Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 19:36




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 5 sie 2011, o 18:08 

Dołączył(a): 15 maja 2011, o 12:35
Posty: 11
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny, żeglarz jachtowy
Witam, Czuwaj!.

Z racji ciągłego braku pływających jednostek w harcerskim gronie, wielkiej chęci zrobienia swojego jachtu oraz wielkiego szacunku do wyrobów z drewna udało nam się pozyskać słomkową omegę.
Niestety nie pamiętam i pamiętać nie mogę (z racji wieku) jak te jednostki pływały po jeziorach ile było przy nich pracy itd..
Pojawia nam się kilka pytań. Główne: jak robić żeby zrobić a nie zepsuć i było dobrze. :)
Teoria mówi że należy ją wrzucić do wody na 3-4 dni (dziury między deseczkami powodują zatonięcie), potem drewno się nasącza i większa objętość zapychając dziury potem należy ją wyjąć, osuszyć a następnie cieszyć się żeglowaniem.
Technologie idą na przód i zastanawiamy się jak by to zrobić by owe drewno działało jak laminat - szczelne, gotowe w każdej chwili. No i co najistotniejsze jak najmniejszym kosztem.
Łódka stała ostatnie 20 lat w hangarze suchym ale mocno przewiewnym z racji sporych dziur w ścianach.
Chcemy ją zrobić tak by wyglądała jak wyjęta z lat swoich świetności typowy oldtimer łącznie z kamizelkami ratunkowymi oraz całym innym osprzętem i wyposażeniem. Do tego w planie mamy by przez najbliższe co najmniej 5 lat nie trzeba było przy tym drewnie nic dłubać. Słyszeliśmy o metodzie nakładania cieniutkiej warstwy laminatu na drewno, którego w ogóle nie widać a spełnia swoje właściwości wodoodporne z tym że ponoć sprawdza się to tylko na sklejce.
Dokładnie nie wiemy jeszcze jaki takielunek do niej dostaniemy czy będzie kompletny oraz w jakim będzie stanie. Z racji tego iż praktycznie już nikt na łódkach tego typu nie pływa. Może orientuje się ktoś czy może gdzieś w hangarach nie leżą części takielunku do omegi Ω z lat 50-80. Im więcej oryginalnych części tym lepiej i dla całokształtu łódki i dla nas bo budżetem dysponujemy bardzo małym. Ale mamy duże chęci oraz wielki zapał więc podejrzewam że coś z tego będzie. :)
Najprawdopodobniej dostaniemy wraz z kadłubem jeszcze maszt, bom, salingi, jumpsalingi oraz nie kompletne olinowanie stałe. Niestety najprawdopodobniej nie dostaniemy żagli. Oczywiście w grę wchodzą tylko bawełniane. Chociaż innymi też nie pogardzimy. :) Jesteśmy z Gdańska.


Są jakieś impregnaty środki którymi pokrywa się bawełniane żagle tak by nie chłonęły wody? Jakieś woski?

Jak wygląda sprawa cumowania w Marinie w Gdańsku? Ponoć łodzie zabytkowe mają jakieś tam zniżki czy coś. Wie koś coś na ten temat?


Zdjęć niestety nie posiadam ale jak tylko będę miał powrzucam na forum.

Z góry dziękuję za każdą pomoc :)


Czuwaj i Ahoooooooj!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2011, o 18:50 

Dołączył(a): 27 cze 2010, o 16:33
Posty: 873
Podziękował : 87
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Owszem dawniej zatapiało się łódki słomkowe, które uszczelniały się pod wpływem naturalnego pęcznienia drewna. Nie suszyło się ich tylko wybierało wodę ze stojących na wodzie łódek i tej wody stopniowo było coraz mniej, ale to wcale dobrze nie wpływa na stan slomki :lol:
Teoretycznie nie laminuje się materiału "pracującego", w tym wypadku słomki. Teoria i praktyka to całkiem co innego. Pływa jeszcze wiele słomkowych, zalaminowanych Omeg.
Bez zdjęć trudno cokolwiek doradzić lecz jeżeli łódka jest wysuszona to na Waszym miejscu wyczyściłbym kadłub, szpary są na pewno duże więc szpachla z żywicy z mikrobalonem na wypełnienie, ponowne czyszczenie i zalaminowanie tkaniną. W tym wypadku koniecznie epoksydem!! Potem czyszczenie, polerowanie i lakier. To wszystko oczywiście tylko z zewnątrz, pokłady i półpokłady.
Środek wyczyścić, napuścić środkiem impregnującym i "miękki" lakier.
Daj zdjęcia!!!!
marek

*****

Co do bawełnianych żagli to nie znam żadnego sposobu ich zabezpieczenia (tradycyjny - ochra i tłuszcz wieloryba na gorąco wcierane w materiał :lol: ). Sam w swoim oldtaimerku mam 30 letnie bawełniane żagle ;) Najważniejsze by żagle nigdy nie były złożone mokre zbyt długo (zwłaszcza w wyższej temperaturze) lepiej by mokły w deszczu!!! Inaczej pleśń gwarantowana :-(
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2011, o 11:02 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Witam,jeżeli faktycznie trafiliście na ładny egzemplarz starej omegi to błędem było by jej renowacja za pomocą laminatów.Dużo większą wartość historyczną będzie miała jeżeli naprawi się ją w sposób tradycyjny.I nie prawdą jest ze drewniany kadłub potrzebuje jakichś magicznych sposobów konserwacji i przygotowań przed wodowaniem.Jak wszystko jest zrobione tak jak powinno być to taka drewniana Omega nie sprawi żadnych trudności przez wiele lat. W trakcie sezonu należy mieć do niej brezentowy pokrowiec na kokpit wsparty na słupku żeby deszczówka nie gromadziła się w zęzie,ale tak zrobiony żeby zapewnić doskonały przewiew powietrza czyli otwarty na końcach.Zima to przechowanie w nie ogrzewanym suchym i przewiewnym pomieszczeniu po uprzednim wyjęciu wszystkiego z kadłuba i dokładnym umyciu zęzy i wszystkich zakamarków z kurzu i brudu który tam się zgromadził przez sezon woda z detergentem lub jeszcze lepiej chlorem.A cała konserwacja przed sezonem to przeszlifowanie kadłuba i położenie dwóch warstw farby.A żeby zminimalizować przecieki to można w zęzie położyć mokre szmaty na kilka dni przed wodowaniem i raz dziennie polać je wodą żeby były mokre.Ale jeśli zrobicie remont porządnie z zastosowaniem właściwych materiałów to przecieków praktycznie nie powinno być.
Taka omega może naprawdę być piękna ale pod warunkiem że będzie w 100% oryginalna.A jak byście chcieli to dam wam 4 oryginalne nie używane brezentowe kapoki,ale to po tradycyjnym remoncie. :D

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2011, o 18:20 

Dołączył(a): 15 maja 2011, o 12:35
Posty: 11
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny, żeglarz jachtowy
Już śpieszę ze zdjęciami :)


Załączniki:
SAM_0240.JPG
SAM_0240.JPG [ 199.79 KiB | Przeglądane 8627 razy ]
SAM_0239.JPG
SAM_0239.JPG [ 203.82 KiB | Przeglądane 8629 razy ]
SAM_0238.JPG
SAM_0238.JPG [ 489.61 KiB | Przeglądane 8629 razy ]
SAM_0233.JPG
SAM_0233.JPG [ 187.22 KiB | Przeglądane 8629 razy ]
SAM_0227.JPG
SAM_0227.JPG [ 212.7 KiB | Przeglądane 8629 razy ]
SAM_0226.JPG
SAM_0226.JPG [ 249.19 KiB | Przeglądane 8629 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2011, o 18:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
wasil napisał(a):
Już śpieszę ze zdjęciami :)
Śliczna! Nie laminuj jej!!!

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2011, o 18:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Cypis napisał(a):
wasil napisał(a):
Już śpieszę ze zdjęciami :)
Śliczna! Nie laminuj jej!!!

Rzeczywiście, jeszcze można z niej mieć piękną, drewnianą łódkę! Warto pokazać szkutnikowi od drewna, który sprawdzi (wtykając szpikulec) co trzeba wymienić i powie jak to zrobić, żeby się coś nie odkształciło i rozsypało, bo ważna będzie kolejność prac.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2011, o 19:05 

Dołączył(a): 15 maja 2011, o 12:35
Posty: 11
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny, żeglarz jachtowy
Nawet nie mam typowego laminowania w planach. Jedyna opcja jaka jest brana pod uwagę to ten laminat sportowy o którym mówiłem gdzie dopiero z odległości pół metra można się dopatrzeć że to laminat.A tak to tego zupełnie nie widać. Na sklejce sprawdza się idealnie. Nie odbarwia się, nie chłonie wody, jest na tyle cieniutki i bezbarwny że go w ogóle nie widać. Wygląda jak warstwa lakieru. Nie ukrywam było by to wygodne. Ale jak ta teoria ma się do praktyki tego nie wiem.. Stosował ktoś już takie patenty?
"A cała konserwacja przed sezonem to przeszlifowanie kadłuba i położenie dwóch warstw farby." Zdecydowanie ta opcja odpada. Jedyne co na nią będziemy nakładali to lakiery i też tylko bezbarwne. Ewentualnie po przeszlifowaniu jak będą duże różnice kolorystyczne to niektóre słomki wycieniujemy w razie potrzeby.
Jak się ma sprawa pokostu na gorąco? Chcemy go dać od wewnątrz. No i jaka jest rzeczywista wydajność pokostu?

" Warto pokazać szkutnikowi od drewna, który sprawdzi (wtykając szpikulec) co trzeba wymienić i powie jak to zrobić, żeby się coś nie odkształciło i rozsypało, bo ważna będzie kolejność prac."
Nie wiesz może ile taki szkutnik weźmie za taką przyjemność?

Łódkę o ile dostaniemy pozwolenia i będzie na to miejsce będziemy robili na Krakowcu w stanicy harcerskiej. Ewentualnie jak by tam nie znalazło się miejsce bo sporo tam sprzętu już leży, orientujecie się może gdzie będziemy mogli przy niej dłubać przez zimę? Oczywiście niestety jak najmniejszym kosztem za "postój"..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2011, o 19:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
wasil napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Warto pokazać szkutnikowi od drewna, który sprawdzi (wtykając szpikulec) co trzeba wymienić i powie jak to zrobić, żeby się coś nie odkształciło i rozsypało, bo ważna będzie kolejność prac.

Nie wiesz może ile taki szkutnik weźmie za taką przyjemność?

Jeśli szkutnik (czy inny znawca tematu) zaprzyjaźniony, to zrobi Wam przysługę koleżeńską. Popytajcie wśród przyjaciół i znajomych, może ktoś Wam pomoże.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2011, o 07:30 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
wasil napisał(a):
"A cała konserwacja przed sezonem to przeszlifowanie kadłuba i położenie dwóch warstw farby." Zdecydowanie ta opcja odpada. Jedyne co na nią będziemy nakładali to lakiery i też tylko bezbarwne. Ewentualnie po przeszlifowaniu jak będą duże różnice kolorystyczne to niektóre słomki wycieniujemy w razie potrzeby.

No to trzeba kłaść lakier bezbarwny,a nie farbkę,chociaż to bardziej kwestia gustu,dla mnie poszycie słomkowe lakierowane jest po prostu brzydkie,zbyt pstro wygląda,dlatego ja bym pomalował kadłub na biało,z jakimś paskiem wzdłuż linii wodnej,pokład pokryty brezentem i też biały,a lakierowane bezbarwnym lakierem tylko pewne elementy,listwy odbojowe,cęgi i maszt,listwy wykańczające kokpit,rogatnice,itp. ale każdy co innego lubi.
A co do transparentnego laminatu to nie polecam na tak starym kadłubie szczególnie że na pewno był wielokrotnie pokostowany.Zróbcie to tradycyjnymi metodami,koszta materiałów to grosze,za to trzeba będzie zdobyć dużo wiedzy szkutniczej i opanować trochę posługiwanie się narzędziami.Szkoda że nie jesteście z Krakowa,pomógł bym wam na miejscu.
pozdrawiam .

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2011, o 07:44 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
peter napisał(a):
No to trzeba kłaść lakier bezbarwny,a nie farbkę,chociaż to bardziej kwestia gustu,dla mnie poszycie słomkowe lakierowane jest po prostu brzydkie,zbyt pstro wygląda,dlatego ja bym pomalował kadłub na biało,z jakimś paskiem wzdłuż linii wodnej,pokład pokryty brezentem i też biały,a lakierowane bezbarwnym lakierem tylko pewne elementy,listwy odbojowe,cęgi i maszt,listwy wykańczające kokpit,rogatnice,itp


Popieram!!!

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2011, o 10:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
wasil napisał(a):
Nawet nie mam typowego laminowania w planach. Jedyna opcja jaka jest brana pod uwagę to ten laminat sportowy o którym mówiłem gdzie dopiero z odległości pół metra można się dopatrzeć że to laminat.A tak to tego zupełnie nie widać. Na sklejce sprawdza się idealnie. Nie odbarwia się, nie chłonie wody, jest na tyle cieniutki i bezbarwny że go w ogóle nie widać. Wygląda jak warstwa lakieru. Nie ukrywam było by to wygodne. Ale jak ta teoria ma się do praktyki tego nie wiem.. Stosował ktoś już takie patenty?
"A cała konserwacja przed sezonem to przeszlifowanie kadłuba i położenie dwóch warstw farby." Zdecydowanie ta opcja odpada. Jedyne co na nią będziemy nakładali to lakiery i też tylko bezbarwne. Ewentualnie po przeszlifowaniu jak będą duże różnice kolorystyczne to niektóre słomki wycieniujemy w razie potrzeby.

Przecie wasza Omega jest malowana wieloma warstwami farb - i to na biało! Nie są to jakieś współczesne farby, tylko "olejna" sprzed kilkudziesięciu lat - taka, która głęboko penetrowała miękkie drewno "słomki". Również na "olejnej" wedle wszelkiego prawdopodobieństwa robione były szpachlówki, tkwiące pomiędzy listewkami słomkowego poszycia.
Wyprowadzenie tego kadłuba do znośnego stanu (bo nic więcej niż "znośny stan" i tak się nie osiągnie) pod lakier bezbarwny to ogromna masa upierdliwej pracy ze zdzieraniem farb wraz z powierzchniową warstwą drewna poszycia a także z cierpliwym wydłubywaniem barwionej szpachlówki na setkach metrów szparek w poszyciu... Sto razy prościej jest przygotować ten kadłub pod malowanie "kolorem" - i taką decyzję szczerze doradzam.

A o "antycznym" rodowodzie waszej łódki świadczyć może wszystko inne - a nie akurat "bezbarwne" wykończenie kadłuba...
Nawiasem mówiąc, w czasach gdy wszystkie bez wyjątku Omegi były drewniane, niemal się "bezbarwnych" omeg nie spotykało!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2011, o 15:56 

Dołączył(a): 27 cze 2010, o 16:33
Posty: 873
Podziękował : 87
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Proponuję pobawić się czyszczarką (tylko ostrożnie) i sprawdzić stan i wygląd słomki, a dopiero potem podjąć decyzję. Omega naprawdę wygląda świetnie. Pamiętam wiele słomkowych, lakierowanych omeg i była to "wyższa półka". Myśmy pływali na malowanych :D Nie upieram się przy laminowaniu, ale cieniutka tkanina pod epoksydem jest niewidoczna, pokazuje fakturę drewna, bardzo wzmacnia i nie ma problemów z penetracją wody w drewno. Co do czyszczenia szpar to w szkutnictwie tradycyjnym osiemdziesiąt procent pracy to "jazda" na papierze ściernym :lol: :lol:
życzę powodzenia
marek
PS. słomka jest wymienialna ;) tylko koloru już nie dopasujesz

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2011, o 13:39 

Dołączył(a): 15 maja 2011, o 12:35
Posty: 11
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny, żeglarz jachtowy
Wracając po przerwie.
Dziękuje za wszelkie rady. bierzemy pod uwagę każdą sugestie. Na obecną chwilę planujemy ściągnąć warstwę farby i zobaczyć co pod nią jest. Potem w planach mamy żywicowanie, uzupełnienie szparek (jeszcze nie jesteśmy przekonani do żadnej z możliwych sposobów jak to zrobić), następnie cieniutka warstwa laminatu (z maty) niewidocznego i już potem tylko lakier i polerka. To są plany. Jak wyjdzie w rzeczywistości czas pokaże. Cienka warstwa laminatu ma sporo plusów bo utrzyma słomki w całości, roznosi ewentualny nacisk na większą powierzchnie, daje większą stabilność słomek no i jest w miarę nieprzemakalna.
Minusem jest odejście od oryginalności i to że jak nie wyjdzie będzie widoczne dość mocno.
Tradycyjne metody.. z tych obecnie mi znanych będzie to wymagało dość długiej pracy na początku sezonu albo dużą awaryjność (nadmierne wysychanie słomek czy pękanie samej żywicy)
Tak czy siak mam dobre informacje. Dzięki uprzejmości paru osób głównie jednej udało się pozyskać praktycznie wszystko.
Mamy już , maszt, bom, żagle (oczywiście bawełniane), oryginalne odbijacze (jako wzór), szoty od foka, płetwę sterową, rogatnice :D, jażmo steru, miecz, kotwice, pagaja (niestety jednego), cęgi masztu, ściągacze, część want.
Będziemy mieli jeszcze białe kapoki nakładane przez głowę (lata 70-80).
Teraz tylko pozostaje zrobić kadłub a w wolnym czasie poszukać knag, bloczków, bawełnianych lin i masę zdjęć z tamtych czasów ;)


pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2011, o 14:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2010, o 14:05
Posty: 696
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jak jestem za sterem to sternik
Gdzie to cacko ma pływać po remoncie? Zatoka Gdańska?
Chętnie bym oko ucieszył widząc taki oldtimer z lat młodości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2011, o 19:43 

Dołączył(a): 15 maja 2011, o 12:35
Posty: 11
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny, żeglarz jachtowy
Generalnie planujemy ja trzymać w marinie Gdańskiej i pływać w około Sobieszewskiej co jakiś czas wodując ją na Wdzydzkim.
Ale to na razie plany :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2011, o 20:03 

Dołączył(a): 27 cze 2010, o 16:33
Posty: 873
Podziękował : 87
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
wasil napisał(a):
Potem w planach mamy żywicowanie, uzupełnienie szparek (jeszcze nie jesteśmy przekonani do żadnej z możliwych sposobów jak to zrobić), następnie cieniutka warstwa laminatu (z maty) niewidocznego i już potem tylko lakier i polerka.

Zamiast maty dużo lepsza jest tkanina!!!
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sie 2011, o 19:05 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
wasil napisał(a):
Potem w planach mamy żywicowanie, uzupełnienie szparek (jeszcze nie jesteśmy przekonani do żadnej z możliwych sposobów jak to zrobić), następnie cieniutka warstwa laminatu (z maty) niewidocznego i już potem tylko lakier i polerka. To są plany. Jak wyjdzie w rzeczywistości czas pokaże. Cienka warstwa laminatu ma sporo plusów bo utrzyma słomki w całości, roznosi ewentualny nacisk na większą powierzchnie, daje większą stabilność słomek no i jest w miarę nieprzemakalna.
Minusem jest odejście od oryginalności i to że jak nie wyjdzie będzie widoczne dość mocno.
Tradycyjne metody.. z tych obecnie mi znanych będzie to wymagało dość długiej pracy na początku sezonu albo dużą awaryjność (nadmierne wysychanie słomek czy pękanie samej żywicy)


Szkoda tej omegi,w taki sposób ją po prostu spieprzycie... :-( Nie wiem skąd u was taka wiara w laminat i to jeszcze cieniutki,na bazie maty? i ma być transparentny? zabieracie się za naprawę nie mając o tym żadnego pojęcia.
Po pierwsze kadłub był na pewno pokostowany więc laminat nie będzie się tego dobrze trzymał,da się doczyścić,ale czy drewno po takich zabiegach jest ładne i nadaje się pod laminat transparentny? raczej nie.
Po drugie to cienki laminat nie wytrzyma sił pracujących listewek poszycia.A wystarczająco gruby nie będzie transparentny.
Po trzecie takie prace wydają się łatwe jak się o nich czyta,ale żeby efekt był dobry to trzeba mieć dużo doświadczenia w takich pracach.
Po czwarte to jest kłamstwo że kadłub słomkowy tradycyjny bez laminatu wymaga więcej pracy przed sezonem,wymaga więcej wiedzy co się robi ale nie więcej roboczogodzin.
Znajdźcie dobrego szkutnika od tradycyjnych metod,pogadajcie z nim i remontujcie tak jak powinno to się zrobić,a nie tak jak ktoś kto do końca nie wiedział o czym mówi wam bredni szkutniczych nagadał.Będziecie mieli łódkę którą wszyscy będą podziwiać.Poszukajcie na necie zdjęć z jakiegoś wooden boat show to zobaczycie jak taka łódka powinna wyglądać.
pozdrawiam.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.



Za ten post autor peter otrzymał podziękowanie od: Cypis
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sie 2011, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
wasil napisał(a):
Tradycyjne metody.. z tych obecnie mi znanych będzie to wymagało dość długiej pracy na początku sezonu albo dużą awaryjność

Nie wiem co oznacza "dość długa praca" dla was - ale zdarzało nam się przygotowywać do kilku kolejnych sezonów ( z moim Ojcem, na zlecenie...) dwa kadłuby omeg słomkowych, malowanych "olejną" - w ok 14 dni. Podstawowe prace dało się wykonać w dwie dorosłe osoby, pracujące po 6-8 godzin dziennie, przez 5-7 weekendów.
Zakres - zdarcie i wyrównanie starych warstw farby, szpachlowanie wszystkich miejsc naruszonych przez pływających w poprzednim w sezonie, dychtowanie bawełnianką i szpachlowanie szpar w słomce, ew. uszczelnienie listewkami mocowania skrzyni mieczowej, jakieś fleki w sklejkowym pokładzie, etc... Potem szlif całości, pierwsze malowanie, dosuszenie i ponowne szlifowanie przed 1-2 warstwami powierzchniowej farby.
Potem, po wodowaniu i nasiąknięciu kadłubów (leżały z reguły 5 dni zatopione po pokład i obciążone trylinkami) osobne 2-3 dni zajmowało przygotowanie osprzętu (drewniany maszt i bom wypada raz na kilka lat pomalować, jakiś bloczek czy ściągacz wymienić, jarzmo pokleić, nowy greting dociąć, fał wymienić, itd...)

To wszystko są proste roboty, nie trzeba do nich wiele wprawy ale warto mieć dużo cierpliwości i zacięcia. Z narzędzi "specjalnych" - tylko porządne, niewielkie szlifierki, oscylacyjna i taśmowa. Sam najgorzej wspominam kilkukrotne przewracanie omeg do góry dnem i odwrotnie w ciasnym hangarze - na ogół we dwie osoby tylko (plus talie, łomy, opony, dźwignie...).
Anyway - nie uważaliśmy wtedy (koniec lat 80-tych...) tych robót za jakiś nadmierny wysiłek, traktowaliśmy rzecz trochę jak... rekreację :roll: Całym wynagrodzeniem było (na dzisiejsze pieniądze) +/- 1000 złotych na głowę. Poza tym przyznam, że znacznie bardziej istotna była możliwość bezpłatnego, rodzinnego użytkowania 1-2 domków w ośrodku, dla którego " pracowaliśmy" - i to od końca kwietnia aż do 20 czerwca :lol: :lol: !
Tyle o tradycyjnych metodach i legendach o ich pracochłonności..

Inna drobnostka. Jeżeli doczytałeś aż dotąd - gdzieś w piwnicy zalega mi ze 30 m plecionej, tradycyjnej liny bawełnianej Ø 10 z "Bezalinu" - nigdy nie używanej. Jakaś bawełniana Ø 12 też się pewnie znajdzie.
Jeśli doprowadzicie remont do etapu wyposażania - to masz to u mnie - kontakt tu...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 19 sie 2011, o 22:18 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sie 2011, o 22:14 

Dołączył(a): 19 sie 2011, o 22:02
Posty: 6
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: ŻJ
Kochany Wasilku !:) Co do szkutnika który to śrubokrętem sprawdzi... kurcze a jak ja sprawdzałem gdzie w mojej ukochanej Lux Torpedzie wymienić pokład ?:)


Właściwie to też powinienem się przywitać :)
Nazywam się Paweł i jestem w spół armatorem omegi. Na razie ją tak nazywamy bo nazwa wymaga od nas chwili zastanowienia :)

Jeśli chodzi o słomkę, jej konstrukcje i to co trzeba zrobić to :

- nowy pokład (banał)
-pilers do wymiany (również :))
- kadłub ( i tu pojawia się problem ) Może ktoś uczestniczył w odrestaurowaniu takiego jachtu ? chyba najlepszą opcją będzie sportowy laminat ?:) chętnie posłuchamy rad kogoś bardziej doświadczonego. Ja posiadam jeden jacht (Karolinka I typ) ze sklejki - właściwie to jest na sprzedaż :) Kupiłem go jako wrak - ruina. Nawet wasil się śmiał że statek widmo który utonie. A jednak się udało. Jednak wymagało to posłuchania wielu rad poznanych po drodze ludzi którzy na co dzień mają z takim czymś styczność ja byłem wtedy zielony. Dziś sklejka nie ma większych tajemnic jednak słomka... powiem szczerze sam się boje tego projektu budzi wiele pozytywnych emocji a prawem Murphy'ego "jeżeli cokolwiek może się nie udać..."

Niestety przez tydzień nic jeszcze nie ruszy bo jestem daleko od domu ale podejrzewam że w końcu usiądę i sklepie jakąś prostą stronę na której będzie widać postęp prac :) łatwiej będzie zadawać pytania :)


I na koniec apel do każdego chętnego :) Łódka już ma dusze którą trzeba polakierować by błyszczała :) Jeżeli ktoś ma ochotę pomóc w jakiś sposób, poradzić cóż począć ze szczelinami, albo przypadkiem posiada jakiś fajny patent jak sobie z tym poradzić, albo też jakieś dziwne elementy niepotrzebne, zachęcamy gorąco do współpracy :) Lada dzień postaram się coś stworzyć i na pewno napiszę na forum :)


AHOJ ŻEGLARZE !:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sie 2011, o 19:44 

Dołączył(a): 27 cze 2010, o 16:33
Posty: 873
Podziękował : 87
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Skoro Wszyscy są przeciwko zalaminowaniu kadłuba tkaniną to wytłumaczcie mi czym to się różni od polakierowania? Dobrze położona i polakierowana tkanina wygląda identycznie z polakierowanym drewnem, a przy okazji zabezpiecza i wzmacnia słomkę przed penetracją wody!! Proszę nie mylić dobrego położenia laminatu z nieszczęsnymi laminatami kładzionymi przez psełdofachowcow. Ważne jest jeszcze zabezpieczenie drewna od wewnątrz!
Chyba że komuś zależy bardziej na tradycji, a nie na długowieczności łódki. To jestem w stanie zrozumieć ;) Fajnie by było za kilka lat spotkać oryginalną Omegę :D
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 00:31 

Dołączył(a): 19 sie 2011, o 22:02
Posty: 6
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: ŻJ
Ja mieszane uczucia mam cały czas :)

Jednak przewagę ma opcja dobrego materiału. Nie ma co się oszukiwać dziś już też nikt nie pali świeczek w żyrandolach tylko wstawia żarówki nawet tych sprzed 300 lat. Efekt i tak zajebisty a nie ma niepotrzebnego pierdzielenia się z czymkolwiek i (kolejna metafora) świeczka nie niszczy żyrandola spalając się. Tak by robiła woda którą by była co sezon zalewana :)

Także jak pan Wasilewski podzieli opinię to zapisujemy się na przyśpieszony kurs kładzenia turbo zayebistego niewidocznego materiału na naszą słomeczkę :)

Ale zanim to, każdą ukochaną którą bierze się na warsztat trzeba najpierw rozebrać. A więc zaczniemy od tego :)

Pytanie do publiczności :
Jakie narzędzia polecacie do zdejmowania farby, czym odtłuścić ew, dawny pokost w zęzie ?
Z tego co ja myślałem środek do usuwania starych powłok jest za drogi i za mało działa no i nic się później nie będzie trzymać to 1 a 2 stara zaschnięta farba, spękana między szparami, chyba lepiej jakaś szlifierka jak myślicie ? później wyrównać czołgiem koło p120 i można gruntować drewno :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 01:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
- Słomka z miękkiego drewna lubi być na początek sezonu zalewana, to po prostu tak wymyślone poszycie, potem niewiele z nim kłopotu. Zalewanie i coroczna praca drewna w słomce jest normalne - jej uszczelnienie na siłę współczesnym materiałem nie... Pracy przy klasycznych metodach konserwacji nie ma wcale tak wiele, zwłaszcza na tak nieskomplikowanej łódce jak Omega... Klasyczne metody do klasycznych jachtów - pasują. Laminat ES - nie.
- "Dobry materiał" współczesny nie zawsze jest dobry do restaurowania kilkudziesięcioletniej łódki - pochodzącej z czasów kiedy ten materiał nie był znany i uwzględniany w doborze wszelkich innych materiałów.
- Wasza "słomeczka" po zdarciu warstw farby okaże się poprzecinaną dziesiątkami metrów kolorowej szpachlówki, nieestetyczną, szaro-sino-buro-brązową powierzchnią, z wypełnionymi kolorową szpachlówką wżerami i szparami, z zasinieniami wokół nitów i gwoździ.
- Może jak to zobaczycie to wam przejdzie "bezbarwny" kolor łódki - niewiele mający wspólnego z klasycznym wyglądem omeg słomkowych nota bene ...
Oby. Choć wątpię - młodość to przecie również upór bez sensu i niewrażliwość na cudze doświadczenie...
- Można co prawda zdzierać drewno dziesiątkami godzin aż do zdrowszego ciut, "drewnianego" koloru, można wydłubać pracowicie całą kolorową szpachlówkę, można powymieniać co bardziej zsiniałe słomki, można odrywać listwy odbojowe, męczyć się kolejnymi godzinami przy doczyszczaniu dziobnicy, łączenia pawęży, itd.. Można potraktować powierzchnie pod laminat ługiem i wypłukać kercherem z wodą dla odtłuszczenia, można potem suszyć tygodniami. Wszystko można, pytanie tylko - na ch... się tak męczyć z samym tylko porządnym przygotowaniem pod laminat? To wszystko będzie przecież tylko psuciem klasyka a nie jego restauracją...
- Nie ma się co łudzić "cieniutkim" a już zwłaszcza "transparentnym" laminatem z zewnątrz - słomka zawsze pracuje i na starej słomce mniej niż 400g/m² nie ma sensu. Po prostu praca słomki rozerwie laminat, jeżeli będzie on za cienki... A 400 g/m² w jednej warstwie epoksydu nie osiągniecie - i będzie to laminat mleczno-matowy a nie transparentny. Nie mówiąc o tym, że będzie zdecydowanie nierówny...
Poczytaj co o laminowaniu NOWEJ słomki pisze praktyk: http://www.maderskiyachts.alpha.pl/jachty.htm Podpowiem - traktuje laminat jako warstwę pod... szpachlówkę i farby!
- Pokrywanie plastikiem starego drewnianego kadłuba to nie restauracja "klasyka" tylko jego mumifikacja w niezrozumiałym celu. Takie traktowanie klasyka to coś jak saiding z PCV wykańczający mury kilkusetletniej kamienicy. Doprawdy, "efekt zajebisty"...
- Efekt polaminowania w przypadku starej łódki będzie zadowalający na krótko, bo stara słomka z materiału innego niż czerwony cedr czy modrzew zacznie sobie paskudnie sucho-butwieć pod szczelnym pokryciem już po kilku latach...
- Pokost, zwłaszcza po latach całych od użycia nie jest "tłusty". Maluje się go świeżym, gorącym pokostem,a jak kto ma dużo kasy to jakimś Owatrolem i tyle... Można polakierować klasycznym olejnym lakierem czy powierzchniowym Owatrolem tam gdzie się chodzi. Nie wiem co wam ten pokost od wewnątrz, nawet w przypadku laminowania od zewnątrz przeszkadza - ale jak chodzi wam po głowie laminowanie poszycia łódki i z zewnątrz i od środka - to ja już lepiej nic więcej nie powiem...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 18:52 

Dołączył(a): 19 sie 2011, o 22:02
Posty: 6
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: ŻJ
pierdupierdu - jeśli chodzi o dwustronny laminat, chyba żartujesz albo conajmniej nie traktujesz mnie poważnie. W wieku 18 lat kupiłem pierwszy jacht "ruinę" która wymagała szlifowania szpachlowania i tak dalej jak to opisujesz. Przez te kilka lat bycia armatorem wiedza nabyta przez doświadczenie oraz porady zaprzyjaźnionego szkutnika pozwala mi na rozpoczęcie z Wasilem takiego projektu.

Co do koloru który ukaże się pod farbą masz rację i też o tym myślałem jak rozwiązać taki ból. Moim zdaniem pozostawienie drewna bez farby wiąże się z bejcowaniem na ciemniejszy kolor jak to jest stosowane przy restauracji mebli.

Jeśli chodzi o kładzenie laminatu nie przeżywajcie tego aż tak. Widzę że niektórych ponoszą słuszne emocje, laminowanie też do mnie nie przemawia ciekaw byłem czy ktoś ma doświadczenie z czymś takim.

Skoro w większości się zgadzamy nad nie kładzeniem laminatu, pewnie i tak dla ciekawości sprawdzę jeszcze na jakimś "modelu" jak to będzie wyglądać i pracować, trzeba się zastanowić cóż poczynić dla pozyskania "pi razy drzwi" czystego drewna - oczywiście znając życie bejcowanego. cóż na to położyć z zewnątrz ponieważ środek pewnie będzie pokostowany na gorąco.

No i pokład :) jest do wymiany (o konstrukcyjnych już nie wspominam bo nie wiem jeszcze co wymienić nie patrzałem dokładnie. Wydają się być w większości ok. ale przy odkryciu pokładu jakiś hit pewnie wyskoczy. Pokład chcemy by był kwintesencją klasy, przy rozmowach stwierdziliśmy że damy nową sklejkę która będzie lakierowana jednak "zdobiona" w taki sposób iż pod lakierem rysunki będą bejcowane. Oczywiście to też jest sfera planów a może i ktoś robił coś takiego kiedyś ?:) czy nie pojawią się problemy typu : sklejka nasiąkła bejca się rozpuściła i zamiast "tatuażu" mamy kleksa ?


Ostatnio edytowano 21 sie 2011, o 19:04 przez Cypis, łącznie edytowano 1 raz
Ukarać to można kogoś za orta, ale nie farbę :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Plichta napisał(a):
Pokład chcemy by był kwintesencją klasy, przy rozmowach stwierdziliśmy że damy nową sklejkę która będzie lakierowana jednak "zdobiona" w taki sposób iż pod lakierem rysunki będą bejcowane. Oczywiście to też jest sfera planów a może i ktoś robił coś takiego kiedyś ?:) czy nie pojawią się problemy typu : sklejka nasiąkła bejca się rozpuściła i zamiast "tatuażu" mamy kleksa ?

Nazywasz to kwintesencją klasy????
Pierdupierdu ma, moim zdaniem, nie tylko wystarczajace doswiadczenie, ale i 99% racji.
Brakujacy procent polega na nowych materialach, np. typu "sikafleks": daje sie szlifowac i malowac pozostajac wystarczajaco elastycznym, by umozliwic prace drewna - dziala to niezle w kadlubach z poszyciem karawelowym. Czy slomkowym - nie wiem.
Podkresle rozsadny i powszechnie praktykowany pomysl ( praktyke? ): Koncentracja sil i srodkow i waloryzacja drzewiennosci na pokladzie, w kokpicie i na drzewcach.
Catz Kwintesencyjnie Nietatuowany Z Klasa

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 19:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Plichta napisał(a):
"zdobiona" w taki sposób iż pod lakierem rysunki będą bejcowane

Nie bardzo rozumiem co chcesz zrobić i co uzyskać?
To ma być mazerunek (jak mówią stolarze) ?

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 20:34 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Plichta napisał(a):
pierdupierdu - jeśli chodzi o dwustronny laminat, chyba żartujesz albo conajmniej nie traktujesz mnie poważnie.

A co jest złego w dwustronnym laminacie? buduje się tak łódki i dobrze się mają.Tyle że od początku są budowane taką technologią.

Plichta napisał(a):
Co do koloru który ukaże się pod farbą masz rację i też o tym myślałem jak rozwiązać taki ból. Moim zdaniem pozostawienie drewna bez farby wiąże się z bejcowaniem na ciemniejszy kolor jak to jest stosowane przy restauracji mebli.

Jeżeli łódka jest budowana z myślą o lakierze bezbarwnym to dobiera się właściwe gatunki i klasę drewna,jakość wszystkich pasowań i dokładność wykończenia też jest wysoka ,podejrzewam że wasza omega nie była budowana w ten sposób i z myślą o lakierze bezbarwnym,więc tak jak pisał PP natraficie na brzydkie drewno,a takiemu nawet bejca nie pomoże i efekt będzie co najmniej mierny.

Plichta napisał(a):
Jeśli chodzi o kładzenie laminatu nie przeżywajcie tego aż tak. Widzę że niektórych ponoszą słuszne emocje, laminowanie też do mnie nie przemawia ciekaw byłem czy ktoś ma doświadczenie z czymś takim.

Tak ,ma doświadczenie i to pewnie kilka osób i dlatego odradzamy wam laminat.

Plichta napisał(a):
trzeba się zastanowić cóż poczynić dla pozyskania "pi razy drzwi" czystego drewna - oczywiście znając życie bejcowanego. cóż na to położyć z zewnątrz ponieważ środek pewnie będzie pokostowany na gorąco.

Pomalujcie białą farbką po uprzednim idealnym przygotowaniu podłoża,efekt będzie doskonały.

Plichta napisał(a):
Jakie narzędzia polecacie do zdejmowania farby,

Opalarka i dobry skrobak.

Plichta napisał(a):
chyba lepiej jakaś szlifierka jak myślicie ? później wyrównać czołgiem koło p120 i można gruntować drewno

A po takich zabiegach czołgiem to możecie tą omegę na śmietnik wypieprzyć.
Łódki o kadłubach obłych to szlifuje się ręcznie długimi,elastycznymi "packami" ,inaczej to dziur narobicie i zaczyna się od papierków 120,a kończy na 220 lub lepiej 320.

Panowie,łodzie drewniane buduje się od tysięcy lat,jak o nie dbać,jak odnawiać i odrestaurowywać szkutnicy wiedzą,nie ma co wymyślać jakichś nowych i wątpliwych metod,zróbcie to tak jak powinno się zrobić i łódka będzie pływać przez następne 50 lat.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
peter napisał(a):
A co jest złego w dwustronnym laminacie? buduje się tak łódki i dobrze się mają.Tyle że od początku są budowane taką technologią.

To bardzo zasadnicza, kluczowa i decydujaca roznica.
Warto dodac, ze buduje sie tak bardzo nieduzo i ze sa to technologie skrajnie rozne i przede wszystkim nie nadajace sie do powielania i nasladownictwa w przypadku lodek zbudowanych inaczej.
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 21:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Catz napisał(a):
peter napisał(a):
A co jest złego w dwustronnym laminacie? buduje się tak łódki i dobrze się mają.Tyle że od początku są budowane taką technologią.

To bardzo zasadnicza, kluczowa i decydujaca roznica.
Warto dodac, ze buduje sie tak bardzo nieduzo i ze sa to technologie skrajnie rozne i przede wszystkim nie nadajace sie do powielania i nasladownictwa w przypadku lodek zbudowanych inaczej.

Otóż to! Używane jest suche drewno specjalnych, nie butwiejących pod laminatem gatunków (np. red cedar, czyli żywotnik olbrzymi) które nigdy nie było pokostowane itp. i jest ono saturowane (przesycane) epoksydem oraz dwustronnie laminowane.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2341
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
Catz napisał(a):
peter napisał(a):
A co jest złego w dwustronnym laminacie? buduje się tak łódki i dobrze się mają.Tyle że od początku są budowane taką technologią.

To bardzo zasadnicza, kluczowa i decydujaca roznica.
Warto dodac, ze buduje sie tak bardzo nieduzo i ze sa to technologie skrajnie rozne i przede wszystkim nie nadajace sie do powielania i nasladownictwa w przypadku lodek zbudowanych inaczej.

Otóż to! Używane jest suche drewno specjalnych, nie butwiejących pod laminatem gatunków (np. red cedar, czyli żywotnik olbrzymi) które nigdy nie było pokostowane itp. i jest ono saturowane (przesycane) epoksydem oraz dwustronnie laminowane.

Czesciej oblogi..... I czy zawsze dwustronnie i w ogole stronnie? West-system... Czytalem tez o systemie saturacji epoksydem z....woda i pisal o tym sam Ribadeau-Dumas ! Ale ciagu dalszego nie bylo.....
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2011, o 21:22 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
Otóż to! Używane jest suche drewno specjalnych, nie butwiejących pod laminatem gatunków (np. red cedar, czyli żywotnik olbrzymi) które nigdy nie było pokostowane itp. i jest ono saturowane (przesycane) epoksydem oraz dwustronnie laminowane.


Nawet świerk nie będzie butwiał pod szczelnym laminatem e-s. Warunkiem jest że będzie suchy! Ta odporność na gnicie ma znaczenie w przypadku uszkodzeń laminatu,a o te nie trudno i tak naprawdę to ta technologia nadaje się do małych łódeczek które i tak większość życia spędzają w suchym garażu.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: silver_stas i 122 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL