Witam .Może ktoś z kolegów doradzi mi czym najlepiej w kadłubie laminatowym zaślepić ( po wymianie knag i okuć) różnej średnicy stare otwory po wkrętach i śrubach .Do tej pory w takich przypadkach używałem szpachli (przy większych otworach wciskałem matę i to zalewałem żywicą ) następnie szlifowanie i malowanie .Obecnie mam kadłub w którym żelkot jest w idealnym stanie i będzie polerowany . Jeżeli ktoś zna metodę nieco mniej inwazyjną z wykorzystaniem nap .topkotu to będę wdzięczny . A tak już na marginesie nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale wydaje mi się ,ze szpachle jako takie są zbyt miękkie ( lub ja takich używałem ) do tych celów i zdarzało mi się ,że z tychże otworów na skutek drgań po pewnym czasie wypadały.

Duży otwór najlepiej jest podlaminować od wnętrza jeśli jest dostęp a otwór wypełnić szpachą i żelkotem. Szpachla pewnie wypadała bo otwór nie był dobrze oczyszczony mechanicznie \pozostałości uszczelniaczy\ albo szpachla nie została zamalowana żelkotem. Naprawiając małe otwory warto dużym wiertłem zrobić gzymkę\ fazkę a dopiero potem wypełniać żelkotem. Przemywanie rozpuszczalnikiem miejsc naprawianych powoduje więcej szkody niż pożytku i lepiej zmatowić tylko i odkurzyć.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Dlaczego?
Serio pytam, zawsze przed poprawkami/naprawkami laminatowymi przemywałem, jak nie acetonem to ekstrakcyjną chociaż...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Bez przemycia acetonem też się trzymają zaprawki więc po co go stosować. Przemywając wcieramy brudy w krawędź naprawianego miejsca i po zakończeniu szlifowania i polerowania po naprawie może pojawić się cienka żyłka warstwy brudu wokół miejsca naprawy.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Jak najbardziej popieram zalecenia Szkodnika. Dobre oczyszczenie mechaniczne to podstawa. A odtłuszczanie rozpuszczalnikami, często ograniczające się do maźnięcia szmatką, więcej może przynieść szkody, niż pożytku. Dodam tylko, że przed położeniem szpachli dobrze jest przygotowane miejsce lekko nawilżyć żywicą. W takim wypadku samą szpachlę możemy zagęścić włóknem szklanym lub mikrobalonami.

_________________
Pozdrawiam
Alterus