Stałem na Tryznoni 1 1.2 tyg temu wrzucę parę informacji pózniej.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Do Tryzonii wpłynęliśmy póznym popołudniem. Bez problemu znalezliśmy miejsce longside. Tak zresztą stoi tam większość jachtów. Marina bardzo dobrze osłonięta ze wszystkich stron. Zafalowanie umiarkowane , ale tylko bliżej wejścia do portu. Spore wahania poziomu wody!!. Większość jachtów sprawia wrażenie stojących tam od zawsze. Znalazłem również jeden jacht z Polski pod plandeką bez załogi. Żadnych opłat. WI FI w tawernie/ pyszne tanie jedzenie/. H20 dostępne, ale nie na kejach. Kontenery na śmieci przy wejściu na pomosty , chyba nigdy nie opróżniane. Co godzinę z Tryzonii na ląd stały pływa taksówka wodna. W głębi portu , wewnątrz, przy początku falochronu stoi potężny stalowy kuter rybacki, który chyba już nigdy nie zobaczy morza:). Wydaje mi się , że do jego burty można śmiało , bezpiecznie, przycumować na dłużej.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Czyli zadnych zmian w Trizonii, czas plynie tam powoli...

_________________
Pozdrawiam,
Jarek

Sorka, za brak polskich znaków ale pisałem będąc w Grecji i korzystając grzecznościowo z kompa greckiego.
... A, tak na marginesie, już kombinuję, kiedy jeszcze uda mi się odwiedzić Tryzonię...
Jak byliby chętni na wspólny rejs..., kontaktujcie się ze mną.

_________________
Pozdrawiam,
Jarek

CZesc wybieram sie tam za rok z rodzinak i znajomu=ymi bardzo podobna trasa , powiedz cos o cenach postojow tak ogolnie plus cena za wode i podobne atrakcje , z gory dziekuje

Największy koszt to przejście Kanału Korynckiego /zależnie od długości łódki/ W portach albo nie płacisz nic albo niewielkie kwoty rzędu paru euro, najwięcej zapłaciliśmy w Zakhyntos 30 euro w tym 5 za prąd i 5 za wodę. Opłaty portowe to niewielki procent kosztów całego przedsięwzięcia.

_________________
Pozdrawiam,
Jarek

viewtopic.php?f=28&t=8605&hilit=kana%C5%82+koryncki

sporo informacji o kanale korynckim

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

dzieki bardzo , co do kanalu to znalazlem ich strone i obliczylem co trzeba , dzieki bardzo.

parę Nm na mostem Rion jest marina Messolonghi
tu masz troche informacji o niej

viewtopic.php?f=28&t=10422&hilit=messolonghi+marina

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

W sierpniu zrobiłem tą trasę tam i z powrotem. Poniżej kilka informacji, może się przydadzą.
Przed przejściem kanału trzeba się zgłosić 30-60 minut wcześniej przez VHF. Informują ile będzie trzeba poczekać, a potem wywołują gdy można ruszać. Przynajmniej wiadomo, ile się ma czasu.
To samo przed mostem Rio, podają którą stroną masz płynąć. Standardowo na wschód przejście południowe, na zachód północne.

Na Tryzoni stałem burtą do tego stalowego kutra bo nie było wolnych miejsc. Gdyby nie stojąca obok pływająca śmieciarka miejsce byłoby super.
W Koryncie postój bez problemu (i opłat) w porcie lub na kotwicy przed.
W Messolongi można też stawać w głębi zatoki po płn stronie, longside bez opłat lub pośrodku na kotwicy.
Dla nas największym kosztem po kanale było paliwo, bo w zatoce Korynckiej i Patras zazwyczaj słabo wieje (lub wcale nie wieje).

W obie strony między Koryntem a Trizonią spotkaliśmy duże stado delfinów. Towarzyszyły nam prawie pół godziny. Jak wymyślę jak wstawić film to się podzielę wrażeniami.

W Zakyntos za Bavarie 42 płaciłem w sierpniu 20 euro - trzeba się targować

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

Nigdzie się nie zgłaszałem, stanąłem przy nabrzeżu, poszedłem do biura, zapłaciłem, wróciłem na jacht, na radiu niewiele się dowiedziałem, sygnałem do wypłynięcia było machnięcie ręką kolesia, który wychylił się z biurowego okna.

Tu się zgadza, należy się zgłosić, pytają o wysokość masztu i mówią, między którymi przęsłami należy płynąć, z zasady tak, jak napisał Gregs.

W drugiej połowie lipca było inaczej, wiało jak należy. Więc bywa różnie.

To chyba dyżurne stado delfinów, bo i nam towarzyszyło dość długo mniej więcej w tym samym miejscu. Muszę zaznaczyć, że było to jedyne spotkanie z delfinami w czasie 2-tygodniowego rejsu.

Płaciłeś tyle z prądem i wodą, czy tylko postój? My za B 44 zapłaciliśmy 20 plus po 5 za wodę i prąd, jak wspomniałem. Byli z nami znajomi katamaranem, płacili 20 euro bez wody i prądu.

_________________
Pozdrawiam,
Jarek

Ciekawe jak byś zobaczył czy Ci kiwają gdybyś płynął w drugą stronę?
Obowiązek zameldowania się przed kanałem na VHF 11 jest podany np. w locji.
Przypomniało mi się, że kanał jest zamknięty jeden dzień w tygodniu (zazwyczaj we wtorki).
Jest też zamykany w przypadku konieczności prowadzenia prac pogłębieniowych i ostatnio strajków. Bezpieczniej jest wcześniej się upewnić czy kanał będzie czynny.
Opłata dla jachtów wynosi 80 euro +(LOA-9)*23 plus VAT.

Z prądem i wodą. Najpierw miało być więcej, stanęło na 20 euro.

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

Witam Szanownych Kolegów Żeglarzy ......Jest to mój pierwszy wpis, więc witam Wszystkich ......Wszedłem tu przypadkowo - poczytałem, pomyślałem i od razu odświerzam wątek.....A mianowicie, czy to realny pomysł ? - przerzucić swoje szuwarowo-bagienne Tango 780F i pośmigać troszeczkę pomiedzy tymi wyspami (Lefkada, kefalonia, Kalamos)......Sprawy się tak ułożyły, że mam czas, mogę tam siedzieć nawet rok, a może więcej ....praktyki morskiej nie mam, łodka typowe rodzinne tango z mazurskim wyposażeniem, bez ukf, navi byłoby z gps na laptopa, pływanie tylko na krótkich dystansach od portu do portu na osłoniętych. Kręci mnie ten region (podobno najłatwiejszy w Grecji oraz korzystne sprawy budżetowe......Realne ? A może nie tu, może gdzieś indziej ? Co Wy na to ?...Pozdrawiam

Wybór jeśli chodzi o rejon Grecji jak najbardziej słuszny. Spotykałem na Jońskim mniejsze od twojego Tanga łódeczki. Były to jednak łódki balastowe.
Wielkość jachtu nie jest problemem. Wyposażenie musiałbyś uzupełnić, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa.
Czy akurat najpotrzebniejszy byłby laptop z navi? Ja chyba bym wolał choćby najprostszą UKF-kę.

Natomiast nie mam pojęcia jak Tango 780F zachowuje się na "nie-szuwarowo-bagiennej" fali.
Sugerowałbym to zweryfikować (najlepiej osobiście) zanim wydasz kasę na transport jachtu do Grecji.
Pamiętam jakieś Tanga pływające w Chorwacji, ale nie wiem jaki to był model.

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

Dzięki Gregs za szybką odpowiedź...Łajba jest ciężka, prawidłowo dobalastowana, ale jednak to mieczówka. Pływana była po Zalewie Wiślanym i Zatoce Puckiej i było ok, ale oczywiscie w dobrych warunkach. W tym roku się nie uda, ale cel jest...Popracuję nad doposażeniem, pewnie zrobię papiery radio. Meteo bym brał z netu i z brzegu. Duża bariera, to transport. Nie wiem na razie gdzie byłby zrzut, oraz jak i gdzie po akwenie. Wszystko dosłownie w sferze baaardzooo ogólnego szkicu. oddzielny problem, to sprawy proceduralne, o których na razie nie mam zielonego pojecia. Ale pomysł jest. Moze ktoś z kolegów mógłby niezobowiązująco rzucić jakieś informacje o tanich (może gratisowych) i dobrze osłonietych portach (miejscach do cumowania), mniej komercyjnych, ale uroczych, ładnych, raczej cichych i z jakąś tam infrastrukturą sanitarną (ale nie zawsze i nie koniecznie) (rejon: Lefkada, Kefalonia i przyległe, i może też dalsze, Korfu. Zakynthos). Wystarczy punkt na mapie, chociaż parę słów opisu było by cennych, Może ktoś wie gdzie najkorzystniej zwodować.....Każda informacja cenna, do bazy, którą bede tworzył od podstaw......Pozdrawiam

Miałem 730 przez 6 lat, pływałem tez sporo na 780 i śmiało możesz się ze swoją łódka tam wybrać, akwen w większości jest osłonięty wyspami, Lefkada, Itaka, Kefalonia i nawet przy sporym wietrze nie powstaje tam wysoka fala, nawigowanie jak na mazurach wychodząc z jednego portu kilka następnych masz w zasięgu wzroku.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Nie ma tloku. Nie ma ryczacych, po nocach czterdziestek i zwracajacej jadlo na keje - mlodziezy?


Pzdr

Andrzej JKC

Same pozytywne opinie, tylko brać i jechać.....Badam rynek transportu....Do północnej Chorwacji firma transportowa wykalkulowała tą jednostkę na 4 tysiączki...Grecja, strach się bać....ale Grecja bardziej mnie kręci......Może jakieś spokojne i śliczne z duszą punkty na mapie, zgodnie z ww. prośbą . Pozdrawiam

Dunajem

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

To jest myśl.
Najpierw jakiś tani transport na Słowację byle do Dunaju, potem Dunajem do Morza Czarnego.
Choć skoro masz dużo czasu to możesz też zrobić dużą pętlę z Polski przez Niemcy kanałami do Dunaju. Tylko ten Ren pod prąd?

A w międzyczasie możesz sobie poczytać jak inni to robili:
http://www.hippopotam-us.blogspot.com/ - oni w 2010 pływali po Jońskim

A w wersji niemieckojęzycznej rejs Rumbalotte z Finlandi do Grecji: http://www.rumbalotte.fi/finnland-istanbul-2008/

Już zazdroszczę!

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

coś tam o tym pisałem

viewtopic.php?f=28&t=6764&hilit=vasiliki#p62597

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

viewtopic.php?f=28&t=8877&p=99396&hilit=kastos#p99396

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

viewtopic.php?f=28&t=8876&p=99326&hilit=kalamos#p99326

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

viewtopic.php?f=28&t=8823&p=96134&hilit=nidri#p96134

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

Szumak, Ty się o to dziś nie martw...
Tam co i rusz znajdziesz takie "punkty" - spokojne i tanie/bezpłatne.
Myśl o transporcie.
Jeżeli masz dobry wózek, zaciągniesz sam.
Jakieś 2 tys. km.
Najgorzej przez Polskę - potem już masz autostrady.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Tak jest. I nawet parę polskich łódek podobnej wielkości spotkasz.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Panowie, dzięki za sugestie i podesłane stronki. Jestescie szaleni Normalnie strach się bać delta Dunaju i co po delcie, już się widze, normalnie zaginiony w akcji chyba że kapitan Zientara, Gregs, lub inny do wynajecia ...Ciekawe, ile bym spalił po takiej trasie (wiadomo jednostka jeziorowa, silnik pomocniczy benzyna - musze to z ciekoawości zgrubnie policzyc) .Co do osobistego transportu lądem, tu się w czas nie postarałem, niestety zero przygotowania, brak uprawnień, przyczepy, odpowiedniego ciągnika..(poza tym tango ma szer. 2,80)...Tymczasem przedemną, przejrzenie linków (niech wreszcie wszyscy już pójdą spać ....

Złe podejście! 2,80 to nie problem, na to nie trzeba zezwoleń.
Natomiast waga to już raczej tak.
To Twoje dobrze dobalastowane Tango pewnie trochę waży. Do tego solidna przyczepa i zestaw na pewno przekroczy 3,5 tony więc trzeba mieć C.

A co za deltą? Najpierw przepłyń Dunaj, spenetruj deltę (tam można długo) - potem się będziesz martwił

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

Czym tu się martwić?

Najpierw (jak za "komuny") wczasy w Bułgarii. Potem Stambuł, Dardanele i już Grecja.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Jakieś 1700/1800 kg, niestety, na szczęście
...........
I jak ze szkoły pamiętam też przez Węgry....Czyli co ? jak w czterdziestolatku, najpierw reczniki frotte i kryształy, potem kremy nivea, a następnie kożuchy i marmurkowe dżinsy ...A na poważnie, rózne warianty transportu, morskie lądowe. Ograniczenie kosztów, czyli np. użyczenie jachtu w ramach kosztów transportu ??? Czy wchodzi w grę takie rozwiązanie ? Chodzi mi o sprawy proceduralne w Gracji (bariery antyczarterowe , ograniczenia związane z listą załogi, etc).

Tymczasem wariantowo rozpoczynam szperanie w necie nt. Dunajem do m. Czarnego....(m,in. . musze się dokopać do "rejsu Lecha Kosakowskiego, który swojego Pegaza przewiózł do Bratysławy na przyczepie i tam zwodował go na Dunaju. Następnie odbył podróż Dunajem do Morza Czarnego....")......Czy ktoś z Kolegów byby w stanie rzucić z grubsza cyfrą - ile to średnio może być motogodzin z Bratysławy do ujścia....jeszcze nie siedze w temacie o warunkach na tym akwenie. pozdr

to nie Chorwacja, tam nic takiego nie ma. Pływasz i już

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

Witam.....Same dobre informacje
............
Bratysława - Dunaj 1870 km ..... Zgrubsza wyszło mi ok. 500 l paliwa PB-95 (silnik 6 lub 8 KM czterosuw) może przesoliłem, może nie ..... średnio ok. 2,5-3 tys zł + laweta do Bratysławy (jak nic 1000 -1500zł lub wiecej).....Zastanawiam się nad tym transportem za 4 tys. 3-4 dni i zrzut koło Krk, a potem przesuwać się w kier. Czarnogóry...Ale dla mnie te warunki budzetowe w Grecji, to są jak z kosmosu. ...Poza tym ten Dunaj łyknąłem dla samego rejsu....W paru linkach ogólnie opinia, że łatwy ...Nie wiem, wiedza internetowa i bardzo pobieżna na razie. Ale z kolei, co dalej by było ??? Pusta tablica ??