Witam wszystkich, jako że to mój pierwszy post na forum :] Rok temu z dobrym kolegą kupiłem w Anglii jacht regatowy klasy International 14 (jeszcze sprzed zmiany przepisów tej klasy, przy okazji może ktoś jeszcze w Polsce posiada taki jacht?). Pech chciał, że dziś podczas wywrotki na jeziorze wpadłem w żagiel nogą i niestety go rozerwałem w trzech miejscach. Żagiel ma już naście lat i jest wykonany z kevlaru. Czy byłby ktoś w stanie doradzić jak to naprawić? Czy oddać do żaglowni? ile to może kosztować? A może skleić żagiel specjalną taśmą, np taką http://www.bosman.sklep.pl/pl_PL/p/Tasma-do-naprawy-zagli-kevlarowych/440#nclid=307bee3ed9bfbd9876fb4069a0e161c1. Byłbym bardzo wdzięczny, jesli ktokolwiek podzieli się swoim doświadczeniem. Studencka kieszeń na pewno nie pozwoli nam na zamówienie nowego żagla a i używanego nie dostaniemy, bo takich się już po prostu nie szyje
Pozdrawiam
