Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Koszt utrzymania jachtu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=23891
Strona 1 z 9

Autor:  reed [ 16 lut 2016, o 02:22 ]
Tytuł:  Koszt utrzymania jachtu

Przeniosłam z innych wątków Polonusowych (i przepraszam za zamieszanie)


Seba napisał(a):
- ile ma kosztować koja..?


Z tym bym uważał:

Art.127.1 Kto
.......
6) używa lub udostępnia jacht morski do prowadzenia działalności o której mowa w art.5 punkt 9, nie spełniając wymogów ustawy dotyczących jachtów komercyjnych,
.......
- podlega karze pieniężnej w wysokości nie przekraczajacej dwudziestokratnego miesięcznego wynagrodzenia.......

Ustawa z 18 sierpnia 2011 roku o bezpieczeństwie morskim

Autor:  666 [ 16 lut 2016, o 11:03 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Seba napisał(a):
ile ma kosztować koja?
Utrzymanie takiego jachtu to minimum 90 tys. zł/rok (z kosztami okołojachtowymi ok. 150 tys. zł/rok w rejsie). Czyli potrzebujesz miec dochód minimum 8 tys. zł/mies., do tego coś na utrzymanie już nie jachtu, ale siebie i rodziny na lądzie, razem 12-15 tys./mies. netto. Można mieć parę nieruchomości lub kilka obligacji i z tego żyć :-P Jeśli kalkulować przychód z jachtu, to przy 7 kojach po 70 zł/dzień za koję (plus koszty) mógłbyś zaczynać. Kłopot taki, że jacht zarabia, gdy pływa, i fundamentalne pytanie ile miesięcy w roku będzie na wodzie i to zapełniony załogą. Być może ceną +/- rynkową jest 90 zł dziennie za koję. Pytanie, na ile głęboki jest rynek chętnych do podobnej żeglugi, gdyż niestety niezbędne wyposażenie osobiste (większość niezawodowców coś jednak chce sobie dokupić przed tymi Antaktydami czy Alaskami, od różowych stringów z Primaloftu po PLB) i koszty przelotów powodują, ze zwykle trzeba wyłożyć od dychy w górę, a to już nie jest mało (trzeba zagrać na jakimś snobizmie, w rodzaju: pierwszy światowy rejs jachtem bez kotwicy, łańcucha, kuchenki, paliwa, śruby i kapitana, który miał tyle wejść na skały co i zejść - i do tego gustowna ramka z lwem morskim na rykowisku).

Autor:  Bombel [ 16 lut 2016, o 12:45 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Weż ty może się przespij/odpocznij :twisted:
Brak odpoczynku psychicznego powoduje pisanie tekstów jak wyżej.
Zalecam kilku tygodniowy/miesięczny odpoczynek..... od klawiatury

Autor:  Colonel [ 16 lut 2016, o 13:35 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Bombel, skoncentruj się na meritum.
Moje obliczenia wskazują,że koszt posiadania takiego jachtu do ok. 120 zł dziennie.
Zakładając, ze płatnych miejsc średnio da się sprzedać 6 przez 250 dni w roku,to trzeba zarobić:
365 x 120 = 43 800 dla jachtu
12 x 1000 = 12 000 dla armatora żyjącego na jachcie i nie latającego do kraju.
(a pominąłem koszty postoju jachtu przez 115 dni nierejsowych! i rodzinę w kraju!)
razem 55 800.
Trzeba sprzedać koję za 40 złotych, doliczając do tego koszty jedzenia, postojów, opłat portowych.
Te 90,- to na granicy ryzyka.

A czy rynek klientów jest głęboki?? Odpowiedz sobie sam.

Autor:  skipbulba [ 16 lut 2016, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Chciałbym zobaczyć jakieś rozbicie tych 90/150 tysi na konkretne koszty, bo mam wrażenie, że koszt jest kilkukrotnie niższy.

Licząc 150 tysi to po czterech sezonach mozna nowy jacht kupić.

Andrzej skąd wyliczenie, ze akurat 120zł dziennie?

Autor:  mdados [ 16 lut 2016, o 13:44 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Colonel napisał(a):
Moje obliczenia wskazują,że koszt posiadania takiego jachtu do ok. 120 zł dziennie.


Co się składa na ten koszt??

Ps do Andrzeja: Jaki jest koszt dzienny utrzymania Tequli?. Chciał bym porównać z dziennym kosztem utrzymania Chiefa. Toć w końcu to becker i to becker :D

Autor:  Nicram [ 16 lut 2016, o 14:05 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

mdados napisał(a):
Toć w końcu to becker i to becker


Noo nie do końca bo czerwone są szybsze ;P

Teraz tak z grubsza obliczyłem i wyszło mi dzienne utrzymanie Radiana około 27zł. Licząc srednią z 5 lat. Remonty, opłaty itd. Ale jakby poprzedni właściciel Chiefa policzył to pewnie średnia wyszła mu trzy razy więcej :)

Autor:  mdados [ 16 lut 2016, o 14:27 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

To nie ważne kto ile w remont włożył. W końcu płacone miał za jacht po remoncie, a jak na tym wyszedł to zapewne każdy się domyśla :D

Autor:  bury_kocur [ 16 lut 2016, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

reed napisał(a):
używa lub udostępnia jacht morski do prowadzenia działalności o której mowa w art.5 punkt 9, nie spełniając wymogów ustawy dotyczących jachtów komercyjnych,


Tylko, że mam wrażenie, iż w przypadku tego jachtu nie wystąpi ta okoliczność.
Albowiem art.5 punkt 9 omawianej Ustawy stanowi, iż:
"9) jachcie komercyjnym — należy przez to rozumieć statek przeznaczony do celów sportowych lub rekreacyjnych, używany do przewozu nie więcej niż 12 pasażerów w ramach prowadzenia działalności (...) "

A czy właściciel omawianego jachtu będzie sądzę woził pasażerów ?

Tu powstaje pytanie - kto to jest pasażer ?
"Pasażer" – należy przez to rozumieć każdą osobę, z wyjątkiem:
a) kapitana i członków załogi lub innych osób zatrudnionych na statku
lub wykonujących zadania na statku dla jego potrzeb,
b) dziecka w wieku poniżej jednego roku życia;>

Czyli pasażer jest to ktoś, kto na takiej jednostce siedzi i nic nie robi :rotfl:
Bo jak choćby podaje cumy w porcie to już nie jest pasażer, gdyż wykonuje on czynności związane z obsługą jednostki.
Ponawiam więc pytanie - czy Seba chce wozić "pasażerów" ?
Bo jeżeli nie to znaczy, że pływać będzie jedynie z załogą i wydaje mi się, że Polonus nie łapie się nijak w określenie "jachtu komercyjnego"

Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Bombel napisał(a):
Brak odpoczynku psychicznego powoduje pisanie tekstów jak wyżej.


Bombel - nie gniewaj sie ale Kolega "Szóstkowy" wcale nie napisał głoopio ...
No chyba, że liczysz na mannę z nieba albo wygraną w totka.
Pzdr
Kocur

Autor:  Sajmon [ 16 lut 2016, o 17:01 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Mam nadzieję, że postów 666, albo Colonela, ani Seba, ani np. Maciek, nie bedą czytali przy jedzeniu, piciu, bo jeszcze nam sie chlopaki zakrztuszą i udusza ze śmiechu...

Pokażcie swoje "wyliczenia" wagabundom z Karaibow, lub w Puerto Wiliams, gdzie troszke z ludźmi rozmawialismy "o życiu". Ci, ktorzy plywaja sami, z rodzinami, bez żadnych gości, o komercji nie wspominajac. Zabiją Was śmiechem.
Może, moooże, utzymanie jachtu tyle by kosztowalo (40 000 PLN), gdyby wlasciciej zajmowal sie głównie portingiem we Włoszech, w Chorwacji. Bo już w Czarnogórze, czy w Grecji, o Kanarach i Karaibach nie wspominajc, wydanie choćby polowy tej kwoty jest nierealne. Żeby bylo jasne, mówię o utrzymaniu rocznym "takiego" jachtu, a nie ile jesteśmy w stanie wydac na dopieszczanie dowolnego jachtu.

Autor:  666 [ 16 lut 2016, o 18:08 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Sajmon napisał(a):
Bo już w Czarnogórze, czy w Grecji, o Kanarach i Karaibach nie wspominajac, wydanie choćby polowy tej kwoty jest nierealne.
Jak to dobrze, że silniki / pontony / maszty / bomy / żagle / stery / kotwice / rolery / kuchenki / lodówki / kingstony / ocynki / pompy / liny / tapicerka / antyfouling / elektronika / tratwy nigdy się nie psują, a producenci przysyłają części dronami :oops:
Bieda-utrzymanie porównywalnej wielkościowo J-80 w kraju to 35 tys./sezon (bez tej kwoty nawet nie próbuj wodować), a takie, żeby się nie wstydzić, to 60 tys. rocznie (pomijam wariant, że po pracy sam idziesz piaskować kadłub, choć to oczywiście drastycznie obniża cenę wszelkich prac).

Autor:  Sajmon [ 16 lut 2016, o 18:34 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Zajmowałem sie przez osiem lat Elanem 434. Elanem stacjonujacym w Czarnogórze dwa lata, w Chorwacji sześć. Szczególnie Chorwacja nie należy do tanich miejsc. Więc bardzo proszę, nie rozsmieszaj mnie, bo dostanę zajadów. Teraz zajmuje się drugi rok trzema Delphiami 40 stacjonujacymi w Kasteli w Chorwacji.
I teraz powiedz mi jeszcze raz, że bez kwoty 3 x 35 000, nie mamy co wodować jachtow.

Autor:  reed [ 16 lut 2016, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

bury_kocur napisał(a):
Tylko, że mam wrażenie, iż w przypadku tego jachtu nie wystąpi ta okoliczność.
Albowiem art.5 punkt 9 omawianej Ustawy stanowi, iż:
"9) jachcie komercyjnym — należy przez to rozumieć statek przeznaczony do celów sportowych lub rekreacyjnych, używany do przewozu nie więcej niż 12 pasażerów w ramach prowadzenia działalności


działalności polegającej na:
a) odpłatnym przewozie osób,
b) odpłatnym wykonywaniu rej sów szkoleniowych,
c) odpłatnym udostępnianiu statku w celach połowu organizmów morskich na podstawie sportowego zezwolenia połowowego zgodnie z przepisami o rybołówstwie,
d) odpłatnym udostępnianiu statku obsadzonego załogą,
e) każdym innym odpłatnym udostępnianiu statku;

Autor:  junak73 [ 16 lut 2016, o 19:05 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

666 napisał(a):
Bieda-utrzymanie porównywalnej wielkościowo J-80 w kraju to 35 tys./sezon


Buhehe to żeś jacht do porównania wymyślił :rotfl:, trzeba było przytoczyć jeszcze starsze próchno czy rdzę...
jak przytoczymy miasto Sopot, to wyjdzie ich utrzymanie Alfa to pewnie bańkę rocznie kosztuje. :rotfl:
a
Sajmonowi kliknąłem bo wie co pisze, mam podobne refleksje jako armator i jako osoba zajmująca się obsługą dużego jachtu stacjonującego
w Chorwacji.
BTW za te wasze przytaczane 90 zł za kojodobę to ten jacht powinien hulać pełen jak Poskibus przed świętami

Autor:  Zbieraj [ 16 lut 2016, o 19:24 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

junak73 napisał(a):
powinien chulać
No i mam zagwozdkę. O jedną literę za dużo. Ale którą? :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  666 [ 16 lut 2016, o 19:30 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Sajmon napisał(a):
I teraz powiedz mi jeszcze raz, że bez kwoty 3 x 35 000, nie mamy co wodować jachtow.
3 x Class A oczywiście - porównałeś listę wyposażenia? Remont główny lub wymianę silnika (co ile lat planujecie na czarterowych Delphiach?)? Liczbę żagli i jak często się te całe dwa (x3) żagle drą w Chorwacji? Moc silnka do pontonu? Klasę pontonu? Koszt pomocy nawigacyjnych na obszar od bieguna do bieguna (jasne, są torrenty...)? Ile u Was na Delphii kosztuje odetkanie za...anego kibla? Sprzątanie obowiązkowe przy zmianie załogi? Kaucja? Ubezpieczenie (region cały świat?)?

Autor:  Sajmon [ 16 lut 2016, o 19:56 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Nie bardzo rozumiem Twoich pytań.

666 napisał(a):
Sajmon napisał(a):
I teraz powiedz mi jeszcze raz, że bez kwoty 3 x 35 000, nie mamy co wodować jachtow.
3 x Class A oczywiście - porównałeś listę wyposażenia? Remont główny lub wymianę silnika (co ile lat planujecie na czarterowych Delphiach?)? Liczbę żagli i jak często się te całe dwa (x3) żagle drą w Chorwacji? Moc silnka do pontonu? Klasę pontonu? Koszt pomocy nawigacyjnych na obszar od bieguna do bieguna (jasne, są torrenty...)? Ile u Was na Delphii kosztuje odetkanie za...anego kibla? Sprzątanie obowiązkowe przy zmianie załogi? Kaucja? Ubezpieczenie (region cały świat?)?


