Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 9 lip 2025, o 22:56




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 gru 2012, o 11:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12560
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4251
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
pafka napisał(a):
Ha! i wiedziałem, że "o tym" będzie !!! :D
Tylko nie spodziewałem się że doprowadzi do tego dyskusja o kaloszach ... :roll: :roll:


Widocznie nam się wszystko kojarzy... :lol:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 11:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
ZyciePoZyciu napisał(a):
Trzeba mieć dwadzieścia lat by dobrze smakował ten wspólny, przy jednej linie, wysiłek.
Nie mam już dwudziestu lat a nadal baaardzo lubię.. Sugerujesz że powinno mi już przejść?
ZyciePoZyciu napisał(a):
W późniejszym wieku dobrze jest móc takim stateczkiem zarządzać, kierować jedną ręka w lewo lub w prawo. ciasnym farwaterem pomiędzy skałami lub na szerokim przestworzu tą jedną jedyną, najszybszą i właściwą drogą.
Co kto lubi.
pierdupierdu napisał(a):
greenhorn napisał(a):
Na taki mniejszy jacht wybieram się owszem, ale dopiero jak poznam morze z pokładu czegoś wiekszego. (bezpieczniejszego?)

Twój wybór. Ja tam uważam, że w drugą stronę jest znacznie prościej

Jak się nigdzie nie było, to wg mnie łatwiej zacząć od żaglowca. Bo jak nie umiesz to dostaniesz proste polecenie "ciągnij tę linę" albo wręcz przy braku jakichkolwiek zdolności, po prostu nakaz nie przeszkadzania. Zbieraj ładną historię opowiada o jednej pani, która wymagała wystawienia nad nią załoganta non stop kontrolującego jej "działania". Ale to jest moje prywatne zdanie i mogę się mylić. Czy bezpieczniej? Tego nie wiem. :roll:
waliant napisał(a):
Widocznie nam się wszystko kojarzy...

Z kaloszami.. hummm ;)

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 11:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12560
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4251
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Narjess napisał(a):
Jak się nigdzie nie było, to wg mnie łatwiej zacząć od żaglowca. Bo jak nie umiesz to dostaniesz proste polecenie "ciągnij tę linę" albo wręcz przy braku jakichkolwiek zdolności, po prostu nakaz nie przeszkadzania. Zbieraj ładną historię opowiada o jednej pani, która wymagała wystawienia nad nią załoganta non stop kontrolującego jej "działania". Ale to jest moje prywatne zdanie i mogę się mylić. Czy bezpieczniej? Tego nie wiem. :roll:


A ja nie wiem, ale sądzę, że Jaromir ma rację. Nauczysz się na pewno szybciej na małym jachcie. Poza tym się nauczysz faktycznie, bo niejako musisz. Nie czekasz godzinami na miejsce przy sterze, a stać z boku w zasadzie nie możesz. No chyba że na większym jachcie.

Poza tym, oglądałem kiedyś Zawiasa z nabrzeża i tak sobie myślałem: po kiego trzy maszty jak przecież wystarcza jeden? ;) Żagli też tam jest od groma, lin od cholery, jakieś reje są i z masztu spaść można ;)
Koło sterowe - brrrr. Robić kanapki dla całej wachty to nawet się nie chce (co innego dla dwóch, trzech osób na małym jachcie). Jakieś schody i trapy, można nogę skręcić, kilka kibelków do mycia... Silnik hałasuje. Nieeeeee, to nie dla mnie :)

Narjess napisał(a):
waliant napisał(a):
Widocznie nam się wszystko kojarzy...

Z kaloszami.. hummm ;)


Nooo, "skojarzenia to przekleństwo" ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 12:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Narjess napisał(a):
jak nie umiesz to dostaniesz proste polecenie "ciągnij tę linę"

Już to kiedyś chyba opisywałem.
Jechałem Zaruskim pomiędzy wysepkami sztokholmskiego archipelagu. Blisko już miasta i ruch się robił większy, na dziobie majtał się na luźnych szotach foczek na bomiku, na Zawiasie nazywany sztafokiem.
W zależności od kaprysu wiatru czy odbicia od skalnej ściany wzdłuż której przepływaliśmy, żagielek przechodził raz na jedna, raz na druga burtę co i rusz zasłaniając mi widok do przodu.
Krzyknąłem zatem bezskutecznie, jak się okazało, by go zrzucić. Tuż pod naglem, gdzie był obłożony fał trójpokrętny siedziało dziewczę ze swym chłopakiem. Zapatrzeni w siebie bardziej chyba niż w przesuwające się obok, a kapitalne widoki.
Na te okrzyki wysunął się z kambuza, powiedzmy że, kucharz i pyta się chłopaka dlaczego nie zwalnia fału by w ten sposób zrzucić żagiel.
- Bo nie umiem.
Kucharza na taką odpowiedź szarpnęło i złe błyski mu się w oku zapaliły. Bystrę dziewczę natychmiast to spostrzegło, pociągnęło gościa za rękaw bluzy.
- Proszę pana, proszę pana, ale on NAPRAWDĘ NIE UMIE...

Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 12:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
waliant napisał(a):
Nauczysz się na pewno szybciej na małym jachcie.
Nauczysz - na pewno tak. Ale tak po prostu, żeby nie czuć za dużego dysonansu i poczucia odstawania od reszty która wie co i jak.. Tak po prostu - zobaczyć co to to morze jest.. Na żaglowcu da radę markować zajętość i robotę. Widywałam niejednokrotnie. ;)
waliant napisał(a):
Poza tym, oglądałem kiedyś Zawiasa z nabrzeża i tak sobie myślałem: po kiego trzy maszty jak przecież wystarcza jeden? Żagli też tam jest od groma, lin od cholery, jakieś reje są i z masztu spaść można

Żagli to raczej mało w porównaniu do innych żaglowców.. Lin też jakby mikro(jak trzeba to dostaniesz jedną w łapkę z poleceniem podziału z jakimś kolegą i wspólnego ciągania lub pchania.. A na górę na Zawiasie się nie włązi bo nie ma po co - chyba tylko po to żeby zrobić o takie zdjęcie:
Obrazek
albo takie:
Obrazek
ZyciePoZyciu napisał(a):
- Proszę pana, proszę pana, ale on NAPRAWDĘ NIE UMIE...

No więc po to na początek oficer szkoli wszystkich z obsługi żagli danej wachty, upewnia się że w razie "W" na starszego wachty może liczyć, starszy obserwuje co bardziej wybitne jednostki, które wiedzą co to za lina i w którą stronę działa i można jechać ;)
Plus stała czujność i dyskretna inwigilacja, zeby w razie co było kim robić i podać właściwą linę z poleceniem w dane łapki. ;)

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 13:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Narjess napisał(a):
No więc po to na początek

No to jest historyjka mogąca co najwyżej zachęcić dzielnych skautów a nie prawdziwych i potencjalnie dzielnych żeglarzy.
Na żaglowczykach, na których ja pływałem, zarówno jako oficer jak i jako kapitan, nikt nikogo nigdy specjalnie nie szkolił. Nawet na Zawiszy sprzed lat trzydziestu. Kandydat na oficera mógł się bosmana zapytać - RAZ, drugi raz już raczej nie dostawał odpowiedzi, lub może dostawał, ale nie do końca takiej jakiej się spodziewał.
Normalnie, średnio rozwinięty szympans po trzech dniach żeglugi i kilku zwrotach podstawy lin ma opanowane i można przejść do zgłębiania niuansów, wyjątków i patentów jedynych w swoim rodzaju.

Jarek


Ostatnio edytowano 17 gru 2012, o 14:02 przez ZyciePoZyciu, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 13:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
ZyciePoZyciu napisał(a):
No to jest historyjka mogąca co najwyżej zachęcić dzielnych skautów a nie prawdziwych i potencjalnie dzielnych żeglarzy.
Na żaglowczykach, na których ja pływałem, zarówno jako oficer jak i jako kapitan, nikt nikogo nigdy specjalnie nie szkolił. Nawet na Zawiszy sprzed lat trzydziestu. Kandydat na oficera mógł się bosmana zapytać - RAZ, drugi raz już raczej nie dostawał odpowiedzi, lub może dostawał, ale nie do końca takiej jakiej się spodziewał.
Normalnie, średnio rozwinięty szympans po trzech dniach żeglugi i kilku zwrotach podstawy lin ma opanowane i można przejść do zgłębiania niuansów, wyjątków i patentów jedynych w swoim rodzaju.

Poziom intelektu się widać obniża.. Ja nie pisałam o oficerach zauważ, ale o zwykłej załodze., która wybrała się na rejs.
BTW Jeśli ktoś nigdy nie był na morzu (o tym jest ten wątek) to skąd ma wiedzieć jak dzielnym żeglarzem jest? :roll:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Narjess napisał(a):
ale o zwykłej załodze.

Zwykłej załogi też się nie szkoli.
Chyba, że ktoś trafia na jakieś quasi wojskowe obyczaje, jak widać panujące tu i ówdzie.
Zwykły członek (sorry), załogi jak wróci to będzie wiedział. Przestrzegam przed pospiesznym zejściem po pierwszym, w stylu wojskowym, szkoleniem co niestety się zdarza. Prawdziwy smak poznajemy wraz z rosnącym czasem smakowania...
Na początku może być jabol ale potem już sama ambrozja.

Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13162
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3100
Otrzymał podziękowań: 2697
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
ZyciePoZyciu napisał(a):
Zwykłej załogi też się nie szkoli.
Może napisz, kiedy ostatni raz byłeś na Zawiszy, Pogorii, czy Borchardzie. Mam nieodparte wrażenie, że twoje wiadomości na temat polskich żaglowców są nieco przestarzałe.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664



Za ten post autor Stara Zientara otrzymał podziękowanie od: Narjess
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
ZyciePoZyciu napisał(a):
Zwykłej załogi też się nie szkoli.

I potem jak wachta sama ma za zadanie przestawić wszystkie żagle staje i patrzy? Otóż nie. Za każdym razem po wejściu na pokład odbywa się szkolenie, żeby później nie było kłopotów. Oczywiście nie oficerów, tylko owej zwykłej załogi. Są tacy co wiedzą, bo pływali akurat na tej jednostce, są tacy co wiedzą jak, ale muszą się dowiedzieć gdzie się znajdują poszczególne liny na tym akurat żaglowcu.. Tak jest później łatwiej. Nauczeni, bądź tylko po odświeżeniu wiadomości są potem w stanie poradzić sobie z każdym żaglem, nie tylko z własnymi(wachtowymi), bez prowadzenia za rączkę przez oficera. Właśnie po to aby uniknąć takiej sytuacji, ze ktoś nie robi bo "na prawdę nie umie".

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:24 

Dołączył(a): 7 gru 2012, o 19:15
Posty: 61
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: typowy trzciniak mazurski
@pierdupierdu - a tak w ogóle to dlaczego "statki do przewozu żagli"?
I dlaczego "zasadniczo"? Co chcesz przez to ująć? Czemu się różni, skoro chyba sposób żeglowania jest podobny i statek posługuje się tym samym wiatrem aby płynąć?

Nadto uważam, że przy wachcie 7 osobowej - 1 osoba, która jest kompletnie zielona nie będzie aż tak wiele znaczyła niż w przypadku wachty 3 lub nawet 2 osobowej. To znaczy (sytuacja przykładowa), ze w skrajnych warunkach, kiedy 1 osoba (ta doświadczona bardziej) zniknie z pokładu za potrzebą - przy sterze nie zostanie żółtodziób, co pomyli kolor świateł...

@Narjess - masz rację. Absolutnie popieram. Nowicjusz na morzu lepiej aby popatrzył nieco z boku nawet i się "naumiał" co i jak niż żeby coś spieprzył narażająć Załogę na utratę zdrowia/życia/statku.

@Waliant - nauka jest najszybsza na małym statku/jachcie, ale jesli coś pójdzie nie tak, to na morzu koszty moga być zbyt wielkie.
A co do ogroma lin na Zawiasie - to chyba tylko tak wygląda. Jak się wczytałem w rysunki i regulamin to wcale nie jest źle ;)

@ZyciePoZyciu - no a to już jest przesada. Co innego jest zameldowanie, że się nie umie i się robi jako pasażer, a co innego kompletne i totalne olewactwo grożące całej Załodze i statkowi.

@Narjess - jak już umieszczasz takie <mniam> smakowite zdjęcia to może w większej rozdziałce i od razu pod tapetę proszę? ;)

@ZyciePoZyciu - no z tym szkoleniem załogi to nie tak chyba. Sam Kapitan Zientara pisał w jakimś wątku o tym czego uczy i w jakiej chwili kogo. Nawet na stronie informującej o tym co i jak z rejsem na Darze Młodzieży jest mowa o "familiaryzacji" i szkoleniu załogi. Właśnie tej nowej, zielonej załogi. Ja osobiście chyba nawet bałbym się wejść na żaglowiec, na którym nikt nikogo nie szkoli, a tylko wymaga - albo i tego nie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Narjess napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
greenhorn napisał(a):
Na taki mniejszy jacht wybieram się owszem, ale dopiero jak poznam morze z pokładu czegoś wiekszego. (bezpieczniejszego?)

Twój wybór. Ja tam uważam, że w drugą stronę jest znacznie prościej

Jak się nigdzie nie było, to wg mnie łatwiej zacząć od żaglowca. Bo jak nie umiesz to dostaniesz proste polecenie "ciągnij tę linę" albo wręcz przy braku jakichkolwiek zdolności, po prostu nakaz nie przeszkadzania.

Ale greenhorn - (czyli osoba której odpowiadałem) już gdzieś był i coś umie - tak o tym napisał:
jestem żj, trochę corocznie opływany na Mazurach, startowałem też w regatach co nieco, pływałem na omegach i kabinówkach, kilkakrotnie je prowadziłem - w różnych warunkach pogodowych.
IMHO osobie posiadającej takie podstawy na pewno nie jest na morzu "łatwiej zacząć od żaglowca" - tylko od rozsądnego rozmiaru jachtu.

Zauważ poza tym, że zasugerowałem jedynie, że moim zdaniem po kilku rejsach po morzu na jachtach rozsądnej wielkości żeglarz nie ma na ogół większych problemów z adaptacją na żaglowcu.
A po rejsie na żaglowcu (tak jak wybrał autor wątku) - z przyzwyczajeniem do morskich rejsów na jachtach - będzie moim zdaniem trudniej...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 17 gru 2012, o 14:32 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Stara Zientara napisał(a):
twoje wiadomości na temat polskich żaglowców są nieco przestarzałe.

Wczoraj na Oceanii.
Mam wrażenie, że Twoje wiadomości na temat polskich żaglowców są mocno ograniczone. Do post PZŻetowskich koromyseł.

pierdupierdu napisał(a):
Zauważ poza tym, że zasugerowałem jedynie, że moim zdaniem po kilku rejsach po morzu na jachtach rozsądnej wielkości żeglarz nie ma na ogół większych problemów z adaptacją na żaglowcu.
A po rejsie na żaglowcu (tak jak wybrał autor wątku) - z przyzwyczajeniem do morskich rejsów na jachtach - będzie moim zdaniem trudniej...


Z pierwszym zdaniem zgadzam się w stu procentach, co do drugiego, to sadzę, że to nie ma większego znaczenia.
Mój pierwszy rejs kapitański robiłem z Gdyni do Sztokholmu na drewnianej Vedze.
Rano zaspany wylazłem tam jakoś do kokpitu, rozejrzałem po morzu, z lekką obawą otaksowałem wielkość łódki (bo wychodziliśmy nocą i nie miałem się przedtem okazji bliżej przyjrzeć) i mówię do sternika, ze dawno już taka małą łódką po morzu nie pływałem. Na to on odparł, ze jeszcze nigdy taką dużą.
Wielkość, jak widać, względną rzeczą jest. I nie ma znaczenia. :oops:


greenhorn napisał(a):
Sam Kapitan Zientara pisał

Skoro SAM kapitan Zientara pisał...

Jarek Czyszek


Ostatnio edytowano 17 gru 2012, o 14:53 przez ZyciePoZyciu, łącznie edytowano 5 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:33 

Dołączył(a): 7 gru 2012, o 19:15
Posty: 61
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: typowy trzciniak mazurski
@pierdupierdu - ok, masz sporo racji. Ale powiedz mi też - na jakim jachcie będzie mi łatwiej przejść chorobę morską? Na takim, który skacze na wszystkim powyżej >4^B, czy na tkaim, który 2^B traktuje już jako przeszkody na które trzeba wejść i zejść?
A ja jednak chcę nie tylko pochorować, ale jeszcze popływać :)
Poza tym zapoznanie się z olinowaniem slupa mam za sobą, a taki Zawisza ma więcej linek i więcej żagli i jest nieco większym "rarytasem" niż inne jachty, których mniejsze kopie widuję na śródlądziu między trzcinami ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
greenhorn napisał(a):
Ale powiedz mi też - na jakim jachcie będzie mi łatwiej przejść chorobę morską? Na takim, który skacze na wszystkim powyżej

Zawias akurat rzygliwy jest.
Wybrałeś Zawiasa i bardzo dobrze, napewno warto nim popłynąć. Jednakże żegluga żaglowcem i jachtem bardzo się różni.
Mając Twoje doświadczenie śródlądowe bardzo szybko byś się odznalazł na jachcie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 17 gru 2012, o 15:09 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
greenhorn napisał(a):
@pierdupierdu - ok, masz sporo racji. Ale powiedz mi też - na jakim jachcie będzie mi łatwiej przejść chorobę morską? Na takim, który skacze na wszystkim powyżej >4^B, czy na tkaim, który 2^B traktuje już jako przeszkody na które trzeba wejść i zejść?
Każdy ma swoją długość fali. Dodatkowo o Bałtyku się mówi ze jest morzem rzygliwym. O Zawiasie to samo jako o jachcie. Włącz wyszukiwanie, bodaj w dziale Kuracent jest wątek o walczeniu z rzyganiem. ;)

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13162
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3100
Otrzymał podziękowań: 2697
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
ZyciePoZyciu napisał(a):
Wczoraj na Oceanii.
Sam napisałeś, że na żaglach się na Oceanii nie pływa ostatnio. Poza tym, Oceania jest statkiem badawczym, tylko z różnych względów zarejestrowanym jako jacht. Jest na niej załoga zawodowa, która ma obsługiwać statek i naukowców. Nie ma to nic wspólnego z pływaniem na Zawiszy, Pogorii, Chopinie i Borchardzie.

ZyciePoZyciu napisał(a):
post PZŻetowskich koromyseł.
Ciekawe określenie na prywatny jacht. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Stara Zientara napisał(a):
Poza tym, Oceania jest statkiem badawczym, tylko z różnych względów zarejestrowanym jako jacht. Jest na niej załoga zawodowa, która ma obsługiwać statek i naukowców.

Chcesz zobaczyć jak wygląda mostek współczesnego żaglowca?
Proszę bardzo, masz u dołu.
Pływałem na nim przez trzy lata, z czego przez pół roku jako starszy oficer.
Chcesz mi coś poopowiadać o Oceanii?
Na Zaruskim przez dwa lata byłem etatowym kapitanem, chcesz mi coś poopowiadać o starych żaglowcach?
O Bryzie H na przykład?
A może o jakiś luksusowych mega jachtach?
Śmiało naprzód.

Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
ZyciePoZyciu napisał(a):
Mam wrażenie, że Twoje wiadomości na temat polskich żaglowców są mocno ograniczone. Do post PZŻetowskich koromyseł.
Tak jest na Zawiszy, Pogorii, Chopinie, czy na Borchardzie też = wkrótce się dowiem i mogę Ci powiedzieć.. Uważasz że to że zapobiegliwie ludzie są uczeni to źle? Lepiej nie uczyć i mieć stadko baranów, które w razie jakichś wydarzeń będą zielone i do niczego się nie nadadzą? Czy każdy będzie działał jak to uważa za stosowne? A co z przygotowaniem ludzi do pracy w grupie? Uważasz że grupa nawet wyśmienitych żeglarzy po wejściu na dany jacht od razu wie wszystko na temat obsługi? I bez ćwiczeń będą wiedzieć dokładnie co mają robić? A co jak nagle się okaże że każdy leci do fału, a do innych stanowisk brak ludzi, i dopiero wtedy ustalanie co i kto ma robić? Czy zakładasz że będzie jak u pszczół - jeden wspólny system działania z rozdzielonymi rolami? Przesadzasz chyba lekko z tą doskonałością żeglarzy "za Twoich czasów", bo nie sądzę żeby aż tak różnili się od dzisiejszych.
ZyciePoZyciu napisał(a):
Chyba, że ktoś trafia na jakieś quasi wojskowe obyczaje, jak widać panujące tu i ówdzie.
Nauczenie ludzi i przećwiczenie grupy to quasi wojskowe obyczaje?
ZyciePoZyciu napisał(a):
Kandydat na oficera mógł się bosmana zapytać - RAZ, drugi raz już raczej nie dostawał odpowiedzi, lub może dostawał, ale nie do końca takiej jakiej się spodziewał.
A to nie jest aby quasi wojskowe? A nie prościej na początku pokazać załodze i sprawdzić grupę, żeby nie było takich właśnie koszarowych obyczajów?

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
A ja się powstrzymam i nic o idiotach więcej nie napiszę :) jak mniemam Oceania jest najbardziej typowym przedstawicielem żaglowców, na którym kazdy może sobie popłynąć na fajny wakacyjny rejs... parodia.
Wojtek daj se spokój, nie warto.

Za to odpowiem greenhornowi dlaczego "statki do przewozu zagli", to taki zart jest :) że np. drobnicowiec służy do przewozu drobnicy, kontenerowiec do przewozu kontenerów to do czego służy żaglowiec? No do przewozu żagli :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowanie od: Narjess
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13162
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3100
Otrzymał podziękowań: 2697
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
ZyciePoZyciu napisał(a):
Śmiało naprzód.
Zdaje się, że obecnie dowodzisz jakąś jotką?

Chętnie się dowiem, co takiego masz do powiedzenia w sprawie dowodzenia np. Borchardtem, którego właśnie jestem kapitanem.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
skipbulba napisał(a):
na którym kazdy może sobie popłynąć na fajny wakacyjny rejs... parodia.

A kto ci, ordynusie, powiedział, że żaglowcem może sobie popłynąć każdy i do tego na fajny wakacyjny rejs.
Tymi, które wymieniłeś może popłynąć każdy, kto za to zapłaci, i nie bez przyczyny panuje o nich opinia, że służą do przewozu żagli.
Gdybyś chciał się wybrać Oceanią na fajny wakacyjny, albo zimowy, rejs, to daj znać, pomyślimy co da się zrobić.

Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13162
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3100
Otrzymał podziękowań: 2697
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
skipbulba napisał(a):
Wojtek daj se spokój, nie warto.
Masz rację, EOT.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664



Za ten post autor Stara Zientara otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Czyli prawdziwe żeglarstwo dla wtajemniczonych a dla zwykłej tłuszczy, nawet dobrych i dzielnych żeglarzy są post PeZetŻetowskie koromysła udające żaglowce dla
ZyciePoZyciu napisał(a):
dzielnych skautów
? :lol:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Stara Zientara napisał(a):
Zdaje się, że obecnie dowodzisz jakąś jotką?

Źle ci się zdaje.
Stara Zientara napisał(a):
sprawie dowodzenia np. Borchardtem, którego właśnie jestem kapitanem.

Że kolejny raz dowodzisz łódką, którą mnie przedtem proponowali :D

Widzisz, kolego, być kapitanem to znaczy także prowadzić interesy właściciela i armatora. To znacznie więcej niż wydawać komendy na ster czy do żagli.
To także orientacja w subtelnościach praw własności, zarządzania itp. Może kiedyś się dowiesz i wówczas zrozumiesz dlaczego tylko ci się wydaje, że dowodzę jakąś jotką.

Pozdrowienia serdeczne - Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 16:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17657
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4521
Otrzymał podziękowań: 4275
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ciekaw jestem, czy każdy temat musi nadymać ego, niektórych Wielkich Kapitanów???

***
A ja sobie dowodzę dwumasztowcem, którego jestem armatorem i właścicielem! :lol: :lol: :lol:

***
greenhorn, Jeśli chodzi o pierwszy raz na morzu, to ja bym przede wszystkim wybierał rejs z kimś, z kim się dobrze czuję, komu ufam itd. itp. żeby nie trafić na jakiegoś... :DD

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowania - 2: Cape, ZyciePoZyciu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 16:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
robhosailor napisał(a):
A ja sobie dowodzę dwumasztowcem, którego jestem armatorem i właścicielem!

Popełniłeś niewybaczalny błąd!
Teraz muszę dodać mojej "Tequli" dwa dodatkowe maszty.
Długi, w które mnie wpędzisz nie zostanę Ci wybaczone... przez moją żonę.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 16:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17657
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4521
Otrzymał podziękowań: 4275
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Colonel napisał(a):
Długi, w które mnie wpędzisz nie zostanę Ci wybaczone... przez moją żonę.

Powiedz swojej dame mariée, że mój dwumasztowiec wisi na ścianie w garażu, może wybaczy... :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 16:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
mój dwumasztowiec wisi na ścianie w garażu, może wybaczy...

Dopiero jak zawiśniesz koło niego... :D :D
[dowcip]
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 gru 2012, o 17:10 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Do autora wątku.
możesz wypożyczyć łódkę np. albin viggena w Szczecinie. popływac na zalewie i opłynąć Rugię ,wstąpic do Dani.Zapewniam Ciebie ,masz wystarczające umiejętności i doświadczenie
żeby to zrobić i żeby było przyjemnie. Recz jasna rozsądek mile widziany :D

_________________
pozdrowienia piotr



Za ten post autor piotr6 otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL