Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=11317 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Natasza [ 29 mar 2012, o 08:55 ] |
Tytuł: | Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Do celów literackich (redakcyjnych): 1. Czy ktoś pamięta, dysponuje wiedzą, bibliografią lub koncepcją, gdzie się zwrócić, żeby zdobyć informację GDZIE pływał "Zawisza" w latach 1979-1983. Ozłocę za "fakty autentyczne" - wspomnienia przygodowe. 2. Podwójnie ozłocę za możliwość zadania paru pytań komuś, kto "wybierał wolność" z jachtu w latach 1983-85. Najlepiej w Kanadzie żeby. 3. Żeglarz i "kontrabanda polityczna" w latach 80-81 - złocenie permanentne za odpowiedzi na pytania średnio upierdliwe. nataszahebart@gmail.com. |
Autor: | skipbulba [ 29 mar 2012, o 09:09 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Zbiaraj prawdę Ci powie ![]() ![]() |
Autor: | Sąsiad [ 29 mar 2012, o 09:10 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
A wolność to chyba załoga Mieczkowskiego wybrała, z tego co pamiętam? |
Autor: | Zgrzyb [ 29 mar 2012, o 09:22 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
A zapytałaś u źródła w CWM? |
Autor: | Krzys [ 29 mar 2012, o 11:32 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Sąsiad napisał(a): A wolność to chyba załoga Mieczkowskiego wybrała, z tego co pamiętam? Coś z typu "urban legends". , a dokładnie to wolność wybrała jedna osoba.
|
Autor: | Natasza [ 29 mar 2012, o 13:57 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Zgrzyb napisał(a): A zapytałaś u źródła w CWM? Jak kamień w wodę w CWM - od pewnie 4-5 miesięcy. Mail i papierowy zaginął w walce. Do Bractwa też napisałam. Jeszcze nie mam odpowiedzi. Aktualnie jestem w Polsce, może pojadę "na gębę" spróbować. Na wiosnę okna otwierają... ![]() |
Autor: | Colonel [ 30 mar 2012, o 14:16 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Nie odnoszę wrażenia, zeby CWM mógł cos pomóc. RAczej trzebaby docierac do Jana Ludwiga, Waldka Mieczkowskiego, Zbieraja... i innych kapitanów, a przez nich np. do zawodowych zalogantów z tamtych lat. Tzw. KArty Rejsu gromadzila wtedy PZZ ale wątpie, by ocalaly, a nawet jeśli to po latach i po przeprowadzce.... trzebaby "archeologa". |
Autor: | JasiekN [ 30 mar 2012, o 17:53 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Odnośnie "politycznej konrtabandy" - to z tego co słyszałem, pewne przesyłki były przewożone, zawinięte w bombram Pogorii. Nie uczestniczyłem, świadczyć nie mogę. Ot, może i "urban legends". Jakkolwiek potrafię sobie wyobrazić ubeka, wymiękającego w drodze na maszt, na wysokości pierwszego salingu. |
Autor: | Zbieraj [ 30 mar 2012, o 17:58 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Natasza napisał(a): 1. Czy ktoś pamięta, dysponuje wiedzą, bibliografią lub koncepcją, gdzie się zwrócić, żeby zdobyć informację GDZIE pływał "Zawisza" w latach 1979-1983. Ozłocę za "fakty autentyczne" - wspomnienia przygodowe. Mówisz i masz ![]() Oto parę "faktów autentycznych": Lata 1979-83 są akurat mało ciekawe. Na ogół oranie Bałtyku w tzw. rejsach krajowych. Z ciekawszych rejsów pamiętam tylko jeden, na Milenium Isle of Man, latem 1979. Tysiąc lat wcześniej geriatria rodowa usiadła se na milestonach i powiedziała: Okej bojs, od tudej bedymy siem nazywać Parliament. I tak im zostało. Z okazji rzeczonego Milenium Rząd Isle of Man urządził zlot żaglowców, ale nie wszystkich na raz, tylko kolejny żaglowiec był zapraszany na kolejne dwa tygodnie, więc wyspa miała Operację Żagiel przez cały rok. Popłynąłem tam na Zawiasie. Było fajnie aż do ostatniego dnia. Otóż dzień wcześniej (a staliśmy w Douglas, stolicy wyspy) pojawił się Amerykaniec, piosenkarz country, który koncertował był właśnie na tejże wyspie, wpadł w dziki zachwyt na punkcie urody Zawiasa (Really oldtimer equipped with unforgettable engine) i zaprosił całą załogę na swój koncert jutro wieczorem. Poszliśmy wszyscy oprócz wachty trapowej. Koncert skończył się gdzieś koło 2300. Opuściliśmy halę i szliśmy do portu pochyleni, pod katem 60 stopni. Gwiździło tak, że słynny dworzec w Kielcach wydawał się być oazą stojącego bez ruchu powietrza. Z niejakim trudem weszliśmy na pokład, bo wiatr był odpychający i Zawias stał przechylony (A wiatr na wantach piosenkę grał ![]() Wywołałem UKF-ką Harbourmastera pytając, skąd się wziął ten wicher, bo wcześniejsze prognozy zapowiadały coś wręcz przeciwpołożnego. A szef portu na to, że nie ma pojęcia, bo według prognoz nic nie wieje! Bałem się, że jeśli oko tego lokalnego cyklonu przejdzie akurat nad Isle of Man i wiatr się odwróci - może mnie rozwalić o nabrzeże i żadne odbijacze tu nie pomogą. Postanowiłem z decyzją zaczekać do prognozy BBC nadawanej codziennie o 0030 na falach długich. Może czegoś się dowiem o tendencjach tego wiania. No i doczekałem się. BBC naukowo stwierdziło, że na Morzu Irlandzkim i Kanale nie wieje nic! Potem się okazało, że tym czasie huragan zatopił już kilkanaście jachtów biorących udział w Fastnet Race. Postanowiłem wyjść z portu. Poprosiłem hafenmajstra o jakiegoś mooring (właściwie unmooring) mana, bo wysadzenie kogoś na desant do oddania cum mogło się skończyć tylko jednym: desant pozostałby na nabrzeżu. I wyszedłem. A na ogonie tego huraganu przeszedłem jeszcze pod żaglami Pentland Firth. Podobno jest to straszliwa cieśnina ![]() Dzisiejsze podręczniki meteorologii opisują to jako największą pomyłkę w historii brytyjskiej meteorologii. O ile pamiętam - był to jedyny ciekawszy rejs w okresie, o który Ci chodzi. Rok wcześniej byłem Zawiasem na Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów w Hawanie, na zaproszenie naszego ówczesnego przyjaciela, El Jefe, czyli Comandante Fidela. Rok po Twoim zapotrzebowaniu czasowym, w 1984, Janek Sauer popłynął na Operację Żagiel z okazji 450-lecia odkrycia Kanady. Trasa - jeśli dobrze pamiętam - St. Malo - Las Palmas - Bermudy - Hamilton. Rejs ten potwierdził starą prawdę, że nigdy nie wiadomo kiedy dobry uczynek przekształca się w zły uczynek i odwrotnie. W Hamilton na Bermudach dwaj załoganci z Zawiasa podwędzili samochód i uszkodzili go. Miejscowa policja wsadziła ich do miejscowego pierdla. Regaty wystartowały, a Janek musiał zostać, żeby wyciągnąć z pudła załogantów. Po licznych interwencjach konsulatów w Kanadzie, USA i UK udało się, ale udział w regatach był już po ptokach, więc Janek podszedł "na krechę" do Kanady. Po drodze pojawił się silny sztorm, który zatopił "Marquesa". Ich Mayday usłyszała "Smuga Cienia", która przekształciła to w "Mayday relay". Usłyszał to Janek i - niewiele zbaczając z kursu - trafił na miejsce katastrofy i uratował ostatnich 9 rozbitków, w tym 8 żywych. Wracając 3 lata temu z Bermudów, natrafiłem w Horcie (Wyspa Faial na Azorach) malunek "Marquesa" na falochronie upamiętniający jego wizytę, i domalowane później, po katastrofie, epitafium. Fotka jest tu: https://picasaweb.google.com/117042447871308516743 Wejdź w plik "Nie nasi, ale oryginalne". Dokładnie tu: https://picasaweb.google.com/1170424478 ... 2106584338 A w 2009, w 25-lecie katastrofy zjechali się do Gdyni niemal wszyscy żyjący uczestnicy tego pamiętnego rejsu. Ja akurat miałem wymianę załogi "Zobaczyć Morze", czyli wymieniałem jednych widzących inaczej na innych widzących inaczej ![]() Całe "Marquesowe" towarzystwo zabrałem na Zawiasa, wypłynęliśmy na Zatokę, rzuciliśmy wieniec. A co do "wybierania wolności" - Sąsiadowi i Krzysiowi pomyliły się epoki. W okresie, o który chodzi Nataszy - Waldek Mieczkowski latał w krótkich majtkach. Swój pierwszy rejs na Zawiasie odbył właśnie w 1984 i był uczestnikiem ratowania załogi "Marquesa". Jako kapitan popłynął do Kanady w dziesięć lat później. Rzeczywiście zeszło mu kilku załogantów, ale nie była to tzw. ucieczka, tylko zejście zaplanowanie i przygotowane, żeby sobie trochę posiedzieć w Kanadzie i Stanach i zarobić tzw. parę złotych w zielonych. U nas już zapanowała Najjaśniejsza Rzplita, wiec nie było po co uciekać. W czasach słusznie minionych też w zasadzie nie było ucieczek politycznych (mówię o Zawiasie). Pierwsze zejścia były w czasie rejsu dookoła świata. Dla niewtajemniczonych: Pierwsze dwa etapy prowadził Janek Ludwig, następne dwa, azjatyckie (Singapur, Sajgon, Tajwan, Korea Północna, Chiny, Korea Południowa, Japonia - Nachodka - prowadziłem ja, a potem znów Janek. Po drodze zmienił się u nas ustrój, na Zawiasie zabrakło pieniędzy. Ja wpłynąłem do Phenianu (teraz to się nazywa Pyongyang czy jakoś tak) mając w kasie 102 dolary i 50 centów. A to była dopiero połowa drogi! Poratował mnie Komitet Festiwalowy (polski). Przyszedł na Zawiasa szef polskiej delegacji, świętej smoleńskiej pamięci Jurek Szmajdziński i powiedział, że komitetowi zostały jakieś pieniądze w tamtejszych wonach i nie maja co z nimi zrobić, bo to są - poza KRL-D - kolorowe papierki. - Przydadzą ci się? - zapytał. - Dawaj! - odparłem szybko, żeby się przypadkiem nie rozmyślił. - To napisz podanie do Komitetu Festiwalowego. Napisałem i dostałem ileś tam tysięcy wonów, które były rzeczywiście tylko kolorowymi papierkami. Na szczęście, nawet w najgłupszym ustroju są jednostki myślące racjonalnie, wiec nawiązałem przyjacielsko-biznesowe kontakty z trzeźwo myślącymi dżentelmenami, którzy zwykli się przedstawiać jako "czencz many" i wymieniłem papierki kolorowe na papierki zielone. Dokonałem na tę okoliczność stosownego zapisu w dzienniku jachtowym używając enigmatycznego, bezosobowego określenia "Wymieniono ileś tam wonów na ileś tam dolarów" unikając starannie opisu miejsca i formy wymiany. Wystarczyło na zatankowanie w Korei Południowej, potem, po wyjściu z Hiroszimy, spotkałem na wewnętrznym Morzu Japońskim holenderski statek obsadzony polską załogą, który na morzu zatankował Zawiasa do pełna. Wystarczyło na Kobe, Osakę i Jokohamę i tak dotarłem do Nachodki. Janek przywiózł z kraju trochę pieniędzy, za które dotarł do Hameryki. Tam znowu zabrakło, więc Janek woził turystów wokół San Francisco, żeby zarobić na paliwo, ech, siła by mówić. Rejs się przeciągał w nieskończoność, niektórzy załoganci nie mogli już dłużej zostać, więc, za zgodą Janka, wyokrętowywali się w różnym czasie i różnych miejscach. Jedni wracali od razu, inni po kilku miesiącach, ale ucieczek w sensie "azyl polityczny" o ile pamiętam - nie było. Ostatnia spektakularną "ucieczkę" z Zawiasa wykonał niejaki Mieczysław W., już po tej stronie Atlantyku, w Kadyksie. Otóż Mieczysław W. popłynął, bo stracił robotę, ponieważ jego były szef, niejaki Lech W., określany przez ministra Urbana jako "osoba prywatna z wąsami", też stracił robotę. Wszelako po jakimś czasie Lech W. powiedział słynne "ja nie chcem, ale ja muszem" i wezwał Mieczysława W. do roboty, żeby ten pomógł mu zamienić określenie "ja muszem..." na stwierdzenie "ja jezdem..." ![]() ![]() ![]() O rany, ale siem rozpisałem! Za darmo! To siem chyba nazywa grafomania ![]() ![]() ![]() |
Autor: | skipbulba [ 30 mar 2012, o 18:35 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Zbieraj małpo jedna pisz książkę! Bo jak nie to w RYA! ![]() |
Autor: | Natasza [ 30 mar 2012, o 19:19 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Zbieraja złocenie Złote usta, złote włosy Złote serce, złote kłosy Złote rybki, złote góry, Złote jaja, złote kury, Złote zęby, złota rama, Złota kaczka, złota brama, Złoty posąg, złoty zegar, Złoty biznes, złoty medal. I uliczka i interes i dukaty i sweterek Wszystko w złocie bez oclenia Wszak to w ramach ozłocenia... (mam natchnienie na złocenie) Od stóp do głów pozłocony Chadzać będziesz wywyższony. Złotym okiem w złotych brylach Będziesz patrzeć na Antylach, Złote myśli w żartu formie Będziesz głosił przy Kaphornie Złotym palcem w bucie złotym Będziesz kiwał, miast roboty. Aż gdy będziesz złotym piórem Wypisywać PiT-ów górę. Fiskus wrzaśnie: Czekaj bratku! Darowiznę opodatkuj! ..................................... ..................................... Stąd milczeniem, co też złotem Literacką czczę robotę |
Autor: | Cypis [ 30 mar 2012, o 21:13 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Nie mam pewności, czy wątek powinien być tu czy w opowiadaniach ale mam pewność, że NIE w HydeParku ![]() P.S. Zbieraj napisał(a): wcześniej byłem Zawiasem na Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów w Hawanie, na zaproszenie naszego ówczesnego przyjaciela, El Jefe, czyli Comandante Fidela. Na korsarzowym miałem w wachcie załoganta z w/w braterskiej imprezy. No i trochę głupio mi było -- "młodzieniec" z tego jednego rejsu miał na Zawiasie więcej mil, niż ja ze wszystkich ![]() |
Autor: | Natasza [ 30 mar 2012, o 21:54 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Cypis napisał(a): Nie mam pewności, czy wątek powinien być tu czy w opowiadaniach ale mam pewność, że NIE w HydeParku Przepraszam. Chciałam "na boczku"... ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 30 mar 2012, o 22:11 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Zbieraj napisał(a): Trasa - jeśli dobrze pamiętam - St. Malo - Las Palmas - Bermudy - Hamilton. SamoPAC! Pamiętam dobrze, ale napisałem źle. Nie Hamilton (bo ten jest na Bermudach właśnie) lecz Halifax. Za późno siem połapałem byłem i już nie dało siem edytować ![]() |
Autor: | marconnn [ 30 mar 2012, o 22:36 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Hej. Coś spaprałem z wysyłką, więc tak telegraaficznie: Byłem załogantem na Zawiszy w czasie II etapu Op Sail 84 w kanadzie. Nasza trasa wiodła z Quebec przez rzeke św. Wawrzyńca, Wielkie jeziora do Montrealu... Ach cóż to był za rejs. kapitanował Jan Sauer a w załodze byli między innymi Stare Dzwony z bosmanem Ryskiem Muzajem.. O ile pamietam z pokłady zszedł jeden kolega, ale nazwiska nie pamietam.. W tym roku w Helu spotkałem Zawiasa i ... wspomnienia wróciły, ach ckni mi sie nieraz. pozdrawiam Marek *~*~*~*~*~*~*~*~*~* Trasa - jeśli dobrze pamiętam - St. Malo - Las Palmas - Bermudy - Hamilton. jest OK Hamilton było w II etapie... taka miescina na trasie rzeka św. Wa-ca , Wielkie jeziora. |
Autor: | Natasza [ 30 mar 2012, o 23:33 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
marconnn napisał(a): O ile pamietam z pokłady zszedł jeden kolega, ale nazwiska nie pamietam.. Dzięki. Nie chodzi tylko o pamiętanie stricte faktograficzne. Pamiętasz może komentarze? odczucia... rozmowy na temat "zejść"? Nie tylko z "Zawiasa". (może być na PW) |
Autor: | Cypis [ 31 mar 2012, o 05:21 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Natasza napisał(a): Cypis napisał(a): Nie mam pewności, czy wątek powinien być tu czy w opowiadaniach ale mam pewność, że NIE w HydeParku Przepraszam. Chciałam "na boczku"... ![]() ![]() |
Autor: | Krzys [ 31 mar 2012, o 08:08 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Zbieraj napisał(a): Po licznych interwencjach konsulatów w Kanadzie, USA i UK udało się, ale udział w regatach był już po ptokach, więc Janek podszedł "na krechę" do Kanady Tak dokładnie to się nie udało i Zawias wypłynął z Bermud bez tych załogantów, dopiero po akcji ratowniczej i konieczności powrotu na Bermudy, odbyła się rozprawa i tych dwóch załogantów zostało z pierdla wypuszczonych.
|
Autor: | Krzys [ 31 mar 2012, o 09:56 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Marconnn a nie mieliście w składzie załogi "smutnego pana" |
Autor: | marconnn [ 31 mar 2012, o 10:03 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
ha, oczywiście... To był wyjątkowy rejs... Różnej maści "funkcyjnych" było prawie tyle samo co załogi szkolnej... Domyslaliśmy się kto był z ramienia... Paru z nich miałem okazje póznej oglądac w TV jako osoby piastujące... różne stanowiska Jan Sauer na pewno nie miał łatwo znależć sie w tym wszystkim ![]() |
Autor: | JasiekN [ 19 maja 2012, o 09:05 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Natasza napisał(a): Zbieraja złocenie Złote usta, złote włosy Złote serce, złote kłosy Złote rybki, złote góry, Złote jaja, złote kury, Przepraszam za wtręt, ale rytm i temat mi się nieodparcie skojarzyły. Z Euro |
Autor: | leo828 [ 20 maja 2012, o 09:34 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
marconnn napisał(a): Ale.. nie chce zaśmiecać forum Zaśmiecać?! Ja poproszę więcej takich historii. |
Autor: | Zbanowany [ 21 maja 2012, o 07:33 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
"Wię" że rzadko mi się zdarza być ...miłym. Cały temat jest wyjątkowy a opowieści "Starego Wilka" są niebywałe... W wolnych chwilach proszę o więcej takiej twórczości. Chyba ~marconnn~ chciał napisać coś ciekawego lecz pewnie obawia się iż nie sprosta wyzwaniu ~Zbieraja~ Jak macie wolną chwilę ...TWÓRZCIE, niech dyletanci tacy jak ja mają coś z tej wielkiej przygody , a przestaną być zakałą FŻ-tu... Sorry za "Starego Wilka" , może niech pozostanie tylko...."Stary" |
Autor: | Stara Zientara [ 17 lip 2012, o 15:42 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Przeniosłem historię studiowania okrętów do osobnego wątku |
Autor: | Natasza [ 17 lip 2012, o 15:43 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Dzięki. |
Autor: | hal-za [ 2 paź 2012, o 15:44 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Nataszo, zalogowałam się specjalnie po Twojej wiadomości. Chyba mogę Ci trochę pomóc. Na przełomie czerwca i lipca 1979 Zawisza Czarny na pewno brał udział w rejsie przyjaźni do Sztokholmu i Helsinek. W planach był jeszcze ówczesny Leningrad, niestety pod jakimś pretekstem(remont portu?) ku wielkiemu żalowi tam nas nie wpuszczono. Pytasz o polityczne zejścia z pokładu. Mieliśmy taką propozycję w Kopenhadze w 1981 roku ( nie z pokładu Zawiszy, ale Zamonita), ku zdziwieniu Polonii nikt nie chciał skorzystać. Ale piszę w innej sprawie. Znam kogoś, kto płynął Zawiszą i został na Zachodzie na początku lat 80-tych. Tułał się niczym Skawiński po świecie, znalazł pracę na Alasce. Bardzo ciekawa historia z tamtych czasów, bo ów żeglarz nie został z własnej woli, został zmuszony do opuszczenia pokładu przez kogoś pokroju niedużego siwego pana, o którym czytałam w Waszym wątku. Jeśli jeszcze takie historie Cię interesują, spróbuję uzyskać zgodę na podanie maila mojego kolegi. Pozdrawiam wszystkich żeglarzy.... |
Autor: | Wojciech [ 14 mar 2013, o 23:45 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Zbieraj napisał(a): Dla niewtajemniczonych: Pierwsze dwa etapy prowadził Janek Ludwig, następne dwa, azjatyckie (Singapur, Sajgon, Tajwan, Korea Północna, Chiny, Korea Południowa, Japonia - Nachodka - prowadziłem ja Pracuję nad uzyskaniem materiałów filmowych z rejsu Zawiszy Czarnego z Korei. Na tym rejsie był śp. Bronisław Rduch ( były drużynowy 6HDŻ z Rybnika) Janusz, czy to ten sam rejs, czy może inny? |
Autor: | Zbieraj [ 15 mar 2013, o 00:08 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Wojciech1968 napisał(a): czy to ten sam rejs, czy może inny? Ten sam. Nie było innego rejsu do Korei i w ogóle do Azji.
|
Autor: | Wojciech [ 15 mar 2013, o 00:15 ] |
Tytuł: | Re: Zawisza Czarny - pytanie o historię. I inne pytania |
Film jest pamiątką rodzinną i moje próby pozyskania mogą się nie powieść. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |