Może 16.Mówiłem, że zes*** mi się komp, na którym mam CAD-y i praktycznie wszelka radość z użytkowania zes*** się wraz z nim. Jest wstępny projekt, który znasz i ... nic więcej. Nie jestem pewien, czy warto do niego wracać. Mnie łódka tego typu nie interesuje chyba zbytnio, bo jedną taką już mam, tyle że ze sklejki. Chyba się starzeję.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Oj tam oj tam

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Jacht Chełmickiego jest kuszący...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Może mu życia wystarczy żeby to spotworzyć, bo budowa budową, ale trzeba mieć jeszcze środki na całość, albo sponsora cy coś.
Na yt widziałem Emmę, taki jachcik chyba z milion zielonych conajmniej.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Nie Chełmickiego tylko Artura Tillera a budowana przez Chełmickiego w latach 50. Zresztą SB zgarnęło Chełmickiego bo nieopatrznie pochwalił się zorganizowaniem dębiny na ten projekt. Obecnie jachcik zabezpieczony znajduje się pod moją pieczą.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Łódek do zbudowania są setki, a może i tysiące. Dostępnych planów też jest mnóstwo. Mam też parę własnych pomysłów. Najważniejszy jest powód. Samo uzależnienie nie jest wystarczającym powodem. Łódka jest do pływania nią. Dopóki dobrze pływa mi się jedną, nie muszę budować następnej. To chyba już mówiłem.

Najpierw był pomysł Ojca, żebyśmy zbudowali sobie Biedronkę. Gdzie? Ostatecznie, nawet w naszym pokoju. Skończyło się na silnym oporze Mamy. W sumie chyba słusznie. http://port21.pl/jozef-grzegorzewski-i-biedronka/

Ojciec w 1967 kupił przerobioną P7 i pływaliśmy nią do około 1981.

Potem kupiliśmy Inkę:

Później każdy z nas miał własną łódkę - Ojciec Kormorana, Brat Fokę 2, a ja (po nieudanym zamówieniu w stoczni Mikrona) odbudowałem dla siebie prototyp klasy Micro:




Później u mnie nastąpił okres "bezłódkowia" i w końcu w maju 2010 zwodowałem BETH:


Wystarczała mi przez kilka sezonów, do czasu, kiedy była potrzebna łódka dla dwojga - wtedy, dzięki nieocenionemu wsparciu Bartka, który jest współarmatorem, powstał GIS "Uitwaaien":


Może kiedyś się znudzi? Może będzie trzeba pożeglować czymś innym? Pomysłów jest wiele, ale najpierw musi zrodzić się realna potrzeba! W przeciwnym wypadku nie zamierzam rozpoczynać kolejnej budowy. Na razie "Uitwaaien" ma za sobą jeden pełny sezon, więc pewnie jeszcze parę sezonów będzie mi się podobał.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zima, zima, zima ...
Niby nie jakaś straszna, ale w kalendarzu minęły dopiero 3 tygodnie zimy i pewnie jeszcze powróci, by nas postraszyć.
Ostatnio mieliśmy nawet +8°C, ale dzisiaj jest już -2°C i wieje z NE.
Co słychać u naszych łódek? Ano niewiele. Spokojnie czekają na wiosnę:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Sorry, fotka nie odpala. Link do zdjęć - może odpali dla niezalogowanych?
https://photos.app.goo.gl/PJF8705bBs1poImJ3

Zgodnie z prognozami, temperatura spadła do -6°C, więc w nieogrzewanym garażu nic się zrobić nie da.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ale duzo tych fotek, as cy
Kozę postaw, będzie ciepło

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Po co więcej? Widać, że stoi i czeka. Kozy nie wstawię - mam już w domu dwa kominki i staramy się ich nie używać, a spodziewamy się niedługo zakazu ich używania - smog. Zresztą niema powodu do pośpiechu - pewnie już w marcu, albo najpóźniej w kwietniu, wszystko da się przygotować do nowego sezonu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ja węglem palę i nikt się nie czepia o jakis smog, chociaz i tak troche marznę ogólnie, bo na sezon grzewczy zużywam 2 tony.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Albo nie wiesz, że się czepia. Generalnie można spodziewać się zakazu używania opałow stałych (węgla drewna, brykietu, biomasy i palenisk w rodzaju kóz i kominków. Nie ciągnijmy tu tego tematu, bo zaraz wyląduje w politycznych.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Póki co mieszkam na zadupiu w którym wiatr hula i smogu nie ma, no ale fakt, nie ma co się wdawać w dyskusje kto czym grzeje. Ja w kanciapie mam przynajmniej znośnie ciepło, więc mogę kleić, na warsztacie zaś, ile na dworze tyle w środku.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Powiadają, że idzie ocieplenie zimy: https://pogoda.interia.pl/prognoza-dlug ... ,cId,36917

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A jakby nie ciągnąć, a pchać..? Węgiel, koza, smog, wszystko polityczne. Chore to jakieś.
Dobrze, że nie masz na GISie napędu parowego, bo trzeba by osobne forum założyć.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Chcesz się przekonać? Napisz coś tutaj jeszcze o kozie, węglu, czy smogu, a Twoja wypowiedź tam (albo w śmietniku - w najlepszym razie) wyląduje.

