Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Malowanie pokładu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=16453
Strona 1 z 1

Autor:  lunsive [ 26 sie 2013, o 21:05 ]
Tytuł:  Malowanie pokładu

Chcę pomalować pokład a w zasadzie tylko kokpit. Nigdy tego nie robiłem. Poradzicie jak do tego się przygotować a przede wszystkim jaką farbę kupić? Jacht oczywiście z laminatu.

Autor:  Wasyl [ 26 sie 2013, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Kwestia przygotowania podłoża zależy od tego czy: jacht był już malowany wcześniej, a jeśli tak to jaką farbą, lub gdy nie był malowany to w jakim stanie jest żelkot?
Samo malowanie to przykładowo:
podkład: http://www.farbyjachtowe.pl/oliva-epino ... -p-59.html
farba wierzchnia: http://www.farbyjachtowe.pl/sealine-pol ... p-270.html
Żeby nie było, że uprawiam jakąś reklamę to dokładnie taki zestaw wykorzystałem do malowania pokładów z laminatu na początku sezonu.

Autor:  lunsive [ 26 sie 2013, o 23:00 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Pokład był już wcześniej malowany ale nie mam pojęcia czym. Zdarła się w niektórych miejscach farba dlatego chciałbym trochę ją odsiweżyć.

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 00:42 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Ja bym farbę po prostu usunął mechanicznie skoro nie wiadomo co to jest. Tylko tak żeby samego żelkotu nie poharatać. Po zdarciu farby ładnie wszystko wyrównać i zmatowić całą powierzchnię. Przetrzeć rozpuszczalnikiem lub benzyną ekstrakcyjną i malować :D

Autor:  Sławek Sea-Line [ 27 sie 2013, o 08:57 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

to może taki krótki opis przeprowadzenia prac remontowych z drobnymi uwagami.

1- oszlifować wszystko to co wymaga usunięcia. pamiętaj lunsive, że wszystko co nie ma dobrej przyczepności może w kolejnych miesiącach odpaść wraz z nowymi powłokami.

2- jeżeli pozostaną Ci stare powłoki lakiernicze nawet mimo oszlifowania, sprawdź zgodność powłok (wybranych materiałów do strych których nie znasz)- jest na to bardzo prosty sposób. nasącz porządnie szmatkę rozcieńczalnikiem do wybranego podkładu epoksydowego i wetrzyj go starannie w miejscu starej powłoki. jeżeli będzie coś "nie grało" ze sobą, powierzchnia się pomarszczy, rozpuści i stary kolor zostanie na szmatce, etc. - znak usuwamy do gołego żelkotu. Tak samo zrób z rozcieńczalnikiem do poliuretanu.

3- odtłuszczenie. tutaj nie do końca zgodzę się z przedmówcą o zastosowaniu rozpuszczalnika lub benzyny ekstrakcyjnej. Rozpuszczalnik nie musi być dobrym odtłuszczaczem, nie musi usuwać silikonów z powierzchni lakierniczych, nie działa na pełne spektrum zanieczyszczeń. dobry zmywacz silikonowy do powierzchni kosztuje poniżej 20 zł w sklepie, czasami jest to oszczędność niewarta świeczki. Zmywacza używaj również podczas usuwania "brudów" ze szlifowania przy każdej zmianie granulacji papieru. bagatelizowane, ale ważne jest także prawidłowe jego użycie. Przed ostatecznym malowaniem, każda powierzchnia powinna zostać umyta dwukrotnie, najlepiej za pomocą metody „dwóch ręczników”. W warsztatach lakierniczych używane są dodatkowo profesjonalne dozowniki do aplikacji zmywacza. W warunkach domowych możemy albo nabyć amatorski dozownik za niewielką kwotę (ok 25 pln) lub zmywacz przelać do atomizera na przykład po płynie do mycia okien. Musimy jednak zwrócić szczególną uwagę na materiału z którego jest wykonany atomizer (by się nie rozpuścił) i zawsze po skończonej pracy natychmiast ponownie przelać go do opakowania głównego. Dzięki zastosowaniu dozownika/atomizera, możemy bardzo dokładnie nanieść zmywacz (oszczędzając go w znacznej ilości w porównaniu do nasączania szmatek) na całą powierzchnię przeznaczoną do mycia. Wykorzystując pierwszy ręcznik (zalecam czyściwo celulozowe - w dobrych sklepach ok 35 pl za 280 mb), przecieramy powierzchnię zbierając wszystkie zanieczyszczenia na mokro. Następnie drugim „czystym” ręcznikiem, wycieramy całość do sucha zanim zmywacz odparuje. Nie należy spryskiwać zbyt dużej powierzchni, a jedynie taką którą możemy korzystając z dwóch ręczników wytrzeć przed odparowaniem zmywacza. korzystając z jednej nasączonej szmatki, zbieramy na niej brud, potem rozmazujemy go na powierzchni zamiast prawidłowo oczyszczać.

4- powierzchnię pokryj podkładem epoksydowym i tu już twoja decyzja jaki wybierzesz, zalecam stosowanie jednej marki podkład, poliuretan, szpachlówka. warto zwrócić uwagę przed wyborem na:
- czas do nałożenia kolejnych warstw bez konieczności szlifowania międzywarstwowego, to oszczędność pracy.
- czas utwardzenia "sucha na dotyk" dzięki czemu mamy mniej skaz na powierzchni z osiadającego brudu oraz szybciej możemy nanosić kolejne warstwy.
-prostotę aplikacji.
Często niektórzy zastanawiają się czy warto przed szpachlowaniem nanosić podkład epoksydowy. niektóre podkłady możemy nazwać szpachlówką - dzięki swojej rozlewności wypełnią niewielkie uszkodzenia - czyli mniej szpachlowania, mniej szlifowania lepsza powierzchnia końcowa. dodatkowo podkład zwiększą przyczepność szpachli do podłoża oraz lepiej wypełnia (ze względu na rozlewność i lepszą penetrację) większe uszkodzenia niż gęsta szpachlówka (mniej powietrza na styku szpachla - uszkodzony laminat).

5- szpachlówka i szlifowanie

6- odtłuszczanie

7- podkład epoksydowy- zazwyczaj zaleca się stosowanie - 1 do 4 warstw wszystko zależy od stanu podłoża czyli przygotowania powierzchni - ja zalecam stosować minimum 2 warstwy. jeżeli pierwsza warstwa jest Ok, można w trybie oszczędności pokryć tylko miejsca szpachlowane - ale czy warto oszczędzać .

8- poliuretan według życzeń kolorystycznych i własnego wyboru.
warto również zwrócić uwagę na parametry poliuretanu, połysk, łatwość aplikacji przez różne rozcieńczalniki w zależności od aplikacji (wałek, natrysk).
Może kolega Wasyl coś napisze więcej o używanym poliuretanie?

9- całość można potem polerować w razie potrzeb i konieczności usunięcia skaz wykonanych we własnym zakresie :lol:

10- aby nie ślizgać się w kokpicie możesz też (punktowo np. na stopniach) użyć proszku antypoślizgowego z wymieszanego z poliuretanem.

Autor:  Moniia [ 27 sie 2013, o 12:49 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Slawku, podziękowałam bo właśnie odwaliłeś za mnie kawał roboty - teraz tylko 'copy and paste' Twój post i mam gotową listę do roboty :) (Wiedzma bedzie miała generalne malowanie przy okazji remontu i w ten sposób moze uda mi sie nie zapomnieć o czymś istotnym).
Od siebie dodam, że warto dla oszczędzania żelkotu użyć chemicznego usuwacza farb. Działa na szerokie spektrum i poważnie ułatwia robotę (wiem co mówię, usuwałam kilka warstw farb z idealnego laminatu drżąc aby mi ręka nie drgnęla w niewłaściwym momencie...)

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 20:31 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Sławek Sea-Line napisał(a):
to może taki krótki opis przeprowadzenia prac remontowych z drobnymi uwagami. (cut)

Co porada prawdziwego fachowca to od razu widać :D I ja dołączam się do podziękowań :D

Autor:  Sławek Sea-Line [ 28 sie 2013, o 07:56 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Moniia napisał(a):
Wiedzma bedzie miała generalne malowanie przy okazji remontu i w ten sposób moze uda mi sie nie zapomnieć o czymś istotnym


w razie pytań pozostaję do dyspozycji.

Jeżeli myślisz o malowaniu generalnym po remoncie to poddam do rozważenia, by od razu pod linię wody (przy okazji jednej pracy) dołożyć kilka warstw antyosmotycznych na LPS.
Skoro i tak masz zamiar wykonać malowanie całości to inwestycja w 1-4 warstwy (w zależności od wybranego produktu i aplikacji) będą raczej niewielkim kosztem w porównaniu przy całości nakładów.

Autor:  Moniia [ 28 sie 2013, o 08:33 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Sławek Sea-Line napisał(a):
Moniia napisał(a):
Wiedzma bedzie miała generalne malowanie przy okazji remontu i w ten sposób moze uda mi sie nie zapomnieć o czymś istotnym


w razie pytań pozostaję do dyspozycji.

Jeżeli myślisz o malowaniu generalnym po remoncie to poddam do rozważenia, by od razu pod linię wody (przy okazji jednej pracy) dołożyć kilka warstw antyosmotycznych na LPS.
(...).

Następny co nierozsądnie sie deklaruje :D skorzystam na pewno...

Slawku, osmoza Wiedzmie nie grozi. Skąd wiem? Bo byłby to pierwszy przypadek na siatkobetonie :)
Ale nie przejmuj sie, ludzie nawet z bliska mylili...

Autor:  Sławek Sea-Line [ 28 sie 2013, o 08:45 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Moniia napisał(a):
(wiem co mówię, usuwałam kilka warstw farb z idealnego laminatu drżąc aby mi ręka nie drgnęla w niewłaściwym momencie...)


:D zmyliły mnie te słowa.

P.S.do punktu
10- aby nie ślizgać się w kokpicie możesz też (punktowo np. na stopniach) użyć proszku antypoślizgowego z wymieszanego z poliuretanem.
Proszek można też dodać do lakieru poliuretanowego, jeżeli malujemy schody zejściówki, gretingi, etc. powierzchnia jest łatwa w utrzymaniu czystości i nie zdziera naskórka.

przykładowy wygląd (lakier z dodatkiem w części dolnej):
Obrazek

Autor:  Moniia [ 28 sie 2013, o 08:51 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

A nie, to jacht znajomego...
A co do drewna, nie mam jeszcze pomysłu. Ale coś na pewno zrobię, juz raz zaliczylam zjazd ze schodka (szczęśliwie, jednego z niższych...)

Autor:  mat-mak [ 29 sie 2013, o 13:46 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

A co Sławku sądzisz o stosowaniu epoksydu nawierzchniowego razem z proszkiem aby pomalować antypoślizgi na pokładzie z resztkami oszlifowanej farby chlorokauczukowej?
Czy takiej farby epoksydowej można użyć jako podklad przed położeniem poliuretanu?

Autor:  Sławek Sea-Line [ 30 sie 2013, o 08:16 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

wybacz ale nie znam "epoksydu nawierzchniowego" chyba chodziło ci o podkład epoksydowy? epoksydy nie mają odporności na UV, dlatego konieczne jest zabezpieczenie go poliuretanem + względy estetyczne.

dalej, choć nie wiem czy do końca dobrze zrozumiałem: chcesz proszek dodać do epoksydu, pomalować na chlorokauczuk, a na to poliuretan?

chlorokauczuku fanem nie jestem, i odradzam malowanie na nim czegokolwiek. to jest farba która trzyma się wszystkiego a jej nie trzyma się nic. Obawiam się że wcześniej czy później i tak odpadnie od niej wszystko. polecam jednak jeżeli nie masz możliwości wyszlifowania chlorokauczuku użyć removera do usuwania starych powłok a następnie myjką ciśnieniową oczyścić wszystko aż do skutku.

proszek, a w zasadzie pył to mikro granulat .........owy ( :roll: ), jak zatopimy go w prawidłowej ilości poliuretanu, trzyma się całą powierzchnią emalii/lakieru i nie sposób go wykruszyć. Tworzy się na powierzchni coś podobnego do skórki pomarańcza. Podczas użytkowania znika (wyciera się) wraz z warstwą poliuretanu i nie zmienia estetyki powierzchni. Dodawanie proszku do podkładu epoksydowego nie przyniesie skutku, gdyż podkłady epoksydowe to powłoka o grubości minimum 60-70 qm i więcej natomiast poliuretan to 35-45 qm (zalecane jednowarstwowo - dane Sea-Line) i proszek zatopi się w nim całkowicie więc używanie go w podkładzie epoksydowym nie ma najmniejszego sensu. Nawet jeżeli dodasz grubego proszku/ pyłu ze szlifowania, etc, poliuretan rozleje się na powierzchni epoksydu wypełnionej proszkiem, wypełni grubiej "dolinki", może nie wyrówna powierzchni, ale z czubków szybko zetrzesz poliuretan bo tam nie będzie odpowiedniej grubości powłoki.
Ten sam problem występuje gdy malujemy antypoślizgi odbite z formy. poliuretan szybko wyciera się na czubkach, i cała robota ....

odradzam jeżeli o to chodziło.

P.S.
pomysłów i sposobów było, jest i będzie wiele.
za starych czasów w klubie dodawaliśmy soli lub cukru do cudem zdobytego porlenu, który rozpuszczał się lub wykruszał wraz z farbą po jakimś czasie, powierzchnia była szorstka ale nie do utrzymania w czystości.

Autor:  Micubiszi [ 16 paź 2013, o 11:40 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Też się noszę z zamiarem pomalowania pokładu. Burty ma błyszczące pieknie wypolerowane . Natomiast pokład i kokpit jest normalnie tak matowy że dotknięcie spoconą dłonią zostawia tłuste plamy nie do wytarcia na sucho.

Autor:  Michal [ 16 paź 2013, o 12:34 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Micubiszi lepiej Spróbuj przeszlifować drobnym papierem wodnym i zapolerować żelkot.

Autor:  Micubiszi [ 16 paź 2013, o 13:02 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Wodnym papierem o jakiej gramaturze ? 800, 1000 ? Szkodniku a czym potem polerować ? Pastą polerską ? Podsuń jakieś pomysły :D

Autor:  Sławek Sea-Line [ 18 paź 2013, o 08:07 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Micubiszi napisał(a):
Wodnym papierem o jakiej gramaturze ? 800, 1000 ? Szkodniku a czym potem polerować ? Pastą polerską ? Podsuń jakieś pomysły :D


rozpocząć możesz nawet P400 do P800 tam gdzie masz głębokie rysy, ale nigdy grubszym niż rysa czy warstwa lakieru / żelkotu - warto dlatego zrobić próbę zanim wrzucisz za ostry papier na początek.
potem P1200 do P1500
czasami na ciemnych kolorach trzeba skończyć na gramaturze P2000-P2500
wszystko zależy od powierzchni i uszkodzeń na niej się znajdujących.

ale pamiętaj że papier też musi być dobry (matador, 3m), bo czasami jest tak że używasz oznaczenia P2000 a rysuje jak P800 (tu nie wymienię :D ).

ziarno w paście posiada ograniczenia, dlatego na opakowaniu znajdziesz oznaczenie od jakiej gramatury papieru zaczyna pracować. Nowoczesne pasty to produkty jednoetapowe, które podczas polerowania zmieniają granulację ziarna, przechodzą w stan emulsji i w ostatnim etapie nadają powierzchni wybłysk. Nie zawierają one również wypełniaczy w postaci silikonów, wosków (etc.), które służą ukryciu niedoskonałości pasty oszukując nasze oko. Wypełniacze ulegają wytarciu lub wymyciu po kilku czyszczeniach powierzchni. dlatego należy tez uważać na najtańsze pasty w których jest tego od groma i po kilku tygodniach powierzchnie znów będzie matowa.

Jeżeli wybierasz się do łodzi w listopadzie na boatshop, prawdopodobnie tak jak w zeszłym roku zrobimy tam punkt pokazowy, gdzie będziemy polerować poliuretany i żelkoty, no i oczywiście odpowiem na podstawowe pytania.

P.S. dla przypomnienia dla mniej wtajemniczonych:
* docinając papier używamy ostrego noża, nie należy go drzeć ani składać w kant ponieważ klej z granulatem ściernym na takich krawędziach stworzy zgrubienia i załamania zdecydowanie niszczące całą naszą pracę.
* korzystając z papieru wodnego którego nośnikiem jest papier :lol: , należy go w pierwszej kolejności umieścić w pojemniku z wodą na ok. 30 min. Dzięki temu papier będący nośnikiem ulegnie zmiękczeni, a ziarno o większych wymiarach (choć pewnie w normie) będzie mogło być przez niego zamortyzowane. dziś bardzo popularnym nośnikiem jest już folia, która z założenia amortyzuje różnice gramatury ziarna.
* zmieniając granulację papieru wodnego zmieniamy również wodę w pojemniku do płukania
* szlifując korzystamy z klocków, szlifowanie "z ręki" powoduje nierówny docisk do powierzchni > nierówną pracę papieru > nierówną powierzchnię > kiepskie efekty polerowania lub lakierowania (np. hologramy).

Autor:  farbysalus [ 19 paź 2013, o 10:07 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Do malowania pokładów polecamy farbę antypoślizgową : http://farbysalus.pl/farby-jachtowe/far ... poslizgowa

Szybkoschnąca farba antypoślizgowa z ziarnem ściernym. Zapewnia długotrwały efekt antypoślizgowy i doskonałą odporność na warunki atmosferyczne.

Posiada właściwości antypoślizgowe nawet gdy jest mokra.



Aplikacja : Wałek / Pistolet

Wydajność : m2/litr : 4

Grubość warstwy suchej : 300u

Czas schnięcia 20C - 12h

Kolejna warstwa min : 5h

Rozpuszczalnik : EPO Solve

Wydajność : ok 2,8 m2 z 1 kg przy założeniu 2 krotnego pokrycia a takie jest nie zbędne do uzyskania odpowiedniej grubości.



DECK Antiskid jest antypoślizgową farbą o szybkoschnących właściwościach, polecana do powierzchni dla ruchu pieszego. Zapewnia długotrwały efekt antypoślizgowy i bardzo dobrą odporność na warunki atmosferyczne. Nadaje antypoślizgowe właściwości nawet na mokrej nawierzchni, chodnikach i nawierzchniach przemysłowych, gdzie wymagana jest maksymalna wytrzymałość i odporność.

z poważaniem
farbysalus.pl

Autor:  mdziam_78 [ 28 paź 2013, o 20:12 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

Witam,
właśnie z Kolegą kupiliśmy starą Romanę na nowy sezon. Łódź jest po częściowym remoncie, kadłub od zewnątrz pomalowany, w środku również. W środku jest wykończona topkotem, który ma strukturę skórki pomarańczy :), czy aby wygładzić powierzchnię wystarczy szlifowanie i szpachlowanie? Czy jest to bardziej skomplikowane i lepiej pozostawić jak jest?

Autor:  Sławek Sea-Line [ 29 paź 2013, o 10:24 ]
Tytuł:  Re: Malowanie pokładu

mdziam_78 napisał(a):
W środku jest wykończona topkotem, który ma strukturę skórki pomarańczy :), czy aby wygładzić powierzchnię wystarczy szlifowanie i szpachlowanie? Czy jest to bardziej skomplikowane i lepiej pozostawić jak jest?


szpachlowanie??? nie rozumiem pomysłu, masz zamiar malować całość?

topkot możesz oszlifować i wypolerować, tylko że to baaaardzo długa i męcząca praca.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/