Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 kwi 2024, o 16:43




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 sie 2014, o 20:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Pozwoliłem sobie zadać to pytanie, ponieważ juz po raz szósty będę chciał podsumować żeglarski sezon na Mazurach na łamach miesięcznika Żagle. Tak jak w poprzednich latach chcę skupić się na szeroko pojętym bezpieczeństwie na wodzie i w jej otoczeniu. Dokładne informacje o najbardziej niebezpiecznych wydarzeniach jak utonięcia, wypadki skutkujące śmiercią bądź obrażeniami, otrzymam od mazurskich policjantów. Podobnie, o interwencjach na wodzie otrzymam z MOPR. Natomiast od forumowiczów poprosiłbym o oceny, opinie, nawet najbardziej skrajne, o tym co widzieli na Mazurach, o tym co ich niepokoi i o tym co chcieliby powiedzieć pozytywnego. Pomyślałem, ze fajnie by było, gdyby żeglujący po Mazurach odpowiedzieli na niektóre pytania, które w ubiegłym roku zdałem policjantom (tegoroczne są nieco inne ;) ).
Wszystkim z góry dziękuję.

A oto pytania (odpowiednio zmodyfikowane).
1. Jak oceniacie mijający sezon pod względem ruchu na wodzie? Czy był podobny do tego co było w minionych latach, czy znacząco się różnił?
2. Czy byliście świadkami niebezpiecznych zdarzeń np. kolizje na wodzie, również takie w których nie było poszkodowanych osób?
3. Czy macie wiedzę iż w powyższych zdarzeniach uczestniczyły osoby, które prowadziły jednostki na które nie wymagane jest posiadanie patentu (jachty żaglowe do 7,5m, jachty motorowe z silnikiem do 10kW, hausboaty)?
4. Jak oceniacie zachowanie żeglarzy podczas pogarszania się pogody? Czy żeglujący generalnie zauważają oznaki nadchodzących burz, reagują na ostrzeżenia np. w postaci świateł i schodzą do brzegu, czy raczej liczą na szczęście i próbują dalej żeglować?
5. Jak oceniane jest zachowanie na wodzie żeglarzy i innych wodniaków pod względem kultury, dobrych obyczajów? Czy zdarzały się jakieś rażące przykłady chamstwa i nieżyczliwości na wodzie bądź w portach?
6. Czy bezpośrednio spotkaliście się z kradzieżami łodzi, silników, włamaniami do jachtów i t.p.?

Poprosiłbym o zabieranie głosu przez tych, którzy maja mazurskie doświadczenia, choć zdaje sobie sprawę z tego, że być może już druga strona bedzie zdominowana przez kpiny typu, mazurant kupił sobie oceaniczny sztormiak, czy coś w tym stylu ;)

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sie 2014, o 22:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2011, o 01:22
Posty: 1212
Podziękował : 263
Otrzymał podziękowań: 367
Uprawnienia żeglarskie: sterownik azjatycki
Następny! "Macie wiedzę" i "macie wiedzę"! Powściekali siem!
Że różne ludki majo wiedze w tematach, to... niech mają, krzyżyk na drogę, ale Redaktor niech by się łaskawie pilnował i dobry przykład dawał! :-P

Żeby nie było, żem wyłącznie pieniacz i złośliwiec, to merytorycznie:
1. Podobnie. Weekendy - oblężenie, zwłaszcza w południowej części WJM. W tygodniu, i w mniej uczęszczanych zakamarkach - cisza i spokój, nadal bez większego problemu można było znaleźć ustronną miejscówkę na "piknik".
2. Nie.
3. Nie mam wiedzy iż. :twisted:
4. Pytanie jest tendencyjne! Ale niech tam: generalnie dobrze oceniam zachowanie mazurskich żeglarzy. Na tyle dobrze, że większość nie reagowała ślepo na błyskające światła i nie wiała w krzaki na pierwszy błysk, tylko dostosowywała się do rozwoju sytuacji. Nie zaobserwowałem jakiejś spektakularnie ryzykanckiej akcji typu wypływanie tuz przed nadciągającą burzą itp.
5. Najbardziej nadwyrężyła mnie kulturalnie grupa podpitych turystów dewizowych wyrykująca w Sunporcie (na czas MŚ był ustawiony projektor i kilkadziesiąt leżaków) "Niemcy ponad wszystko" po strzeleniu bramki przez Goetzego... :evil:
Jak zachowują się rodacy nie wiem, bo generalnie w portach nie stawaliśmy, to był wyjątek. Aaa - jeszcze jeden raz - w "Nettcie", na wymianę załogi. Bez problemów, miło i sympatycznie.
Jakiegoś specjalnie chamskiego, nieżyczliwego zachowania nie spotkałem. Były niemiłe sytuacje w śluzach, kanałach czy portach, które wnikały jednak najbardziej z braku umiejętności manewrowania łódką na silniku i pracy odbijaczami i cumami, niż z celowej złośliwości (dotyczy zarówno skipperów jak i załóg). Najgorsze pod tym względem były liczne, ale młode załogi na stosunkowo dużych, widać trudniejszych do opanowania, łódkach.
6. Nie.

Za uwagę dziękuje były już armator "mazurskiej wydmuszki" - w tym roku na Mazurach kilka weekendów plus jeden dłuższy urlop - niecałe trzy tygodnie.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin



Za ten post autor Margrabi otrzymał podziękowanie od: Szaman3
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sie 2014, o 11:38 

Dołączył(a): 19 kwi 2013, o 17:52
Posty: 9
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: st.j.
Witam, na WJM byłem od końca czerwca do połowy sierpnia.
1. Dużo większy ruch niż w tamtym roku. Kilka razy były problemy z miejscem w porcie wieczorem.
2. Najczęściej standardowo nieudane manewry w porcie i kruszenie laminatu, zrzucanie masztu na załogę przed kanałem itp., jedno zatonięcie jachtu na j. Tałty - na szczęście wszyscy cali.
3. Nie wiem.
4. Mam wrażenie, że ludzie nie wiedzą co się dzieje na niebie. Sporo sytuacji typu: Cb nad nami a łódki na pełnych żaglach, choć w tym roku nie było wielu huraganów, to widziałem kilka razy "walkę o życie" na wodzie. Za to w tym sezonie muszę pochwalić mrygające lampki - na tyle, na ile mógł to ocenić na podstawie zdjęć radarowych synoptyk, siedzący w Białymstoku, to były włączane w dobrym momencie i co ważne nie było sytuacji, że lampki nie mrygały, gdy było widać nadchodzące Cb, albo jak bywało w latach wcześniejszych - lampki były zapalane po burzy, więc tutaj duży plus! Oczywiście było wiele sytuacji, gdy można było jeszcze pływać z "lampkami", kto ogarniał prognozy i wiedział co się dzieje, to sobie pływał.
5. Chamstwa raczej niewiele, co najwyżej sytuacje wynikające z niedopływania, nieznajomości przepisów, ale ogólnie jest dobrze.
6. Tak, okradziono mi jacht w Węgorzewie: (
Pozdrawiam,
Mateusz



Za ten post autor mateusz4130 otrzymał podziękowanie od: Szaman3
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sie 2014, o 15:46 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Na WJM półtora miesiąca bez przerwy.
1. Wydaje się podobny, choć w portach jakby mniej ludzi (bo ceny).
2. Wiele razy, zwłaszcza w czasie weekendów na Mikołajskim, Bełdanach i Tałtach, widzieliśmy łódki (żaglówki, kajaki, rowery wodne) skaczące po falach lub wręcz "wyskakujące" na brzeg z powodu niefrasobliwości, braku wyobraźni lub też zwykłego chamstwa motorowodniaków. Czy wreszcie ktoś zrobi z tym porządek?
3. Nie
4. Reagują na sygnały. Zwłaszcza na Śniardwach - gdy pewnego dnia prognoza mówiła o możliwości silniejszego wiatru po południu, w okolicach Popielna i przeczki było było biało od żagli. Nie można jednak optymistycznie generalizować - byli tacy, którzy mimo prognozy i migającego światła wchodzili na Śniardwy.
5. Nie jest tak źle...
6. Bezpośrednio nie, ale ludzie mówią o różnościach - że komuś silnik, komuś butlę gazową zostawioną na zewnątrz lub odbijacze.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com



Za ten post autor Koma5 otrzymał podziękowanie od: Szaman3
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sie 2014, o 23:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 maja 2011, o 12:43
Posty: 469
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 35
Uprawnienia żeglarskie: Plastikowe beztalencie
1. Ciężko powiedzieć powróciłem na mazury po 5 latach przerwy
2. Wyrwana podwięź wantowa, złamany maszt, mało uważne kładzenie masztu w efekcie czego mocne jebnięcię na widełki, 2 razy Hol Hausboatu na kanałach, zapieprzające motorówki na kanałach, ogólnie spokój przez 8 tygodni
3. Nie
4. Większość reagowała na sygnały, ale nie wszyscy, kilka białych żagli spotkałem przy naprawdę mocnym wietrze, za to pochwała dla ludzi którzy gorąco mi odradzali wypływanie, w momencie kiedy naprawdę musiałem to zrobić, nic się nie stało, ale pogoda była nieciekawa
5. Tyle co zwykle, motorowodniaki chamsko robiące fale, ludzie uznający "lewy turystyczny" jako pierwszeństwo, takie tam
6. Osobiście nie, cumując w Zielonym Gaju, zostałem ostrzeżony że w nocy wcześniej próbowano skraść silnik.

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."



Za ten post autor Eryk otrzymał podziękowanie od: Szaman3
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2014, o 12:18 

Dołączył(a): 17 cze 2014, o 11:12
Posty: 2
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: Żeglarz jachtowy
Witam wszystkich, to pierwszy mój post tutaj :)
Poczytawszy tu trochę o "żeglarzach mazurskich" w różnych wątkach, aż strach zabierać głos, no, ale pływam po Mazurach i się tego nie wstydzę, więc pozwolę sobie zabrać głos :)

1. Nie ocenię sezonu, bo pływałem w tym roku tylko tydzień, ale mam porównanie co do podobnych terminów w ubiegłych latach. Od kilku sezonów pływaliśmy z ekipą w okolicach 15 sierpnia (z względu na długi weekend), w tym roku zaliczyliśmy ostatni tydzień sierpnia. Różnica w czasie, wydawałoby się, niewielka, jednak można było wyraźnie odczuć mniejszy tłok na jeziorach i w portach.

2. Nie.

3. Nie.

4. Nie widziałem żadnych oznak lekceważenia pogody czy panujących warunków na wodzie.

5. Co do kultury to zgodzę się z przedmówcami - największe zastrzeżenia do szarż motorowodniaków, którzy dbają o robienie dużych fal całej reszcie tuż pod nosem. Poza tym w portach czy na wodzie wszystko ok.

6. Nie spotkałem się osobiście. W ogóle odkąd pływam to jedyną grubszą sytuacją było pobicie przez miejscowych dresów jakiejś załogi na kei w Węgorzewie, bodaj w 2011 :-?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2014, o 14:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 maja 2011, o 12:43
Posty: 469
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 35
Uprawnienia żeglarskie: Plastikowe beztalencie
Jeszcze uzupełniając bo tak mi się wspomniało
Szaman3 napisał(a):
2. Czy byliście świadkami niebezpiecznych zdarzeń np. kolizje na wodzie, również takie w których nie było poszkodowanych osób?


Na kanale Mioduńskim jacht zaplątał się masztem, dokładnie w te same linie na których 3 lata temu była ofiara śmiertelna. Tym razem na szczęście nic nikomu się nie stało.

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2014, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sie 2011, o 19:59
Posty: 232
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 69
Uprawnienia żeglarskie: zwykły kapitan
Dwa tygodnie druga połowa czerwca.
1. Chyba nieco luźniej, nawet w "długi weekend" nie miałem problemu ze znalezieniem miejsca do cumowania.
2. Nie udane przejście z postawionym masztem pod mostem w Mikołajkach.
3. Nie
4. bardzo poprawne
5. na wodzie: duże motorówki na Bełdanach na pełnym gazie przepływające tuż przy cumujących łódkach, w porcie: wyjący i rzygający żyglarze w Sztynorcie - brak jakiejkolwiek reakcji obsługi.
6. Nie

Marek

_________________
Marek
________________
Ciężka praca daje korzyści w przyszłości, wylegiwanie się na kanapie daje korzyść natychmiast.



Za ten post autor turysta otrzymał podziękowanie od: Szaman3
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 wrz 2014, o 07:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2013, o 16:44
Posty: 1743
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 264
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: KJ
Moje uwagi już zaznaczyłam w innych postach. Nie pływam po Mazurach, bo nie mam na to czasu. Ale przez półtora dnia siedzę na kei i obserwuję. Kisajno z pozycji COSu. Co mnie się nie podoba:
-wychodzący z kanału natychmiast rozpoczynają stawianie masztu , więc u wyjścia robi się czasem tłoczno , ludzie zajęci masztem nie zwracają uwagi na to , że mogą innemu przeszkadzać.
- raz sytuacja niebezpieczna : kurs kolizyjny jacht contra stateczek Tałty. Tałty na wysokości kamienistego cypelka po jego prawej burcie , praktycznie w skręcie. Jacht na silniku i żaglach zamierza wejść do portu. I się pcha na czołówkę. Tałty prawidłowo odchodzą w prawo. Jacht go dociska idąc w swoje lewo. Tałty ponownie w prawo i już hamują. Jacht konsekwentnie lewo. Tałty wstecz , bo by ich wysztrandowało. Jacht zadowolony z siebie włazi do portu. Ktoś tam patent mieć musiał , bo łódka ca 9 m.
- oznaki pogody ? 50% na 50%. I mam nową nazwę na Cb : Kumolobimbus.
- na kejach sami bohaterowie i wilki morskie , dużo szpanerstwa , mało rzetelności. Z upodobaniem obserwuję potykanie się i zaliczanie gleby przez zaczepianie nogą o cumę rufową przeciągniętą przez 2 polery. Nadal tego nie rozumiem , dlaczego nie dwie osobne cumy rufowe. Zaczynam podejrzewać brak umiejętności wiązania węzłów.
- sporo dzieci pałęta się po kei - bez kamizelki
- raczej ludzie nie zwracają uwagi na własne manewry i obtłukują sąsiadów przy manewrach portowych
- imprezowanie ostre do świtu , potem nieco snu i wychodzenie z portu. Promili może już nie ma , ale czy taki wczorajszy sternik jest ok ?

Jeżeli nałożę na to , że zdarza się , że dorośli po oblanym egzaminie próbują wymiauczeć zaświadczenie o zdaniu - to co dziwnego że dość lekceważąco podchodzą do wiedzy o żeglowaniu. MOJE zdanie jest takie , że nie ma znaczenia czy mamy patencie czy nie. Każdy kto chce ten sport uprawiać powinien się przygotować do tegoż uprawiania. Czyli nieco pouczyć. Jest masa kursów , publikacji , rejsów z doświadczonymi.

Oczywiście są i fajni ludzie. Ale chyba chodzi o te negatywne przykłady.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 wrz 2014, o 19:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7314
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3608
Otrzymał podziękowań: 1970
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Za 4 dni oddaję kluczyki od Szerszenia. Będzie bezpiecznie.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.



Za ten post autor Zielony Tygrys otrzymał podziękowanie od: Alterus
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: miru71 i 217 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL