Przypadek "Polarisa" to niczego nie wyjaśnia. W szczególności nie uprawnia do twierdzenia, które się czasem pojawiało, ze ponieważ zatonął, to i inne Taurusy byłiy "niebezpieczne".


"Janosik" nie mial warunków, które by przekraczały jego granice bezpieczeństwa i był prowadzony przez bardzo dobrego kapitana. Na "Polarisie" (abstrahując od tezy o przemycie) popełniono konkretne błędy.
Dopóki ktoś kiedyś nie trafi na wrak "Janosika" nie dowiemy się nic o przyczynach tragedii, możemy gdybać kolejne 38 lat.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Tego się już nie dowiemy.
Równie dobrze mógł to być radziecki statek podwodny
Swoją drogą szukałem w necie jakiejś globalnej ewidencji jachtów, które przepadły bez wieści i niczego takiego nie znalazłem. Pewnie słabo szukałem.
Listę powinien otwierać Spary Slocuma. Który zatonął (jak się przypuszcza) po zderzeniu z wielorybem.
Czy wieloryb w czasie snu, pozostając tuż pod wodą (musi przecież oddychać) ustąpi drogi nadpływającej żaglówce? Wydaje się, ze powinien usłyszeć hałas i plusk wody, ale dźwięk w wodzie rozchodzi się na duże odległości, więc taki wieloryb może zignorować hałasy i spać twardym snem.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Moze nieoceniony Wojciech numerowany coś jest w stanie odnaleźć.
A propo's zaginionych jachtów wraz z załogą - miałem lotnicze skojarzenie:
"podobno niektóre spadochrony się nie otwierają - ale nikt się nie skarżył..."

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wiem, że się nie dowiemy, i wiem, żeby nie wyciągać pochopnych wniosków z jednostkowych przykładów, ale uszkodzenie dwóch warstw metalowego poszycia pokazuje, że shit happens może się trafić zawsze i wszędzie.

A gdy się trafi, to często nie bardzo wiadomo "co to było?" i to nawet nie chodzi o to, czym była ta rzecz, w którą walnął jacht, tylko czy faktycznie walnął.
Wersje oficjalne klarują się długo

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Uprawnia;
Każdy płaski i szeroki jacht może być niebezpieczny, zwłaszcza do góry kilem,
zwłaszcza jak się nie bardzo chce odwrócić.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Takich małych "łowców kontenerów" też nie lubisz?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

No to jeszcze w temacie Taurusow Stoi u mnie na przystani jeden z ostatnich "Jaspis". Wiele lat temu zdarzylo sie ze w okolicy Gotlandii drewnowiec w sztormie stracil ladunek a byly to solidene belki, do tego sporo. Pech chcial ze trafilo na "Jaspisa" poszycie zderzenie z belkami wytrzymalo doskonale ale stracili ster. Po wezwaniu pomocy zostali doholowani bodaj do Visby gdzie na miejscu wykonano im nowy ster ktory sluzy do dzis ( jest inny niz na pozostalych Taurusach). Dokladnie nie pamietam ale jesli sie nie myle naprawa zostala wykonana z polisy statku, ktory ladunek zgubil.

Inny jest także ster na Zrywie (z kwasówki) - wykonano go w Nexo, dokąd został po awarii zaholowany przez Juranda.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

A takich bardzo lubię, zawsze to jeden kontener mniej w morzu ale chyba go jednak nie wylowili, bo i jak?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Myślę, że to jest tzw. kontenerowiec dowozowy.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

I na Levanterze.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Są takie urzadzenia co to się echosondy nazywają i one mierzą odległość od dna do kadłuba jachtu. Nie można owego urządzenia zaadoptować aby przeczesywał przestrzen przed jachtem , na zasadzie braku odbicia . Taki mini sonar co by sprawdzał np gęstość wody przed jachtem w odległości 200 m .
To są moje wymysły , ale w obecnej epoce takie urządzenia to chyba nie są niedowymyślenia?

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Są takie urządzenia, co się sonar nazywają, ale ponieważ echosonda nie zaadoptowała sonara, więc sonar nie jest dzieckiem echosondy

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Micu, tu zajrzyj:
viewtopic.php?f=58&t=15542

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Sonar to praszczur echosody i nie tylko ba takiego urządzenia do USG też.

Ile najkrócej czasu moze trwac zatoniecie jachtu po uderzeniu w kontener?

A dlaczego jacht ma zatonąć?????
Obejrzyj, podtrzyma Cię to na duchu
http://www.zeglarze.net/wideoteka/wideo ... -dehler-31

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Karamustafa nie pokazuj tego forum mamie

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Moja matka w ogóle nie używa internetu. Mógłby on dla niej nie istnieć.

Panie @Zbieraju dziękuję za link.

co by było? Tak powaznie się pytam. Informacje na temat szamaństwa mnie nie interesują, ale w czym betoniak jest lepszy od "wydmuszki" owszem.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Od "wydmuszki" owszem. Kluczowe słowo to owa "wydmuszka".
Nie znam betonów z bliska, tzn znam tylko z widzenia. Ale słyszałem że przy uderzeniu beton kruszy się na niewielkiej powierzchni, tam gdzie przywalił, dalej pęknięcia nie idą. Miejscowa dziura.
Jeszcze lepiej stal, bo ta się tylko pognie. Jak spawy nie pękną to zostanie szczelne. Była łódka którą statek rozjechał, równo w bok - kadłub stalowy zgiął się jak banan ale nie rozszczelnił, doholowali do portu suchy
A laminat potrafi pęknąć - i tu problem. Ale problem wynika też z wydmuszkowatości - laminat jest bardzo 'mocny' gdy o wytrzymałość obliczeniową idzie, na rozciąganie, to i mozna robić cienko. I tak robią.
Co innego uderzenie. Gdzieś czytałem że dla podobnej wytrzymałości na uderzenie mozna poszyć 12 metrowa łódkę: calową (25 mm) deską, półcalowym laminatem, 3 mm stalą. Pi razy, bo nie pamietam precyzyjnie, może ciut inne grubości. Chodzi o to że poszycia podobnie ważą i podobnie wytrzymają przy uderzeniu.
Ale łódka lepsza lekka - bo szybsza, tego klient chce, a producentom w to graj, żywica kosztuje na wagę i to drogo... Kto widział ostatnio półcalowy laminat?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Skipciu! Czytaj klasyków! (5 postów wyżej)

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

ja

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No i ja
A nawet integralny kil z ołowiem (miękkie) zalaminowanym na głucho; zęzę nad tym równiez zalaminowaną - na zbiornik wody - dziura w dnie zepsuje zapas wody, ale i tyle; skrajnik dziobowy za półgrodzią zderzeniową; gródź wodoszczelna na śródokręciu. Łódka już w niejedno przywaliła z impetem
Ale wygląda że konstruktor uwzględnił

Czyli nędzne 13mm?

Ja widziałem, kiedy wycinałem dno w kokpicie pod klapę techniczną dostępu do silnika.
Potem było 20mm przekładki i kolejne 7mm laminatu.

PS. Na burtach jest bez przekładki, ale za to grubiej, 15 - 20mm.
I wszystko na wydmuszkowatym, ponoć IOR-owsko regatowym Carterze

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Dno Pallasa przed balastem ma grubość około 15 mm (wiem, bo wierciłem otwory pod czujniki). Burta tuż pod pokładem ma około 8 mm.
A to dawne IOR-owskie ćwierć tony

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Juz mnie uświadomili że przecie Carter to nie regatowe... Aleć go wzmacniano na życzenie PRS, bo normy itepe. Pamietam że oryginalny nie spełniał. Ale chyba nie o grubość szło.
A też Albin Vega ma ok 12mm na dnie.

No w każdym razie z grubsza widać że nie materiał ważny, tylko czy mocno zrobione. Nie dziwne, nie?

Zbieraju, nie tylko czytam, ale wkuwam i wykorzystuję, przecież ten link zerżnąłem z Twojego postu

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Ahoj!
Jakby mało tego pływało to jeszcze jeden do kompletu:
http://finanse.wp.pl/kat,104126,title,Z ... omosc.html

pozdrawiam
Lech