Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 10 wrz 2025, o 21:29




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 718 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 24  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 10:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
doktor napisał(a):
Czego się boimy, ze nas za takie opinie nie będą lubić, ze kogoś obrazimy?


Doktorze - używaj proszę liczby mnogiej z choćby odrobiną wyczucia, serdecznie proszę...

doktor napisał(a):
.. w żołnierskich słowach, TO TRZEBA UMIEĆ i wymagać na egzaminie, to nie urzędnik zza biurka to wymyślił, tylko pewnie "leśny dziadek" od którego tego kiedyś też wymagano, tak jak ode mnie i wielu innych z tego forum.


Wyrażona ciut wyżej prośba o ograniczenie pluralisa stanowi mój cały komentarz do wszystkich trzech dzisiejszych wypowiedzi doktora, nie tylko do zacytowanych fragmentów... :/

PS. Mam niejasne wrażenie, że chyba na trzech wypowiedziach Doktora się dziś nie skończy...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 10:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
doktor napisał(a):
TO TRZEBA UMIEĆ i wymagać na egzaminie
I to pisze gość, który egzamin zdawał na sternika, a sam manewrować nawet na silniku niespecjalnie potrafi.

Widziałem wielokrotnie i nie tylko ja.

PS. I w d... mam to, że może mnie nie zatrudnić.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 10:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Nie zamierzam rozpętywać kolejnej pyskówki i raczej ciągnąć tego nie zamierzam, może na jakieś wprost postawione zarzuty jeszcze odpiszę, ale nie zmieni to mojej opinii o tym, że 5 B na Mazurach to nie sztorm, kiedyś nas uczono, tu powtarzam za Andrzejem Kolszowskim' 6 B, to silny wiatr, jachty refują nieco żagle", trzeba umieć wchodzić na żaglach do portu i na genui ostrzej się nie pływa, to takie najczęściej powtarzane "prawdy internetowe" z którymi się nie zgadzam.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Stara Zientara napisał(a):
doktor napisał(a):
TO TRZEBA UMIEĆ i wymagać na egzaminie
I to pisze gość, który egzamin zdawał na sternika, a sam manewrować nawet na silniku niespecjalnie potrafi.

Widziałem wielokrotnie i nie tylko ja.

PS. I w d... mam to, że może mnie nie zatrudnić.


To, że piszesz co ci ślina na język przyniesie, nie przejmując się czy to prawda, bo tobie wolno, udowodniłeś już wielokrotnie, nie będę na te zaczepki reagował, bo kolejne kilka stron pyskówki z tego wyjdzie.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 11:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
doktor napisał(a):
Nie zamierzam rozpętywać kolejnej pyskówki
You talking to me? :roll: :D

Poprosiłem, byś nie nadużywał liczby mnogiej, kiedy piszesz o swoich wyłącznie poglądach - czy uważasz moja prośbę za "kolejną pyskówkę"???
Przykłady l.m. z jednego tylko Twojego, niedługiego postu:
"my możemy lub nie"
"czego się boimy"
"nas nie będą lubić"
"kogoś obrazimy"

Wybacz doktorze - ale po prostu zupełnie nie czuję o kim piszesz, stosując podmiot domyślny "MY"...?

Wracając do "You talking to me?" - mam nadzieję, że nie postanowiłeś nazywać "kolejną pyskówką" całkiem poważnie zadanego Tobie pytania:
pough napisał(a):
A jak skomentujesz brak takich wymogów w krajach bardziej żeglarsko rozwiniętych od naszego?
I jak, "doktorze" - odpowiesz???

Ja pozwolę sobie - zupełnie bez śladu "pyskówki" - rozwinąć powyższe pytanie na dwie odrębne kwestie:
- Znasz może "doktorze" jakieś inne niż Polska europejskie państwo, w którym podczas egzaminu na państwowe uprawnienia do amatorskiego żeglowania sprawdza się umiejętność manewrowania pod żaglami... i to jeszcze na dodatek w porcie?
- Jak ma się Twój "doktorze" pogląd, wyrażony słowami "TO TRZEBA UMIEĆ i wymagać na egzaminie " do faktu, że w wielu państwach nie wymaga się żadnego w ogóle egzaminu praktycznego z manewrowania - ani na żaglach ani pod silnikiem, mimo że podobnie jak w Polsce wymagane są tam jakieś "patenty" uzyskiwane w wyniku egzaminu ?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 12:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
doktor napisał(a):
Pozwolę sobie na mały radykalizm...

1. Zaprezentowałeś swoje poglądy w sposób prowokujący do agresji. Jeśli chciałeśs w ten sposób zapobieć merytorycznej dyskusji, to prawie Ci sie udało.
2. Jaromir słusznie zwrócił Ci uwagę na nadmierne używanie liczby mnogiej. Nadmierne i nieusprawiedliwione. Uprzejmie proszę o nie dopisywanie mnie tam - czyli tych "siedzących cicho, bojących" itp.).
3. Potraktowałeś rozmówców nie tylko agresywnei ale i nieuprzejmie - przez to, że nie przeczytałeś wcześniejszej dyskusji. Gdybyś zadał sobie ten trud, to stwierdziłbyś łatwo, że były głosy za potrzebą posiadania umiejętności.
4. Na koniec oświadczam Ci, że moim zdaniem egzekwowanie na egzaminie umiejetności manewrowania na żaglach w portach jest tak samo niecelowe, jak calośc obowiązkowych egzaminów!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 12:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Stara Zientara napisał(a):
I to pisze ....

A po co to Wojtku?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowanie od: Koma5
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 13:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Colonel napisał(a):
A po co to Wojtku?
Odpowiedzieliście już na to pytanie obaj z Jaromirem. :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 16:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
O pyskówce pisałem po poście Wojtka, a nie Jaromira.
Wojtek uważa, że nie mam prawa wypowiadać się na tematy na których się nie znam, tego zdania zapewne nigdy nie zmieni, a wszyscy inni którzy oceniali moje kompetencje pływając ze mną, ba, jako właśnie ci którzy mieli wystawić opinie na konkretne zlecenia, a nie tak tylko przy okazji, to się mylą, są też pośród nich tacy, co mi i armatorowi powiedzieli co innego, aby mnie nie urazić, ale Wojtkowi powiedzieli prawdę.

Nie znam się, to się nie będę wypowiadał, bo mi to do szczęścia nie jest potrzebne, a i po co moje wypowiedzi mają niektórych razić.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
pough napisał(a):
A jak skomentujesz brak takich wymogów w krajach bardziej żeglarsko rozwiniętych od naszego?

To ja niesmialo sprobuje. Jak sam napisales, chodzi o kraje „bardziej zeglarsko rozwiniete od naszego”. Wiecej jachtow (w tym prywatnych), a wiec plywa tata, plywa mama (często dziadek i babcia) i dzieciaki od najmłodszych lat. Najpierw z doroslymi, potem we wlasnym towarzystwie. Jest szeroko zakrojona edukacja dzieci i młodziezy – szkolki niemalze w kazdym porcie. Nie musze pisac, jaki jest tego efekt, bo sami w wielu postach o tym wspominacie. Tych ludzi nie trzeba szkolic, bo oni sa juz wyszkoleni. Robia to po prostu od dziecka.

W naszym kraju zeglarstwo tak wlasciwie ciagle sie jeszcze rozwija. Do niedawna kontakt z woda (taka nadajaca się do zeglowania) spora czesc osob miala dopiero w wieku mlodzienczym albo i doroslym. Czego wiec oczekiwac?

Czesc Forumowiczow twierdzi, ze ta wiedza jest nieprzydatna, a za chwile opisuja ile razy i jak pieknie udalo im sie wejsc do portu na zaglach. Jest tak nieprzydatna, jak umiejetnosc przeprowadzania resuscytacji. Fakt, moze nigdy się nie przydac, ale warto wiedzieć jak to zrobic.

Dodatkowym argumentem dla mnie, przemawiającym za przeprowadzaniem takiego szkolenia jest to, ze zmusza kursanta do zastanowienia się nad wieloma aspektami takiego manewru, ktore przekladaja się rowniez na zwykle zeglowanie. Pokazuje wplyw wielu czynnikow na jacht i mozliwosci, jakie daje jacht pod zaglami – czyli praca zaglami. I zadna bojka, ktora moze byc ew. wstepem do dalszego szkolenia, nie da takich efektow, jak wlasnie to szkolenie. Wiem, zaraz odezwa się glosy, ze przeciez nie mozna na zaglach do portu… To niech to będzie zwykla keja. Z jednej strony, z drugiej,.. dziobem, alongside.. czy rufa dla zaawansowanych :)

Uwazam tez, ze dopiero przeprowadzenie takiego manewru, mniej lub bardziej prawidlowo, bedzie dowodem na to, ze kursant pojal o co w tym wszystkim chodzi. Manewr "czlowiek za burta" (i bojka) jest manewrem, ktory udaje sie zaliczyc bez zrozumienia zasad zeglowania. Powtarzalnosc. Bylam swiadkiem takich sytuacji. Potem taki zeglarz albo i sternik jachtowy laduje na jachcie i nie jest w stanie pokazac skad wieje wiatr. Nie wie jakim kursem plynie, jak ten kurs utrzymac i w ktora strone skrecic, zeby zrobic zwrot przez sztag... i takie tam podobne..
Jesli juz robimy te szkolenia, to niech one czegos ucza, a nie przygotowuja tylko do zdania egzaminu.

Jesli chodzi o same szkolenia. Mysle, ze docelowo powinny być nieobowiazkowe, a egzamin tylko z przepisow. Pewnie za kilka, kilkanascie lat tak będzie. Wtedy te wszystkie dzieciaki, ktore plywaja teraz z rodzicami, a jest już ich masa, dorosna i beda mialy taka wiedze, jak ich rowiesnicy w krajach „bardziej zeglarsko rozwinietych od naszego”.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 16:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Quail napisał(a):
To niech to będzie zwykla keja. Z jednej strony, z drugiej,.. dziobem, alongside.. czy rufa dla zaawansowanych
Czy obserwowałaś kiedyś kurs żeglarski? W większości przypadków ćwiczy się przez parę dni podchodzenie pod wiatr do tej samej kei. A oceniana jest wyłącznie odległość zatrzymania od kei. Nieważne, że kursant pół jeziora przeżeglował, bo nie potrafi zaplanować manewru; nieważne, że hamuje żaglami wystawianymi na wiatr (fajnie będzie to robił na J-80 albo 40+ feet mydelniczce);nieważne, że umie tylko przy wietrze odpychającym. Instruktorzy siedzą grupą na pomoście i specjalnie się nie przejmują, bo niby czym.
Szkolenia zdegenerowały się jak cały system i tylko poważna zmiana coś poprawi.
Quail napisał(a):
Jesli juz robimy te szkolenia, to niech one czegos ucza, a nie przygotowuja tylko do zdania egzaminu.
Czyli zlikwidujmy egzamin z manewrowania. Dla ortodoksów mogę się zgodzić na podejście do kei na silniku. :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Wierzącym w skuteczność szkoleń polecam wizytę latem w Sztynorcie. Praktycznie wszyscy podchodzący do kei mają już patenty PZŻ.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 20:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2009, o 23:40
Posty: 337
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: plastikowy kapitan lipcowy :))
Stara Zientara napisał(a):
Czyli zlikwidujmy egzamin z manewrowania. Dla ortodoksów mogę się zgodzić na podejście do kei na silniku.

To ja stawiam wniosek ustanowienia certyfikatów umiejętności ŻEGLUJ NET!

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 20:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Quail napisał(a):
pough napisał(a):
A jak skomentujesz brak takich wymogów w krajach bardziej żeglarsko rozwiniętych od naszego?

To ja niesmialo sprobuje. Jak sam napisales, chodzi o kraje „bardziej zeglarsko rozwiniete od naszego”. Wiecej jachtow (w tym prywatnych), a wiec plywa tata, plywa mama (często dziadek i babcia) i dzieciaki od najmłodszych lat. Najpierw z doroslymi, potem we wlasnym towarzystwie. Jest szeroko zakrojona edukacja dzieci i młodziezy – szkolki niemalze w kazdym porcie. Nie musze pisac, jaki jest tego efekt, bo sami w wielu postach o tym wspominacie. Tych ludzi nie trzeba szkolic, bo oni sa juz wyszkoleni. Robia to po prostu od dziecka.

Zdaje się nie zauważasz niewygodnego faktu, że w krajach o jakich piszemy egzaminu z manewrowania (a tym bardziej z manewrowania w porcie pod żaglami) nie wymaga się od nikogo. I nikomu nie zadaje się przy tym pytania, czy dziadek chorwackiego drwala miał własną żaglówkę albo czy żeglowała babcia Polaka żeglującego w USA (w stanie, w którym są jakieś obowiązkowe patenty czy egzaminy)...

Cytuj:
Czesc Forumowiczow twierdzi, ze ta wiedza jest nieprzydatna, a za chwile opisuja ile razy i jak pieknie udalo im sie wejsc do portu na zaglach. Jest tak nieprzydatna, jak umiejetnosc przeprowadzania resuscytacji. Fakt, moze nigdy się nie przydac, ale warto wiedzieć jak to zrobic.

Zdajesz się nie zauważać, że od początku wątku dyskusja toczy się wokół dziwnych, nie spotykanych poza Polską wymogów egzaminacyjnych - a nie wokół przydatnej czy nieprzydatnej wiedzy.
Cytuj:
Jesli chodzi o same szkolenia. Mysle, ze docelowo powinny być nieobowiazkowe, a egzamin tylko z przepisow. Pewnie za kilka, kilkanascie lat tak będzie.

A kuku... jest 2013 rok - i już obecnie szkolenia w Polsce nie są obowiązkowe. ;)
A egzamin tylko z przepisów... cóż - jak już gdybamy, to wolałbym brak egzaminów. I patentów. I raczej za kilka a nie aż za kilkanaście lat...

Cytuj:
Wtedy te wszystkie dzieciaki, ktore plywaja teraz z rodzicami, a jest już ich masa, dorosna i beda mialy taka wiedze, jak ich rowiesnicy w krajach „bardziej zeglarsko rozwinietych od naszego”.

Miałem powyższe wyciąć, ale to tak sympatyczny kawałek demagogii, że zrobiło mi się go żal... Zostawiłem...
Może dam kiedyś przeczytać memu żeglującemu ojcu... No i moim żeglującym dzieciom... Bo dziadek niestety już nie przeczyta... a żeglował już w latach 30-tych ub. wieku...
Zaraz, zaraz - tylko po cholerę musiałem pięć razy zdawać jakiś chory egzamin "na patent"??? :mrgreen:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 20:55 

Dołączył(a): 7 lut 2013, o 18:08
Posty: 507
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: Funka 1965
Nie masz zadnego wplywu, na to w jakim kraju zostales urodzony, przez Twoja mame?


Pzdr

Helena JKC

Drzewo WAS uzdrowi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 23:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
pierdupierdu napisał(a):
Zdaje się nie zauważasz niewygodnego faktu, że w krajach o jakich piszemy egzaminu z manewrowania (a tym bardziej z manewrowania w porcie pod żaglami) nie wymaga się od nikogo
.
Mylisz się. Zauwazam. Staram się nawet zrozumiec, dlaczego tak jest. Poniewaz mam mniej lat od Ciebie, jest mi trudniej, bo wielu rzeczy nie pamietam, albo o nich nie wiem. Ale probuje. Trudno jest mi bowiem uwierzyc, ze tylko u nas znalazl sie czubek (albo ich grupa), ktory cos takiego wymyslil (chodzi o patenty).

Mysle, ze moze praprzyczyna takiego stanu rzeczy lezy w przeszlosci, gdy posiadaczami jachtow w naszym kraju byly glownie kluby, harcerze... I to one wymyslily dla swoich potrzeb, stopnie (patenty) okreslajace warunki, które nalezy spelnic, aby moc plywac(!) lub prowadzic, te jakze cenne dla nich jednostki. A potem pojawil się PZZ, ktory przejal ten system, pozwalajacy na realizacje szczytnej dzialalności sportowej, ktora potem przeksztalcila się w szkoleniowa, a ta w dochodowa. I tak zostało do dzis, bo trudno jest sie rozstac z dochodowym interesem.

Bardzo się myle?

Gdyby moj Ojciec był chorwackim drwalem, a jego Ojciec miał wlasna zaglowke w chorwacji i do tego wyszystkiego jeszcze Babcia by zeglowala, może swoj patent kupilabym na Bazarze Rozyckiego. W mojej Rodzinie nikt jednak nie miał wlasnej zaglowki. Dziadek miał tylko konia, ale umarl mlodo, wiec w polu orala nim moja Babcia. Daleko od morza. Gdy zapragnelam zeglowac, z rozmysłem zapisalam sie na kurs. Jeden, potem drugi. W obu przypadkach trafilam na fantastycznych instruktorow, od których wiele sie nauczylam.
pierdupierdu napisał(a):
Zdajesz się nie zauważać, że od początku wątku dyskusja toczy się wokół dziwnych, nie spotykanych poza Polską wymogów egzaminacyjnych - a nie wokół przydatnej czy nieprzydatnej wiedzy.

Ja mam wrazenie, ze Ty nie zauwazasz, jaki jest poziom wiedzy zeglarskiej w Polsce, wynikajacej wlasnie z braku doswiadczenia, a jaki w innych krajach. Napisalam to w poprzednim poscie. I to, ze Twoj Dziadek i Ojciec zeglowali, dalo Ci wiele okazji do zdobycia praktyki, ktorej inni nie mieli mozliwosci w ten sposob zdobyc. I te wiedze przekazales swoim Dzieciom, tak jak ja przekazuje swoim. Im juz kursy i egzaminy nie beda potrzebne. Tak jak w krajach, o ktorych piszemy.
pierdupierdu napisał(a):
Zaraz, zaraz - tylko po cholerę musiałem pięć razy zdawać jakiś chory egzamin "na patent"???

Moze byles malo pojetny? :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2013, o 23:41 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Krótko mówiąc. Gostek, który mając 50 - 100 metrów nabrzeża w marinie świnoujskiej, w porcie trzebieskim, nie potrafi zaparkować w sposób bezpieczny na żaglach na jachcie o Lc 9 - 13 m może mieć patent RYA, ale nie powinien mieć patentu polskiego.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 06:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12649
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1774
Otrzymał podziękowań: 4275
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Quail napisał(a):
Mysle, ze moze praprzyczyna takiego stanu rzeczy lezy w przeszlosci, gdy posiadaczami

Bardzo się myle?



Częściowo się mylisz, sprawa jest banalnie prosta. Po prostu po wojnie, wraz z wprowadzeniem u nas "ustroju powszechej szczęśliwości" władza bardzo dbała o dwie rzeczy. Raz, żeby ktoś przypadkiem nie chciał jednak uciec na dziki zachód, a dwa, żeby za bardzo nawet ludzie nie widzieli, że za kurtyną życie jest jakby lepsze.
A że tak pechowo dla naszej władzy się złożyło, że przez morze sąsiadowaliśmy z państwami krwiożerczego kapitalizmu, trzeba było maksymalnie utrudnić poruszanie się po tym morzu. Sprawa jest prosta - gdyby kiedyś Czechosłowacja miała to szczęście, że byłaby po drugiej stronie żelaznej kurtyny, to mielibyśmy patenty na chodzenie po górach, z całą drabinką stopni.
Rację masz o tyle, że PZŻ nie chce zrezygnować z systemu, który nasza poprzednia władza jemu i nam zafundowała.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 06:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14122
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 2455
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Quail napisał(a):
posiadaczami jachtow w naszym kraju byly glownie kluby, harcerze... I to one wymyslily dla swoich potrzeb, stopnie (patenty) okreslajace warunki, które nalezy spelnic, aby moc plywac(!) lub prowadzic, te jakze cenne dla nich jednostki. A potem pojawil się PZZ, ktory przejal ten system


Trochę upraszczasz temat.
Wygoogluj sobie historię PZZ i zobacz kiedy i po co zostal powolany.
Powstał w 1924 roku aby nowa powstała Polska miała swego reprezentanta w igrzyskach olimpijskich.
System patentowy, o którym mówimy jako dochodowy dla PZZ to sprawa lat powojennych.
Zobacz kiedy po II wojnie śiatowej zostal reaktywowany PZZ i kiedy przejął sprawe patentową.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 07:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Quail napisał(a):
Czesc Forumowiczow twierdzi, ze ta wiedza jest nieprzydatna

Kolejny polemista w stylu znanego polityka.
Częśc Forumowiczów twierdzi, że mimo, iz wiedza jest przydatna, to nie nalezy jej egzekwować na egzaminie.
Nastepnego nazwę wprost po imieniu!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 07:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14122
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 2455
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Quail napisał(a):
Gdy zapragnelam zeglowac, z rozmysłem zapisalam sie na kurs. Jeden, potem drugi. W obu przypadkach trafilam na fantastycznych instruktorow, od których wiele sie nauczylam.


Wszystko dobrze, tylko aby nauczyć sie żeglować nie musisz uczęszczać na OBOWIĄZKOWE szkolenia oraz zdawać OBOWIĄZKOWYCH patentów i tu jako człek inteligentny zgodzisz sie ze mną - prawda ?
Możesz nauczyć sie żeglować od swego ojca, brata, sąsiada, męża itp i patent nadal nie jest Ci do niczego potrzebny do żeglowania.
Umiesz to płyniesz - nie umiesz - uczysz się (DOBROWOLNIE !!!)
Patent w Polsce jest Ci potrzebny tylko dlatego, że ustawodawca nasz tak pokierował sprawą OBOWIĄZKU jego posiadania (a dlaczego to wytlumaczyl Ci powyżej Tomek), że stał sie on - dla pływania pod banderą PL - licencją na MOŻLIWOŚĆ pływania.
Dlaczego w krajach takich jak np. Szwecja czy Wlk. Bryt. obywatele mogą sobie żeglować bez posiadania owych papierków ?
Czy bez tego nie umieją plywać ?
Chwilkę sie zastanów na tym.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 07:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Colonel napisał(a):
Quail napisał(a):
Czesc Forumowiczow twierdzi, ze ta wiedza jest nieprzydatna

Kolejny polemista w stylu znanego polityka.
Częśc Forumowiczów twierdzi, że mimo, iz wiedza jest przydatna, to nie nalezy jej egzekwować na egzaminie.
Nastepnego nazwę wprost po imieniu!

czemu dopiero następnego?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 07:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Cała ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Obojętnie, czy podchodzenie do nadbrzeża będzie wymagane na egzaminie, czy też nie będzie brutalna prawda jest taka.
Przeciętny użytkownik kabinowego jachtu mazurskiego czy też tym bardziej morskiego tej umiejętności w stopniu zadawalającym nie posiada i posiadać nie będzie. A powód jest prosty, wymienione jachty mają silniki, porty i mariny są takie, jakie są. Dodatkowo w wielu tych miejscach jest zakaz wchodzeniu na żaglach.
Więc ten "przeciętny użytkownik" nie mający takiej potrzeby nie będzie nigdy dysponował odpowiednią praktyką w tym zakresie. Nie będzie, bo tego nie potrzebuje, tak, jak nie potrzebuje umiejętności odpalenia samochodu korbą.

Natomiast żeglarz pływający sporo odkryto pokładową łódką będzie te manewry wykonywał bez problemu nie mając żadnego patentu, szkolenia i egzaminu. :lol:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak



Za ten post autor Cape otrzymał podziękowanie od: szopen65
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 09:18 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Quail napisał(a):
....Mysle, ze moze praprzyczyna takiego stanu rzeczy lezy w przeszlosci, gdy posiadaczami jachtow w naszym kraju byly glownie kluby, harcerze... I to one wymyslily dla swoich potrzeb, stopnie (patenty) okreslajace warunki, które nalezy spelnic, aby moc plywac(!) lub prowadzic, te jakze cenne dla nich jednostki...


Bardzo trafnie ująłeś myśl w zacytowanej części Twojej wypowiedzi. Zgadzam się z tą tezą i pytam dlaczego tak nie jest dzisiaj.

To co napisałeś jest jak najbardziej adekwatne również do stanu obecnego.

To armatorzy decydują do kogo mają zaufanie i komu powierzają jacht. Skoro w minionych czasach armatorem było Państwo Polskie, to patenty wydawane przez armatora-którym było Państwo służyły jako kwit dopuszczający do korzystania i prowadzenia państwowej własności.

Logiczne więc jest, że w obecnej sytuacji rolę wydawcy pozwoleń na prowadzenie jachtów powinni przejąć armatorzy.
Co za tym idzie prywatny armator może sam sobie wydać "patent" na prowadzenie swojego jachtu. Może też wydać taki "patent" swojemu koledze.

Czy nie jest to proste i nawiązujące do tradycji sprzed Polski komunistycznej. Czy ta formuła nie zbliża nas do tej części świata, w której żeglarstwo jest historią nie przesiąkniętą 50 letnim okresem komuny narzuconej przez opiekuńczych towarzyszy?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Cape napisał(a):
Cała ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Obojętnie, czy podchodzenie do nadbrzeża będzie wymagane na egzaminie, czy też nie będzie brutalna prawda jest taka.
Przeciętny użytkownik kabinowego jachtu mazurskiego czy też tym bardziej morskiego tej umiejętności w stopniu zadawalającym nie posiada i posiadać nie będzie. A powód jest prosty, wymienione jachty mają silniki, porty i mariny są takie, jakie są. Dodatkowo w wielu tych miejscach jest zakaz wchodzeniu na żaglach.
Więc ten "przeciętny użytkownik" nie mający takiej potrzeby nie będzie nigdy dysponował odpowiednią praktyką w tym zakresie. Nie będzie, bo tego nie potrzebuje, tak, jak nie potrzebuje umiejętności odpalenia samochodu korbą.

Natomiast żeglarz pływający sporo odkryto pokładową łódką będzie te manewry wykonywał bez problemu nie mając żadnego patentu, szkolenia i egzaminu. :lol:

I tutaj się zgadzam z zastrzeżeniem, że żeglarz na co dzień pływający odkrytopokładówką, będzie wiedział jak to się robi, ale chwilę mu zajmie na wyczucie, gdy przesiądzie się do kilku czy kilkunastotonowego jachtu kilowego bez wcześniejszego opływania jednostką.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 10:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 cze 2009, o 20:17
Posty: 108
Podziękował : 20
Otrzymał podziękowań: 11
Uprawnienia żeglarskie: k.j
A tak przy okazji. Może lobować w inną stronę. Per analogia niech kandydaci na kierowcę kat.B zdają na egzaminie wejście i wyjście z poślizgu a/ na lodzie, b/ na szutrze, c/ na błocie pośniegowym :D. W końcu bezpieczeństwo najważniejsze jest..

_________________
szopen65
Wojtek Szopa

www.pro-skippers.com/skipper/213


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 10:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
pough napisał(a):
Bardzo trafnie ująłeś myśl
Ależ Robercie! Ogromny PAC! Do damy piszesz "ująłeś", jak do jakiegoś byle samca?? Fi donc! :evil:

Rozumiem, że takie czasy, nie płeć się liczy tylko uczucie, ale bez przesady! :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 10:48 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Zbieraj napisał(a):
pough napisał(a):
Bardzo trafnie ująłeś myśl
Ależ Robercie! Ogromny PAC! Do damy piszesz "ująłeś", jak do jakiegoś byle samca?? Fi donc! :evil:

Rozumiem, że takie czasy, nie płeć się liczy tylko uczucie, ale bez przesady! :lol:

Prawda to. Przyjmuję pogardę z pokorą, wszak na wytłumaczenie swoje przedstawię uzasadnienie.

Podobno łabędzia od łabędzicy poznaje się po tym czy zjadł czy zjadła.
Pod avatarem Quail jest podziękował nie podziękowała. Stąd moja mam nadzieję uzasadniona pomyłka, którą składam na karb silnika forum. :lol:

Przepraszam jednak urażoną :kiss: i urażonych :kiss: i postaram się więcej takich faux pas nie popełniać. :D

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 21:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Quail napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Zdaje się nie zauważasz niewygodnego faktu, że w krajach o jakich piszemy egzaminu z manewrowania (a tym bardziej z manewrowania w porcie pod żaglami) nie wymaga się od nikogo

Mylisz się. Zauwazam. Staram się nawet zrozumiec, dlaczego tak jest. Poniewaz mam mniej lat od Ciebie, jest mi trudniej, bo wielu rzeczy nie pamietam, albo o nich nie wiem. Ale probuje. Trudno jest mi bowiem uwierzyc, ze tylko u nas znalazl sie czubek (albo ich grupa), ktory cos takiego wymyslil (chodzi o patenty).

Wiesz, nie są przedmiotem dyskusji Twoje zadziwiające przemyślenia na temat przyczyn konserwowania w Polsce reglamentowania żeglarstwa przy pomocy jakiś obowiązkowych "patentów" - z całą ich zbędną, biurokratyczną otoczką.
Twoje przemyślenia nie tłumaczą również, dlaczego rozpisywaniem szczegółów manewrów "egzaminacyjnych" zajmują się w Polsce pozbawieni pojęcia o czym piszą urzędnicy. I nie tłumaczą konieczności ponoszenia wymiernych, ustanowionych prawem kosztów, jakie muszą ponieść chętni do żeglowania Polacy, by uzyskać nieznane w wielu innych państwach "uprawnienie do żeglowania"...
Ale mam dla Ciebie radę, całkiem nie związaną z moim wiekiem - jeżeli trudno Ci zrozumieć czemu w Polsce wciąż wymaga się egzaminów i patentów - to sprawdź kto i ile zarabia na utrzymywaniu rozbudowanych uprawnień, egzaminów, obowiązkowych do niedawna kursów, etc, etc. Może zrozumiesz, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi - to zwykle chodzi o kasę.
No i sprawdź, kto oprócz kasy w wyniku utrzymywania systemu "patentów" wciąż hołubi w sobie poczucie "władzy" nad polskimi żeglarzami-turystami...

Quail napisał(a):
Mysle, ze moze praprzyczyna takiego stanu rzeczy lezy w przeszlosci, gdy posiadaczami jachtow w naszym kraju byly glownie kluby, harcerze... I to one wymyslily dla swoich potrzeb, stopnie (patenty) okreslajace warunki, które nalezy spelnic, aby moc plywac(!) lub prowadzic, te jakze cenne dla nich jednostki. A potem pojawil się PZZ, ktory przejal ten system, pozwalajacy na realizacje szczytnej dzialalności sportowej, ktora potem przeksztalcila się w szkoleniowa, a ta w dochodowa. I tak zostało do dzis, bo trudno jest sie rozstac z dochodowym interesem.
Bardzo się myle?

Zgadłaś - bardzo.

Quail napisał(a):
Gdyby moj Ojciec był chorwackim drwalem, a jego Ojciec miał wlasna zaglowke w chorwacji i do tego wyszystkiego jeszcze Babcia by zeglowala, może swoj patent kupilabym na Bazarze Rozyckiego. W mojej Rodzinie nikt jednak nie miał wlasnej zaglowki. Dziadek miał tylko konia, ale umarl mlodo, wiec w polu orala nim moja Babcia. Daleko od morza. Gdy zapragnelam zeglowac, z rozmysłem zapisalam sie na kurs. Jeden, potem drugi. W obu przypadkach trafilam na fantastycznych instruktorow, od których wiele sie nauczylam.

Rozumiem, że gdyby w Polsce nie istniał przymus posiadania "patentów" poprzedzony w czasach o jakich piszesz przymusem odbywania formalnego szkolenia - nigdy byś się nauki żeglowania nie podjęła? Czyli aby się czegoś nauczyć potrzebny jest Tobie przymus, wymóg, egzamin, rytuał przejścia? Acha....

Quail napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Zdajesz się nie zauważać, że od początku wątku dyskusja toczy się wokół dziwnych, nie spotykanych poza Polską wymogów egzaminacyjnych - a nie wokół przydatnej czy nieprzydatnej wiedzy.

Ja mam wrazenie, ze Ty nie zauwazasz, jaki jest poziom wiedzy zeglarskiej w Polsce, wynikajacej wlasnie z braku doswiadczenia, a jaki w innych krajach.

Żegluję w Polsce od lat końca lat 60-tych ubiegłego wieku.
Żegluję w Polsce i za granicą od lat 80-tych ubiegłego wieku.
Powiadasz, że kiedy napiszę, że poziom wiedzy żeglarskiej w niczym się miedzy Polską i zagranicą nie różni - to czegoś nie zauważam?

Quail napisał(a):
Napisalam to w poprzednim poscie. I to, ze Twoj Dziadek i Ojciec zeglowali, dalo Ci wiele okazji do zdobycia praktyki, ktorej inni nie mieli mozliwosci w ten sposob zdobyc. I te wiedze przekazales swoim Dzieciom, tak jak ja przekazuje swoim. Im juz kursy i egzaminy nie beda potrzebne. Tak jak w krajach, o ktorych piszemy.

Oooo - to Ty wiesz czy i jaką wiedzę przekazywali mi przodkowie? I wiesz nawet czy i co udało mi się przekazać moim dzieciom? Dziwne, nigdy Cię nie widziałem na jachcie razem ze mną i z moim ojcem, synem, córką, z żoną albo z teściową...
Z tą załogą Brytyjczyków, wśród których żaden nie odróżniał dziobu od rufy też Ciebie ze mną nie było. Ale o tym, jak jest "w krajach o których piszemy", też oczywiście wiesz...lepiej?

Quail napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Zaraz, zaraz - tylko po cholerę musiałem pięć razy zdawać jakiś chory egzamin "na patent"???

Moze byles malo pojetny? :mrgreen:

A może to tylko opresyjne państwo decydowało, że abym mógł żeglować należy ode mnie wymagać aż tylu różnych "patentów"? :/
Ciekawe, że dzieciom Szkota, Francuza, Anglika, Holendra, Walona, Flamanda czy Namibijczyka*, których rodziny od pokoleń nie oglądały morza - żaden egzamin czy "patent" nie był i nie jest potrzebny do takiego samego jak moje żeglowania...

PS. Twoja "teza", która "tłumaczy" istnienie w Polsce rozbudowanego, państwowego systemu "patentów" oraz idiotycznych, nie spotykanych w innych państwach wymagań egzaminacyjnych wyższym rzekomo poziomem rozwoju przyrodzonej wiedzy żeglarskiej wśród obywateli innych państw jest tak absurdalna, że - wybacz - nie podejmuję się dalszej z nią dyskusji.
PPS. *) W Namibii też nie ma "patentów", byłem i sprawdzałem! Zgodnie z Twoją "tezą" wszyscy obywatele Namibii muszą zatem mieć żeglowanie "we krwi" i to od wielu pokoleń :mrgreen:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 21:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14122
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 2455
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Quail napisał(a):
Jesli chodzi o same szkolenia. Mysle, ze docelowo powinny być nieobowiazkowe (...) Pewnie za kilka, kilkanascie lat tak będzie.


Z pewną dozą nieśmiałości - tak właśnie będzie już teraz ...
Jesteś troszkę nie na bieżąco.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 21:48 

Dołączył(a): 7 lut 2013, o 18:08
Posty: 507
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: Funka 1965
Wiesz pierdupierdu, w Namibii jest fajnie zeglowac ,tylko ta diabelska mgla do 10 - 11-tej Moze jej nie widziales, to miales szczescie?


Dobranoc

Helena JKC


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10947
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1341
Otrzymał podziękowań: 2626
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
AJKC napisał(a):
We Francji maja najwiecej egzaminow na SWIECIE. Stale w szkolach panstwowych i prywatnych tylko kartkowki, sprawdziany. Ogolnie, to maja nawalone. Nie przyjmuja do pracy, nawet na stanowicho brygadzisty czy magazyniera, czlowieka bez pozytywnej oceny od psycho-grafologa.Wiadomo - Wielki Narod.

To ci dopiero...
Na patenty jednak egzaminow nie ma, z braku patentow chyba tylko?

"Drzewo WAS uzdrowi" - czy to nie ostatnie slowa Azji Tuchejbejowicza?

Catz Majacy Nawalone Ogolnie

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2013, o 22:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 sty 2013, o 13:31
Posty: 117
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: uczę się
Sara Zientara napisał(a):
Czy obserwowałaś kiedyś kurs żeglarski?

W jednym uczestniczylam, dwa obserwowalam. Wszystkie prowadzone przez tych samych instruktorow. Widzialam jak ludzie, którzy stawiali pierwsze kroki w zeglarstwie, wlasnie podczas nauki tego manewru (na lekkim jachcie typu Omega) zaczynali rozumiec, jak dzialaja zagle. Ze nie tylko do przodu. Mozna tez do tylu, w bok. Mozna się zatrzymac. Mozna cos zrobić w biegu. I do zwrotu nie trzeba przygotowywać się 15 min. Po jednym, dwoch dniach takich cwiczen milo bylo popatrzec, jak wchodza do portu, jak blyskawicznie potrawia ocenic sytuacje, podjac decyzje do ktorej kei, która strona. Jak prawidlowo decyduja, ze manewr trzeba przerwac i sprobowac jeszcze raz. Jak wychodza z portu na wsteczu. Fajna zabawa i sporo, istotnej wydaje mi sie, wiedzy.
I ta wlasnie wiedza wydaje mi sie bezcenna na poczatku nauki zeglowania.

Nie twierdze, ze opanowanie tej sztuki na kursie na zeglarza oznacza, ze kursant bedzie umial wejsc do portu na zaglach na kazdej wielkosci jachcie. Jest to oczywiste. Ale bedzie wiedział, ze mozna. Ze zagle to doskonaly naped, tylko trzeba umiec je wykorzystać. Niekoniecznie w porcie.

A najciekawsze jest to, ze ci poczatkujacy zeglarze chca się tego uczyc. Nie rozumiem wiec za bardzo formulowanych tutaj twierdzen, ze szkolenie powinno obejmowac tylko podejście na silniku. Podejscie na silniku beda mogli cwiczyc wielokrotnie, plywajac turystycznie na jachtach.
A takich menewrow raczej juz nie beda mieli okazji zaliczyc.

I nie demonizujmy egzaminu. Po dobrym kursie, nikt nie ma problemu z zaliczeniem tego manewru.
ins napisał(a):
Krótko mówiąc. Gostek, który mając 50 - 100 metrów nabrzeża w marinie świnoujskiej, w porcie trzebieskim, nie potrafi zaparkować w sposób bezpieczny na żaglach na jachcie o Lc 9 - 13 m może mieć patent RYA, ale nie powinien mieć patentu polskiego.

Zdaje sobie sprawe, ze mam trudnosci z jasnym przekazem swoich mysli na pismie :oops: Napisze wiec jeszcze raz. Cwiczenie tego manewru na lekkich jachtach mieczowych, na kursie na zeglarza, a wiec na kursie dla poczatkujacych, nie ma na celu nauczenia przyszłych zeglarzy wchodzenia do portu na zaglach, na ciężkich jachtach morskich (czy nawet mazurskich). Ma ich nauczyc manewrowania na zaglach. A ten manewr jest, moim zdaniem, do tego celu najlepszy.
bury_kocur napisał(a):
Wszystko dobrze, tylko aby nauczyć sie żeglować nie musisz uczęszczać na OBOWIĄZKOWE szkolenia oraz zdawać OBOWIĄZKOWYCH patentów i tu jako człek inteligentny zgodzisz sie ze mną - prawda ?

Umiesz to płyniesz - nie umiesz - uczysz się (DOBROWOLNIE !!!)
Patent w Polsce jest Ci potrzebny tylko dlatego, że ustawodawca nasz tak pokierował sprawą OBOWIĄZKU jego posiadania (a dlaczego to wytlumaczyl Ci powyżej Tomek), że stał sie on - dla pływania pod banderą PL - licencją na MOŻLIWOŚĆ pływania.

Zgadzam się w 100% z tym co napisales. Nie dyskutuje na temat zasadnosci istnienia obowiązkowych patentow w naszym kraju. W swoim poprzednim poscie probuje rozkminic skad taki pomysl w ogole sie wzial. Cos tam wydedukowałam. Pare osob dopisalo. I wiem. Dziekuje autorom tych postow. Egzaminy nadal sa i z tego co widze, przez jakiś czas jeszcze beda. Wielu zeglarzy dziala, zeby ten system zlikwidować. Min chyba Ty, wiec ta droga składam uklon w Twoja strone.
Colonel napisał(a):
Kolejny polemista w stylu znanego polityka.
....
Nastepnego nazwę wprost po imieniu!

Monia, Colonel pogrozil mi placem, a ja biore sobie to do serca. Nie musisz Go juz na mnie napuszczac.
Jestem za egzekwowaniem tej wiedzy na egzaminie, bo to jedyny sposob zeby znalazla się w programie zajec na kursie. A jesli ktos bedzie podchodzil do egzaminu bez kursu (tak, przyswoilam – wiem, ze nie ma już obowiązkowych szkolen :D ), to tez będzie musial to przecwiczyc.
pough napisał(a):
Przepraszam jednak urażoną

W zadnym razie czuje sie urazona :D
pierdupierdu napisał(a):
A może to tylko opresyjne państwo decydowało, że abym mógł żeglować należy ode mnie wymagać aż tylu różnych "patentów"?
Zartowalam. Tak jak Ty i wszyscy Forumowicze musiałam robic kursy i zdawać egzaminy. I co, mam się pociac z tego powodu? Nie zamierzam. Doszukalabym się nawet paru pozytywnych aspektow tego, wymuszonego na mnie przez nasze państwo, działania. Ale ja tak mam, ze staram się widziec pozytywy, a o negatywach nie myslec :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 718 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 24  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL