Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Muszę uważać na słoną wodę
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=27402
Strona 1 z 1

Autor:  Marian J. [ 15 paź 2017, o 18:29 ]
Tytuł:  Muszę uważać na słoną wodę

Parę osób z grona moich znajomych czasami pytało mnie czy swoim jachtem mógłbym żeglować po morzu. Ostatnio nawet na forum w założonym przeze mnie wątku o moim pływaniu po Zalewie Szczecińskim w swojej wypowiedzi porusza ten temat kolega Brodaty:
brodaty napisał(a):
Marianie . Twoje rejsy to prawie zakrawają na morskie. Może zamiast zmieniać jacht może wypuścił byś się na rejs wzdłuż polskiego wybrzeża . Jeszcze żaden PIP tak nie płynął .

Jachtu nie zmienię, choć zastanawiałem się czy nie sprzedać mojego PIP-a i kupić mały jacht balastowy. Ale już mi przeszło. Za daleko mam do morza czyli ewentualnego miejsca stacjonowania jachtu a po zakupie musiałbym się liczyć, że pewne rzeczy musiałbym przerobić pod siebie. Co do ewentualnego pływania po morzu to po tegorocznych doświadczeniach z pływania po zalewie nie miałbym w zasadzie w tym względzie oporów do takiego pływania poza jednym - odporności niektórych elementów w jachcie na oddziaływanie słonej wody. Kiedy budowałem swój jacht i przynitowałem do masztu okucia ze stali nierdzewnej w ogóle nie brałem pod uwagę zjawiska korozji związanej z bezpośrednim stykaniem się okuć z profilem masztu. Na początku jednak zaskoczony byłem jedynie korozją która mi się pojawiała na nitach. Okazało się, że to koroduje element zrywany w nicie który nie był wykonany ze stali nierdzewnej. Same nity kupiłem wtedy jako nierdzewne. Mniej więcej w tym samym czasie kiedy dobudowałem w jachcie fałszywe ostre dno to przeróbki w moim jachcie robiłem w duchu przeczytanej książki Jerzego Kulińskiego "Praktyka bałtycka na małym jachcie" chciałem także rozwiązać problem rdzewiejących nitów. Kupiłem nowe nity i upewniłem się, że zarówno nit jak i element zrywany są nierdzewne. I po rozwierceniu starych nitów przynitowałem wszystkie okucia do masztu nowymi nitami. Kuliński w swojej książce nic nie pisze na temat izolowania elementów ze stali nierdzewnej od masztu. Oto fragment tekstu na temat masztu:
Kuliński napisał(a):
Maszt.Obecnie jest to najczęściej profil ze stopu lekkiego. Jeżeli nie jest anodowany to koniecznie trzeba go pomalować. ...... (i dalej)...Wszystkie okucia muszą być wykonane ze stali kwasoodpornej.

Podczas nitowanie nowych nitów nie zauważyłem żądnego śladu korozji profilu masztu. Już o tym kiedyś pisałem na forum i zdaję sobie sprawę z tego, że miało to związek z tym, że pływałem po śródlądziu. Ładnie to opisał w niedawnej dyskusji Tomasz Piasecki w tym poście:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=487220#p487220
Fragment jego wypowiedzi pozwolę sobie przytoczyć w tym wątku:
tomasz piasecki napisał(a):
Niestety, korozja galwaniczna ma tę paskudną właściwość, że działa na aluminium niszcząco nie tylko tam, gdzie śrubka jest wkręcona w maszt - lecz rozwija się swobodnie także na całej powierzchni styku obydwu materiałów.
Proces przebiega tym szybciej im większa jest powierzchnia styku obu metali (elektrody) oraz im wyższe jest zasolenie akwenu, na jakim żeglujemy, a zniszczenia są naprawdę spektakularne.

Wracając do zalecenia z książki Kulińskiego dotyczącego malowania masztu. Zastanawiam się, czy jakbym przed pomalowaniem masztu uszczelnił styk połączeń okuć jakimś szczeliwem a także otwory w nitach a następnie pomalował maszt razem z okuciami to dałoby to jakąś ochronę przed korozją w w przypadku żeglowania po morzu? Gdybym wiedział o konieczności izolowania okuć od masztu podczas kiedy dawałem nowe nity to po prostu bym to zrobił. A teraz po raz kolejny za bardzo mi się nie chce za to zabierać. Jeżeli chodzi rejon żeglowania to zanim wybrał bym się wzdłuż wybrzeża to bardziej interesowały by mnie rejony po niemieckiej stronie Zalewu Szczecińskiego i okolice Rugii. Chociaż kiedyś także chodziło mi po głowie przeholowanie łódki do Chorwacji i żeglowanie po Adriatyku. Ale dyskusje na forum dotyczące między innymi tematu korozji uświadomiły mi, że tam zagrożenie to byłoby znacznie większe z uwagi na większe zasolenie morza.
Inne elementy które także mogą być narażone na oddziaływanie morskiej wody to zawory w dnie jachtu ten temat był już dość dawno poruszany na forum między innymi w tym poście Michała:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=173948#p173948
Michal napisał(a):
Znam przypadek skorodowania zaworu \mosiądz niklowany\ poboru wody zaburtowej po czterech latach pływania po słodkim i słonawym, właściciel wymieniając pompę ruszył delikatnie zawór a ten się rozpadł. Był krzyk do bosmana aby szykował slip ale wystarczyło wpłynięcie na piasek i korek od wina od zewnątrz. Zawór przerdzewiał w połowie swojego korpusu w miejscu łączenia jego dwóch połówek, warto skontrolować zawory metalowe a plastikowe nie korodują.

Powyżej i poniżej cała dyskusja między innymi poruszająca temat zaworów i materiału z jakiego powinny być wykonane. Ja w swojej łódce mam dwa małe zawory typu zasuwa ale w tej chwili nie pamiętam czy 3/4 cala czy calowe. Te zawory są wykonane z mosiądzu i co roku sprawdzam je czy się zamykają i otwierają. Są zainstalowane na poborze wody zaburtowej i na odpływie ze zlewozmywaka. Na wiosnę zamierzam zrobić przegląd komór wypornościowych to przy okazji dobiorę się do tych zaworów i sprawdzę ich rozmiar, żeby wiedzieć gdyby przyszła potrzeba je wymienić.

Autor:  bury_kocur [ 15 paź 2017, o 19:47 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

Marian J. napisał(a):
Zastanawiam się, czy jakbym przed pomalowaniem masztu uszczelnił styk połączeń okuć jakimś szczeliwem


Nitowałem ostatnio na maszcie stopnie.

Stopnie są nierdzewne.

Producent do kompletu dołącza podkładki izolacyjne, które należy umieścić pomiędzy nitowany element a maszt.

Ponoć ma to nie dopuszczać do korozji elektrochemicznej podobnej jak opisujesz.

Za czas jakiś zobaczymy skutek ...

Autor:  waliant [ 15 paź 2017, o 22:39 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

bury_kocur napisał(a):
Za czas jakiś zobaczymy skutek ...

To działa. Też zawsze wstawiam izolację między aluminium a stal nierdzewną. Na nity i śruby dobrze działa taśma teflonowa. Na większe pow. - gruba folia czy inny plastik.

Autor:  brodaty [ 16 paź 2017, o 08:23 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

To może Marianie napiszesz dokładnie na czym polega założenie w PIP-ie fałszywego ostrego dna w części dziobowej i czy to można i należy zrobić podczas budowy jachtu czy aby już nie zmieniać zarysu kratownicy szkieletu robi się to dopiero po pokryciu dna jak w projekcie. I czy z Twoich doświadczeń wynika że jest to absolutnie konieczne . Nie chodzi mi o sam komfort pływania ale o fakt czy to "tłuczenie" na fali jest takie że może rozwalić konstrukcję kadłuba. Przecież konstruktor przewidywał ten jachcik też do pływań po morzu. Poruszam ten temat bo chyba jest trochę powiązany z wątkiem o osprzęcie na morze.

Autor:  Marian J. [ 16 paź 2017, o 18:00 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

brodaty napisał(a):
czy to można i należy zrobić podczas budowy jachtu czy aby już nie zmieniać zarysu kratownicy szkieletu robi się to dopiero po pokryciu dna jak w projekcie.
Jak ktoś świadomie budując od początku PIP-a chciałby to zrobić od razu to musiałby przeprojektować część dziobową i mógłby to tak zrobić. Miałby głębszą zęzę w części dziobowej. Ja zrobiłem to mając już jacht zbudowany. Czy to jest konieczne to nie jestem w stanie stwierdzić gdyż wcześniej nie pływałem na takim sporym zafalowaniu. Raczej opieram się na zdaniu Waldka Kalendy któremu płaskie dno w warunkach pływania po Bałtyku wyraźnie przeszkadzało.

Autor:  brodaty [ 16 paź 2017, o 18:25 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

Przeprojektować według mnie to może i powinien tylko konstruktor . No ale nie wiem czy konstruktor by był skory przerabiać jacht chyba niejako od nowa bo to on bierze odpowiedzialność za całość konstrukcji . Projektując PIP-a Strzelecki chyba zdawał sobie sprawę z tego że część dziobowa może nie za bardzo jest kompromisem na morze a może uznał że tak ma być. Carrozo też zbudował jacht płasodenny i pływał po oceanie. PIP w dokumentacji ma zmiankę o wersji morskiej więc coś w tym jest.
Zanudzam z tym PIP-em ale mam pełną dokumentację i zapas sklejki więc jak podejmę decyzję o budowie to może będzie to PIP.

Autor:  Ryś [ 16 paź 2017, o 18:27 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

Marian J. napisał(a):
Zastanawiam się, czy jakbym przed pomalowaniem masztu uszczelnił styk połączeń okuć jakimś szczeliwem a także otwory w nitach a następnie pomalował maszt razem z okuciami to dałoby to jakąś ochronę przed korozją w w przypadku żeglowania po morzu?
Nie.
Alu i nierdzewka zarówno odporność na korozję zawdzięcza tworzącym się na powierzchni tlenkom. Pozbawienie tlenu a z jednoczesną obecnością soli to proszenie się o kłopot.
Opcja najprostsza w takich razach to gwoli konserwacji pociągnąć wszystko lanoliną; technicznie to rodzaj hydrofobowego wosku, wytrzyma sezon.

Autor:  Marian J. [ 16 paź 2017, o 18:57 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

Ryś napisał(a):
pociągnąć wszystko lanoliną
Czyli tak jak jest razem z przynitowanymi okuciami?

Autor:  Ryś [ 16 paź 2017, o 19:02 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

Właśnie o przynitowane mię idzie okucia. Sytuację zastaną i jej zabezpieczenie.
Nosz, kur.., nie będziesz budował nowej łódki specjalnie, nie? :D
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hydrofobowo%C5%9B%C4%87

Równie dobrze możesz naoliwić, ino oliwa szybciej spływa :mrgreen:

Autor:  bartuss1nowy [ 16 paź 2017, o 19:19 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

A ten maszt to z jakiego stopu? Do morza winien być PA11. A nity "z kwasówki" z jakiego stopu? Bo smarowidła smarowidalami, a moze wystarczy zwyczajnie dobrac parami co do czego sie nadaje i jak ze sobą współgra.

Autor:  Marian J. [ 16 paź 2017, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

bartuss1nowy napisał(a):
A ten maszt to z jakiego stopu?
A myślisz, że ja to teraz wiem. W tym roku minęło 22 lata od pierwszego wodowania mojego jachtu.

Autor:  bartuss1nowy [ 16 paź 2017, o 19:56 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

No powinieneś wiedzieć co kupowałeś, no chyba że to co było, w sensie ze innego nie było, bo takie czasy były, no ale 20 parę lat temu to już nie głęboka komuna.
Zawsze możesz wymienić, no chyba że dasz sobie spokój z Bałtykiem.

Autor:  Marian J. [ 16 paź 2017, o 20:43 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

bartuss1nowy napisał(a):
No powinieneś wiedzieć co kupowałeś
Ja wiem co kupowałem, to był profil z Kęt jeden z dwóch przewidziany w dokumentacji.
bartuss1nowy napisał(a):
Zawsze możesz wymienić, no chyba że dasz sobie spokój z Bałtykiem.
Nie mam zamiaru wymieniać profilu masztu. Chyba w pierwszym poście napisałem, że interesują mnie okolice Rugii. Zdaję sobie sprawę, że przy nawet przeczekiwaniu niekorzystnej pogody w porcie maszt jest narażony na oddziaływanie słonego aerozolu.

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 paź 2017, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: Muszę uważać na słoną wodę

Marian J. napisał(a):
daję sobie sprawę, że przy nawet przeczekiwaniu niekorzystnej pogody w porcie maszt jest narażony na oddziaływanie słonego aerozolu.
WD-40 ??? :mrgreen:
brodaty napisał(a):
Nie chodzi mi o sam komfort pływania ale o fakt czy to "tłuczenie" na fali jest takie że może rozwalić konstrukcję kadłuba. Przecież konstruktor przewidywał ten jachcik też do pływań po morzu.

Otóż to: tu jednak chodzi o komfort pływania! (tracąc przy tym trochę na walorach nautycznych.
Dzisiejsze jachty regatowe tłuką tak samo jak PIP, a żyją.
Najwyżej (dla świętego spokoju) dołóż jedną warstwę laminatu więcej pod dziobem i daj o 1mm grubszą linkę od aftersztagu :-P

MJS

PS Gdyby szanowny Waldek nie zrobił tego dynksa pod dziobem, miał bym święty spokój, a tak ciągle :evil: ... :-P

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/