Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Drewniana odbojnica.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=29328
Strona 1 z 1

Autor:  drek_z [ 2 paź 2018, o 17:32 ]
Tytuł:  Drewniana odbojnica.

Cześć.
Chcę zrobić drewnianą odbojnicę, jachcik ma 6m długości i 2,30 szeokości. Pewnym problem jest to, że pokład i kadłub są sklejone "na styk" tworząc kołnierz wokół jachtu o grubości ok. 1,5 cm i szerokości ok. 3cm. Oryginalnie na ten kołnierz założona była "gumowa" odbojnica o kształcie powiedzmy grubego gumowego węża przeciętego wzdłuż, która dodatkowo ściskałą obydwie części i miała je uszczelniać. Wadą tego rozwiązania było to, że woda nie spływała z pokładu {który jest o jakiś centymetr wyżej "kołnierza"}, tylko zostawała w zagłębieniu między pokładem a odbojnicą a że okucia want przechodzą przez to klejenie w najniższym miejscu więc wiadomo - po każdym deszczu, czy myciu pokładu trzeba było wodę wiadrami z kabiny wybierać :( że o estetyce takiego rozwiązania nie wspomnę.

Nowe rozwiązanie ma być estetyczne ;) i praktyczne. Od strony pokładu chcę położyć listwę o szerokości ok. 3cm i grubości ok. jednego, może półtora centymetra - ma być "zlicowana" z linią pokładu i nieco wystawać na szerokości, od dołu podobną listwę {może nieco grubszą} dopasowaną do linii burty, całość chcę skręcić wkrętami przez "kołnierz".
I tu moje pytania:
- z jakiego drewna czego zrobić estetyczną odbojnicę?
- czy uda się wygiąć listwę tak, żeby pasowała do linii bocznej i nie urywała wkrętów - co gorsze, wyginać musiałbym ją "w poprzek" czyli wzdłuż grubszego profilu?
- a może praktyczniejszym rozwiązaniem jest wycinanie profilu z deski?
- lakierować, czy olejować?

Pozdrawiam
Darek

Autor:  Ryś [ 2 paź 2018, o 19:09 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

Estetyczności nie ujmując - najpierw ze zasadniczym wziąłbym się problemem za bary; bo jeśli Ci cuś cieknie, połączenie skorup (kadłub-pokład) czy choćby same podwięzie, to naprawić by siem zdało. Bo zły to znak :-?
A gumowa listwa nic nie ściska, ani uszczelnia, ona tylko maskująca. I drewno też nie pomoże. To kołnierz ma się pierwej trzymać kupy. I nie na śrubki :-P

A drewna wygiąc da się, może przyjdzie na gorąco. Może sprytniej byłoby składać z trzech: górna z dolną skręcone i nakładka zewnętrzna nabita do nich. W razie uszkodzenia naprawiasz tylko nakładkę.
Potrzebna ładna listwa, bez wad i 'wychodzących z niej' słoi, raczej drewno liściaste, standardowo dąb (twardy, odporny) lub jesion (elastyczny, acz gnije), w istocie może być każde inne jeśli dobrze zaimpregnuje od grzyba. Może łatwiej będzie dostać któreś egzoty, 'mahonie'. Iglaste ewentualnie modrzew, o ładny ciężko.
Porządnie robiąc nie używa się wkrętów lecz skręca na bolce, względnie nituje. W kołkowane otwory, jeśli ma to wyglądać. Oczywiście do kołnierza można kleić na zagęszczone epoksy, a bolców nie wyjdzie wiele. Zewnętrzna nakładka też moze być na epoksy doklejona i dobita gwożdźmi bez łebka. (dopisac jak bić bez łebka? ;) )
A owszem, olejować, a następnie lakierować. :)

A ja bym zrobił porządek z kołnierzem, czy zlaminował skorupy uczciwie, i nałożył jaki sprytniejszy gumowy profil grubszy, kolorkiem gustownie dobrany. Trzymając się w stylu, znaczy jak plaśtik, to plaśtikowo.
Jak lubię drewienka - spokój wart jest, by go kupić (chińskie :cool: )

Autor:  Mir [ 2 paź 2018, o 19:42 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

Najprościej jest wyfrezować ceownik lub kątownik z dobrego drewna, poklejonego na długość i dopasowanego do kadłuba. Dębina, mahoń, jesion. Przypasować i zamontować. Na klej (sikaflex, epoksyd) i jakieś "śrubki" co 30 cm, nierdzewne ze łbem stożkowym. Przeszlifować i lakier. Obojętnie który, ważne by był bezbarwny. A i woskiem da się pociągnąć. Na początek dobrze jest zrobić próbkę takiej listwy i ją dopasować do kołnierza. Potem, to już sama przyjemność, zwłaszcza podczas pływania, gdy inni cmokają na widok takiej listwy. A sternik prostuje się jak Paw, z dumy i satysfakcji.

Autor:  Ryś [ 2 paź 2018, o 19:52 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

Mir napisał(a):
... jak Paw, z dumy i satysfakcji.
Że świeci sie mu w słońcu jako te psu jajca, a szczególniej łby nierdzewne :D

Autor:  drek_z [ 2 paź 2018, o 20:54 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

Ryś napisał(a):
Estetyczności nie ujmując - najpierw ze zasadniczym wziąłbym się problemem za bary; bo jeśli Ci cuś cieknie, połączenie skorup (kadłub-pokład) czy choćby same podwięzie, to naprawić by siem zdało. Bo zły to znak :-?
A gumowa listwa nic nie ściska, ani uszczelnia, ona tylko maskująca...

Oj, uwierz, trzymała. Okucie dziobowe oderwało pokład od kadłuba, gdyby nie ta "guma", naprawdę baaardzo solidna to miałbym nietypowy forluk ;) Oczywiście wszystko już naprawione zaszpachlowane i zamalowane podkładem.
Ryś napisał(a):
A drewna wygiąc da się, może przyjdzie na gorąco.

Brak możliwości technicznych :/
Ryś napisał(a):
Może sprytniej byłoby składać z trzech: górna z dolną skręcone i nakładka zewnętrzna nabita do nich. W razie uszkodzenia naprawiasz tylko nakładkę.

Na "nakładkę" też mam pomysł, ale ... najpierw u mnie, potem inni mogą kopiować ;)
Ryś napisał(a):
Porządnie robiąc nie używa się wkrętów lecz skręca na bolce, względnie nituje. W kołkowane otwory, jeśli ma to wyglądać.

OK, nitowanie raczej nie, bo wolałbym mieć możliwość stosunkowo łatwej naprawy jakby co, ale z drugiej strony nie planuję oczywiście użycia czernionych wkrętów samogwintujących ;)
Ryś napisał(a):
A owszem, olejować, a następnie lakierować. :)
A ja bym ... nałożył jaki sprytniejszy gumowy profil grubszy...

Oryginalnie łódka miała sporo drewienek, mahoniową lakierowaną pawęż i ster, do tego relingi i handrelingi, tylko ta odbojnica taka bardzo ... praktyczna. Ogólnie, ma dość oldschoolowy wygląd więc wolałbym jednak drewienka.

Autor:  Ryś [ 2 paź 2018, o 21:55 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

A, no to ciach! :D Te listewki.
Dogiąć na gorąco to da się nawet wrzątkiem polewający. Ale z płaską 1x3 kłopot być może, to juz sam wiesz jaki masz łuk.

To mówisz że łódka trzymała siem na gumę? ;)

Autor:  boSmann [ 2 paź 2018, o 22:05 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

Mir napisał(a):
Najprościej jest wyfrezować ceownik lub kątownik z dobrego drewna

Wyfrezować łatwo :-P dopasować (porządnie) dużo trudniej.
Robiłem to wiem ile to zabawy.
Prościej (ale większym nakładem pracy) jest wykonać odbojnicę tak jak proponuje Kolega Ryś
Ryś napisał(a):
sprytniej byłoby składać z trzech: górna z dolną skręcone i nakładka zewnętrzna nabita do nich

Co do drewna, polecam jatobę, odporna na wszystko, twarda, nawet bez malowania dobrze wygląda. Fakt; trudna w obróbce, nie na darmo nazywają to diamentową wiśnią.
drek_z napisał(a):
Brak możliwości technicznych

E tam. Kiedyś używałem czajnika elektrycznego i się dało :-P Dłużej to trwa ale się sprawdza.

Autor:  drek_z [ 3 paź 2018, o 14:23 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

Ryś napisał(a):
Dogiąć na gorąco to da się nawet wrzątkiem polewający. Ale z płaską 1x3 kłopot być może, to juz sam wiesz jaki masz łuk.

No cóż, obawiam się, że miejscami może to być problem, bym bardziej, że pokład też nie jest płaski i obawiam się, że po wygięciu w dwu płaszczyznach, płaska listwa może jeszcze zacząć się skręcać :/
Ryś napisał(a):
To mówisz że łódka trzymała siem na gumę? ;)

Jakkolwiek to brzmi :D

Autor:  kokop [ 4 paź 2018, o 16:10 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

Też miałem zabawę z odbojnicą acz nieco innego rodzaju. U ciebie jest kołnierz piszesz i zastanawiasz się jak go obejść. Ja tam bym puścił jedną listewkę ponad nim- drugą pod spodem. Powiedzmy po 2x1,5 cm (wysokość kołnierza). Powstałaby płaska podstawa pod następną o szerokości powiedzmy 5,5 cm :mrgreen: (szerokość oczywiście wedle uznanania) Następna płaska decha i następna. Taką sklejkową odbojnicę bym wyprodukował.
U siebie musiałem wstawić dwie plomby bo w miejscu największego ugięcia - oryginalne drewno z wiekiem zaczęło pękać i rozłazić się. Spora belka nawet bo o rozmiarach 8x4 cm. I właśnie podobną chciałem dogiąć do kadłuba.
Kaplica :rotfl:
A z grzaniem i czajnikami to mi się nie chciało bawić. Postanowiłem zatem doginać klepki o grubości 1,5 cm. Położyłem trzy jedna na drugą na epoksyd i wkręty co nawet odbyło się bez klnięcia, wyszło teoretycznie 4,5 cm a do równego doszlifowałem i jest OK. Tej zewnętrznej starałem się nie dziurawić nadmiernie :mrgreen:

Autor:  drek_z [ 4 paź 2018, o 18:04 ]
Tytuł:  Re: Drewniana odbojnica.

kokop napisał(a):
... Postanowiłem zatem doginać klepki o grubości 1,5 cm. Położyłem trzy jedna na drugą na epoksyd i wkręty co nawet odbyło się bez klnięcia, wyszło teoretycznie 4,5 cm a do równego doszlifowałem i jest OK. Tej zewnętrznej starałem się nie dziurawić nadmiernie :mrgreen:

Taki patent zamierzam zastosować wewnątrz kabiny, żeby wymienić uszkodzone "belki" pod sufitem.

A co do odbojnicy, chyba najrozdądniejszym wyjściem będzie jednak wycięcie profilu z desek i skręcenie górnej z dolną a nie gięcie, przy okazji odtworzę drewniany reling po którym pozostały mi jedynie zaszpachlowane dziury w pokładzie. Zrobię go na odbojnicy - inaczej na półpokładzie trudno by było stopę zmieścić ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/