Witam
Natrafiłem na takie info, może coś się zmieni na lepsze.

http://m.nadmorski24.pl/aktualnosci/257 ... -roku.html
http://www.telewizjattm.pl/dzien/2016-0 ... ml?play=on

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl

Rybaków gdzie pogonią??

_________________
Mirosław Dados

Rybakom się da dotację z Unii żeby siedzieli w domu i żeby im na browar wystarczyło

Pomysł podoba mi się. Ale architektonicznie jest do d....y. Już dość mam tych nowoczesnych klocków, oderwanych od kontekstu, którymi upstrzone jest całe nasze wybrzeże, WJM, etc....Powinno być coś nawiązującego do tradycji krajobrazu. Cegła, mur szachulcowy, spadziste dachy z lukarnami, dachówka, nawet odważnie, poszedłbym częściowo, w kierunku niemieckiej strzechy.... Ładnie by się to komponowało z tradycyjną zabudową Helu, niedalekim kościołem i kaszubskimi chatami....(maszoperia , mniam, mniam inne)....Co, kuźwa te nasze architekty nie wiedzą, jak się buduje w duchu krajobrazu i tradycji ?...Jak, nie , to niech jadą za Stralsund, aż do Hamburga !!!....Aż szczena opada, jak się patrzy na niektóre staro-nowe, domy, pensjonaty i obejścia cudeńka ...W takim otoczeniu i patrząc na swój statek przy kei, to by się wypoczywało !!! ...Bornholm, tez ma to coś...tam nic architektonicznie, nie spieprzone...

Z tych obrazków wynika chyba, że nie przewiduje się lepszej ochrony basenu portowego przed zafalowaniem. Jeśli tak, to projekt nie ma sensu - wie to każdy, kto w tym porcie stał przy południowym sztormie.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Prawda, targa. Niech na tej wizualizacji fachowiec dostawi kreskę na podejściu. Tylko w odpowiednim miejscu i co ? Plus 20 mln.

Wewnętrzny basen jest chroniony, jeszcze kilkadziesiąt lat (kiedy nawet wewnętrznego pomostu nie było) temu tam się uciekało za zgodą "pana bosmana".

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Andrzeju, raz stałem w Helu w sztormie i wystarczy.

Parę jachtów przestawiono do rybackiego, w najdalszy kąt basenu. Więcej i tak by się nie zmieściło. Nawet tam, stały na metrowej fali, zalewane co chwila potokami wody odbitej od nadbrzeża.

Ja zostałem w y-bomach. Stałem blisko przy jaju, czyli w głębi basenu. Na szczęście na początku zabawy zdążyłem przestawić się tak, że miejsce obok było puste. Dzięki temu maszty się nie splątały. Spędziłem noc na pomoście wraz z innymi żeglarzami, ratując jachty przed rozbiciem. Rano, jak się trochę uspokoiło, policzyłem sznurki, którymi Lotta była powiązana. Było ich dwanaście. Wiązałem do knag, masztu, kabestanów, ... wszystkiego. Na każdym kierunku musiały działać przynajmniej dwie liny, niezależnie mocowane, odpowiednio napięte, gdzie się da amortyzowane, ciągle sprawdzane. Nie liczę tych, które zostały w nocy zerwane i zastąpione.

Był to zwykły lipcowy sztorm, tyle że fala szła z niekorzystnego kierunku.

W tym porcie zawsze jest zafalowanie, a w sztormie dzieją się dantejskie sceny. Kutry to wytrzymają. Delikatne plasticzane kadłuby - niekoniecznie. Fala wchodzi do basenów przez szerokie wejście, odbija się od betonowych nabrzeży, interferuje .... cuda się dzieją. Coś z tym trzeba zrobić, zanim się tam ustawi 200 jachtów.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

IMHO wystarczy usypać kamienie od południowej strony nowego wewnętrznego falochronu...

Ale, Paaanie... ile to miejsca się zmarnuje...

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664