Już po wysłuchaniu audycji w Radio Szczecin. Stanowisko przedstawiciela spółki MAZURY - bezcenne... Trudno komentować.

Emocje, emocje... Po przeczytaniu ostatnich postów z wątku zrozumiałem, że brak konkretnej wiedzy na temat historii sprawy nie pozwala rzetelnie jej ocenić. Z tego powodu nie dziwię się ocenom rodzaju "nie zabezpieczyli się więc mają to co chcieli" czy "stosunki między dwoma podmiotami to ich sprawa".

Mam tę przewagę, że oprócz trzymania łódki w marinie od 1989 roku przez wiele lat pracowałem w spółce, którą w roku 2016 przejęła spółka MAZURY. Stąd sprawę znam "od podszewki". I oglądałem ją na własne oczy.

Postępowanie spółki MAZURY to czysta zimna kalkulacja na delikatnie mówiąc, skorzystania w sposób nie do końca uczciwy z cudzych nakładów. Działania takie prowadzono jeszcze w spółce ZZGT PTTK i kontynuowane są po połączeniu spółek.Twierdzę tak na podstawie konkretnej wiedzy. Trudno tu opisywać wszelkie szczegóły, ale dla zainteresowanych jestem do dyspozycji.

Pozdrawiam

_________________
Krzysztof Jesionowski

To jaki sens ma publiczna nagonka bez podawania szczegółów? Moim zdaniem albo powinno się wyłożyć fakty na stół - tak by ludzie mogli zająć stanowisko, albo nie oczekiwać, że tłum pójdzie ślepo w obronie jednej czy drugiej strony, nie znając nawet podstawowych faktów.

W takich sprawach szczegóły to głównie dokumenty, których treść nie zmieściłby się we wpisach na forum i opisy działań. Zresztą sprawę pokazuje dość precyzyjnie (i zgodnie z prawdą) stanowisko dzierżawców.

A czy jest to nagonka? Po prostu opisanie pewnej bulwersującej sprawy (może nie wszystkich) - i pokazanie jak działają w Polsce, szczególnie od niedawna, pewne mechanizmy polegające na realizacji swoich celów bez oglądanie się na zapisy prawa.

A sąd oceni sprawę po paru latach i nawet przy korzystnym rozstrzygnięciu trudno będzie zaspokoić roszczenia, bo spółki PTTK są słabe finansowo. A to spółki prawa handlowego, odpowiadające za zobowiązania wyłącznie swoim majątkiem, którego za kilka lat może nie być.

_________________
Krzysztof Jesionowski

Istnieje w prawie polskim coś takiego co się nazywa przewłaszczeniem na zabezpieczenie.Na udokumentowany wniosek wierzyciela, sąd może orzec przewłaszczenie. Majątek przewłaszczony staje się majątkiem wierzyciela do czasu zaspokojenia przez dłużnika wymaganej należności. Niestety, przy nieruchomościach jest to bardzo trudne, choć możliwe.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Dzierżawcy mariny wiedzą doskonale o takim zabezpieczeniu. Takie zabezpieczenia mają znaczenie w przypadku majątku płynnego i takiego, który nie traci na wartości z upływem lat. Ale problem tkwi w tym, że przewłaszczany majątek nadal pozostanie w użytkowaniu dłużnika, a przejecie go po kilku latach skutkować będzie wejściem w posiadanie czegoś, co praktycznie nie ma wartości. Spółka Mazury nie ma wystarczających środków finansowych by utrzymać taki obiekt bez dekapitalizacji (pokryć jego koszty utrzymania), a co więcej zainwestować dodatkowe środki, by zaczął on przynosić dochody (dokończenie rozbudowy mariny o nowe miejsca postojowe).

_________________
Krzysztof Jesionowski

A mnie ta cała sytuacja z czymś się mocno kojarzy . Przejęcie przez PZŻ terenów w Basenie im.Zaruskiego w Gdyni. Gołodupce , ale teren mają i jeszcze nieustannie próbują wyślizgać wszystkich. Pozdrawiam , Krzychu.

To może jednak spróbuj to opisać bo diabeł zawsze tkwi właśnie w szczegółach.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Spróbuję opisać pewien moment w historii spółki ZZGT PTTK (wykreślonej z rejestru przedsiębiorców KRS wiosną 2016 r. po przejęciu przez spółkę MAZURY PTTK z siedzibą w Olsztynie), pokazujący początek tego, czego finał oglądamy dziś. Piszę tylko o formalno-prawnej stronie zagadnienia.

Około roku 2005, w czasie funkcjonowania umowy dzierżawy z UW Service sp. z o.o. (spółką, której jedynymi udziałowcami są pp. Kocewiczowie) i w trakcie realizacji uzgodnionego programu inwestycyjnego, zostaje zmieniony zarząd spółki, gdyż poprzedni, zdaniem naczelnych władz PTTK przestał spełniać ich oczekiwania (to moje określenie). Zmieniony został też skład rady nadzorczej, a jej przewodniczącym został obecny prezes spółki MAZURY.

TU ZACZYNA SIĘ SPRAWA.

Od tego momentu rozpoczęły się działania sondujące możliwości zakończenia umowy dzierżawy w taki sposób, by spółka nie musiała zapłacić dzierżawcy odszkodowania za wcześniejsze zerwanie umowy. Umowa, zgodnie z zapisami w niej zawartymi, miała trwać do końca roku 2010, a gdyby spółka nie wyraził woli zakończenia umowy - miała być przedłużona jednorazowo o 5 lat. Wcześniejsze rozwiązanie umowy przez spółkę wiązało się z koniecznością natychmiastowego zapłacenia odszkodowań. Zlecano (spółka i właściciel spółki, towarzystwo PTTK) ekspertyzy prawne prawnikom własnym i zewnętrznym biurom prawny w celu znalezienia sposobu przejęcia dokonanych nakładów bez odszkodowania, ale opinie były zasadniczo jednoznaczne - nie da się tego zrobić. Obradowały nad tym tematem rada nadzorcza i kolejne zgromadzenia wspólników. Przeszedł rok 2010, postanowiono więc odczekać do końca okresu umowy, po zakończeniu której miało nastąpić rozliczenie nakładów zgodnie z zapisami umowy. W roku 2011 prezesem zarządu spółki został dotychczasowy przewodniczący rady nadzorczej.

W dalszym ciągu szukano takich rozwiązań prawnych, by uniknąć konieczności rozliczeń finansowych, przedłużając dwukrotnie aneksem czas trwania umowy - w celu dokonania wyliczeń kwot poniesionych nakładów. Oczekiwano, zgodnie z dyspozycjami "z góry" (złapcie dzierżawcę na złamaniu zasad umowy, rozwiążcie ją bez wypowiedzenia i przedstawcie nową do podpisu, ale na naszych warunkach), na taki moment, w którym dzierżawca złamie takie zapisy umowy, które pozwolą zerwać umowę z nim bez odszkodowań. Czas płynął... Dzierżawca wywiązywał się z obowiązków, nic takiego nie nastąpiło.

NO I DOTARLIŚMY DO FINAŁU.

Zarząd spółki praktycznie przestał kontaktować się z dzierżawcą. Ten ostatni domagał się wielokrotnie uzgodnienia sposobu rozliczenia nakładów, przedstawiając przynajmniej trzy sposoby realizacji tej sprawy tak, by obiekt mógł normalnie funkcjonować, a spółka nie musiała wykładać środków, których nie byłaby w stanie wyłożyć. Zlecił rzeczoznawcom oszacowanie wartości nakładów podlegających rozliczeniu i w roku 2016 przedstawił spółce operat szacunkowy z wyliczoną wartością rynkową naniesień dokonanych przez dzierżawcę. Spółka z założenia odrzuciła przedstawione dokumenty i propozycje i prezentowała pogląd, że dzierżawcy nic się nie należy, a jeżeli coś - to bardzo niewiele.

I tyle pokrótce. Oczywiście "w tle" a może na pierwszym miejscu jest wspaniały obiekt, który zapisał się już w historii Szczecina i polskiego żeglarstwa.

_________________
Krzysztof Jesionowski

No to żadne apele tu nie pomogą. Jedynie sąd. Niestety.

Sąd kiedyś wyda wyrok - ale nie będzie to pomoc dla mariny, jej wtedy już nie będzie....

Pomoc potrzebna jest po to, by marina i obiekt mogła funkcjonować, a nie rozsypywać się czekając na wyrok. Pomoc w przekonaniu władz PTTK (bo zarząd spółki nie jest w stanie sam podjąć takiej decyzji), by dojść do porozumienia korzystnego dla obu stron. Paradoksalnie porozumienie takie jest korzystniejsze dla PTTK, bo w przypadku nie rozwiązania problemu i PTTK (które jest właścicielem spółki) i dzierżawca stracą, a marina zniknie z mapy. Dzierżawca może w przyszłości doczeka się odszkodowania, a PTTK straci cenny obiekt, bo nie będzie miało środków na jego wyposażenie i eksploatację.

_________________
Krzysztof Jesionowski

Doskonałe. Ja bym jednak proponował takie rady zachować dla siebie, bo i śmieszno i straszno. No, może poza częścią, że istnieje coś takiego jak przewłaszczenie. Bo tylko to się zgadza..

Masz jakieś zastrzeżenia??. To załóż sobie nowy wątek a tu nie zasmiecaj swoimi prawdami

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Mam, jeśli nie zrozumiałeś wcześniejszej wypowiedzi, to spróbuję prościej. Napisałeś bzdurę. Okrutną. Właściwie całkiem sporo bzdur jak na cztery linijki tekstu.

Wiesiu, to nie moje prawdy, tylko takie bardziej ogólne, prawnicze, czy cuś. Może się najpierw zorientuj, o czym piszesz, a potem pisz.

Albo zakładaj nowy watek albo kontynuacja na PW. Tu nie śmiećmy

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Jakieś modowskie aspiracje?
Ja nie śmiecę, zwracam uwagę, żeś palnął głupotę. Tyle.

Zdaje ewentualne postanowienie sądu o zabezpieczeniu roszczenia (na wniosek wierzyciela o zabezpieczenie powództwa, poparty dowodami uprawdopodabniającymi roszczenia) pomerdało się mocno - z khem... "przewłaszczeniem", czyli przeniesieniem przez dłużnika własności - na wierzyciela...
Tyle, że to drugie musi nastąpić dobrowolne, a nie na skutek orzeczenia sądu... A mam wrażenie (tak, tylko wrażenie ), że w tej konkretnej sytuacji trudno założyć dobrą wolę dłużnika, który - jak mam wrażenie (tak, tylko moje wrażenie ) stara się uniknąć zwrotu poniesionych przez wierzyciela w okresie dzierżawy nakładów.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A gucio. Niechęć do zasmiecania watku prywatnym sporem

A tu zgoda. PEŁNA zgoda . Po prostu pokićkałem pojęcia. Myślałem o czym innym, co inne napisałem Ale już się podszkoliłem

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

na fb ktos podrzuciła pomysł: ". Swoją drogą, dotychczasowi dzierżawcy powinni dochodzić gratyfikacji za tak wzorowy wizerunek PTTK (bo taki szyld tam widzę) za te 25 lat.
Znajomy w Berlinie sprzedał sklep.... znaczna częśc ceny to była jego nazwa

Smutne jest tylko to, że PTTK (za pośrednictwem powołanych przez siebie spółek) zachowuje się jak zwyczajny kapitalista. Którym wszak nie jest i ma z tego tytułu nawet pewne przywileje...

Dygresja: kilka lat temu miałem styczność z pewną dużą niegdyś spółdzielnią. W ramach przejścia na kapitalistyczny sposób rozumowania spółdzielnia zredukowała się do prezesa, zastępcy, sekretarki i księgowej - i całego majątku w postaci wielu nieruchomości w korzystnych punktach miasta. Nieruchomości wynajmują, nie wkładając nic w ich utrzymanie, jak budynki się rozsypią to pewnie sprzedadzą tereny deweloperom - a zysk jest do podziału między 4 osoby. Kapitalistycznie bez zarzutu...

Otóż nie byłoby dobrze, gdyby PTTK zaczęło działać na opisanej powyżej zasadzie.

pozdrowienia

krzys

Pod względem podziału zysku nie jest jeszcze źle. PTTK to stowarzyszenie i większość zysków spółek, których jest właścicielem (jeżeli takie zyski są) przekazywane jest na cele statutowe towarzystwa. Tylko że sposób wypracowywania tych zysków (i pomnażania majątku spółek i towarzystwa) jest czasem trochę dziwny...

_________________
Krzysztof Jesionowski

Jakże pięknie i wzniośle brzmię cele i zadania PTTK zawarte w statucie....
https://www.pttk.pl/ks3/dok/k17_dp002_20120913.pdf

Tu nie ma co gadać o kapitaliżmie!
To nie kapitalizm, tylko albo brak umiejętności wzajemnego komunikowania się albo patologia organizacji, która nie jest kapitalistycznym przedsiębiorcą.
Przez takie gadanie Kocurku napędzasz wiatru w żagle różnym populistom.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Nie jest, ale czasy już kapitalistyczne jak najbardziej są i wszystkim w związku z tym wydaje się, że reguły tzw "wolnego rynku" i "gospodarki kapitalistycznej" ich także dotyczą.

I tutaj mamy zdaje się właśnie taki sposób myślenia.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jeśli wierzyć niektórym to mamy sposób myślenia przestępcy gospodarczego, a to jest zjawisko ludzkie a nie ustrojowe.
A może mamy do czynienia z czymś innym...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Dla tych, którzy nie zdążyli się wczoraj załapać na reportaż:
Jest już na stronie Radia Szczecin.
Wchodzimy na
http://radioszczecin.pl/125,0,czas-reakcji
Pod datą 12.04 klikamy na niebieskie "Zaprasza Janusz Wilczyński".
Pojawia się pasek postępu. Początek audycji to sprawy interwencyjne Szczecinian. Przesuwamy kreskę na pasku postępu na 30:10. Tu jest początek reportażu o Camping Marinie.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ja tylko tak nieśmiało zwrócę uwagę na to: https://www.pttk.pl/zycie/xix/index.php. Zwykle przy takiej okazji są przedwyborcze gierki i może udało by się kogoś z delegatów zainteresować faktem że w tej sytuacji może nie być zwycięzcy.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

A tu do obejrzenia:
http://www.gs24.pl/strefa-biznesu/wiado ... ,11977278/

A ja mam pytanie jakim prawem istnieje coś takiego jak twór PTTK ( Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze ) SPÓŁKA Z o.o... --- Towarzystwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!

to może wypowiedzieć wieczystą dzierżawę obecnemu dzierżawcy czyli PTTKO-wi...???? Ruch Miasta Szczecin...

Takim:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0000941037

No tak, to przecież takie oczywiste...
I oczywiście wiesz, ile razy już się w Polsce wypowiedzenie "dzierżawy wieczystej" powiodło?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...