Wyposażenie na Delphiach jest (sorry Sebuś) bogatsze niż na Polonusie. Na Elanie bylo jeszcze bogatsze i o wiele bardziej komfortowe. Wymiana silnika? No powiedzmy że co dziesieć lat generalny remont i solidny przegląd co pieć lat. Na polonusie Silnik Seba ogarnia "bezkosztowo" a jak się zepsuje, to Kraba na alegro kupi za pare zlotych. Żagle sie drą o wiele częściej na Dephiach, bo czarterujacy, maja mniejsze zwykle doswiadczenie w żeglowaniu niż na przyklad ja czy Seba, poza tym seba ma cala armie żagli na wypadek "w". Moc silnika do pomtonu 6 kM, a ponton na Delphiach droższy niż sebusiowy. Pomoce nawigacyjne - na Delphiach droższe niż na Polonusie a na Elanie duuużo droższe
Zatem WSZYSTKO NA delphiach jest droższe, a na Elanie było dużo droższe. I mając to na uwadze twierdze że pomysł, że utrzymanie jachtu musi kosztowac rocznie choćby 90 000PLN to bzdura

Autor:  Moniia [ 16 lut 2016, o 20:25 ]
Tytuł:  Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

666 napisał(a):
(...) (pomijam wariant, że po pracy sam idziesz piaskować kadłub, choć to oczywiście drastycznie obniża cenę wszelkich prac).


Dlaczego pomijasz? :) bo psuje rachunek i 90 tysięcy czyni jeszcze bardziej wziętymi z sufitu?

Autor:  bury_kocur [ 16 lut 2016, o 20:40 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

reed napisał(a):
każdym innym odpłatnym udostępnianiu statku;


OK. Celowo tego rozwinięcia nie zamieszczałem bo nadrzędnym moim zdaniem jest określenie:
reed napisał(a):
używany do przewozu nie więcej niż 12 pasażerów


Chodzi oczywiście o tych "pasażerów"
Temat definicji "pasażera" już omówiliśmy.
Bo tu jest pies pogrzebany...
Ustawodawca ma moim zdaniem kłopot bo określenie tego "pasażera" jest chyba Unijne, więc raczej nie do zmiany w naszych warunkach.
A jakie to rodzi skutki nietrudno przewidzieć :rotfl:
Pokaż mi jacht, gdzie ktoś z odpłatnie wożonych klientów siedzi na deku i nic nie robi... :lol:
Pzdr
Kocur

Autor:  666 [ 16 lut 2016, o 20:59 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Sajmon napisał(a):
Na Polonusie silnik Seba ogarnia "bezkosztowo", a jak się zepsuje, to Kraba na alegro kupi za pare zlotych.
Tak, tak, pompy wody, alternatory, rozruszniki, pompy paliwa, pompy wtryskowe, wtryskiwacze, przekładnie, wały śrubowe, łożyska, poduszki, zawory są jak wiadomo za darmo, a Krabów i na Polinezji i na Alasce dostatek :oops: Co do "ogarniania" to chyba jest nieogarnięty do dzisiaj, a jak ogarnie, to nie wiadomo, za czyje (nikomu do kieszeni nie zaglądam, nie mój biznes, tak sobie rozmawiamy ogólnie o kosztach żeglowania po atrakcyjnych przyciągających chętnych akwenach stalową 44-ką czy ile ona tam ma tych stóp w kojach) :roll:

Autor:  junak73 [ 16 lut 2016, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

666 napisał(a):
Tak, tak, pompy wody, alternatory, rozruszniki, pompy paliwa, pompy wtryskowe, wtryskiwacze, przekładnie, wały śrubowe,

Hmmm o ile mnie się dobrze zdaje, to tylko wtryskiwacze występują w liczbie mnogiej w silniku.
Ty masz na J-80 to wszystko zdublowane czy potrojone... nie dziwię się że koszty są duże :rotfl:
BTW thx Janusz.

Autor:  Sajmon [ 16 lut 2016, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

666

Trudno mi dociec czemu brniesz w te brednie. Brednie pod tytulem roczne utrzywmanie jachtu na poziomie 90 - 150 zł

666 napisał(a):
Tak, tak, pompy wody, alternatory, rozruszniki, pompy paliwa, pompy wtryskowe, wtryskiwacze, przekładnie, wały śrubowe, łożyska, poduszki, zawory są jak wiadomo za darmo, a Krabów i na Polinezji i na Alasce dostatek :oops: Co do "ogarniania" to chyba jest nieogarnięty do dzisiaj, a jak ogarnie, to nie wiadomo, za czyje (nikomu do kieszeni nie zaglądam, nie mój biznes, tak sobie rozmawiamy ogólnie o kosztach żeglowania po atrakcyjnych przyciągających chętnych akwenach stalową 44-ką czy ile ona tam ma tych stóp w kojach) :roll:


Gdyby nawet dwa razy do roku kupowac to wszystko, to to wszystko "na takim jachcie jak Polonus" są "groszowe sprawy". Jak już palnąłeś te 90 000 to już tak bedziesz brnął, chocby ci analize kosztow z ostatnich osmiu lat podal? Jacht jest ogarniety. Silnik jest sprawny. Rozrusznik - nowy, alternatory - nowe, pompa wodna nieśmiertelna, impelerek nowy (13,50 pln), wtryski nowe itd itd i wszystkie te nowe rzeczy nie kosztowaly nawet 10 000 pln, a nie koniecznie wymienia sie je co roku. Zamiast prawić dyrdymaly wypisz w punktach skladowe tych kosztow. Z wypiekami na twarzy przeczytam, co kosztuje o malo co 100 000 rocznie

Autor:  Leszek [ 16 lut 2016, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

666 napisał(a):
Tak, tak, pompy wody, alternatory, rozruszniki, pompy paliwa, pompy wtryskowe, wtryskiwacze, przekładnie, wały śrubowe, łożyska, poduszki, zawory są jak wiadomo za darmo, a Krabów i na Polinezji i na Alasce dostatek

Teraz Ja nie wierzę w to, co czytam :cry:

Autor:  666 [ 16 lut 2016, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Sajmon napisał(a):
Gdyby nawet dwa razy do roku kupowac to wszystko, to to wszystko "na takim jachcie jak Polonus" są "groszowe sprawy".
Kiedy ostatnio: robiłeś przegląd tratwy (Solas Pack A), wymieniałeś pirotechnikę, baterie w radioboi Epirb i transponderze Sart, robiłeś przegląd kadłuba (świadectwo klasy), wymieniałeś grota i genuę (co ile lat planujecie wymieniać żagle?), naprawiałeś ponton niekoniecznie plażowy (do wożenia załogi na kotwicowisko - postoje maja być tańsze - to jednak powinien być porządny, może bączek), wymieniałeś akumulatory? To wszystko kosztuje. Idziesz do sklepu, kupujesz tanie rzeczy po 5-10 zł, a rachunek wychodzi 220 zł, tak dla przykładu. No dobra, jesteś doświadczony, może zrób kosztorys naprawy pokładu na Polonusie (nie mam pojęcia, ile kosztuje antypoślizg za m2), trzeba zerwać stary, połozyć nowy, kiedy, kim i gdzie, i tak punkt za punktem. Standard ma być wyższy niż na przeciętnym polskim jachcie "klubowym", bo inaczej to chyba nikt nie będzie chciał płynąć (poza studentami za darmo).

Autor:  Stara Zientara [ 16 lut 2016, o 22:18 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

666 napisał(a):
robiłeś przegląd tratwy (Solas Pack A)
W Grecji 100 EU

Autor:  Sajmon [ 16 lut 2016, o 22:46 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

666 napisał(a):
Sajmon napisał(a):
Gdyby nawet dwa razy do roku kupowac to wszystko, to to wszystko "na takim jachcie jak Polonus" są "groszowe sprawy".
Kiedy ostatnio: robiłeś przegląd tratwy (Solas Pack A), wymieniałeś pirotechnikę, baterie w radioboi Epirb i transponderze Sart, robiłeś przegląd kadłuba (świadectwo klasy), wymieniałeś grota i genuę (co ile lat planujecie wymieniać żagle?), naprawiałeś ponton niekoniecznie plażowy (do wożenia załogi na kotwicowisko - postoje maja być tańsze - to jednak powinien być porządny, może bączek), wymieniałeś akumulatory? To wszystko kosztuje. Idziesz do sklepu, kupujesz tanie rzeczy po 5-10 zł, a rachunek wychodzi 220 zł, tak dla przykładu. No dobra, jesteś doświadczony, może zrób kosztorys naprawy pokładu na Polonusie (nie mam pojęcia, ile kosztuje antypoślizg za m2), trzeba zerwać stary, połozyć nowy, kiedy, kim i gdzie, i tak punkt za punktem. Standard ma być wyższy niż na przeciętnym polskim jachcie "klubowym", bo inaczej to chyba nikt nie będzie chciał płynąć (poza studentami za darmo).

czyli dalej dyrdymaly... No to konkretnie
tratwa Solas osobiście w 2012, 2010, 2008. Na Polonusie przeglad chyba ma byc w 2017.
pirotechnikę co dwa lata, czyli pewnie 4 5 razy - nie pamietam. Baterie w epirbie :) :) dwa razy i raz kupowalem epirba (1800pln) transpondery kupowalem kilkamrazy, na Polonusie chyba nówkimsztuki przyjechaly z nami. Grota.. Przez osiem lat na Nautisie grot nie byl wymieniany, Genua teź, chociaź sie prosila. Na delphiach pojawily sie trzy nowe żagle w ciagu dwoch lat, przedtem trzy lata nic nie bylo chyba wymieniane. Ponton zmienialismy na Elanie raz w ciagu 8 lat (8000 zl) na Polonusie jest nowka sztuka za 3000 pln, Akumulatory raz zmienilismy wszystkie siedem na żelowe 240 A w Czarnogorze za 1000 euro. Raz na osiem lat! W delphiach w jednej wymienilismy trzy. W ciagu dwoch lat. I wiem dokladnie co ile kosztowalo. Teraz podziel te wydatki na 14 jachto lat i wyjda Ci koszty eksploatacyjne, te prawdziwe

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Stara Zientara napisał(a):
666 napisał(a):
robiłeś przegląd tratwy (Solas Pack A)
W Grecji 100 EU

Mysmy w e wloszech przeplacili 300 euro
Jakby mi się chcialo policzyc te koszty, plus grubsze awarie typu przekladnia w elanie, czy płetwa sterowa, albo grubsze koszty typu generalny przeglad Penty 75 w Chorwacji to nawet na horyzoncie nie dojrzalbym rocznych kosztow w pobliżu 50, co dopiero mowic o 90 tysiacach :kiss:

Autor:  plitkin [ 16 lut 2016, o 22:53 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Sajmon napisał(a):
Teraz podziel te wydatki na 14 jachto lat i wyjda Ci koszty eksploatacyjne, te prawdziwe


Gwoli scislosci: czesc kosztow.

Autor:  Sajmon [ 16 lut 2016, o 22:56 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

"Najgorszy" wydatkowo rok, gdzie dwa razy padla żle naprawiona przekladnia, rozsypal się w czasie ośmioletniej eksploatacji ster, naprawiana byla stargana w sztormie genua, zamknął sie kwotą, około 14 000 euro, w tym marina w Skradin 4 800 euro

Autor:  plitkin [ 16 lut 2016, o 23:00 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

Sajmon napisał(a):
"Najgorszy" wydatkowo rok, gdzie dwa razy padla żle naprawiona przekladnia, rozsypal się w czasie ośmioletniej eksploatacji ster, naprawiana byla stargana w sztormie genua, zamknął sie kwotą, około 14 000 euro, w tym marina w Skradin 4 800 euro


Jakie koszty wliczasz? Znajac zycie, nie wszystkie.

Autor:  peppino [ 16 lut 2016, o 23:10 ]
Tytuł:  Re: Polonus z Ameryki do Polski albo jeszcze dalej

plitkin napisał(a):
Gwoli scislosci: czesc kosztow.

Też tak uważam.Uważam też,że gorsze jest niedoszacowanie kosztów niż przeszacowanie.
Nie odnosiłbym się też do szacowanie kosztów jachtu przebywającego poza Europą do cen europejskich,które jak sami widzicie czasem się różnią nawet wielokrotnie.
No ale cóż,jeśli kolegom wychodzi,że na samo niskie kojowe skuszą się ludzie(no bo prawie za darmo) i wydadzą te kilka-kilkanaście tys.złotówek na podróż,to zapewne jacht będzie miał pełne obłożenie.A co będzie jak nie będzie za każdym razem kompletu przez te 365 dni w roku?

Strona 1 z 9 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/