Mam sobie Katamarana z pompowanymi pływakami typu Prostor. Radziecka produkcja. Są w nim korki, jak w materacu. Odkręcasz dekielek, to pompujesz (w środku jest membrana robiąca za zaworek zwrotny), a aby spuścić powietrze, to trzeba podeprzeć membranę (co jest niewygodne) lub odkręcić cały korpus, co wydaje się fajne.
W moich pompowanych pływakach jest jednak proteza, a mianowicie rozmiar gwintu korka, który był oryginalnie jest większy niż taki jaki obecnie spotyka się w materacach i jest łatwo dostępny w Dekatlonie czy sklepach żeglarskich. W moim egzemplarzu, wszystkie korki, są jak ten po lewej ze zdjęcia. Na zdjęciu po prawej jest taki, który można wszędzie kupić.
Załącznik:
20150710_173557b.jpg [ 171.31 KiB | Przeglądane 4521 razy ]
Załącznik:
20150710_173600b.jpg [ 153.66 KiB | Przeglądane 4521 razy ]
Ten po lewej jest wg. mnie owinięty taśmą samowulkanizującą i tak był wkręcony w ten większy gwint w pływaku. Z czterech zaworów (każdy pływak ma dwie sekcje), jeden nie trzymał, a teraz po wykręceniu trzech (czwarty jest oporny), nie trzymają trzy. Lecą Bąbelki.
Czy ktoś ma jakiś lepszy pomysł, jak i co zakleić aby mieć to szczelne, a najlepiej aby można je do spuszczania odkręcać jak z materaca. W środę wyjeżdżam nad Balaton i wolałbym to naprawić.