PS - Sprostowanie: O kozie/koźle wolno, bo Goat Island Skiff znaczy Skiff z Wyspy Koziej (albo Koźlej) Podobno gdzieś w Australii jest taka.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Fajna koza, a głupie to cholerstwo ... mieliśmy kiedyś, trawy nie ruszy, ale wszystkie chaszcze i pelargonie obgryzione na wysokość kozy. i wszędzie pełno bobków, fajne na zdjęciu.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Przypuszczam, że nazwa wyspy pochodzi od tego, że Europejczycy sprowadzili tam kozy, a te, jak to w Australii się zdarzyło już wcześniej z psami i z królikami, rozmnożyły się nadmiernie i stały się tam problemem. To tylko moja teoria, bo nie rozmawiałem ze Storerem, na temat nazwy owej wyspy, od której swą nazwę wziął jego skiff.

***
Wpadł niedawno do głowy taki pomysł, aby popłynąć GIS-em w rejs turystyczny. Nie na jakieś Wielkie Jeziora pogranicza USA i Kanady, ale skromniej, czyli na Wielkie Jeziora Mazurskie i spływ Pisą i Narwią na ZZ Lake. Robiliśmy takie rejsy swoimi wcześniejszymi łódkami, dlaczego nie mógłbym zrobić tego z Kasią w najbliższym sezonie?

Teoretycznie płynąć turystycznie można każdą jednostką, a nocować w namiocie na brzegu. GIS, to zdecydowany daysailer - bez wewnętrznej zabudowy, nie ma zamykanych bakist na bagaż, nie ma nawet bocznych ławeczek. Do tego nie ma w kadłubie wystarczającej przestrzeni, żeby się w nim położyć na nocleg. Dobra, więc weźmiemy ze sobą namiot, bagaże w wodoszczelne worki. Wszystko zabezpieczymy przed wodą. Zmniejszymy ilość turystycznych szpejów do minimum.

Ale chyba warto uniezależnić się bardziej od pól namiotowych i powrócić do korzeni, organizując sobie nocleg na łodzi? Żeglujący turystycznie GIS-em we Włoszech Enrico nocuje wewnątrz - jak mi napisał wkłada swoje stopy przez otwór w środkowej grodzi pod ławkę centralną, ale mnie ten pomysł wydaje się mało ciekawy. Ciężar śpiącej załogi jest nisko przy dnie, co jest znakomite dla stateczności łódki na wodzie, ale gdyby coś się działo, otwór w grodzi będzie działał, jak dyby krępując kolana i stopy.

Jak więc zorganizować spanie na łódce? Pamiętacie Doradę Norberta Patalasa? Na tej małej łódce Patalas zorganizował wygodny nocleg, dzięki podniesionej i ułożonej na poziomie siedzisk, podłodze!
Tutaj fotka z jego książki "Żagle i motory", gdzie spopularyzował swój pomysł:



Mam tutaj pytania do tych, którzy kiedyś żeglowali Doradą, a są tutaj tacy: Czy podniesiona do poziomu siedzisk podłoga daje poczucie bezpieczeństwa? Czy kiedykolwiek nocowaliście w Doradzie na kotwicy, czy boi? Co było wtedy z jej statecznością???

Dlaczego pytam? Naszkicowałem niedawno coś takiego:



Trzeba dodać boczne ławeczki (nr 1), oparte na burtowych konsolkach i dwa elementy podnoszonej podłogi (nr 2) do poziomu rufowego pokładu komory wypornościowej (nr 4) i ławki centralnej (nr 5) wspierane w pozycji górnej podnoszoną podpórką (nr 3) ... Elementy podłogi mogą być wykonane ze sklejki grub. 8 mm, co wyeliminuje konieczność jej usztywniania (obramowania) albo z listew (greting?), jak boczne ławeczki.

Taka, na razie, jest koncepcja dostosowania GIS-a do noclegu "on board"...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Niestety nie działają zdjęcia.
Zapewne wiesz, że taka podnoszona podłoga sprawdziła się w Salmo 15 luger. Tam było tyle miejsca, że nawet mały namiot się mieścił.

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Google coś pochrzaniły z linkowaniem zdjęć. Zmieniłem ustawienia albumu, czy teraz jest lepiej?
No właśnie. Interesują mnie rozpiętości, grubość tej podłogi i sposób podparcia. Nie widziałem tego w naturze, więc popytam tych, którzy np. widzieli na żywo, albo mają taką łódkę z tym rozwiązaniem.

EDIT: Już widzę, że jest do d*** i zdjęć nadal nie widać, wrzucam linki ponownie!

Dorada:



Szkic mojej koncepcji:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nocować nie nocowałem choć trochę pływałem. Dziewczę z podrastającym synem kręciło się tym po Zegrzu. Spali właśnie na takich "podwyższeniach". Jak dla mnie to mało ciekawe. Wolałbym w namiocie na brzegu.
A o podłogopodwyższeniu to więcej MJS mógłby... Rzuć mu hasło ""Przytulia""

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Ja już to gdzies widziałem

Ale ale, czy podnosząc srodek ciezkosci do spania utka może być sypialnią te kilka m od brzegu? nawet jak sie namiot zrobi przez bom cy coś.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Ale ty masz pamięć: Dziewcze (była dziewczyna Patalasa) pływało , ja też na niej ( znaczy na Doradzie) byłem/spałem/pływałem.
Jak dla mnie to spanie na wysokości kłuci się ze spokojnym snem, ale nie z powodu stateczności (ta jest wystarczająca) a wypadania garów, szpejów i rogów śpiwora do wody.
Spałem całe wakacje na Finnie (czasem w dwie osoby) i tylko rajsbelka przy skrzyni mieczowej upierdliwie siniaczyła kolana lub (w innym położeniu ciała) obijała nery.
Od zawsze uważam, że spanie na łódce jest bezpieczniejsze i przyjemniejsze.
Dlatego preferuję kabinki , nie tylko do spania a bardziej do zamykania suchych szpeji, gdy idziemy po/na piwo. Na łódce z dwoma osobami załogi to całkiem co innego. Zawsze ktoś może zostać. Finn jako łódka turystyczna... świetnie pływa, ale nieco za duży, bo spanie i tak po bokach skrzyni mieczowej (podwyższenie z Dorady sprawę załatwia), ale Niepotrzebnie duży kokpit zwiększa wagę.
Jak dla mnie to Finn (4,5m) pomniejszony o metr (za skrzynią mieczową) był by genialny, tylko czy dalej by świetnie pływał? Myślę o takim, ale SOF.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Zdaje się że PIPkę macie wodować w tym roku?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Tss... Nie tak szybko.
Słowo myślę nie oznacza, że coś robię:
za stary i za leniwy się zrobiłem. A i na papu trzeba zarobić.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Jak przez mgłę, skleroza nie boli, ino sie natrudzić trza
Innemy słowy, zrób tak by można leżeć na podłodze. Znaczy nie na podniesieniu, ino na podłodze. Nocleg na brzegu, gdzie łódka na ziemi stoi, nie robi problemów statecznościowych, i nie w tem rzecz. Ino coby po halterach nie ciągło

Jestem Wam niezmiernie wdzięczny za wszyskie odpowiedzi, ale nie wyczerpały one mojej ciekawości nt. noclegu w Doradzie.

Czy ktokolwiek z Was nocował na podniesionej podłodze na kotwicy lub bojce, znaczy nie na łódce wyciągniętej na brzeg? Czy stateczność Dorady była wystarczająca? (Jeśli mam szukać plaży na nocleg, to pewnie, jak już znajdę, mogę obok łódki postawić tam namiot) Chodzi o to, by uniezależnić się od brzegów i nocować na wodzie.

Mam koncepcję łódki kabinowej wielkości GIS-a, ale nie o to chodzi by ją teraz budować. A np. na Salmo 15S można nocować na wodzie i dlatego liczę, że na GIS-ie też.

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nawet jeśli nie jest stateczna, to zawsze możesz dobudować sobie pływaki i zrobić jakieś proa czy coś, a koszt chyba niewielki w porównaniu do budowy nowej łódki. Tylko że to potem chyba zmienia nieco technikę żeglowania, no ale jeśli chodzi o typową szwendaczkę, to czemu by nie?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Pytałem tych, którzy pojęcie mają.

Nie zamierzam budować proa, tylko przenocować na GIS-ie. Tak jak ludzie nocują na Salmo 15S albo robili to np. na Lotnej i na Doradzie. GIS wymiarami i przypuszczam, że statecznościowo też, plasuje się pomiędzy Lotną a Doradą. Na Lotnej nocowano z powodzeniem na podniesionej podłodze, jak na Salmo 15S.



Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Samo nocowanie na podniesionej podłodze nie zmienia stateczności początkowej, ale ,żeby załapać końcową to byście we dwoje musieli "finezyjne figle" trenować na jednej z burt*.
Jak ja sam spałem na Doradzie (1 raz) nie zaważyłem jakichkolwiek wad oprócz umoczonej części śpiwora.

MJS

*A jak poszukasz fotki z pływań to chyba macie już przerobione.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"