Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Naprawa pokładu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=26134
Strona 1 z 1

Autor:  wartyl [ 21 mar 2017, o 19:59 ]
Tytuł:  Naprawa pokładu

Cześć!

Chciałbym w swojej łódce naprawić dwie rzeczy:

1. Uszkodzona dolna część kadłuba, jak na zdjęciach.

2. Pęknięcie na pokładzie który był malowany poliuretanem Epifanes. Co tutaj mogą wymyślić żeby chociaż nie szło dalej to pęknięcie?

Do naprawy tego pierwszego uszkodzenia kupiłem: żywicę poliestrową, matę szklaną, utwardzacz i topkot.

Czy najpierw powinienem położyć laminat i na to szpachlówkę (posiekana mata wymieszana z żywicą) i na to tokpot? Dobrze kombinuję :) ?

Jak głęboko powinienem zeszlifować powierzchnię tego pierwszego uszkodzenia przed przystąpieniem do prac?

Dzięki za wszystkie rady!

Załączniki:
4.jpg
4.jpg [ 15.96 KiB | Przeglądane 3601 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 15.43 KiB | Przeglądane 3601 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 12.94 KiB | Przeglądane 3601 razy ]
1.jpg
1.jpg [ 15.09 KiB | Przeglądane 3601 razy ]

Autor:  boSmann [ 21 mar 2017, o 22:04 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Proponuję przeszukać forum.
Temat napraw wielokrotnie był poruszany.

Autor:  Ryś [ 22 mar 2017, o 00:13 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

wartyl napisał(a):
Jak głęboko powinienem zeszlifować powierzchnię tego pierwszego uszkodzenia przed przystąpieniem do prac?
Dzięki za wszystkie rady!
Uszkodzenia należy zeszlifować na głębokość uszkodzenia - nim nie zedrze, nikt nie powie. ;)

Jeśli to tylko rysy na żelkocie to żadna naprawa, przeskrobać, poszpachlować i maźnąć czym tam pasuje, do wyboru - do koloru.

A jak pękło, przyjdzie zeszlifować ukosując to wszerz - na szerokość 10-20x grubości skorupy (używając poliestru lepiej więcej) - więc po pierwsze zobacz czy nie pękło na wylot... (Jakby kto miał wątpliwości :-P )
Jak przypadkiem nie będzie widać od środka, to jedziesz i patrzysz co wyjdzie...
I opukać uszkodzony rejon, by sprawdzić czy laminat wokół nie rozwarstwił się; poznać na słuch.

Pękniętą skorupę (jak na pokładzie) naprawiałbym od środka, gdyż najprościej - choć to byle jak - nalaminować nakładkę na uszkodzony obszar, nie przejmując się wyglądem tego, a od zewnątrz nie ruszając więcej niż zniszczone. IMHO epoksydem, ma znacznie lepszą przyczepność dzięki czemu wybacza błędy - zaś dolaminowanie poliestru wymaga należytej staranności, dobrej powierzchni styku, itd.

Rada - przeczytać: http://almapress.com.pl/zeglarstwo/478- ... natow.html
Lub langłydż http://www.westsystem.com/ss/assets/How ... enance.pdf

Autor:  wartyl [ 22 mar 2017, o 00:42 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Dzięki bardzo za pomoc!

Mam tylko jeszcze pytania trzy :)


1. Na innym forum ktoś doradził mi kupić żywicę poliestrową i matę szklaną.

Najpierw nałożyć szpachlówkę (wymieszana w odpowiednich proporcjach żywica i mata)
Potem laminować i na koniec dać topkot.

Czy jednak ta kolejność na pewno jest prawidłowa? Nie powinno być laminowanie, szpachlówka, topkot a nie szpachlówka, laminowanie, topkot?

2. Przy tym pęknięciu pokładu za bardzo nie mam jak dostać się od środka do tego miejsca. Chyba w grę wchodzi tylko naprawa od zewnątrz. Na zdjęciu jest pokazane to miejsce. Jak ewentualnie mogę próbować się tam dostać od środka?

3. Przy szlifowaniu szlifierką jaki typ tarczy najlepiej do tego kupić??

Jeszcze raz dzięki wielkie za pomoc! Jak na pewno widać z moich postów jestem amatorem w tej dziedzinie - stąd takie zapewne banalne pytania :)

Dodam jeszcze, że jest to mała łódka (3,6 m) która większość czasu stoi w garażu, a nie na wodzie :)

Załączniki:
bea52d53e23f9738e847a6e01f3c1475.jpg
bea52d53e23f9738e847a6e01f3c1475.jpg [ 105.58 KiB | Przeglądane 3543 razy ]

Autor:  Wojciech [ 22 mar 2017, o 01:02 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

wartyl napisał(a):
Dodam jeszcze, że jest to mała łódka (3,6 m)

Nie jest to jacht o długości, którą podajesz.

Autor:  wartyl [ 22 mar 2017, o 01:22 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Zdjęcie wklejone nie jest zdjęciem mojej łódki. Jest to łódka o podobnej budowie. Wrzuciłem żeby pokazać w którym miejscu jest jedno z uszkodzeń.

Jednak to jest akurat najmniej ważne.

Jeśli ktoś będzie mógł się odnieść do moich 3 pytań to będę​ wdzięczny :)

Autor:  robhosailor [ 22 mar 2017, o 10:20 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Cytuj:
1. Na innym forum ktoś doradził mi kupić żywicę poliestrową i matę szklaną.

Najpierw nałożyć szpachlówkę (wymieszana w odpowiednich proporcjach żywica i mata)
Potem laminować i na koniec dać topkot.

Ja, na tym forum radzę używać żywicy epoksydowej, która ma lepszą przyczepność i większą wytrzymałość - zwłaszcza w warunkach amatorskich.

Najpierw "otworzyć" pęknięcie metalowym skrobakiem - każdą większą rysę i pęknięcie pogłębić na kształt litery "V".
Następnie bardzo dokładnie wysuszyć, jeśli jest tam jakaś wilgoć.
Potem mniejsze i większe ubytki wypełnić szpachlówką epoksydową o składzie przykładowym, sprawdzonym przeze mnie przy budowie i naprawach:
Epidian E5 + utwardzacz TFF, lub inny np. Z1 też działa + krzemionka koloidalna w celu zagęszczenia do potrzebnej konsystencji (jak nutella, albo inne g*) Proporcje żywica/utwardzacz według instrukcji producenta. Nie rozrabiać na raz więcej niż max 100g żywicy - w praktyce 50g wystarczy na jeden raz.

O ile wystąpiiły poważne uszkodzenia i pęknięcia są "na wylot", to należałoby je najpierw otworzyć, oszlifować krawędzie i łatać powstały w ten sposób otwór:
Od spodu podłożyć i zamocować podkładkę z polietylenową folią, a otwór od zewnątrz stopniowo wypełniać, najpierw szpachlówką epoksydową j.w. Potem laminować żywicą Epidian6011 + utwardzacz TFF przyciętymi na wymiar kilkoma łatkami z cienkiej (np. 120g/m²) tkaniny szklanej (do żywicy epoksydowej) Po utwardzeniu szlifować, szpachlować itd. Na końcu malować np. epifanesem, bo tak było i git.

Autor:  wartyl [ 26 mar 2017, o 10:26 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Kiedy dobrałem się do tego pierwszego uszkodzenia to okazało się, że dziura jest na wylot. Tzn dalej jest warstwa ze styropianu. Czyli zaczynać od laminowania?

Autor:  Jaromir [ 26 mar 2017, o 15:31 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Z tym styropianem to trochę dupa..
Raz, że nie masz dostępu do miejsca uszkodzenia z obu stron, dwa, ze styropian jest bardzo tanim, ale też bardzo kiepskim wypełnieniem. Styropian potrafi rozpuścić nawet tak niewielka ilość styrenu, jaka "ulatnia się" z laminatu PS (i nieważne, że to stary laminat). Naprawa żywicą pełną styrenu czekającego na odparowanie w bezpośrednim sąsiedztwie styropianu - rozpuści go na pewno. Poza tym styropian z wiekiem staje się coraz bardziej nasiąkliwy i łatwo zagnieżdża się w nim grzybek albo inna zgnilizna... Kiepscy i "oszczędni" budowniczowie używali kiedyś do komór wypornościowych bloków styropianu - ale szczelnie zapakowanego w worki polietylenowe, niemniej był to jedynie tani ersatz...

O ile ten styropian da się wyjąć, to wyjmij koniecznie i zastąp pianką szkutniczą, poliuretanową, o zamkniętych porach (żadne "budowlane"!). Jeśli to niezwiązany z kadłubem blok - to można go zastąpić blokiem jakiejś maksymalnie nienasiąkliwej pianki (pianka PCV, Airex, Herex, w ostateczności i po taniości XPS - polistyren ekstrudowany...).

Podczas wymiany tego nieszczęsnego styropianu powinieneś uzyskać dostęp do uszkodzenia dna z obu stron. A polaminować obejmująca sporą powierzchnię, grubą łatkę, bez przejmowania się jej wyglądem i w naturalnej pozycji łódki będzie zdecydowanie łatwiej, niż naprawiać tylko "z zewnątrz". Łaty od środka nie trzeba szlifować na gładko - wystarczy po wstępnym oszlifowaniu zabezpieczyć przed wilgocią, malując grubo topkotem.

A rady, by do napraw używać żywic epoksydowych weź sobie do serca, bo dobrze Ci radzą. ;)

Autor:  cors [ 26 mar 2017, o 19:43 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Jaromir napisał(a):
malując grubo topkotem.

Tylko nie topcoat. Please.

Autor:  Ryś [ 27 mar 2017, o 18:24 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Zamalować naprawkę najprościej resztką żywicy - której zwykle na koniec roboty kapkę się ma - zagęściwszy ją ciutkę (czymkolwiek bądź) na styl gęstej farby/płynnej szpachlówki/tiksotropowej masy. Coby nie spływała.
A topkot to raz że poliester, dwa - ze styrenem, trzy - tłusty, więc trudniej by było coś na nim, gdyby coś.

Autor:  wartyl [ 2 kwi 2017, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Poniżej zdjęcia: przed przystąpieniem do działania i zdjęcie już po załataniu i laminowaniu. Mata szklana + zgodnie z zaleceniami żywica epoksydowa.

Teraz będę chciał to ładnie zeszlifować i pomalować na biało. I tutaj już chyba ostatnie pytanie - czym najlepiej malować tego rodzaju laminat z żywicy epoksydowej i maty szklanej?

Załączniki:
IMG_20170402_121338.jpg
IMG_20170402_121338.jpg [ 213.71 KiB | Przeglądane 3173 razy ]
IMG_20170401_111750.jpg
IMG_20170401_111750.jpg [ 177.87 KiB | Przeglądane 3173 razy ]

Autor:  ninja [ 2 kwi 2017, o 12:06 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Podkład epoksydowy, na wierzch poliuretan.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Mam wrażenie że ta naprawa to trochę nie bardzo, laminat położony na nie oczyszczone warstwy. Jakość łaty, hmm.. równe to nie będzie. Przeszlifuj to i zaszpachluj szpachlą epoksydową ( jak ją zrobić napisał Robhosailor). Po zaszpachlowaniu trzeba by to oszlifować i dopiero zabierać się za malowanie

Autor:  Jaromir [ 2 kwi 2017, o 15:12 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

ninja napisał(a):
Mam wrażenie że ta naprawa to trochę nie bardzo.../cut/...
Podziwiam Cię za tak dyplomatyczną wypowiedź...
Mnie tam się nic nie wydaje - ta "naprawa" to jakiś potworny babol jest - i tyle.

wartyl napisał(a):
czym najlepiej malować tego rodzaju laminat z żywicy epoksydowej i maty szklanej?

Te, "wartyl" - a właściwie po co Ty w ogóle pytasz?
Przecież w odpowiedziach na Twoje poprzednie pytania olałeś wszystko... Tłumaczono Ci, jak komu rozsądnemu, aby używać tkaniny nie maty... żeby najpierw wszystko oszlifować i oczyścić... żeby dociąć łaty z tkaniny do kształtu naprawianego otworu..., żeby naprawiać od wewnątrz, wyp...doliwszy najpierw ten styropian..., etc, etc... A Ty dokładnie wszystko odwrotnie...

Niemniej - skoro pytasz....
Tego rodzaju "laminat", jaki widać na fotce, należy zedrzeć i wyrzucić.
Potem porządnie przygotować otwór uszkodzenia i laminowane powierzchnie.
Potem porządnie naprawić uszkodzenie. Tak:
Obrazek
Potem porządnie szlifować. Tak:
Obrazek
Potem szpachlować i szlifować do gładkiego. Znaczy - porządnie.
A dopiero na koniec - malować. Też porządnie.

Autor:  boSmann [ 2 kwi 2017, o 21:33 ]
Tytuł:  Re: Naprawa pokładu

Jaromir napisał(a):
ta "naprawa" to jakiś potworny babol jest - i tyle

Dokładnie.
Zrób to porządnie, tak jak Jaromir Ci podpowiada.
Do wałkowania też się przyłóż

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/