Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Generator awaryjny https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=27004 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | kokop [ 5 sie 2017, o 10:10 ] |
Tytuł: | Generator awaryjny |
Znowu marudzę ![]() Chciałbym poznać waszą opinię właśnie co do dodatkowego-zapasowego generatora na pokładzie. Zakupiłem jakiś czas temu taki mały generator 230V o mocy max 1200W chwilowej (bodajże przez 20 czy 30 sek) a maksymalnej trwałej 800W. Posiada to-to silniczek spalinowy czterosuwowy i chyba dosyć ekonomiczny. Przy próbie generalnej w szopie gdy był źródłem prądu dla elektronarzędzi jego zbiornik paliwa ok 4 litry wystarczył w zasadzie na cały dzień warczenia ![]() No i teraz tak- czy to napięcie 230V nie jest przypadkiem najmądrzejszym pomysłem? Zakładając że nie ![]() Tak sobie wykminiłem że to mogłoby być całkiem fajne bo przy okazji zadziałaby jak ogrzewanie. Sam hałas, no trudno- korki w uszy najwyżej a ciągle mam w pamięci jakeśmy na morzu się kiedyś wymrozili tak że jajec nie szło wymacać a szmat nie było jak wysuszyć. ed: sama końcówka jego rury wydechowej jest rurką o średnicy małego palca. |
Autor: | taka_jedna [ 5 sie 2017, o 10:34 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Uważaj. Taki generator potrafi spalić elektronikę. Wbudowany stabilizator napięcia zaczyna prawidłowo pracować dopiero pod obciążeniem. |
Autor: | kokop [ 5 sie 2017, o 10:46 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
A tak, oczywiście masz rację. Ja swoją ciężkokapującą mózgownicą też do tego doszedłem i myślę że najbezpieczniej to : Odpalić> w instrukcji pisało że bez obciążenia to robić Pstryknąć klawisz zasilania gniazda a do tegoż już była by podłączona na sztywno (żeby nie zapomnieć) listwa z prostownikiem dla akumulotora i jakie światełko (albo czajnik) na wszelki wypadek- bo przy próbach zauważyłem że sam prostownik jest nieco zbyt małym obciążeniem i regulator biegu silnika faluje niezdecydowany. A dopiero potem wpinać drugą listwę do której podłączone byłyby wszelkie inne ładowarki- komputry itp. ed: czy ewentualnie są do kupienia jakie standardowe przedłużacze czy listwy z wbudowanym jakimś zabezpieczeniem? Jak to oniegdaj modne dla komputerów było. |
Autor: | kudlaty74 [ 5 sie 2017, o 16:49 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Tylko czy na pewno jest do tego potrzebne 230v? Rozumiem,że akurat taki agregat posiadasz ale co innego jest podpiąć się kabelkiem pod 230v w porcie a co innego korzystać z takiego napięcia na wodzie i do tego czasami pewnie w cięższych warunkach. To samo można uzyskać za pomocą alternatora 12V(obecnie 100A czyli ok 1200W to przeciętna moc) połączonego z podobnym silnikiem jak Twój a o ile bezpieczniej.Nie tylko dla elektroniki ale i załogi. Sprawę ogrzewania pominę ale w przypadku awarii silnika głównego (brak ładowania) jest alternatywny sposób naładowania baterii . Ale to tylko takie tam gdybanie. |
Autor: | kokop [ 5 sie 2017, o 18:25 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
No fakt, taki agregat kupiłem i prawdę powiedziawszy to 230 V również mnie specjalnie nie zachwyca. Niemniej podsunąłeś mi pomysł. Agregat jest- sam silnik ma ma regulator obrotów własny - mechaniczny- który stara się trzymać stałe obroty niezależnie od obciążenia. Wszystko wciśnięte w miarę zgrabne puzderko. To ja po prostu popatrzę do środka tego wynalazka czy nie da się tam dosztukować jakiej ośki na wyjście dodatkowe na kółko pasowe i przysobaczyć z boku alternator jaki ze szrotu. Sama ta prądnica 230V nie podaje żadnego napięcia na gniazdo dopóki nie kliknie się jej wzbudzania (sprawdzałem to miernikiem osobiście)- znaczy chyba zwiera się jakiś obwód samowzbudzania ![]() Bo ja to taki typ że dużo klamotów typu wiertarki i spawarki ![]() Przede wszystkim to się nie lubię prosić albo srać ogniem jak czego mi trzeba albo płacić jakie kosmiczne pieniądze za jakiegio pierdoła. A na aku to mam tylko wielofunkcyjnego gadżeta (taka modułowa wiertarko-piło-szlifierka oscylacyjna i drapaczka do farby- jest jeszcze jakaś końcówka cholera wie do czego) a on na jakiej > bezludnej wyspie < po katastrofie to za długo by z tej baterii nie pociągnął. ed. Gadżeta w Lidlu kupiłem z myślą że sprawdzę. No ale wiadomo Lidl i może być lipa a wtedy jutro oddam im. A on skubany okazał się wyjątkowo dobry jakościowo i teraz poluję kiedy pojawi się ponownie ![]() |
Autor: | bartuss1nowy [ 5 sie 2017, o 20:22 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Mam taki agregat - betoniarka 800 W na nim szła swego czasu, jedyne co sie w nim spierniczyło to szarpanka, ale wytrzymał dobre 5 lat bardzo nieekonomicznej pracy. |
Autor: | Kurczak [ 6 sie 2017, o 06:14 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Alternator zawsze wymaga wzbudzania. Nawet samowzbudny (taki mam na jachcie) na starcie potrzebuje napięcia 12V. Więc jeśli nie będziesz dysponował choć odrobiną prądu z baterii całe urządzenie o doopę roztrzaskać... |
Autor: | bury_kocur [ 6 sie 2017, o 09:07 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
kokop napisał(a): żeby się tym nie zaczadzić w przypadku gdy odpali się to cudo w kabinie, Naprawdę odpalałeś taki agregat w kabinie ??? |
Autor: | kudlaty74 [ 6 sie 2017, o 14:38 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Kurczak napisał(a): Alternator zawsze wymaga wzbudzania. Nawet samowzbudny (taki mam na jachcie) na starcie potrzebuje napięcia 12V. Z pierwszą częścią zgadzam się całkowicie ale samowzbudny alternator jak sama nazwa wskazuje sam się powinien wzbudzić (jeżeli jest sprawny oczywiście). Kurczak napisał(a): Więc jeśli nie będziesz dysponował choć odrobiną prądu z baterii całe urządzenie o doopę roztrzaskać... Całkowita zgoda ale kiedy zdarza się sytuacja,że nie ma żadnego źródła prądu na łódce o jakimś power banku czy innej latarce nie wspominając.Do wzbudzenia alternatora wystarczy napięcie kilku volt. W tytule jest użyte słowo "awaryjny",więc do użytku doraźnego.Dlatego wydaje mi się korzystniejsze posiadanie 12V a nie 230V. Dlaczego?A no dlatego: 1.Bezpieczeństwo załogi i sprzętu (elektroniki) 2.Możliwość naładowania akumulatorów w kilkukrotnie krótszym czasie niż za pomocą agregatu 230V i standartowych "prostowników".(oczywiście trzeba pamiętać o tym,że przyłożenie kilkudziesięciu amper do rozładowanego akumulatora zdrowe nie jest ale w sytuacji awaryjnej tym bym się nie martwił). 3.Zastosowanie tylko do odpalenia silnika zarówno na jachcie jak i w domu (zima) lub na kempingu. 4.W przypadku budowy od podstaw takiego agregatu można wykorzystać identyczny alternator jaki mamy na jachcie i w przypadku awarii najpierw naładować baterie a potem wymienić alternator. 5.W przypadku silnika elektrycznego jednoczesne ładowanie baterii i używanie silnika. Przykładów mam więcej ale i tak troszkę odszedłem od głównego tematu wątku. Jak skończę budowę swojego agregatu 12V to założę nowy wątek i opiszę swoje doświadczenia. |
Autor: | AJC [ 6 sie 2017, o 16:28 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Nie poluj. Masz neta i tam znajdziesz info w aktualnych gazetkach, ktore pokazuja nam rozne takie na 3 tygodnie pzred pojawieniem sie w skklepach sieci L. Zlote raczki bez narzedzi i starych zapasow sa bez radne. Zawsze z kolezankami i kolegami mamy kilkaset roznych rzeczy na wszelki wypadek. Jesli masz 12 V , to nie bedziesz mial spalonej w jednej chwili elektroni. 230 V mozesz miec na wszelki wypadek , ale nie podlaczony do elektroni. Andrzej * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Nie poluj. Masz neta i tam znajdziesz info w aktualnych gazetkach, ktore pokazuja nam rozne takie na 3 tygodnie pzred pojawieniem sie w skklepach sieci L. Zlote raczki bez narzedzi i starych zapasow sa bez radne. Zawsze z kolezankami i kolegami mamy kilkaset roznych rzeczy na wszelki wypadek. Jesli masz 12 V , to nie bedziesz mial spalonej w jednej chwili elektroni. 230 V mozesz miec na wszelki wypadek , ale nie podlaczony do elektroni. Andrzej |
Autor: | Kurczak [ 6 sie 2017, o 17:16 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Napisałem 12 V w sensie, że z akumulatora. Nie testowałem natomiast jakie fizycznie napięcie jest potrzebne aby wzbudzić alternator ![]() |
Autor: | adaswa [ 7 sie 2017, o 13:22 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Regulator napięcia podłączony z radiatorem( load bankiem), wtedy nadwyżka mocy jest przekierowywana ( wymieniana na ciepło ) możemy grzać wodę w bojlerze lub przekierować na inny wymiennik ciepła. Oczywiście to nie zbyt tanie ani proste rozwiązania ale działa. Co do trzymania agregatu w kabinie to musiał byś wydzielić kawałek miejsca zapewnić tam wentylacje i zabezpieczyć przeciwogniowo, dobrac odpowiedni atestowany układ wydechowy its itd.. jeżeli generator by był na olej napędowy. O benzynie w środku można z czystym sumieniem zapomnieć . |
Autor: | kokop [ 7 sie 2017, o 19:09 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
bury_kocur napisał(a): kokop napisał(a): żeby się tym nie zaczadzić w przypadku gdy odpali się to cudo w kabinie, Naprawdę odpalałeś taki agregat w kabinie ??? A gdzie tam, aktualnie od dosyć dawna nie mam żadnej kabiny ![]() ![]() Reasumując: widzę że mój pomysł jest raczej o kant kuli rozbić a sam agregat ma jedynie rację bytu tylko po to żeby mieć komfort posiadania i ew. użycia naprawdę w sytuacji bez wyjścia. Taka jakby bezludna wyspa a mnie się zachce coś boszką pochlastać ![]() ![]() ![]() Oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad BHP i bezpiecznej odległości od jakiejkolwiek fali. Padły tam pytania odnośnie wzbudzania . No więc żeby wzbudzić dowolny w zasadzie alternator wystarczy zdrowe ogniwo alkaliczne 1,5 V kalibru C lub D. W polsce raczej znane jako R14 i R20. R6 - paluszek (ogniwo AA) może mieć za mały prąd i alternator może nie skapować ![]() Można mieć zawsze jakieś np. w latarkach czy elektronicznych fajkach. Z samowzbudnych alternatorów to polecałbym poszukać altek od starej hondy CBR 1000 lub 600. Mankament taki że wyciągają coś koło 200W maksimum, ale są za to małe i lekkie. Oczywiście one nie potrzebują czegokolwiek do wzbudzenia i wystarczy je zakręcić. Samo wzbudzenie awaryjne jest bardzo proste ![]() ed. Nie wiem czy to prawda bo nie przerabiałem. Słyszałem od kogoś że alternator- który już jest w ruchu z podłączonym obciążeniem da radę wzbudzić silnym magnesem neodymowym zbliżając go i ew. trochę poczochrać ![]() |
Autor: | Alterus [ 10 sie 2017, o 19:10 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
kokop napisał(a): Zakupiłem jakiś czas temu taki mały generator 230V o mocy max 1200W chwilowej (bodajże przez 20 czy 30 sek) a maksymalnej trwałej 800W. Posiada to-to silniczek spalinowy czterosuwowy i chyba dosyć ekonomiczny. Na pewno tam jest silnik czterosuwowy..? |
Autor: | kokop [ 14 sie 2017, o 21:05 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Alterus napisał(a): kokop napisał(a): Na pewno tam jest silnik czterosuwowy..? Na 100% ![]() Tylko że dranie dekompresor w drugą stronę zrobili. Mianowicie jak się szarpankę żywiołowo ciąga - tak na fizykę zupełnie, to on ni chu-chu i silniczek opora stawia. A tu panie moja młoda łapie- ledwie to uciągnęła jak mimoza i on z mety zatrybia. No ale tak to jest gdy instrukcji się nie czyta ![]() |
Autor: | taka_jedna [ 14 sie 2017, o 21:29 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
kokop napisał(a): Bo ja to taki typ że dużo klamotów typu wiertarki i spawarki i trochę drutu z gwoździami targać sobie lubię ze sobą. Z generatorem 0,8kW zapomnij o spawarce. Minimum mocy jakiej będziesz potrzebował to 4-5kW |
Autor: | kokop [ 14 sie 2017, o 21:49 ] |
Tytuł: | Re: Generator awaryjny |
Ach no to wiadoma sprawa że żeby spawarę odpalać to trochę mocy trzeba gdy się ciągnie z sieci. Ale ja mam taką odkupioną w firmie, WURTH (tam jest umlał) która chodzi z własnego akumulatora ![]() Prąd ładowania od 2 do max 10 A- wybierany ręcznie. Od bidy gdyby zakombinował to pewno od solara by ją naładował. Pewno niezbyt szybko ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |