Nieeee, to nie tytul rozdzialu książki antarktycznej
Chcialem wyglosic pochwalę chemii jachtowej i chemii życieułatwiajacej.
Ostatni tydzień spedzilem w malowniczym Skradin, gdzie pracowalem miedzy innymi nad rewitalizacją gretingów z messy, oraz teaków w kokpicie. Za radą Petera, do przywracania świetnosci gretingow użyłem paint strippera firmy Hempel. Zadziwiajaco dobry efekt! Tam gdzie warstwa starego lakieru byla mocno zniszczona, starta, zużyta efekt wydal mi sie wrecz magiczny. Tam gdzie lakier byl lepiej zachowany, magii trzeba bylo dopomóc papierem sciernym
Podobnie magiczne dzialanie mialo dzialanie teak cleanera firmy Star Brite!
Rewelacja! Bede każdemu polecał!
Nigdy nie "bawilem sie" w takie rzeczy dlatego dopadl mnie entuzjazm neofity! Mocno wierze od tego tygodnia w chemiowspomagacze!
| Załączniki: |
|
420458.jpg [ 36.22 KiB | Przeglądane 2979 razy ] |
|
20170514_153704.jpg [ 226.59 KiB | Przeglądane 2979 razy ] |
|
20170514_153634.jpg [ 198.4 KiB | Przeglądane 2979 razy ] |
|
20170514_153620.jpg [ 207.61 KiB | Przeglądane 2979 razy ] |
|
20170514_070119.jpg [ 204.58 KiB | Przeglądane 2979 razy ] |
