętrz. ![]() |
Autor: | Pasat [ 23 maja 2013, o 17:29 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Ahoj! Czyli nie malować. A jak potem sie włoży miedzy laminat - w taką skrzynkę to myślisz , że to coś da? Czy efekt będzie mizerny? Sprawdzić chyba można - koszt niewielki. Ciekawe - na marginesie- jak by się radkowi chciało to może sprawdzić jaka różnica będzie z matlesą pomalowaną i niepomalowaną. pozdrawiam Lech |
Autor: | robhosailor [ 23 maja 2013, o 17:59 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Pasat napisał(a): Sprawdzić chyba można - koszt niewielki. To zawsze można.Głównie chodzi o miękkie i porowate materiały i nie mogą one szczelnie wypełnić przestrzeni tzn. dźwięk nie może się bezpośrednio przez nie przenosić na zewnątrz, czyli musi być tam w puszce luz. *** EDIT: dla wyjaśnienia, np. jak to się robi we wnętrzach, to strop akustyczny wisi na zawiesiach pod stropem betonowym, a nie jest przyklejony do stropu, izolacja akustyczna pionowa ścian jest na dystansie od ściany, a nie przyklejona do ściany, podłoga tak samo, warstwy akustyczne są na dystansie od konstrukcji - żeby dźwięk z wnętrza nie był przenoszony na konstrukcję ... |
Autor: | ra_dek [ 23 maja 2013, o 19:47 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Z tzw. wytłaczanek po jajkach to może by miało sens w kabinie, ale przy silniku zaburtowym to ja jaj nie widzę. Ale dzięki za chęci i fachowe wyjaśnienia ![]() Myślę że kluczowa sprawa to wydech. Czapkę można jeszcze poprawić, np. dodając warstw, w tym aluminium. Jak już pisałem ponoć warstwa alu b. dużo daje. Jednak bez specjalistycznych materiałów raczej się nie obejdzie. Jak na złość namierzyłem kilka mas głuszących, ale wszystko dla przemysłu i najmniejsze opakowania po kilkadziesiąt kg. Jeśli nic nie znajdę to kupię tego Noxudol'a 3100. Mam też w planach maty samochodowe. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 23 maja 2013, o 21:32 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Idea wyciszania ma dwa aspekty: jeden: nie przepuszczać dźwięku na zewnątrz, drugi; łapać go w malutkie "butelki". Powierzchnia Alu załatwia ta pierwszą gorzej/tak samo, jak pokrywa silnika. Alu drga pod naporem fali , wiec przenosi dalej samym sobą. Założenie powinno być takie: Dźwięk wchodzi w pory materiałowe i tam się więzi ("zużywa" przez wielokrotne odbijanie wewnątrz - wysokie rejestry) a na końcu za tymi "butelkami" powinna być warstwa ciężka (bitumiczna) aby nie dać przejścia dźwiękom niskim - dudniącym. Więc pokrywę silnika można oblepić nawet z zewnątrz. Niestety trzeba pobierać powietrze, więc otwór na wlot powinien być tam gdzie jest najdalej od jachtu. (i wejścia gaźnika zarazem - szmery ssania) czyli z tyłu i u dołu . . MJS |
Autor: | udaizd [ 29 maja 2013, o 01:07 ] | ||||
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego | ||||
Witam wyciszaczy silników zaburtowych. Przez przypadek znalazłem ten temat, bo szczerze to dawno na to forum nie zaglądałem. Tak się składa, że robię wyciszenie silnika zaburtowego, czterosuw, 25KM. W zasadzie jest on cichy, bo czterosuw, ale ja mam z przodu kokpitu owiewkę i kokpit przykryty sztywnym daszkiem. Wnętrze kokpitu staje się trochę puszką rezonansową i potęguje hałas. Dodam, że pawęż miałem, do tej pory otwartą i czepiec silnika wystawał ponad pokład. Wyciszenie tymczasowe na jeden sezon zrobiłem z rurek PVC i wyszyłem taki ekran odbijający. Samo to już dużo dało podnosząc komfort. Druga sprawa, mam na śrubie założoną tzw. a'la dyszę Kort'a. Przez przypadek, przy testach różnych śrub, stwierdziłem, że różnica z dyszą i bez jest jak niebo a ziemia. To "bulgowanie" wydechu w śrubie dysza bardzo dobrze tłumi. Teraz zrobiłem trochę przeróbek. Zabudowałem pawęż, zbudowałem zdejmowany czepiec na silnik, i silnik dostał grubą gumę na pantografie. Czepiec i część pawęży, jak również czepiec samego silnika, zamierzam wygłuszyć takim cudem jak Dynamat Xtreme + Dynaliner. Obczytałem mnóstwo for na ten temat i wychodzi, że to jest najlepsze. Czepiec oryginalny silnika będzie wygłuszony tylko Dynamat Xtreme ze względu na ograniczoną przestrzeń. Wygłuszenia te są dość drogie, ale mam to szczęście być za wielką wodą i przywiozę sobie to pod koniec czerwca. Dodam, że przy starym pseudo-wyciszeniu, na wolnych obrotach, prawie nie było słychać silnika. Dwa razy moi pasażerowie zapytali czy aby na pewno chodzi jak wypływaliśmy z przystani. Zobaczymy co wyjdzie z nowym systemem, podzielę się wrażeniami z testów. Poniżej zdjęcia i link do filmu, których widać stary i jeszcze nieskończony nowy system. Pozdrawiam ...ale się rozpisałem!
|
Autor: | ra_dek [ 29 maja 2013, o 14:06 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
udaizd piękne dzięki ![]() I cieszę się że się rozpisałeś. U mnie niestety nic się nie dzieje, mam chwilowy kanał z kasą. A do tego wziąłem sobie na kark kupę innej roboty, pogoda też nie zachęca ![]() Ale do tematu wrócę i relację z dalszych, mam nadzieję postępów zdam ![]() |
Autor: | Marian Strzelecki [ 29 maja 2013, o 15:40 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
udaizd Żadne (no; ja nie znam) tworzywo sztuczne porowatością nie dorównuje włóknom naturalnym takim jak bawełna. Tak więc wydasz kupę forsy na osiągnięcie wyciszenia: prawie takiego, jak naturalna mata wojłokowa wyciszająca "prylowskie" samochody ![]() MJS |
Autor: | udaizd [ 29 maja 2013, o 17:31 ] |
Tytuł: | Re: Wyciszenie silnika zaburtowego |
Powiedz mi jak miałbym to włókno wojłokowe zamocować, czy jest ono odporne na wodę, i pewnie pod czepiec silnika słabo się zmieści? Przy moim systemie uzyskam 3 warstwy: maź podobna do bitumicznej, warstwa aluminium, i mata gąbkowa o porach zamknięto-otwartych. To wszystko odporne na temperaturę, wodę i wszelkie oleje oraz paliwa. Nie wspomnę o sklejce z której zrobiłem zabudowę pawęży, a ta też ma jakieś właściwości tłumiące. Mam też sporo korka technicznego 10mm i zastanawiałem się czy może sam wykusz w pawęży korkiem wyłożyć np. 2 warstwy przełożone samoprzylepną folią aluminiową. Co do kupy kasy to te materiały u nas kosztują kupę kasy, tutaj nie są aż tak drogie (średnio 3 razy tańsze niż w Polsce, naszym pięknym kraju, a chorym państwie). Nie chcę też uzyskać całkowitej ciszy, bo to prawie niemożliwe, a drugie, dobrze jest jednak słyszeć jak silnik "burczy" i czy coś się nie dzieje. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |