"Podsumowując - akwen nie rozpieszcza, wymaga koncentracji, co nie sprzyja relaksowaniu się. O niebo łatwiej się pływa w Chorwacji czy na Mazurach. Nawet rejs ze Świnoujścia na Bornholm uważam za łatwiejszy."

I właśnie dlatego Zalew jest genialny szkoleniowo. Jest wszystko w pigułce .
Co wspomnianych w opisie sieci ... no cóż ... da się żyć. Mnie tam one za bardzo nie przeszkadzają. Ot nieco więcej zwrotów się zrobi i tyle.

Natomiast pamiętać trzeba, że jak są wiatry sztormowe to potrafi "poskładać" bojki torowe na np. Wolin w jedną linię

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Przyznam się że nie zdarzyło mi się z tymi bojkami

_________________
pozdrowienia piotr

Zalew to dobry standard cywilizacyjny, brak tłoku i różnorodność żeglarska.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Dlatego tam pływam tylko na nabiezniki traktując boje jako ciekawostki przyrodnicze.

Jak stoją grzecznie na swoich miejscach ułatwiają życie i dają w pewnym sensie komfort psychiczny.

Więc jeśli widać, ze coś z nimi jest nie tak faktycznie zostają nabieżniki.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A nie bierzecie pod uwagę, że Dziwna to rzeka, ze zmiennym dnem i pławy mogą być ustawiane wiosna pod sytuacje?
A po za tym - w każdym smartfonie można mieć nawigacje...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Nie o to chodzi. Słyszałem od tych co po zalewie od lat pływają, że były przypadki kiedy sztorm poprzesuwał pławy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Dokładnie tak. Nam się zdarzało takie coś, najczęściej jak się odbije na tor na Wolin.
I tak jak napisał Red, najpewniejsze to nabieżniki.

Szkoleniowo cudny akwen.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Z tego co ja słyszałem, to głównie chodziło o poprzestawiane pary pław w przekopie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jeżeli chodzi o wrażenia z pływania po Zalewie Szczecińskim to według mnie inaczej widzi zalew załogant dużego jachtu zmierzającego na morze, a inaczej skipper małego jachtu który w żegludze po zalewie chce odwiedzić nad zalewowe przystanie. Tego pierwszego wrażenia doświadczyłem wypływając na swoje pierwsze morskie rejsy z Trzebieży. Co do wrażeń z pływania na zalewie z punktu widzenia prowadzącego mały jacht doświadczyłem tego dwukrotnie. Raz w 2014 roku i drugi raz w ubiegłym roku. Jeżeli chodzi o warunki to przy danej sile wiatru czynnikiem mającym wpływ na uciążliwość jest zafalowanie. Po doświadczeniach z 2014 r kiedy przy północnym wietrze o wrastającej sile przepłynąłem prawie cały zalew i znalazłem się w południowej części zalewu to wybudowana fala napędziła mi nieco stracha tak, że szybko podjąłem decyzję zrzucenia grota i żegluga nieco się uspokoiła. Nawiązując do powyższego w ubiegłym roku kiedy nie udało mi się dostać pod południowe wejście Kanału Piastowskiego zdecydowałem się na żeglugę tylko na samym foku. Śledząc swoją pozycję na Navionicsie który mam w smartfonie to zauważyłem, że dopóki płynąłem w obszarze zaznaczonym niebieskim kolorem to falowanie było można napisać niezbyt przyjemne. Ale z chwilą kiedy znalazłem się nad głębszą wodą oznaczoną w Navionicsie białym kolorem to zauważyłem, że fala się wyraźnie wydłużyła i uspokoiła. Aż kusiło mnie żeby dostawić grota. Ale mając na uwadze swoje wcześniejsze doświadczenia sprzed kilku lat to się z tym wstrzymałem. Swoje wrażenia z ubiegłorocznego rejsu po zalewie opisałem na forum. Jak ktoś nie czytał a chciałby to są pod tym linkiem:
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=27134

Nabieżniki nie są najpewniejsze.
Zdarza się, że pławy są celowo przesuwane, dostawiane.
W ostatnim sezonie w wejściu w Zatokę Skoszewską była np. dostawiona pława (bodajże 9A), bo się mielizna przesunęła.

Na podejściu do Trzebieży od północy — też się to często zdarza.

To samo na innych akwenach. Zdarza się wręcz, że nabieżnik zostaje wyłączony, a ustawienie pław dostosowane do aktualnego układu głębokości. Nabieżnika nie można przestawić lub spowodować, że będzie wskazywał nieliniowy tor podejścia.

Więc bardzo bym uważał, ze stwierdzeniem, że jak pława na wąskim torze wygląda na przesuniętą to znaczy, że sztorm ją przesunął i należy to przesunięcie zignorować. Czasami tak może być, ale na pewno nie zawsze.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Marcinie, chyba sie pomyliłes. Naboezniki sa raczej pewne bo np. sterujac wg. nich nie ma problemow z wejsciem polnocnym do Trzebiezy nawet przy wschodnich wiatrach kiedy boje ogranicajace zachodnia strone sa juz na mieliznie.

Tak?
A WŻ 479(T)/2017?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Poszukaj w Wiadomościach Żeglarskich.
Znajdziesz tymczasowe wiadomości o przesunięciu niektórych pław z serii TN- na wschód, czyli w tor wyznaczany przez nabieżnik.

Wiadomość o Zatoce Skoszewskiej wskazał Ci Wojtek (wejście w Dziwną, do Wolina).
Nabieżnika nie wyłączali, bo widocznie mielizna się nie przesunęła aż tak bardzo, ale mogła.

Z innego akwenu: na podejściu do portu rybackiego w Krynicy Morskiej, nabieżnik długimi okresami jest wyłączony, a pławy przesunięte, bo mielizny się przesunęły.

Chyba oczywiste: mielizny mogą się przesunąć, nabieżnika nie można zmienić, jak trzeba to się zmienia ustawienie pław.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Dokładnie. W zeszłym sezonie zweryfikowałem głębokości na wyznaczonym bojami torze vs mapa Navionicsa i zdecydowanie warto było płynąć po bojkach - szczególnie koło wyspy Chrząszczewskiej.