Kcem. Tylko CQR to łatwo kupić używaną, a to ułamek ceny nowej. Natomiast Delta - wnioskując z testów i opinii które zebralam - radzi sobie bardzo ładnie i lepiej niż CQR w podobnych sytuacjach. I bardzo mi się podobają kotwice które przy okazji nie maja części ruchomych.

Zasadniczo, to o Delcie myślę jako o tej "ostatecznej" kotwicy - która ma trzymać w warunkach koszmarnych. CQR też da pewnie radę, tylko dla mojego spokoju ducha musialaby być tak z półtora raza większa (czyt. cięższa...). To ja wolę Deltę jako główną a CQR (nieco mniejszy) na drugim rolerze (mam dwa na dziobie, porządnie rozstawione po obu stronach bukszprytu....). Przy czym Delta "oversized" - dla jachtu o numer większego w wypornosci. A CQR "w sam raz".



Rocna - bardzo mi się podoba, mniej fatalna stal z jakiej część była wykonana. Cała afera zniszczyła mi kompletnie zaufanie do marki....


Trwało to wystarczająco długo, żeby wiele osób zniechęcić.

Fakt, że Rocna kosztuje £300 WIĘCEJ niż Lewmarowska Delta (20 kg kotwica - Rocna £465, Delta £165) też bardzo ułatwia wybór

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie, jachtem nigdzie nie ruszamy. Ruszamy pontonem, wydając jednocześnie łańcuch (którego drugi koniec cały czas znajduje się na jachcie, odpowiednio przymocowany). Wydajemy do czasu, aż mamy mniej wiecej jedną głębokość - nie ma sensu dalej próbować, bo musi jeszcze przecież do dna dotrzeć.
Chodzi o to, aby wywieźć kotwicę - w jakimkolwiek bądź celu (wyciągnąć się na kotwicy, dostawić kolejną kotwicę etc)
Łatwiej się to robi na sztywnym bączku, tylko niewiele małych jachtow ma miejsce na sztywne bączki.
(smug )

Jeszcze łatwiej - kombinacja sztywny bączek i kotwica na linie (kawałek łańcucha na początku oczywiście). Jak ładnie przygotować - "zósemkowana" na dnie bączka, żadne buchty, luźno ułożona - to będzie sama się rozwijała w miarę płynięcia.

Warto wywozić na linie zwłaszcza, jak zależy nam na odległości - zwykle mamy znacznie dłuższą linę kotwiczną niż łańcuch. Poza tym, jeśli to druga kotwica, często jest domyślnie na linie.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Kotwicę wywozimy z zacumowanego jachtu np. w celu dodatkowego zabezpieczenia, czy potrzeby wspomożenia się przy odejściu w trudnych warunkach.
Zmagazynowany na pontonie łańcuch wydajemy w miarę oddalania się (pontonu) od jachtu w pożądanym kierunku. Kotwicę wyrzucamy na końcu.
Jeśli warunki pozwalają na manewrowanie jachtem i bezpieczne powtórzenie manewru kotwiczenia, to wywożenie jest niecelowe.