Mam problem, otóż muszę obniżyć silnik łodzi co powoduje konieczność zlikwidowanie tunelu przy dnie zał. zdjęcia
Proszę o informacje krok po kroku jak najlepiej i oczywiście w miarę przystępną techniką ponieważ nie ukrywam że jestem nie za bardzo doświadczony w zakresie takiego typu remontu.

Dziękuję z góry

Jeśli idzie tylko o wypełnienie kanału i wyrównanie do linii dna, to służę szybkim chłopskim pomysłem: Z dość twardego styropianu (lub innej pianki, o zamkniętych porach) wyrzeźbić z grubsza wypełnienie (do łuku), spryskać pianką poliuretanową w sprayu po wierzchu i na tę piankę wkleić (pianka wypełni szczelinę). Potem drugą stronę styropianu wyrównać (już dokładnie) z linią poszycia. Poszycie dookoła styropianu przeszlifować, na dobre kilka cm wokół. Na to laminować na żywicy epoksydowej (bez rozpuszczalników czy styrenów!). Ponieważ to poszycie jest płaskie nałożony laminat można od razu przykryć folią i docisnąć jaką płytą - będzie wyprasowany na gładko, oszczędzi się sporo szlifowania.
Teoretycznie można też dostać wylewaną piankę poliuretanową 'o zamknietych porach" czyli nie nasiąkającą, wlać w kanał, a potem wyrównać jak wyż - tylko znam taką co miała nie nasiąkać, a nabrała jak gąbka.... bardziej ufam styropianowi.

Dziękuję za rady , ale zapomniałem napisać że niestety nie mogę tej skrypt odwrócić ponieważ ma zabudowę na górze i muszę to robić w tej pozycji.

Żeby laminowac nie musisz odwracać kadłuba.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

to trochę ciężej będzie ale da radę

_________________
pozdrowienia piotr

Wykonaj to laminowanie od kokpitu.
Po wycięciu elementu laminatu przygotuj jego krawędzie szlifując ukośnie na długość 5-8 cm.
Następnie podłuż (zabuduj) stabilnie pod dnem i na rufie łodzi szalunek z płyty laminatowej bądź sklejkowej.
Można płytę ustabilizować kilkoma wkrętami (np 6 szt) wkręcając je od spodu, które po stwardnieniu usuniesz. Otwory po wkrętach zalaminujesz.
Na płycie możesz zabudować imitację kanału z klocka drewnianego odpowiednio wyprofilowanego o mniejszych wymiarach.
Uzyskasz w ten sposób nowy kształt dna kadłuba mocniejszy jak całkowicie płaski.
Płytę przed nakładaniem maty szklanej ( lub rowingowej ) oraz żywicy natłuść pastą rozdzielającą.
Po wylaminowaniu elementu i jego utwardzeniu zdemontujesz szalunek.
Nierówności na dnie i rufie łodzi zaszpachlujesz i przeszlifujesz do wymaganego kształtu.
Laminowanie do góry dla niewprawionych tak dużych powierzchni odradzam.
Wszystko leci na łeb na szyję

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

A i owszem
Ale jak kto chce podkleić pod górkę - to też z szalunkiem jak wyżej można. Najpierw na szalunku ułożyć laminat z ilu tam warstw potrzeba, tak żeby nadmiar szkła się zwieszał za krawędź, ciut za krawędzią też zmoczyć żywicą (przy dalszych manipulacjach mogłoby spełzać do wewnątrz, stąd takie zabezpieczenie); i od razu szalunek z laminatem przyłożyć pod dno, zaprzeć od spodu solidnie. Nadmiar za krawędzią obetnie się potem.
Można podkleić samo dno, a pionowo na pawęży później, bo to już mniejszy kłopot.

Ja tylko o laminowaniu pod górkę... oczywiście że jeśli wytnie cały kanał z kadłuba to łatać będzie od góry.
Nie rozważałem czy Kampio chce wycinać cały kanał Jakoś odruchowo założyłem że kawałek, chociaż rant, zachować z oryginalnej skorupy.

Skasowałem wcześniejszy post o przypomnieniu, że kolega chce obniżyć silnik, dlatego, że nie pasował mi pod Twoim postem.
Ale teraz się odniosę.
Nie może wyciąć tylko fragmentu kanału pod silnikiem, dlatego że wówczas kanał będzie miał krawędź oporową. Widzisz to Richard?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Czy ja od motorówek jestem?
Widzę że dnem biegnie wklęsły kanał i rozumiem że trzeba wyrównać dno (do linii skosów czy jak), czyli jakby wklęśnięcie kanału zapełnić. Popraw jeśli bredzę, plis.
To na początek proponowałem wypełnić kanał i wylaminować dno 'na równo' od zewnątrz. Co potem z tym kanałem zrobi to jego rzecz, ale dno już jest wyrównane i zlaminowane do kupy; wówczas nie musiałby wycinać zaraz wszystkiego.
Tylko że to oczywiście jeśli łódka da się odwrócić, co jak siem okazuje odpada.

Nie jestem tego pewien...


Jak wróci, to się dowiemy czy już coś łapie

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Aj, nie kracz...
Od razu spytam ile tego kanału może być na długość i wogle o jakiej wielkości dziury - znaczy łódki - tu mówimy. Znaczy czy da się tę robotę uskutecznić stojąc za rufą, czy też nie sięgnie i trzeba będzie wejść do łódki, na rozcięte dno. (mówiem że ja nie od motorówek )
A jak rozetnie to płaty dna, płaskie było nie było, mogą siem uginać wedle woli...
A niekoniecznie woli właściciela. Też zależy jak to wszystko podparte jest (lub będzie).
A trzeba jeszcze będzie wyszlifować ukos... A potem podszalować - ale nie krzywiąc geometrii dna...
A i wylaminować skorupę równie dobrą jak ta wycięta...

To tak w sprawie nie od razu oczywistych szczegółów krok po kroku.
Dziwisz się że odruchowo wolałbym najpierw wylaminować nowe dno, a potem łódkę ciąć?