A ja na odmianę chorowałem na inną "morską mieczówkę" - niedużą, lekką i, o zgrozo, regatową... http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=901
Albo podobne, np: http://sailboatdata.com/viewrecord.asp?class_id=1420
Przynajmniej ceny nie zabójcze...

Morskie mieczówki nie są wszak aż tak nowoczesną koncepcją

Generalnie takie jachty mieczowe codzą mniej ostro niż ich wersje kilowe

_________________
pozdrowienia piotr

Myślę, że celowo pomijasz to co na prawdę istotne, czyli 47% wyporności w balaście - bo typowa mazurska mieczówka nawet się do takiej wartości nie zbliża...
No chyba, że te "nasze mazurskie mieczówki" co mają 400 kg balastu - wypierają nie więcej niż 850 kg...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Morskie mieczówki przyjemnościowe znane są od XIX wieku.
A ceny tych podlinkowanych przez Ciebie nie są zabójcze - bo najmłodsze z tych jachtów mają sporo ponad 40 lat!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Dlatego wspominam - gdyby ktoś chciał to można poszukać amerykanów.
A co do proporcji balastu w mazurskiej mieczówce - znalazłby i takie, znałem pewną Sportinę... Ale nie o to mię szło, jeno o użycie określenia "miecz" na ciężką płetwę. Przypominam że pytano o stateczność Habra 800. Te prawdziwe mieczówki hamerykańskie nie miały żadnych "wersji kilowych" - były od początku projektowane jako łodzie balastowo-mieczowe. Oni tam sporo mają fajnych a płytkich miejsc. To nie to samo co normalny jacht kilowy który można ewentualnie kupić w "wersji mieczowej".
A zauważmy że mieczówka może mieć większe zanurzenie niz kiler - z mieczem, który jakby coś podniesie - zatem i dłuższy, smuklejszy czy 'efektywniejszy' kształt płetwy, etc. Z czego konstrukcje przeznaczone do regat wszak - formuły CCA - korzystały. Zdziwiłbyś się jak skutecznie
Taka Columbia spokojnie może halsować bez miecza, mniej ostro, ale i tak nie gorzej niz niejeden...

ok to miałem na myśli.

_________________
pozdrowienia piotr

Kiedys jeden ze znanych konstruktorow powiedzial ze kazdy jacht, ktory w regatach wystartuje jest jachtem regatowym.Czy o tej mozna napisac lekka, bym polemizowal

A jak wygrała to też?
Z lekkością też żartuję - choć jak porównać do Mantry Asi to już ujdzie, a więcej żagla niosła.
Za to konstrukcja była pancerna, dosłownie, nawet Dehler wysiada... i kil siem nie urywał, ani nawet ster

Ryś, zdjęcie które wrzuciłeś to chyba Trismus, konstrukcja amerykańska dwu a nawet 3 mieczowa, były wersje z dodatkowym mieczem dziobowym. Spopularyzował ją Van God, przepłynął 1,5 raza Atlantyk z Europy na Antarktydę i prawie z powrotem. W książce "Trismus w Antarktyce" bardzo ją chwali, również ostrość na wiatr. Ja choruję na taki jacht.

_________________
Maciej Stachowicz

Lepiej - bo więcej opcji do wyboru - Trismus 37 bywa do kupienia w wersji z aluminium.
Na takiego też gotów byłbym zachorować.

Polski Trismus 37 (plasticzany, ale też fajny):
http://www.photovoyage.pl/sailingblog/trismus-37/
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1009&page=660

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ha, tak myślałem że się skojarzy...
A to normalna mieczówka - jakich tam mają niejedną - ten akurat starszy od Trismusa
Tioga, konstruktor Ted Hood (ten od Pucharu Ameryki i Hood Sails). Budowa holenderska. Holendrzy takich trochę robili - też mają płytkie - powiedzmy wręcz że mają sporą wprawę, a nie tylko z "mieczami holenderskimi"
Pochorujcie troszkę i na takie:

http://www.dickzaalyachtdesign.nl/yacht ... o/?specs=1
Albo

http://www.dickkoopmans.nl/rompen/zwaardjachten.html

cytat, dotyczący Trismusa


Żegluje się na nim sucho i bezpiecznie, niezbyt szybko, ale też nie szczególnie wolno. Nie chodzi także zbyt ostro do wiatru. Jak wspominaliśmy, jest bardzo stabilny kursowo, ale w portach niezwykle trudny w manewrowaniu. Wielokrotnie wykonywaliśmy niezrozumiałe dla użytkowników „normalnych” jachtów „figury”, nie mogąc wydostać się przy bocznym wietrze z ciasnych zakamarków marin. Ale wszystkiego można się z czasem nauczyć, a zalety Trismusa z całą pewnością przewyższają mankamenty.

_________________
pozdrowienia piotr

A kiedy Ty wychodziłeś na żaglach z jakiejkolwiek współczesnej mariny ... ostatni raz?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

w tym roku

tylko ja nie wiem czy oni nie mówią o manewrowaniu silnikiem?

Jacht fajny ale na moje pływanie kiepsko, lubię jachty które pływają ostro do wiatru, no chyba,że jest bardzo duży silnik

_________________
pozdrowienia piotr

Patrząc na kadłub , to niezależnie od rodzaju napędu skręcanie nie jest jego mocną stroną:
dziś robi się po to takie poprzeczne dziury na dziobie:

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Kapitutalna fotka!!!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...