Do tej pory korzystałem zawsze z Kiriacoulis'a. I jak na Grecję, to jestem dość zadowolony. W rejsie majowym będę brał jacht u nich.

Natomiast na październik (czyli niby też poza sezonem) zaproponowali zadziwiająco wysoką cenę. I tylko dlatego zwracam się do Was z prośbą o ew. polecenie mi innej firmy czarterowej.

Moja załoga szuka oferty jak najbardziej zblizonej do:
* jacht 8-osobowy
* min. 36ft.
* wiek jachtu <10 lat
* termin: przełom września i października
* max. 900-1100 euro (po zniżkach)
* możliwość pełnego ubezpieczenia kaucji (ok. 20-25 euro/dzień)

Dodam, że Kiriacoulis spełnia wszystkie warunki poza ceną. zamiast spodziewanych 1000 euro, tym razem mowa jest o 1200 euro.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Z firm innych mogę polecić http://www.hellenicsails.com/ Właścicielem jest małżeństwo polsko greckie. Ja z tej firmy nie korzystałem, ale inni tak i wszystko było ok. Nie polecam firmy Argolis, raz chciałem taniej i się naciąłem.

Tak na marginesie. Po co ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

2 razy brałem z MG Yachting. Wszystko było ok.

Polecam Vernicosa, brałem od nich kilkakrotnie i zawsze wszystko było OK

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

Podajcie proszę każdorazowo, ile wynosi:
a) kaucja zwykła
b) częściowe 'ubezpieczenie' kaucji + kaucja zredukowana
c) całkowite ubezpieczenie kaucji

Przykładowo dla ok. 10-letniej Bavarii 36/37/38 wygląda to tak:

Wg globtourist.com.pl:

Kiriacoulis
a) 2.000 euro
b) brak opcji
c) 25 euro/dzień

Vernicos:
a) 2.000 euro
b) 20 euro/dzień + 500 euro kaucja 'zredukowana' zwrotna
c) brak opcji

Anemos:
a) 1.500 euro
b) od 200 euro + 400 euro kaucja 'zredukowana' zwrotna
c) brak opcji


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Podobamisię, A jaką prowizję dla nas przewidujesz ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

To znaczy czego brak??
Płacilismy tylko ubezpieczenie!

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Chodzi mi o to, że jeśli korzystaliście z jakiejś renomowanej firmy, to po pierwsze mniej więcej wiecie z jakiej opcji kaucji korzystaliście i ile ona wynosiła.
Po drugie, opcja całkowite ubezpieczenie kaucji jest najspokojniejsza. Doliczacie 175 euro do podziału z kasy jachtowej i macie spokój.
Zero stresu. A o to chyba chodzi na wakacjach. Jakoś trudno przychodzi mi powiedzieć - zwłaszcza nowicjuszom:


Niestety poza Kiriacoulisem nie spotkałem się z taką opcją w Grecji.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Zawsze wpłacałem kaucję dokonując preautoryzacji kartą. I ponowię pytanie, po jaką choinkę ją ubezpieczać płacąc 7% sumy ubezpieczenia za tydzień !!! Czyli 370 % za rok !!! Toż to rekord świata. Podobno w ubezpieczeniach pracujesz

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

175 euro na 8 osób to raptem niecałe 100 PLN na łebka. To żaden koszt. A 1100 PLN to już 55% więcej za wakacje.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Za tydzień. A w Grecji to co najmniej 5 kilo wino i to w tawernie, też od łebka.
Ile razy uszkodziłeś jacht ? Czyli ile razy to ubezpieczenie miało sens ? Bo ja nigdy. Raz zgubiliśmy odbijacz w 2-tyg rejsie. Koszt 30 euro, koszt ubezpieczenia (które nie obejmuje takich strat !!!!) 280 euro.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Kiedyś na studiach, na wykładzie z ubezpieczeń wykładowca na pierwszej lekcji powiedział, że absolutnym błędem jest obliczanie sensu ubezpieczenia w ten sposób, że np. "przez 3 lata nie ubezpieczałem i nic się nie stało, a więc teraz nawet jak się coś stanie za 2 tys., to i tak będę tysiak do przodu". Wysuchałem wykładowcy, zdałem egzamin nawet całkiem dobrze.... I robię tak jak mówi Cape - nie ubezpieczam kaucji, wpłacam ją zawsze sam - załoga nawet o tym nie wie.

Kuracent, w MG płaciłem 1500 eur kaucji za roczną B39cr. Nigdy nie korzystałem z łódki ca. 37 stóp na 8 osób. Dla mnie to nonsens. Nie oczekuj więc że opracuję za Ciebie wszystkie oferty i wybiorę łódkę.

W zeszłym roku zastanawiałem się czy płacić kaucję czy ubezpieczać. Zdecydowałem się na ubezpieczenie kaucji. Na każdą osobę wypadło po 30 Eu. W drodze powrotnej z Cyklad do Aten trochę powiało i przysztormiło, chwilami do 9B. Jeden z lepszych sterników z załogi porwał wtedy genuę. Koszt naprawy około 500Eu. Tym razem opłacało się ubezpieczenie kaucji. Wybór należy do Ciebie. A właśnie ja brałem jacht z Hellenic Sails. Bezproblemowo polecam.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Ustawił się pod wiatr ? Czy strzelił rufę ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Fakt, fajnie wtedy wiało. I opłacało się ubezpieczyć, choć też nie jakoś tak rażąco (chyba miałeś 8 czy 9 osób: 30x9=270; 500-270=230; 230/9=25,5 eur, a więc nie tragedia). Ale to polemika - zbaczamy z tematu. Również będę ubezpieczał kaucję jeżeli tylko uznam, że zachodzi taka potrzeba.

Załodze mówię zawsze tak. Możemy ubezpieczyć kaucję. Kosztuje tyle. Maksymalnie możemy stracić kaucję. Jeżeli coś się stanie i nieważne z czyjej "winy", to trzeba solidarnie zrzucić się na szkody. Zawsze też mówię, że ja również mam prawo do błędu i jak uderzę kadłubem, to koszty są duże, czyli cała kaucja. A zgubienie odbijacza, cumy czy korby, to grosze.
A tak na marginesie, Kuracent, widziałeś kiedyś polisę i warunki tego ubezpieczenia ? Bo ja się kiedyś Kiriacoulisa zapytałem, bez odpowiedzi i coś mi się wydaje, że takie ubezpieczenie....nie istnieje.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Jak poznasz???
Przewidzisz cokolwiek??

Na kilkanaście rejsów nigdy nie mieliśmy problemu, jednak zawsze ubezpieczamy kaucję.
Dla spokojności ducha
Ubezpieczenie płaci się z różnych kieszeni - kaucje jedną kartą.
prolem mniejszy, gdy załoga to rodzina, ale gdy kilku obcych??
Skąd wiadomo, jak sie zachowają?? Może to 'kapitan winny, więc niech płaci''??

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*


Kolega też mówił. Oczywiście!! - przytaknęła zaloga (znajoma). Zapłacił więc swoja kartą. Niestety, wszedł na rafę. Załoga sie wypięła.

A wiesz, że ja ostatnio też tak pomyślałam...
Sposób, w jaki to Grek zrobił, wywolał takie podejrzenie.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Zupełnie subiektywna ocena ryzyka. Dużo spokojniej czuje się w miejscach gdzie byłem, wiedząc jakie porty planuję odwiedzić i że nie będzie długich przelotów (a więc sam zawsze za sterem). Tak samo jak ocena własnej załogi - jeżeli wiem, że nie mam "awanturnika", który będzie robił wszystko by oszczędzić przy ewentualnych problemach 100 eur - jestem spokojny i płacę kaucję sam. Jeżeli wiem, że ryzyko jest większe (np. starszy jacht, nadszarpnięte czasem żagle, długie przeloty gdzie muszę spać podczas pływania) lub załoga niewydolna finansowo lub nieprzygotowana na solidarne pokrycie ewentualnych kosztów - ubezpieczam.
Pływam wyłącznie ze znajomymi.

Bez względu na wszystko, też mam podejście, że jak sam nawalę (np. przywalę w keję) - sam płacę. Jak załoganci coś zepsują - odpowiedzialność solidarna wszystkich łącznie ze mną. Na szczęście, jeszcze nigdy nic się nie zdarzyło.

Na co najmniej tyle rejsów nigdy nie ubezpieczałem kaucji i też nigdy nie było problemów. Jednocześnie dwukrotnie były straty, za które firma czarterowa miała moim zdaniem pełne prawo oczekiwać pieniędzy, ale nie chcieli.
Tylko raz (Argolis) spotkałem się z próbą wyłudzenia części kaucji za uszkodzenia, które były przed naszym odbiorem jachtu.
Ubezpieczenie kaucji jest jakimś rozwiązaniem. Ale również można tą kaucję solidarnie zebrać.

Baa, to już wie z kim nie pływać.

A ja nie, choć też nie miałem takiego przypadku.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Klasyczne przyostrzenie z równoczesnym szkwałem, a do tego chwilę wcześniej mówiłem mu, że za bardzo ostrzy, i jak tak dalej będzie, to stracimy genie.
Moja wina - wykrakałem. A w sumie był bardzo dobrym sternikiem, pływał kiedyś regatowo z kilkoma sukcesami, ale zdarzyło się.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

W/g mojego doświadczenia nie powinna się podrzeć. Jeżeli tak się stało, to wina żagla (stary był). Inna sprawa stanięcia w lini wiatru, tak, że genuła trzepie po salingach. Tego żaden żagiel, nawet nowy, długo nie wytrzyma.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak