Jaromir napisał(a):
Siatkobetonowca - nie buduj...
Oj, chyba się nie zgodzę.. Obwąchiwałam ostatnio intensywnie swojego równolatka z siatkobetonu (3 tygodnie to całkiem sporo czasu na to), obserwowałam naprawy po 11 stopniach w marinie - parę rzeczy zostało ściętych na pomoście, kadłub się nieco wykruszył od tego ale że w newralgicznym punkcie - mocowanie want - to trzeba było szybko naprawić. Moja przyjaciółka nauczyła się w ten sposób betonowania
Kłopot z ubezpieczeniem - zgadza się. Ale da się (ten właśnie jachcik właśnie wczoraj zmienił ubezpieczyciela, bo Warcie bandera belgijska się nie spodobała...). Budowa? niewiele tańsza niż innych, nie oszukujmy się. Ale potem - znacznie większy komfort psychiczny (trzeba pamiętać o dobrym OC) i bardzo duże oszczędności na naprawianiu tego kadłuba. Naprawdę.
Zawsze lubiłam siatkobetonowce. Sama chcę taki zrobić*, bo akurat tego który mi się podoba nie znalazłam wśród używanych. Ale jeśli nie jesteś przywiązany do konkretnego projektu jak ja, poszukaj po prostu uzywanego - kupisz za bardziej niż niewielkie pieniądze wyposażony jacht. Nawet jeśli będziesz musiał co nieco podremontować - dodać żagle, jakieś wyposażenie, nawet zmienić takielunek - wyjdzie Ci dużo taniej niż budowanie.
Polecam serwis http://www.ferroboats.com/ ludzie z Hartley Boats od dawna projektują siatkobetonowce i chyba wiedzą o nich najwięcej. A w dodatku jest tam sporo ogłoszeń o sprzedaży takich jachtów, wiele znanych, sprawdzonych konstrukcji.
*Było, ale nie pamiętam gdzie - jest nawet podobny do BM, ale bardziej klasyczny
- http://www.hartley-boats.com/norsk40.html
