Witam,
Właśnie zakupiłam własny jachcik - mors - i szukam w miare taniego miejsca na zimowanie i cumowanie w sezonie jachtu.
Będę wdzięczna za podpowiedzi gdzie warto sie udać.

No właśnie...jakby Ci to powiedzieć?
Właściwie to wszędzie

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Anazaj, Sławek sugeruje żebyś określiła mniej więcej w jakiej części kraju/świata chciałabyś tego swojego Morsa trzymać

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jeśli koło Bydgoszczy to może uda mi się coś polecić.

Polecam przystań w Karwicy. J.Nidzkie bez motorówek, cicho i fajna ekipa. Z Warszawy blisko.

Jeżeli ma być tanio to najlepiej na jeziorze mało znanym i niepopularnym.
Są w tym kraju jeszcze miejsca gdzie za przysłowiową flaszkę da się łódkę trzymać u gospodarza

_________________
Zbyszek

I tu zgadzam się z "bosmanem".
Trzeba jeno żdżiebko dyplomacji, trochę poświęcenia /jedną - dwie flaszki pasuje z gospodarzem wypić/ i podejrzewam, że nawet śnieg będzie facet w zimie odgarniał.
Chyba, że zależy Ci - by przy samej wodzie.....! W tym jednak wypadku będzie chyba drożej.
Andrzej P.

no własnie...ja również szukam takiej informacji..u mnie może być gorzej bo ja również z okolicy "wsi" podwarszawskiej lada moment kupię pierwszy jachcik, ale nie wiem co dalej..zimowanie może jakoś ujdzie u rodzinki, ale potem gdzie trzymać łódkę w sezonie na wodzie? Myślałam o tym żeby była na Zegrzu "pod ręką".... dzięki z góry na każde info..TANIO TANIO! -zaraz mi powiecie że nie ma tanio

A czy zamiast Zegrza moglaby wchodzić w grę... warszawska Wisła? Tam przy sprzyjajacych wiatrach też można pływać pod żaglami (w obie strony!), na weekend można popłynąć na Zegrze, a na urlop - na same Mazury! A o tańsze miejsce niż na Wiśle raczej będzie trudno.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Ile kosztuje miejsce w Warszawie na Wiśle?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

wisła też jest ok. A wczoraj kupiliśmy venuske, jeśli tylko na niej da się pływać po wisle Tak swoją drogą..rzeczywiście, ciekawe jakie są ceny.

Trza próbować. 8 lat temu byłem przekonany że tylko Omegą się da, okazało się jednak że i Orionem również, i to przy bardzo niskich stanach wody poniżej 1m. Obecny stan wody tj w okolicach 2m pozwoliłby na pływanie Venuską... o ile okaże się dostatecznie szybka aby pod żaglami pokonać prąd. Jeśli nie - pozostałoby tylko pływanie pod silnikiem z Warszawy na Zegrze w weekendy.

W WKW gdzie obecnie trzymam łódkę płacę nieco ponad 800zł rocznie, wraz ze składkami klubowymi oraz PTTK. W tej cenie mieści się wodowanie i slipowanie jachtu. Za Venuskę, minimalnie od Oriona większą - opłata też będzie tylko minimalnie większa, jako że główną jej część stanowi składka klubowa w wysokości 600zł rocznie. Po sąsiedzku jest przystań wędkarska PZW "Sum", gdzie jest wyraźnie taniej, z tym że tam trzeba być czynnym wędkarzem tj zarejestrować jacht w roli łodzi wędkarskiej (co można zrobić bezproblemowo; mój jacht może służyć za przykład) oraz wyrobić sobie kartę wędkarską. Gorzej że z tego co się mówi, przystań "Suma" jest dosyć płytka, co dla Venuski może stanowić problem.
Za w miarę tani port nad Zalewem Zegrzyńskim może uchodzić SWOS w Zegrzu Pd: tam ZTCP płaci się 1700zł za rok. Być może warto zainteresować się też wojskowymi przystaniami w Zegrzu Pn zaraz za mostem. W typowo komercyjnych przystaniach, takich jak EmperYacht, WTW czy YKP Jadwisin raczej nie zejdzie się pomiżej 3000zł za rok, tym bardziej że w tym ostatnim z opłat portowych finansuje się działalność sekcji regatowych. Wracając nad Wisłę - nie ma co ulegać syrenim śpiewom szykującej się na nową kadencję HGW która lansuje się jak to dobrze robi warszawiakom przywracając im Wisłę, rewitalizując Port Czerniakowski i stając frontem do Wisły. Bowiem po przeciwnej stronie tego frontu stoją... wodniacy, których obłożyła podatkiem dennym dążąc do wyrugowania ich z akwenu byłego Portu Czerniakowskiego celem zwolnienia terenu pod komercyjną zabudowę. Tam za samo prawo trzymania łódki na wodzie, tj przy nieprzystowosowanej do tego celu ścianie z betonu i larsenów (w warunkach kilkumetrowych wahań poziomu wody!) zapłaciłabyś obecnie 875zł rocznie, nie mając jakiejkolwiek możliwości wyciągnięcia jachtu z wody na zimę ani przygotowania go do nowego sezonu. A od przyszłego roku należy spodziewać się podwojenia powyższej sumy, która w mijającym sezonie została tymczasowo obniżona o 50% z uwagi na brak infrastruktury portowej

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski