Kocurku, w Aszdzienniku Prima Aprilis jest przez cały rok. Codziennie. Poczytaj, jak MTV wykupiło prawa do transmisji obrad Sejmu, albo jak ZUS zaczął wypłacać emerytom godne emerytury, na skutek pomyłkowych przelewów z kont Mossack Fonseca.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Rybeńko - qumam...
Ale fakt - nie załapałem żartu
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Sorka, przeczytalem w pospiechu, bedac rozkojarzonym.

Aleście się rozpisaliiii. nie nadążam czytać.

Wracam do parkomatów:

Dla mnie danymi osobowymi jest numer rejestracyjny samochodu.
Jak mamy samochód to mamy człowieka, to mamy jego dane ... wszystkie.
Dlaczego jakieś nieuprawnione służby mają wiedzieć kiedy i gdzie o jak długo parkowałem.
Takie ABW czy CBA czy policja mają już wolny dostęp do reszty...
Mają auto to mają człowieka i już dalej to znamy.
Dorobić gębę umiemy.
Dlaczego stał pod supermarketem (w niedzielę!) wtedy gdy ... ukradli akurat batonik?
Dlaczego parkował pod kawiarnią lesbijek, gdy sam jest pedałem ops... cyklistą?
Nawet nie zdajemy sobie sprawy ile danych można z takiego numeru wykluć... jak się tylko chce.
Nawet danych dla marketingu.
Byłem w szpitalu ortopedycznym - mam co tydzień sms'a z reklamą na ten temat.
Kupowałem przez Poczex P.P. mam zwykle skoordynowane w czasie oszukańcze maile wyłudzające dane.
Przecież PP i szpital państwowy nie mają prawa handlować danymi a to robią, a władza śledcza ma te prawa ... więc to robi całkiem legalnie i dużo bardziej profesjonalnie. A o tym, że tak jest zorientujemy się poniewczasie.
Przecież wielu z nas unika twitera czy fejsbuka, aby nie kradli tam właśnie danych.
A na parkingu ... nie widzimy problemu.

...Na razie... ale poczekajmy władza jest konsekwentna.

MJS


ps
Rozpisałem się, ale dziwię się, że ludzie od lat takie sprawy olewają i nie chcą ich zauważać.

Pomijam fakt, że kupując bilet na jakiś czas postoju, gdy odjeżdżam wcześniej, firma zarabia na mnie nielegalnie, bo sprzedaje komuś innemu bilet na opłacone jeszcze przeze mnie miejsce.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Teraz dodaj internet i rozmowy nawet z telefonu na kartę prepaid i zsumuj 2 w 1 (minister-prokurator generalny), który może robić z tymi danymi co chce.

Film Zakazane Rewiry pewnie widziałeś. Zanim się coś wyrzuci to 3 razy się sprzeda .
Wiele firm lotniczych stosuje overbooking. Sprzedaje więcej biletów niż jest miejsc w samolocie. Jaja są jak jednak wszyscy przyjdą. Ale rzadko tak się zdarza.

A w marinach opłacając postój podajesz nazwę jachtu i też zostawiasz tym samym dużo swoich danych.
Mało tego - póki istnieje idiotyczny przepis o obowiązku zgłaszania wejścia/wyjścia do i z portu - jeżeli podajesz to radiem - to w promieniu kilkudziesięciu mil sam rozgłaszasz swoje dane.
I tak źle i tak niedobrze.
Jakby do tematu nie podchodzić i tak tyłek z tyłu.
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



I co wtedy ?
Siadają pilotom na kolanach ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wtedy (rzadko, jak to w kasynach...) klient przypadkiem wygrywa a bank traci.. część zysków. Oczywiście, jeśli klient jest odpowiednio uparty aby swego dochodzić. A część zysków, bo zwykle robią to te tańsze linie, w których zmiana biletu lub skasowanie (!) go kosztuje tyle, co nowy bilet.

I klient leci innym..

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Część nie leci po prostu. Mają wybór, albo następnym albo zwrot kasy. Dlatego u przewoźników szczególnie tzw. tanich linii, jest opcja (płatna) pierwszeństwo wejścia na pokład. To nie chodzi o to aby pasażer miejsce przy oknie dopadł. Te lepsze, gdzie jest więcej miejsca na nogi i tak są dodatkowo płatne. Natomiast tam gdzie są miejsca numerowane, czasami trafia się gratka tak jak mi, zabrakło miejsca w klasie turystycznej i trafiłem do biznes. A lot z USA. Bajka. Fotel jak leżanka. Jakie żarcie było. O napitkach nie wspomnę. Aperitif jeszcze przed startem.
Oczywiście termin następny lot w tanich liniach może oznaczać nawet 2-3 dni.

Oprócz tego należy się odszkodowanie.
http://europa.eu/youreurope/citizens/tr ... dex_pl.htm

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Jak to śpiewała Jarocka?
Kocha się raz, potem drugi i trzeci i znów,
A Ty to samo z błędami. PAC!
- Ktoś cię ciebie kłania.
- Nie ciebie tylko tobie.
- Mi?
- Nie mi tylko mnie.
- No przecież mówiłem, że ciebie.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No chyba teraz parol zagiął.

Tak jak napisała Monika. O to trzeba powalczyć. Nie każdy ma czas. Jak widzę alternatywę aby polecieć innymi liniami za podobne czy ciut większe pieniądze ale w krótkim terminie zgadzam się na zwrot kasy a nie mam zepsutego wyjazdu. Mówię o tanich liniach.
Cytuję:
Odszkodowanie
Ponadto jeżeli odmówiono Ci przyjęcia na pokład, Twój lot został odwołany lub dotrzesz z ponad 3-godzinnym opóźnieniem do miejsca docelowego wskazanego na bilecie, możesz domagać się odszkodowania w wysokości 250–600 EUR w zależności od długości trasy:
Lot w obrębie UE
1 500 km lub mniej - 250 EUR
ponad 1 500 km - 400 EUR
========================
Dziękuję za takie odszkodowanie za zepsuty urlop wyjazd. A słowo klucz tkwi w wyrazie "możesz" domagać się odszkodowania.
Te nazwijmy bardziej renomowane potrafią poszukać alternatywnych rozwiązań u konkurencji.
Swojego czasu leciałem z Dakaru przez Paryż do W-wy. Samolot wylądował w Paryżu z opóźnieniem. Drugi już odleciał.
Miła pani z Air France, stwierdziła, muszę czekać do wieczora następnego dnia na lot do Warszawy. Coś mnie tknęło i zagadałem, że w sumie ja do Gdańska. Poszukała i znalazła. Paryż-Kopenhaga- Gdańsk. Z samego rana. Innymi liniami. Dała glejt na hotel, jedzenie i taxi do tego noclegu.
I w ten sposób piłem wino w Paryżu.
Dodam jeszcze, że korzystam z tanich linii i generalnie jestem zadowolony. Szczególnie z ceny.

Żaden problem.
http://www.zwrotzalot.pl/?gclid=CJako7f ... GwodDTcG9A

Prawo do odszkodowania nie rozróżnia tanich i nietanich linii.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Oczywiście, że nie rozróżnia. Wydaje mi się, że się nie rozumiemy. Jak znajduję się na lotnisku gdzie z jakiegoś powodu nie poleciałem staram się wyjść z impasu. Czasami niestety ze stratą ale uratowanym wyjazdem. Przyjęcie rozwiązania na lotnisku oznacza rezygnację z ewentualnych roszczeń.

Nie tak. Mimo przyjęcia rozwiązania alternatywnego, gdy rodzi ono odpowiednio duże opóźnienie, nadal mamy prawo do odszkodowania

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Traktowanie numeru z tablicy rej. za dane osobowe jest mocnym naciagnieciem. Powodow jest kilka: czlowiek (wlasciciel) nie jest do auta przywiazany - to raz. Dwa - system monotoringu miejskiego oraz prywatne monitoringi Twoje tablice rejestruja codziennie. System identyfikacji osobnika (identyfikacji konkretnej osoby, a nie abstrakcyjnego przedmiotu jakim jest samochod) dziala w wielu miejscach na swiecie:rozpoznaja nas po twarzach, oczach, odciskach. Viatloll, fotoradary, prywarne rejestratory ruchu -do tych urzadzen tez masz zastrzezenia co do zbierania i gromadzenia Twoich danych osobowych na podstawie tablicy rejestracyjnej? To co powiesa na obowiazkowe zbieranie i rejestrowanie danych przez prywatne firmy telekomunikacyjne:dane o tresci Twoich wiadomosci, o miejscu pobytu, o tym z kim i koedy rozmawiasz? A co powiesz na zbieranie tych danych przez google? A przez soft iphone-a? A na wysylanie mimo braku zgody Twoich preferencji przez windows 10 do Microsoftu?
Witamy w swiecie "bezpieczenstwa dla naszego dobra". I najlepsze jest to, ze mamy tak napchane w glowy tego bajzlu, ze wielu z nas uwaza, ze to faktycznie sie robi dla naszego dobra i praworzadnemu obywatelowi nie powinno w zaden sposob przeszkadzac.

Parkometr to pikus. Taki pikus zrobiony "dla naszego dobra".

W przypadku, gdy linia lotnicza odmówi pasażerowi wejścia na pokład samolotu – przysługuje mu odszkodowanie (od 250 do 600 EUR – w zależności od długości trasy) oraz zwrot (w terminie 7 dni) pełnego kosztu biletu lub zmiana planu podróży. Przewoźnik ma także obowiązek zaopiekować się pasażerem, czyli zapewnić mu posiłki i napoje adekwatne do czasu oczekiwania, umożliwić wykonanie 2 rozmów telefonicznych, przesłania 2 wiadomości fax-em lub e-mailem. W przypadku, gdy wylot nastąpi następnego dnia – przewoźnik ma obowiązek zapewnić nocleg w hotelu (wraz z dojazdem do hotelu oraz transportem powrotnym na lotnisko).

Jeżeli przewoźnik nie wywiązał się ze swoich obowiązków, należy złożyć do niego reklamację z powołaniem się na rozporządzenie Unii Europejskiej nr 261/2004/WE z dnia 11 lutego 2004 r.

Jeżeli linia lotnicza nie odpowiedziała, bądź jej odpowiedź nie jest dla pasażera zadowalająca może on poskarżyć się do Komisji Ochrony Praw Pasażerów Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Do przesyłanej do Komisji skargi należy dołączyć:

kopię reklamacji skierowanej do przewoźnika,
kopię odpowiedzi udzielonej przez przewoźnika na reklamację,
kopię potwierdzenia rezerwacji na dany lot.

Tyle mówi prawo.
================
Aby złożyć skargę nie trzeba pośrednika. Lepiej zrobić to u źródła.
http://www.ulc.gov.pl/pl/prawa-pasazera/zlozenie-skargi
Z powództwa cywilnego możesz oczywiście oskarżyć każdego jak uważasz, że poniosłeś stratę.
Dalej podtrzymuję swoją opinię, że najlepiej " dogadać się na lotnisku".
Mówiąc o tanich i innych liniach lotniczych starałem się wykazać subtelne różnice w załatwieniu problemu.
Co mi z tego, że wrócę z lotniska do domu z rodziną i stracę wycieczkę a za dwa lata wygram (może) proces.

Skleroza?
Bo ja pamiętam wrzask. W tej i w innych sprawach.
(OT. Zapytajcie jakiegoś emeryta o rewaloryzacje w bieżącym roku. I przypomnijcie sobie, co działo siew,jak rząd PO-PSL ośmielił się podnieść takową w analogicznej sytuacji z 3 do 36 złotych. TYLKO!)

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Kluczowe słowo: dla ciebie.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

POdajesz wyłacznie nazwe jachtu i ilość osób.Żadnych danych osobowych. Jest tak m.in.dzięki Twoim własnym staraniom.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

a ja w tej sprawie nie pamiętam wrzasku, nawet dzisiaj u Olejnik nikt nie był przeciwko jakiemukolwiek abonementowi ani poseł Halicki ani Sawicki, obydwaj uważają, że opłaty na tv i radio jak najbardziej oczywiście ustawa Pis be

Colonelu 8 lat Tusk i jego ekipa nie zrobiła porządku w tvp, które jest archaicznie i nieefektywnie zarządzane przez swoich. Tylko sobie gębę misją wycierają

_________________
pozdrowienia piotr

Ja tam patrzę pozytywnie.
W ramach dobrej zmiany dostałem od 1 marca podwyżkę rewaloryzacyjną. O 6 złotych. AŻ! Zapomniał Kocur jak kociątkiem był. Tu masz przypomnienie, Kocurku:
viewtopic.php?p=236202#p236202
viewtopic.php?p=236275#p236275

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Też generalnie lubię tanie linie, ale z ceny jestem coraz mniej zadowolona. Teraz czekam na lotnisku w Gibraltarze na samolot zdecydowanie nie tanich linii - British Airways. Który to samolot wybrałam, pomimo, że mam dwie tanie linie dostępne.

Wybrałam, bo Monarch i Easyjet mnie wkurzyły cenami... W tym samym terminie lot (Gatwick i Luton, odpowiednio godzina i półtorej od centrum Londynu i co najmniej £10 dojazd) w tych "tanich" liniach miał mnie kosztować £70-£80 (za sam lot!).
British Airways zaoferował £103. Różnica wystarczająco mała, aby rozważać, ale nie było co rozważać - w cenie biletu jest 1 szt bagażu rejestrowanego 23kg (£20-£30 u konkurentów i to tylko do 20kg) co już zrównuje z ceną konkurencji (bo bagażu się cudownie nie pozbędę) - ale są też dodatkowe plusy. Choćby brak stresu z bagażem kabinowym, bo primo mogą być dwie sztuki (normalnego rozmiaru - na taki bagaż - i mniejsza) więc mogę wygodnie sobie podzielić, a po drugie każda sztuka bagażu kabinowego może mieć.... 23kg. Jeśli tylko jestem w stanie sama podnieść i pasuje do wymiarów.

Co w oznacza, że maksymalnie mogę mieć 69 kg bagażu bez dopłat do podstawowej ceny. Oczywiście, mogę dodać bagaż rejestrowany - £40 za sztukę, nie kg i mogę takich sztuk (każda do 23 kg) dodać 8....

Ale to nie wszystko - z BA lecę do Heathrow, co oznacza, że pół godziny później jestem w centrum. I nie płacę za ekstra podróże, bo tam metro dojeżdża...

I na koniec - za każdą podróż z nimi (lub podobnymi liniami z AVIS) - zbieram sobie punkty, które dają rzeczywiste zniżki (na tym locie mogłam oszczędzić maks. £30, czyli byłby tańszy niż "tanimi" liniami).

Lubię BA i ze względów jak powyżej - zawsze sprawdzam ich lot najpierw. Czasami są dużo droższe - ale coraz częściej ich oferta jest co najmniej porównywalna jeśli nie tańsza...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

sprawdź czy masz szanse na 500+

_________________
pozdrowienia piotr

Oczywiście, że mam. Ale do tego tanga też czeba dwojga.
Czy uwętualnie któraś z forumowych pań....

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Podejrzewam, że późno rezerwowałaś. Zgadzam się, że trzeba zwrócić uwagę na wszystkie dodatkowe opłaty.
Do Hamburga z Gdańska latałem już sporo razy poniżej stówy (złotych), bagaż chyba do 25 kg. Tyle, że ja na wódkę do Kuzyna to taki limit starcza.
Gdzie w benzynie bym się zmieścił. Fakt, potem dojazd z tego lotniska koło Lubeki. Ale to paliwo kuzyna. Alternatywa , autobus, bilet chyba 11 euro.
Czasami zdarza się gratka na lot czarterowy z wycieczką ku Europie...ale to z Polski.
Potwierdzam fakt ekspansji narodowych linii na tańsze rynki.
Tu powstaje pytanie. Czy narodowe tanieją, czy tzw tanie drożeją?
Mam wrażenie, że dla nas klientów nie będzie źle.

Nie, nie rezerwowałam późno. Standardowa cena to £40 bez bagażu (wszystkie tanie każą płacić za bagaż, £20-£30) w tanich liniach. To ja wolę zapłacić czasami £100 zamiast £70 za to samo i mieć znacznie większy komfort* i brak stresu, i zniżkę na kolejny lot

Znaczy się - tanie drożeją, a mnie z wiekiem rośnie zapotrzebowanie na wygodę

*easyjet właśnie się zapakował. Na oko - 100 procent obłożenia. U mnie 1/3 pusta. Boją się, czy co?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ja to rozumiem. Do tego dochodzi subtelna różnica w razie kłopotów.
Zwróć jednak uwagę, że za kwotę wynikającą z różnicy cen jakie wymieniłaś to ja lecę do Hamburga, Dortmundu, Luton itd. To krótkie loty. Czasami bardziej ucierpiałem w napranym PKS-ie.

A dla ustawy o danych osobowych - nie.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Przyjęcie rozwiązania innego od linii lotniczej nie pozbawia nas prawa do odszkodowania (i KC nie ma tu nic do rzeczy), jeżeli opóźnienie przekracza 3 godziny.
Korzystałem.

http://europa.eu/youreurope/citizens/tr ... dex_pl.htmPonadto
[i]jeżeli odmówiono Ci przyjęcia na pokład, Twój lot został odwołany lub dotrzesz z ponad 3-godzinnym opóźnieniem do miejsca docelowego wskazanego na bilecie, możesz domagać się odszkodowania w wysokości 250–600 EUR w zależności od długości trasy:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak