Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=6436 |
Strona 1 z 8 |
Autor: | mbober1 [ 12 lis 2010, o 14:36 ] |
Tytuł: | Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Zarażony przez Roberta ideą i konstrukcjami SOF czyli skin on frame a z polskiego to pływadeł o poszyciu płóciennym, mając w swoich zbiorach tę oto konstrukcję postanowiłem ją zbudować http://www.grandpasarchive.com/boatplan ... -chief.pdf Swoje przygotowania zacząłem do poszukiwania informacji jakiego płótna użyć i czy jest produkowane w Polsce. Następnie była kwestia zaimpregnowania tegoż materiału. Po długich poszukiwaniach udało mi się znaleźć producenta płótna nylonowego o zadowalających mnie parametrach. Gramaturze 456 gram i wytrzymałości na zrywanie na wątku i osnowie po 600 dN. W rachubę może jeszcze wchodzić płótno poliestrowe sprzedawane w surtex o nazwie et18 ale przy zbliżonej gramaturze 473gr. wytrzymałość na wątku to 358 a na osnowie 290. Ale coś za coś, nylon nie jest odporny na działanie światła słonecznego i trzeba go pokryć farbami blokującymi dostęp światła. Chciałbym też podziękować za szczegółowe informacje Panu Tomaszowi Hajdukowi http://www.th-tippik.pl/public_html/pra ... dzkich.htm Budowa była zaplanowana na 3 dni robocze tzn. piątek wieczorem, cała sobota i niedziela. 2 ludzi do pracy. Jednak z planów nic nie wyszło i prace się rozciągnęły w czasie ![]() ![]() ![]() A oto zdjęcia z budowy szkieletu. Niestety mam tylko zarchiwizowany etap, w którym mocowałem wzdłużniki do stew, a który będę kończył jutro po południu potem malowanie i poszywanie w niedzielę. http://picasaweb.google.com/11444272485 ... directlink W projekcie konstruktor przewidział heling w bardzo proste formie. Deska do której montuje się wręgi. Jest to jednak konstrukcja bardzo nie stabilna, a dodatkowo podczas wycinania wyrzynarką odpowiedniego profilu cięcie nie wyszło prosto co musiałem potem zniwelować heblem ![]() ![]() ![]() Ponieważ staram się robić tak jak w projekcie, ale już wiem że wręgi są stanowczo za grube, sklejka 15 lub 18 (W projekcie P50 jest przewidziana sklejka 10mm) zamiast 20 w zupełności by wystarczyła, również szerokość 3 cali jest za duża. To samo tyczy się stew, gdzie na łączeniu z kilem szerokość wynosi 5 cali. Natomiast wzdłużniki są za cienkie a dodatkowo mam suche drewno, wiec dość łatwo pękają. Dla tego też zakosiłem z domu parownicę do czyszczenia kafelków, która trochę rozwiązała problem. Parownica ![]() i parowanie ![]() ![]() a oto przykłady pęknięć wzdłużników: ten był pierwszy zaraz po przykręceniu pierwszej śruby ![]() ![]() drugi za mało naparowałem i podczas wyginania nie wytrzymał ![]() ![]() a trzeci, podczas przenoszenia helingu, uderzyłem koziołkiem w szkielet i sam z siebie pękł. Całe szczęście że teraz a nie po poszyciu ![]() ![]() |
Autor: | robhosailor [ 12 lis 2010, o 20:18 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Gratuluję Marcinie zacięcia! Widzę, że to nie tylko straszenie, ale i realizacja ![]() Brawo!!! Jak Ci już mówiłem na priv - samo założenie montażu w tak krótkim czasie, to duże wyzwanie. Trzymam kciuki!!!:) Tak na oko, nie wdając się w szczegóły, można się czepić troszkę do samego projektu - widać, że rozstaw wręgów jest tak duży, że wzdłużniki mają tendencję do zapadania się między nimi - to może mieć wpływ na końcowy efekt. Mam nadzieję, że uda się poszyć prawidłowo i efekt końcowy będzie zadowalający. Wiem, że Little Chief, to dla Ciebie, tylko poligon doświadczalny i badanie metody budowy, a za jakiś czas na warsztacie będzie kolejna kanadyjka - P50 Mieczysława Plucińskiego. |
Autor: | mbober1 [ 13 lis 2010, o 09:53 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Dzięki za wiarę we mnie ![]() Masz rację co do rozstawu wręg. W P50 sztywne wręgi (podobne do Litle Chifa) są też tylko 3, ale pomiędzy nimi są wręgi wyginane na parze, wstawiane po zmontowaniu wręg sztywnych, stew i wzdłużników. To pływadełko, tak jak mówiłeś, jest poligonem doświadczalnym. Już teraz wiem, że między 2 a 3 wzdłużnikiem licząc od dołu jest za duża przestrzeń przez co poszycie będzie się stykało z wręgą środkową co przy takim poszyciu jest nie wskazane. ![]() Poza tym, na tym zdjęciu widać jak się układają wzdłużniki. W szczególności widać jak pierwszy i trzeci licząc od kilu jest mocno pofalowany a linia powinna być płynna a nie pofalowana. Podejrzewam że popełniłem błąd i najpierw trzeba było przymocować wzdłużniki do wręgi zewnętrznych, potem do stew, a na końcu do wręgi środkowej. Wtedy rozłożenie wzdłużników byłoby bardziej naturalne. ![]() Ponieważ nie udało mi się zdobyć rowingu aramidowego przed budową, (akurat w havlu nie mieli na magazynie ![]() ![]() ![]() |
Autor: | robhosailor [ 13 lis 2010, o 11:27 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Ojojoj niedobrze Panie Bobrze ![]() Szkoda, że listwy podczas wyginania pękają ![]() Z mojej (bardzo niedużej!!!) praktyki wynika, że listwa sosnowa o przekroju 19x19 mm ładnie się układa na sucho na bardzo łagodnej krzywiźnie, a na trochę mniejszym promieniu pręży niemiłosiernie! Tutaj nawet dało się to zauważyć: ![]() ... od śródokręcia do dziobu szło gładko, a od śródokręcia do rufy były trudności z wygięciem listew na sucho!!! Na szczęście, udało się. |
Autor: | mbober1 [ 13 lis 2010, o 12:26 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Cytuj: Ojojoj niedobrze Panie Bobrze ![]() ![]() ![]() Listwy są świerkowe. Złożyłem zlecenie u stolarza na listwy, dałem wymiary oraz powiedziałem, że drewno może być iglakiem. Do gatunku nie przywiązywałem zbytnio wagi. Zaznaczyłem, że mają być bez słojów bo będą wyginane. W książce, którą ostatnio nabyłem drogą zaprzyjaźnioną za wielkiej wody ![]() Pękanie mogę też przypisać mojej niecierpliwości ![]() ![]() |
Autor: | robhosailor [ 13 lis 2010, o 12:35 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
mbober1 napisał(a): Cytuj: Ojojoj niedobrze Panie Bobrze ![]() ![]() ![]() To z refrenu starej, przedwojennej piosenki ![]() Cytuj: W książce którą ostatnio nabyłem drogą zaprzyjaźnioną za wielkiej wody ![]() To właśnie jest ciekawe, że w tzw. "normalnym" szkutnictwie, staramy się raczej stosować drewno dobrze wysezonowane... Cytuj: Pękanie mogę też przypisać mojej niecierpliwości ![]() ![]() Tak, budowanie łodzi z drewna, to niezła praktyka cierpliwości, a jak się coś nie uda, to od razu wiadomo dlaczego. ![]() |
Autor: | mbober1 [ 13 lis 2010, o 12:42 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Jak będę miał czas, to wrzucę ten tekst o drewnie z książki. Z jakieś 3h ruszam dalej z robotą. Farba poliuretanowa dwuskładnikowa już kupiona. Jako podkładu użyję farby poliuretanowej co mi została z testów, wymieszaną z uelastyczniaczem. Zobaczymy co z tego wyjdzie ![]() Docelowo płótno chcę pokrywać tylko 3 warstwami poliuretanu lub jako podkład przeźroczystą farbą poliwinylową z http://www.rafil.pl/ |
Autor: | LukasJ [ 14 lis 2010, o 12:06 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
mbober1 napisał(a): Zarażony przez Roberta... ... bo Robert to zaraża i nie tylko Ciebie ;) Planujesz jakiś żagiel? Marcinie powodzenia! Trzymam kciuki! |
Autor: | mbober1 [ 14 lis 2010, o 22:29 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
do tego modelu nie, ale jest P50. Ma żagiel ![]() ![]() Sobota była jednym wielki Sajgonem. Co rusz mi strzelały wzdłużniki (najczęściej 2 od góry). Jak jedna strona wychodziła, to druga pękała lub się rozszczepiała przy śrubach ![]() ![]() ![]() W końcu postanowiłem że spróbuję systemu wiązania. Wyszło całkiem nieźle, ale było za dużo ruchów wzdłużnych. Łączenie metody wiązania z metodą skręcana raczej nie daje, w niektórych połączeniach, dobrych rezultatów. ![]() ![]() ![]() Zdecydowanie konstrukcja wymaga przeróbek. Po pierwsze wzdłużniki. Pytanie jaki przekrój? - w kajaku Fornenki jest: 10x10 - Pan P. w swoim P50 proponuje w wersji sof: 10x12, a w wersji poszycia listewkowego 12x20 - z książka o sof i budowie canoe: 3/4 na 3/4 cala co jest około 20x20 Oryginalnie jest 12x25 ale jest to trochę nieporęczne i w niektórych sytuacjach albo gięcie na gorąco, albo pęknięcie. Dalsze przemyślenia jutro i moje propozycje zmian bo bez zdjęć to trudno. Celem przeróbek jest stworzenie szybkiej konstrukcji do budowy. Bez używania parownicy lub gięcia na gorąco. |
Autor: | myszek [ 15 lis 2010, o 13:03 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
mbober1 napisał(a): Sobota była jednym wielki Sajgonem co rusz mi strzelały wzdłużniki najczęściej 2 od góry jak jedna strona wychodziła to druga pękała lub się rozszczepiała przy śrubach ![]() Zdecudowanie konstrukcja wymaga przeróbek po pierwsze wzdłużniki pytanie jaki przekruj? - w kajaku Fornenki jest 10x10 - Pan P. w swoim P50 proponuje w wersji sof 10x12 a w wersji poszycia listewkowego 12x20 - z książka o sof i budopwie canoe 3/4na 3/4 cala co jest około 20x20 Orginalnie jest 12x25 ale jest to trochę nie poręczne i w niektórych stuacjach albo gięcie na gorąco albo pęknięcie. Po pierwsze i najważniejsze, coś masz nie tak z tymi listwami. Tzn. dokładnie widać, co: słoje nie są wzdłuż listwy, tylko za bardzo po skosie. Ja zamawiałem u stolarza listwy "bezsęczne" i wiedział, że i słoje powinny być wtedy proste. Tyle że możliwe do uzyskania odcinki takich listew nie były bardzo długie, trzeba było sklejać. Za to nic nie pękało ![]() Po drugie, widać że masz listwy gięte w dwóch kierunkach. Przy kształtach kanadyjki, z wypłaszczonym dnem, jest to nieuniknione (przynajmniej jeśli chodzi o te listwy na dnie). Otóż kiepsko wygina się listwę o przekroju prostokątnym w dwóch kierunkach. Dlatego, jeśli miałbym coś doradzić, to kwadratowy przekrój wzdłużników. 10x10 to ztrasznie mało, ale 15x15 mogłoby być OK. W Wikiwiki zastosowałem 25x15 nalistwy burtowe i nie miałem większych kłopotów z wyginaniem - ale to zupełnie inna technologia. W każdym razie trzymam kciuki za Twój projekt, bo technologia skin-on-frame zawsze mnie frapowała... pozdrowienia krzys |
Autor: | mbober1 [ 15 lis 2010, o 14:23 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Z listwami zaufałem stolarzowi i wyszedłem na tym jak Zabłocki na mydle ![]() ![]() Jak pisałeś, chyba będę się skłaniał ku wzdłużnikom 15x15 plus listwa burtowa 15x20 lub 15x30. Kupiłem w casto, na próby, listwy 2m o wymiarach: 10x10, 15x15, 20x20, 10x30. Przyjrzałem się tez się też słojom pod tym kątem jak pisałeś, aby były na całej długości jednakowe. Przy zamawianiu wzdłużników materiał chce kupić sam, a potem dać do pocięcia stolarzowi z wytycznymi jak ma ciąć. Lub pociąć samemu, jeśli jakiś znajomy ma pilarkę. |
Autor: | AIKI [ 15 lis 2010, o 14:32 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe [OT] |
mbober1 napisał(a): Cytuj: Ojojoj niedobrze Panie Bobrze ![]() ![]() ![]() Dobra to jest zupa z bobra A jeszcze lepsza zupa z wieprza ![]() Pewnie tego też nie znałeś ![]() |
Autor: | mbober1 [ 15 lis 2010, o 14:41 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
To znam. I jeszcze lepszy tekst, jak mój ojciec jeździł na zawody sportowe mając komisarza w ekipie ![]() ![]() Dobra to jest zupa z Bober ale lepsza zupa z wieprza a najbardziej nas przeraża widok zupy z komisarza ![]() A teraz do tematu ![]() Co do przeróbek: 1. W projekcie zakończenie stew wygląda tak ![]() Odpowiednio docięta sklejka 4mm. Ja chcę zrobić coś takiego. ![]() A tak to wygląda od środka. ![]() To była pierwsza wersja druga jest taka ![]() 2. Chcę zastosować listwy burtowe co by całą konstrukcję usztywniły. Wymiary 15x30. Powyższy wznios miał by być nad nimi i do niego mocowana będzie tkanina. I teraz tak wynika z tego, że muszę przedłużyć zewnętrzne wręgi bo różnica jest duża. W pierwszej wersji około 3 cm w drugiej 7,5cm. Mam pewne przemyślenia co do tej kwestii. Dzisiaj porobię zdjęcia z testowymi listwami. A i czekam na uwagi ![]() Na koniec przerobiony heling. Sztywność poprzeczną będzie się uzyskiwało poprzez przyśrubowanie wkrętami stalowych kątowników do wręg i helingu, bądź wstawieniu deski między wręgi i przyśrubowaniu do nóg helingu. ![]() ![]() Heling oczywiście będzie zmieniony bo jest skrzywiony jak śmigło. Porażka ![]() |
Autor: | LukasJ [ 15 lis 2010, o 14:58 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Marcinie, może spróbuj giac na gorąco, rura stalowa cienkoscienna taka do wentylacji, czujnik elektryczny, albo lepiej najtańszy parowar i powinno się udać. Nawiercasz we wzdluznikach otwory pod wkrety? By wzdluzniki nie pękały podczas dokrecania, możesz zastosować inne wkrety, takie z płaska podstawą lba(wyglądają jakby były zintegrowane z podkladka). |
Autor: | mbober1 [ 15 lis 2010, o 15:06 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Co do gięcia, to na razie starami się tego uniknąć. Chcę stworzyć konstrukcję prostą w budowie. Giąć drewno chcę przy konstrukcji P50. Wiercę otwory pod śruby ale nie pod łby. To też pewnie jest przyczyną pękania. W nowych wzdłużnikach będę tak robił. Co do innego rodzaju śrub. Odpadają bo będzie widać po obciągnięciu materiału. Choć przy stewach chyba nie. A i z góry przepraszam za ortografie staram się na bieżąco to poprawiać ![]() |
Autor: | LukasJ [ 15 lis 2010, o 15:13 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
mbober1 napisał(a): Wiercę otwory pod śruby ale nie pod łby i to też pewnie jest przyczyną pękania w nowych wzdłużnikach będę tak robił. Fazke pod łeb stozkowy ładnie można zrobić wiertlem fi8 lub fi10 na przeciwnych obrotach. ******* Wiertlem do metalu, to ważne. |
Autor: | mbober1 [ 15 lis 2010, o 15:17 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
O dobry pomysł ![]() ![]() ***** Cytuj: Wiertlem do metalu, to ważne. Innych nie używam ![]() ***** I zapowiedziany tekst z książki o SOF: "... clear, green, and rough are most important, in that order. Clear means straight grain, no loos knots, and prehaps on or to tight pin-knots. Green means wood where the moisture content remains hight, or the next best thing to green, which is air dried. .... This is the moust sought-after baot building material and is almost as good as green for skin-on-frame boats" "Green or wet wood works well in skin on frame bulding becouse wet wood is more flexible, and when it is bend, it tends to take a new shape as is dries." Czyli ogólnie lepiej się wygina i po wyschnięciu zostaje w wygiętej pozycji |
Autor: | robhosailor [ 15 lis 2010, o 21:09 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
mbober1 napisał(a): I zapowiedziany tekst z książki o SOF: "... clear, green, and rough are most important, in that order. Clear means straight grain, no loos knots, and prehaps on or to tight pin-knots. Green means wood where the moisture content remains hight, or the next best thing to green, which is air dried. .... This is the moust sought-after baot building material and is almost as good as green for skin-on-frame boats" "Green or wet wood works well in skin on frame bulding becouse wet wood is more flexible, and when it is bend, it tends to take a new shape as is dries." Czyli ogólnie lepiej się wygina i po wyschnięciu zostaje w wygiętej pozycji No tak - drewno mokre jest bardziej elastyczne, a po wyschnięciu zachowuje kształt, który mu się nada. Trzeba tylko pamiętać o tym, że mokre drewno nie wszystkim daje się kleić, ale poliuretanowe kleje (jakich używasz) chyba wiążą wilgotne drewno prawidłowo, bo utwardzają się dzięki wilgoci w powietrzu i nawet zaleca się zamoczyć klejone powierzchnie. *** EDIT: Ja już nie zarażam! Pani doktor powiedziała, że jestem wyleczony ![]() |
Autor: | mbober1 [ 15 lis 2010, o 22:31 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Cytuj: EDIT: Ja już nie zarażam! Pani doktor powiedziała, że jestem wyleczony ![]() to nie dobrze ![]() Jeśli chodzi o mokre drewno to masz rację z klejami. Zapomniałem dodać, iż w tej książce autor nie nadmienia nic o klejeniu z tego co przeczytałem do tej pory, tylko o wiązaniu i chyba wkrętach ![]() |
Autor: | robhosailor [ 15 lis 2010, o 23:06 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
mbober1 napisał(a): Zapomniałem dodać iż w tej książce autor nie nadmienia o nic o klejeniu z tego co przeczytałem do tej pory tylko o wiązaniu i chyba wkrętach ![]() Z tego wynikać może, że trzeba mieć wyselekcjonowane listwy - odpowiednio długie i z prostym, równoległym słojem... Jest to teoretycznie możliwe, ale w naszych warunkach, trudne do realizacji. Dlatego np. sam kleiłem epidianem listwy na długość - najpierw je ukosując 1 do 6 (czyli długość skosu wynosiła nie mniej niż 6 grubości listwy): ![]() ![]() ...potem były już długie i dawały się giąć na sucho (ale z zastrzeżeniami jak wyżej) ![]() |
Autor: | mbober1 [ 16 lis 2010, o 15:01 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Ciekawe rozwiązanie z tym ukosowaniem, ale będę uparty i postaram się bez ![]() Wczoraj wieczorem, jeszcze przed telefonicznymi konsultacjami z Robertem, za podpowiedzą lj78 przetestowałem listwy na wzdłużniki o wymiarach 15x15. Oprócz tego, sprawdziłem również inne wymiary: 10x10, 20x20 oraz 10x20 i 10x30. Ze wszystkich przetestowanych, wymiar 15x15 wydawał mi się najlepszym rozwiązaniem. 20x20 też były dobre, ale już ciężej pracowały przy wyginaniu. Ponieważ w konstrukcji wykończenie stew, w celu uzyskania zakrzywienia jakie jest w canoe, jest rozwiązane za pomocą wstawki ze sklejki co wydaje się prostym i łatwym rozwiązaniem. Jednak mi się nie za bardzo nie podoba. Poniżej wzór: ![]() A ponieważ listwy 15x15 nieźle się wyginają więc chce zastosować coś takiego: ![]() Ale powstaje mały problem ugięcia wzdłużnika pomiędzy wręga środkową a wewnętrzną ![]() Przy zastosowaniu pełnej długości wzdłużnika efekt będzie podobny do tego tu (3 i 4 wzdłużnik od dołu) ![]() Ugięcie wynosi 2cm ale jest widoczne bo jest to listwa burtowa zarazem. Przy podwyższeniu zewnętrznego wzdłużnika o 2cm, ugięcie wynosi 1cm ![]() przy obniżeniu punktu zaczepienia w wrędze środkowej a wynosi ono około 4 cm wychodzi płynna linia bez zafalowań ![]() wcześniej testowałem takie rozwiązanie: ![]() Ale wymagało by ono albo klejenia listw albo ich skręcenia lub związania w miejscu gdzie znajdują się środkowe ściski Mam też pomysł aby: - wyciąć na nowo wręgi zewnętrzne i przedłużyć (podwyższyć je) o 4 cm, - skrócić wręgę wewnętrzną o 4 cm - skrócić stewy, jeszcze nie wiem bo to świeży pomysł - zastosować listwę 15x20 jako listwę główną tworząca cały szkielet z kilem, wręgami jako główny nośnik, a nad nią zastosować listwę 15x15 z samym wygięciem. Coś takiego ![]() ale dalej pozostaje dziura przy stewie. Może ma ktoś jakiś inny pomysł ?? |
Autor: | LukasJ [ 16 lis 2010, o 15:14 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Nie ja, tylko Myszek pisał o listwach. ![]() |
Autor: | robhosailor [ 16 lis 2010, o 15:21 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że część problemu z przeginaniem listew może pochodzić od umiejscowienia styków wzdłużników z wręgami - zwróć uwagę, jak się udało temu facetowi, który "sprzedał" Ci ten swój projekt: listwy biegną równomiernie, gładko i prawie równolegle do siebie, a u Ciebie mają tendencje do falowania góra-dół i lewo-prawo podczas przechodzenia z wręgu na wręg. ![]() Co do użycia listew zamiast wkładek sklejkowych - nie mam wyrobionego zdania, wydaje się, że można zastąpić, sklejkę listwami, ale to chyba wymaga jakiegoś sprytnego dopasowania tej górnej listwy na wysokości listwy odbojowej, bo ona musi się wyginać w różne strony... *** EDIT: Na tej dodanej fotce wygląda, że podczas budowy koleś zrezygnował z tych sklejek i ładnie mu wyszło! |
Autor: | mbober1 [ 16 lis 2010, o 15:33 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Cytuj: Nie ja, tylko Myszek pisał o listwach. ![]() Ups pomyłka ![]() Co do układu wzdłużników, już wiem jak ominąć problem złego wyginania. Najpierw mocuję wzdłużniki do wręg zewnętrznych, potem do stew, a na końcu do wręgu środkowego. Pozwoli to na swobodne wygięcie się wzdłużnika. Cytuj: Co do użycia listew zamiast wkładek sklejkowych - nie mam wyrobionego zdania, wydaje się, że można zastąpić, sklejkę listwami, ale to chyba wymaga jakiegoś sprytnego dopasowania tej górnej listwy na wysokości listwy odbojowej, bo ona musi się wyginać w różne strony... Muszę trochę pokombinować z tymi propozycjami o których napisałem. Najprościej było by wstawić dodatkowe wręgi np gięte na parze lub sztywne tylko nie wiem jak te sztywne wykreślić ![]() |
Autor: | robhosailor [ 16 lis 2010, o 15:33 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Teraz jeszcze... Chyba może mieć znaczenie kolejność czynności mocowania listew do wręg i stew... Nie wiem, jak to robiłeś, ale myślę, że (po ustaleniu, spionowaniu i sprawdzeniu równoległości wręgów i stew) trzeba sobie delikatnie listwę przyłożyć najpierw do środkowego wręgu, a potem delikatnie obginać do dziobu i rufy - jednocześnie i równomiernie po obu burtach, żeby się coś nie skosiło, więc potrzeba dużo rąk do pracy. W zasadzie listwa powinna się układać naturalnie bez mocowania się z nią, to wtedy jest szansa na płynny kształt... |
Autor: | robhosailor [ 16 lis 2010, o 15:40 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Jeśli nic nie jest pokopane w wymiarach wręgów i ich ustawieniu, to powinno się pewnie ułożyć gładko, jak tu: ![]() Nie przypuszczam bowiem, że facet co innego narysował i opublikował, a co innego zbudował, bo w USA, to by do końca życia z kicia nie wyszedł ![]() |
Autor: | mbober1 [ 16 lis 2010, o 15:44 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Może ugięcie na kilu jest nie takie. Zauważyłem że w środkowej części, po ściągnięciu z helingu, powstaje przestrzeń na jakiś 1cm, może mniej : ![]() ![]() |
Autor: | robhosailor [ 16 lis 2010, o 15:48 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
Nie wiem... może... Ja se tu przecie tylko gdybam z dala... a jak bym to sam budował, to by iskry leciały z vqrv... gdyby mi cós takiego wychodziło. ![]() |
Autor: | mbober1 [ 16 lis 2010, o 15:48 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
A może stewy za wysokie ??? ***** Oj leciały jak mi wzdłużniki pękały ![]() No jest jeszcze opcja że wręgi za daleko ![]() |
Autor: | robhosailor [ 16 lis 2010, o 16:00 ] |
Tytuł: | Re: Przygód kilka... czyli Litle Chife sof canoe |
mbober1 napisał(a): A może stewy za wysokie ??? ***** Oj leciały jak mi wzdłużniki pękały ![]() No jest jeszcze opcja że wręgi za daleko ![]() Opcji może być sporo, nawet wszystkie na raz też ![]() Musisz sobie to sam, po kolei i metodycznie sprawdzić. Kibic z dala niech... siedzi cicho ![]() |
Strona 1 z 8 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |