Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Balaton 2015 https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=28&t=20271 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | marcingebus [ 16 paź 2014, o 09:00 ] |
Tytuł: | Balaton 2015 |
Planuję latem 2015 pojawić się nad Balatonem na kampingu w Revfulop z plażowym katamaranem Prindle 16. Pewno lipiec, ale to się wyjaśni w maju/czerwcu, jak z urlopem. Jeśli jacyś ziomale planują pobyt w okolicy, to proszę kontakt. |
Autor: | Marian J. [ 16 paź 2014, o 19:02 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
marcingebus napisał(a): Planuję latem 2015 pojawić się nad Balatonem na kampingu w Revfulop Ciekaw jestem czy już tam byłeś czy też jedziesz pierwszy raz. Ostatnio zaintrygowała mnie wiadomość od koleżanki z pracy, że jej szwagier z większym jachtem jeździ latem nad Balaton. Szczegółów nie znam ale dowiedziałem się tylko, że stacjonuje w jednej marinie i pływa po okolicy. Też mi chodzi coś takiego po głowie ale na pewno nie w przyszłym roku.
|
Autor: | marcingebus [ 16 paź 2014, o 21:44 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Na kampingu byłem już dwukrotnie z przyczepą kampingową i tak samo z przyczepą planuję w wakacje 2015. W 2013 chciałem wynająć coś ala omegę na parę godzin, ale mimo usilnych starań mi się nie udało nic podobnego znaleźć. Mając latorość pod ręką nie mogłem poświęcić na to zbyt dużo czasu. Skończyło się na tym, że znalazłem łódkę 8-10 osobową ze skiperem. Za parę godzin (wyjście z portu, dwa zwroty i powrót) zapłaciliśmy około 800zł na szczęście zebrałem z kampingu współfinansujących. Jacht był zaliczony, ale to nie to samo gdy masz czas nieograniczony i pływasz kiedy chcesz. W 2014 (czyli 3 miechy temu) miałem ze sobą kajak z żaglem, na tyle dużą parcelę, że nie było problemu z przechowywaniem. Kajak się nie sprawdził więc z stąd ten katamaran. Waży w komplecie lekko powyżej 100kg, więc jak osprzęt wezmę do środka, to pływaki się zmieszczą na dachu. Taki mam plan. Jest jeszcze opcja, że znajomi pojadą, to może by wzieli go na przyczepce. Się zobaczy. Kamping nie jest mariną Yachtową, ale myślę, że z racji iż Panie pamiętają mnie ze słabego angielskiego, to się jakoś z nimi dogadam i nie będzie problemów. |
Autor: | Marian J. [ 17 paź 2014, o 18:30 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
marcingebus napisał(a): Kamping nie jest mariną Yachtową, Wiem, mam prywatną locję Balatonu. Więcej tu:http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=214330#p214330 Według tego czym dysponuję to obok jest port chyba przy hotelu Revfulop Uduloszallo - Visitors bertths: 6 i publiczne molo z miejscami postojowymi: Revfulop Hajoallomas BH Zrt. - Visitors berths:7. Ciekaw jestem jak by potraktowali kogoś jakby się zwalił tam z jachtem bez zapowiedzenia? |
Autor: | Waldi_L_N [ 18 paź 2014, o 06:03 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Marian J. napisał(a): Ciekaw jestem jak by potraktowali kogoś jakby się zwalił tam z jachtem bez zapowiedzenia? Nie wiem, ale wypluli by z siebie masę dźwięków, z których większość kończyłaby się na "-szte" lub jakoś tak ![]() |
Autor: | plitkin [ 18 paź 2014, o 06:53 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Jak Bozia da - pojade znowu na regaty. |
Autor: | Adam7 [ 26 paź 2014, o 22:37 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Serdecznie namawiam dołożyć do pieca jeszcze te 400-500 km i pożeglować po krystalicznym morzu ze słońcem, palmami i górami w tle. ... Byłem w tym roku nad B. (tranzytowo)....Powiem szczerze, w moim odczuciu, smutek i nostalgia jakby za minioną świetnością..Spienione, bure fale, trawa, jak było, jakieś kajaki, rowery, zwalone na kupę i pustki (Siofok - połowa sierpnia 2014). W powietrzu jakiś taki wszechobecny regresik. Hotel za 55 eurasów, wysoki standard, ale z epoki tow. Kadara..czarne boazerie, spłuczka na sznurku, syfiasta wanna, wszystko rozpadało się i wylatało ..Akwen może fajny, ale otoczenie bardzo nostalgiczne, żeby nie powiedzieć depresyjne. Dobiło mnie wyjęcie 5000 Ft na drobne wydatki i oddanie pięknego, wielkiego i bogato zabezpieczonego bankotu 1000 ft na marnego kebsa, czy bułeczkę w maku. (ze zwrotem - mocne brzdęk - wielkiej monety 200 ft)...Może jestem nie fair w stosunku do Bratanków, ale po słonecznej i wesołej HR, tam nie znalazłem nic godnego uwagi..coś tam nie trybi......Tak, że namawiam - dorzucić jakieś ok. 500 i heja - katamaranem plażowym po Adriatyku. .Pozdrawiam |
Autor: | Marian J. [ 29 paź 2014, o 23:14 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Szumak napisał(a): Hotel za 55 eurasów, wysoki standard, ale z epoki tow. Kadara..czarne boazerie, spłuczka na sznurku, syfiasta wanna, wszystko rozpadało się i wylatało ..Akwen może fajny, ale otoczenie bardzo nostalgiczne, żeby nie powiedzieć depresyjne. Być może masz dużo racji w tym co piszesz, ale w Chorwacji ja już byłem nie wiem jak na to patrzy założyciel wątku. Na pewno w grę wchodzi chęć zobaczenia czegoś innego. W moim wypadku standard hoteli by mnie nie interesował. Raczej miejsce w marinie i pogoda. Zresztą ja co roku weryfikuje swoje plany a Balaton może poczekać
|
Autor: | marcingebus [ 30 paź 2014, o 04:16 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Generalnie z różnych względów preferujemy ląd/kamping. Byłem na Krymie 5 lat temu kamperem, w Chorwacji 3 lata temu z przyczepa (po drodze Balaton/okolice Keshtely). Nad Balatonem 2 lata temu i na tyle nam się spodobało ze powtórzyliśmy kamping w minione wakacje i planujemy kolejne. Generalnie przejrzystość wody w balatonie to zupełnie inna dziedzina nauki niż w morzu jakimkolwiek. Sądzę tez ze dla wersji wakacji podczas których przyczepe kampingowa stanowi jacht, pływanie po Balatonie a w Chorwacji to jak pływanie na akwenie typu Zegrzynski/Solina/Roznowski a WJM. Przepasc. WJM: jak ktoś nie był tam 10 razy, to ma szansę przebywać w nowych miejscach. Akweny jednojeziorne mają niewielka/skończona ilość miejsc gdzie można cumowac. Sądzę, ze podobnie jest nad Balatonem. Nie sądzę aby było tam atrakcji dla pływania np.przez 3 tygodnie.Skoro w regatach pykaja akwen w jeden dzien.... Akwen ma zagospodarowaną linie brzegowa z grubsza w 50% a reszta to szuwary pomiędzy tymi miejscami.Poza kotwicą na otwartym akwenie, jedyne miejsca do cumowania to te zagospodarowane brzegi: porty, plaże, ośrodki wypoczynkowe, kampingi. Nie uświadczysz tam brzegów gdzie po zacumowaniu zbierzesz chrust i rozpalisz ognisko. Nie chce nikogo przekonywać do wyższości żeglugi wakacyjnej nad Balatonem nad żeglugą w Chorwacji. Bo to zupełnie inne klasy wód, przestrzeni i mozliwosci/swobody żeglugi. Dlaczego Balaton dla nas jest "lepszy" od innych akwenow: 1.Pogoda bliższa chorwacko/greckiej niż mazursko/bałtyckiej. Pewniejsze dni cieple/słoneczne niż zimne/deszczowe. 2.Mamy tam 300km, WJM/Bałtyk to 600, Chorwacja 1000km. Dla nas różnica jest. 3.Kampingowi w Revfulop naprawdę nie ma co zarzucić. Kible czyste, myte na okrągło, woda ciepła prawie zawsze. Mojej latorośli wystarcza obecny tam plac zabaw, brodzik i wydzielona plaża dla dzieci. 4.Wifi za niecałe 100 płn na całe 2 tygodnie, może nie jest za darmo ale tragedii nie ma.Sam kamping nie był jakoś znacząco tańszy od tego w Chorwacji, ale był. Lecz pozostałe koszty pobytu to już połowa tego co w Chorwacji. Miałem wrażenie, że atrakcje typu lody/jaskinia wata cukrowa, jest w cenie polskiej prowincji w okresie wakacji, a nie Władysławowa/lipiec, gdzie wszystko jest x2. 5.Woda/jakość dna:tutaj jest wiele zarzutów od osób które jadąc na Chorwacji robią postój nad Balatonem.Tu jest przepaść, Chorwacja to kryształ, Balaton to jezioro błotne. Nazwa ma nawet takie pochodzenie.Jest duża zawartość osadów w wodzie co jednak nie oznacza ze woda jest toksyczna, zatruta, czy z innych względów nie zdalna do uprawiania sportow (nie nada się oczywiście nurkom). Jak ktoś jedzie do Chorwacji to komunikacyjnie dobrą okolicą jest zakątek południowo zachodni jeziora.Jest to fragment jeziora gdzie osadów w wodzie jest najwięcej, choć jak pisze wyżej w innych miejscach szalu nie ma jeśli chodzi o przejrzystość wody. Od południa do jeziora nanoszone są właśnie osady przez rzekę, która zasila Balaton. Najgorsze jest jednak dno jeziora, niestety tutaj daleko odbiegające od piaszczystego (nogi wpadają po kostkę lub głebiej, nie widać w co, bo przejrzystość nie ta). A jakość wody jest pogarszana przez to, że jest to zakątek jeziora więc wszelkie zgniłe gałęzie, liście, śmieci są na końce jezior nawiewane i tam zostają. To cecha wielu bezodpływowych zakątków jezior. Zjawisko nie występuje w połowie akwenu, nie wiem czy od wschodu też tak jest, ale bym się nie zdziwił. Jeśli zaś ktoś był na południowym brzegu, to problemem jest znowu płycizna. 200m od brzegu i dalej po kolana. Taki już urok konstrukcji dna. Słyszałem głosy Polaków na naszym kampingu (połowa jeziora), że syf taki, że oni do wody nie wchodzą. Są i takie opinie, polemizować nie będę. Ryby pływają, ludzie się kąpią... WODA W BALATONIE MA JEDEN DUZY PLUS WZGLĘDEM CHORWACKIEJ: TAK NIE MA SOLI. Nie trzeba się spłukiwać po każdej kąpieli. Adriatyk w okolicach PULI to najbardziej słony akwen, chyba w całej europie. A na pewno jeden z bardziej słonych. To JEST problem, a na pewno ZJAWISKO=zajęcie dodatkowe o którym zapomnieć nie można. 6.Jak będę miał tam w lipcu własną żaglowkę plażową to będzie pełnia szczęścia. 7. Zapomniałem dodać: polecam Badasony i uliczkę równoległą do jeziora (100m nad poziomem jeziora = w głebi miejscowości), jest tak zagłebie sklepików sprzedających wino z własnej produkcji. Jest o 20% tańsze od tych samych butelek sprzedawanych w okolicy portu. Otwarte do późna, oczywiście darmowa degustacja. Sklepiki mają formę knajp gdzie można usiąść i delektować się pięknymi okolicznościami przyrody. |
Autor: | marcingebus [ 30 paź 2014, o 04:56 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Szumak napisał(a): Serdecznie namawiam dołożyć do pieca jeszcze te 400-500 km i pożeglować po krystalicznym morzu ze słońcem, palmami i górami w tle. ... Byłem w tym roku nad B. (tranzytowo)....Powiem szczerze, w moim odczuciu, smutek i nostalgia jakby za minioną świetnością..Spienione, bure fale, trawa, jak było, jakieś kajaki, rowery, zwalone na kupę i pustki (Siofok - połowa sierpnia 2014). W powietrzu jakiś taki wszechobecny regresik. Troszkę jest tak jak piszesz, że jest to troszkę zaniedbana okolica w sensie turystycznym. Miałem wrażenie, że przycisnął ich nieco kryzys ekipy rządowej z przed 6lat. Można powiedzieć chyba, że teren jest niedoinwestowany i sprawia miejscami wrażenie zapomnianej prowincji. Ma to jednak przełożenie między innymi na to, że ceny nie są wysokie. Miałem też wrażenie, że na ten kemping (właścielami sieci są Holendrzy), przyjeżdza mniej węgrów, a więcej, Niemców, Austriaków, Holendrów, pewno okoliczne kampingi bywają tańsze i tam Węgrów jest więcej. Natomiast z pupulacji turystów, to dominują Węgrzy, czyli Balaton jako Balaton nie jest atrakcją turystyczną tej klasy, co Chorwacja/Grecja. Jak ktoś ma przejechać 1000, czy 1500km, to woli 1500km i być w Chorwacji. Węgier ma do przejechania, 100-300km albo 600-900km więc duuużo taniej im wychodzi Balaton. Miałem też na przykład problem aby kupić sobie jakąś mapkę lepszą turystyczną okolicy. U nas chyba w każdej miejscowości turystycznej/stacji benzynowej map turystycznych jest zatrzęsienie. Tam chwilę takowej szukałem. Ale z linką hamulcową, już nie było problemów 800m i full serwis rowerowy. Generalnie okolica sprawia wrażenie przygotowanej dla rowerzystów. Do głównej drogi wokół Balatonu, równoległa rowerowa. Rowerzystów dużo. Sami dużo nie jeździliśmy, ale inni, to i owszem i dużo ich. Jest jeszcze jeden zasadniczy plus pobytu nad Balatonem: 2 lata temu gdy u nas było zatrzęsienie komarów, tam przez 2 tygodnie spotkałem jedną sztukę w lesie. Widać jednak starają się dbać o turystów i muszą dużo pryskać aby osiągnąć taki efekt, czy to ekologiczne... to temat na inne forum. W minionym roku spotkałem jakieś zagubione sztuki już na kempingu, ale sporadycznie. Generanie nie potrzebowaliśmy Offów i innych tego typu wynalazków. To duża wygoda. |
Autor: | marcingebus [ 30 paź 2014, o 05:08 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Jeszcze słów parę o sprzęcie pływającym: 1. Omegi na wypożyczenie - nie znalazłem. 2. Jachty jak są, to są to jednostki kabinowe, raczej większe bliższe chorwackim, niż z dawnych czasów WJM, gdzie 6m to już nie była najmniejsza jednostka. 3. Po co im takie duże jachy, skoro akwen nie jest taki duży? Mam dwie hipotezy: lepiej miec wygodny hotel, niż mniej-wygodny, a druga, to taka, że z uwagi na płytkość jeziora (średnio 2-4m), to przy silnych wiatrach fala robi się szybko i jest krótka. Nie ma zjawiska Halnego (od chorwackich gór), ale burze jak to burze bywają wszędzie. Uciekać nie ma gdzie, bo zatoczek nie uświadczysz, więc może z uwagi na większą dzielność większej jednostki, takowe są bardziej popularne. 4. Miałem też wrażenie, że żeglarstwo nad balatonem, to zamknięte kręgi klubów żeglarskich i prywatnych właścicieli węgierskich, gdzie mało jest biznesu ukierunkowanego na czarter, jaki spotkać można na WJM. Raz widziałem jakieś małe coś ala Optymist, może to było większe, ale nie udało mi się później namierzyć gdzie to mieszka i czy się da wynająć. Pewno też jakiś klub/szkółka... Nie sprawia to wrażenia aby czartering był tam biznesem. |
Autor: | Adam7 [ 30 paź 2014, o 11:19 ] |
Tytuł: | Re: Balaton 2015 |
Witam. Bardzo rzetelny i obiektywny opis dałeś 'za' i 'przeciw', bez agresywnego walczenia o swoje --- SZACUNEK..... Nie to, żebym się czepiał dla czepiania....Są tam zapewne plusy, oczywiście, jak wszędzie. ......Może za krótko tam byliśmy - raptem 1,5 dnia, , więc myśl swoją wyartykuowałem spontanicznie, bo taka deprecha mnie tam dopadła, - na pierwsze wrażene - że hej....Ale może warto tam się zatrzymać na dłużej i rozejrzeć dokładniej ,co i jak? I jak masz tak blisko, to na pewno warto tam wpadać......Pozdrawiam |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |