Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Czy w PRL było normalnie?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=12820
Strona 1 z 5

Autor:  Koma5 [ 25 sie 2012, o 10:46 ]
Tytuł:  Czy w PRL było normalnie?

[Maar] Wydzieliłem z wątku o "PRL żeglarski..." viewtopic.php?f=3&t=7451


Jacek Woźniak napisał(a):
...w innych krajach była rzeczą normalną.


Skoro o tej "normalności" mamy mówić...?

Mamy wreszcie normalność, tak?
Super!!

No to teraz zastanów się nad "normalnością" dostępu do specjalistów w służbie zdrowia..."normalnością" opłaty za leki...
Porównaj z innymi krajami.

Możesz jeszcze "poporównywać" w innych dziedzinach...

Autor:  Sąsiad [ 25 sie 2012, o 10:54 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

koma5 - ale o co chodzi? Możesz w każdej chwili iść do dowolnego specjalisty. I kupić większość leków. A że trzeba zapłacić? To właśnie jest normalne. Pseudo-darmowa służba zdrowia normalna nie jest. Podobnie jak recepty.

Autor:  Cape [ 25 sie 2012, o 10:58 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

koma5 napisał(a):
No to teraz zastanów się nad "normalnością" dostępu do specjalistów w służbie zdrowia..."normalnością" opłaty za leki...
Porównaj z innymi krajami.

Np z Bułgarią lub Rumunią.
A jeśli chodzi o pierwszą ligę, czyli RFN, to sytuacja jest bardzo podobna do Polski.

Autor:  Koma5 [ 25 sie 2012, o 11:11 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Sąsiad napisał(a):
koma5 - ale o co chodzi? Możesz w każdej chwili iść do dowolnego specjalisty. I kupić większość leków. A że trzeba zapłacić? To właśnie jest normalne. Pseudo-darmowa służba zdrowia normalna nie jest. Podobnie jak recepty.


No i świetnie...
Czyli "normalne" było czy nie, że za udostępnienie sprzętu w klubach żeglarze musieli włożyć pracę w renowację i naprawę? Niektórzy wyżej pisali, że nienormalne...Może raczej powinni za to płacić? Ale wtedy nie wszystkich byłoby stać...(tak jak dziś nie stać na prywatne gabinety)

Bo takie porównywanie mądre nie jest - prowadzi na manowce...

Autor:  Sąsiad [ 25 sie 2012, o 11:44 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Nie ja zacząłem porównywać ;)

A dzisiaj bez większego problemu można załapać się na rejs w zamian za "pracę". Albo za przeprowadzenie. Albo pomoc przy remoncie. Albo za przechowanie u siebie na podwórku poza sezonem. Ale można też za kasę. Wystarczy chcieć, oraz wybrać najlepszą dla siebie opcję - i to jest normalne. Za komuny chęci nie wystarczały, kasa nie zawsze pomagała, trzeba było kombinować, oraz było się zmuszanym np. do roboty w klubie, a także do robienia patentów. A więc normalnie nie było. Proste?

Autor:  Greg. [ 25 sie 2012, o 12:55 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Sąsiad napisał(a):
koma5 - ale o co chodzi? Możesz w każdej chwili iść do dowolnego specjalisty. I kupić większość leków. A że trzeba zapłacić? To właśnie jest normalne. Pseudo-darmowa służba zdrowia normalna nie jest. Podobnie jak recepty.

To po co ja ten francowaty zus płace skoro i tak za specjaliste musze zapłacic Nawet za zwykłego tez musze. Jak nie bede płacił zusowi to wtedy bedzie normalnie. W zeszłym roku mi kwit przysłali ze dostane 350 zł emerytury. Chyba na prezerwatywy bo wtym wieku kiedy przejde na ta emeryture to mi akurat wystarczy bo nawet na waciki juz nie

Autor:  veneto [ 25 sie 2012, o 13:49 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Ale, ale, w tym wieku emerytura na prezerwatywy wystarczy, tylko na pryszcz komu te prezerwatywy, jak na wiagrę już nie styknie.

Autor:  Greg. [ 25 sie 2012, o 14:21 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Dlatego napisałem ze już tak duzo tych prezerwatyw nie będe potrzebował:) Moze sie wreszcie ustatkuje do tego czasu

Autor:  Sąsiad [ 25 sie 2012, o 14:30 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Greg. napisał(a):
To po co ja ten francowaty zus płace

A na to pytanie to już sam sobie musisz odpowiedzieć. Ja nie płacę, czyli normalność jest dostępna.

Autor:  Greg. [ 25 sie 2012, o 14:38 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

To napisz mi prosze na priva jak to robisz. Bo prowadzac działalnosc w polsce nie rolnicza nie ma takiej mozliwości. Wiem że mozna fikcyjnie w innym kraju ale jak sadze to ma krótkie nóżki

Autor:  Sąsiad [ 25 sie 2012, o 14:47 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Nie muszę na priva, to żadna tajemnica. Pracuję wyłącznie na umowy o dzieło, a te nie są oZUSowane. Mogę oczywiście się dopisać do ZUSu za jakieś 700-900zł miesięcznie. Ale nie muszę.

Autor:  Greg. [ 25 sie 2012, o 14:58 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

No tak.Ale nie kazdy da rede pracowac w oparciu o taki schemat

Autor:  Sąsiad [ 25 sie 2012, o 15:03 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

Nieważne. Nie każdy da radę, nie każdy chce, nie każdemu pasuje. Ale można - i to się liczy, jak porównujemy dzisiejsze czasy z PRLem.

Autor:  Colonel [ 25 sie 2012, o 16:23 ]
Tytuł:  Re: [PL] PRL żeglarski - podsumowanie - szkic pracy doktorsk

13 (pech?) ostatnich postów wartoby gdzieś przenieść. Może nie pech, bo mój jest 14...

Autor:  fly [ 25 sie 2012, o 19:26 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Ja na ten przykład rocznik 1984 jestem, więc odczuwalną rzeczywistość PRL to raczej z opowiadań znam niż własnych świadomych i zapamiętanych przeżyć. Ale odnosząc się do wspomnianych opowiadań, nie ma we mnie najmniejszego zrozumienia dla przejawianej przez niektórych nostalgii za minionymi czasami. Może to kwestia tego, że owi opowiadacze historii zamierzchłych i piewcy ówczesnego "dobrobytu" po prostu młodsi byli i życie było dla nich bardziej kolorowe, a teraz coraz bardziej jest w kolorach sepii?

Autor:  Cape [ 25 sie 2012, o 19:32 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Za PRL było bardzo dobrze. Wszyscy mieli małe fiaty i kolorowe telewizory Rubin. Na wakacje wszyscy jeździli do Bułgarii.
A pociągi jeździły z pełną obsadą konduktorską !!! I zbudowaliśmy wysiłkiem całego Narodu hutę Katowicę!!! I Dar Młodzieży !!! I Polak był w kosmosie !!!
A dzisiaj ? Trochę wiatru i maszty się na Pogoriach i innych Szopenach łamią. Sodoma i gomora
:D :lol: :evil:

Autor:  Sąsiad [ 25 sie 2012, o 20:26 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Cape napisał(a):
Wszyscy mieli małe fiaty

Ale nawet i to władzuchna musiała utrudniać. Ograniczenie do 90km/h obowiązywało, a wystarczyło dać 100-110 i nikt by maluchem nie przekroczył :lol:

Autor:  Cape [ 25 sie 2012, o 20:33 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Sąsiad napisał(a):
Ale nawet i to władzuchna musiała utrudniać. Ograniczenie do 90km/h obowiązywało

Jak ja otrzymałem prawo jazdy, to nie było żadnych ograniczeń poza terenem zabudowanym. Małych fiatów też nie było :lol:

Autor:  skipbulba [ 25 sie 2012, o 20:36 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Nie bardzo rozumiem co jest normalnego w tym, że 40mln ludzi zrzucało się na jachty, żeby parę tysięcy mogło popływać. Co było normalnego w tym, że żeby wypłynąć na morze, bez prawa zawiajnia do portów trzeba było wyklęczeć jakąś bzdurną klauzulę. Co było normalnego w tym, że żeby zawinąc do obcego portu trzeba było wyklączeć paszport i 20 dolców jałmużnianego kieszonkowego. Co było normalnego w tym, że szwaczka w Stoczni Gdańskiej dostawała dwa razy większą pensję niż dyrektor szpitala, co było normalnego w tym, że facet od gnoju w PGR zarabiał więcej niż lekarz rejonowy, a pielęgniarka zarabiała mniej niż dojarka w tym samym PGR. itd, itd... Naprawdę nie rozumiem :(

Autor:  veneto [ 25 sie 2012, o 20:43 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Nie ma co za PRL-em lamentować. Trzeba pić i tańcować, bida musi pofolgować.

Autor:  Maar [ 25 sie 2012, o 21:52 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

veneto napisał(a):
Nie ma co za PRL-em lamentować.
PRL to tylko atmosfera w której się żyło. Rzeczywistość to ludzie a nie system.

Dawniej: Dzieciak latał po podwórku z kluczem na szyi.
Dzisiaj: Mamuśka spuści bachora z oka, to prokuratura, policja i MOSP naprzemiennie pukać do jej drzwi będą.

Dawniej: Się jechało przez miasto i podziwiało widoki
Dzisiaj: Płoty akustyczne się podziwia, gówno widać.

Dawniej: Się bachor na WFie wywalił, starł kolano, rozryczał się, pani przytuliła, przestał płakać i do wieczorynki latał po podwórku.
Dzisiaj: Pani przytuli, to pójdzie siedzieć za pedofilię, a bachor z roztrzęsioną mamuśką i tak ma dzień stracony, bo na pogotowiu go spędzi.

itd, itp.

Świat się zmienia, kiedyś absurdy były w innym miejscu, teraz są w innym, ale i tak wciąż nas otaczają. Ile w tym zasługi PRL a ile UE? Kto wie....

Autor:  Sąsiad [ 25 sie 2012, o 22:11 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Maar napisał(a):
Ile w tym zasługi PRL a ile UE? Kto wie....

I w ten sposób dochodzimy do sedna - UE powoli, ale stale zmierza w kierunku PRL ;)

A pozostałe podane przez Ciebie przykłady to raczej kwestia nie systemu, ale globalnej wioski i pogoni za sensacją. Media wywołują w ludziach poczucie zagrożenia i takie są efekty.

Autor:  veneto [ 25 sie 2012, o 22:37 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Kto żył prawie 40 lat w PRL-u ten jest wyczulony na ten cały zamordyzm, który wtedy był.
I chociaż od 23 lata żyjemy w wolnym kraju w środku Europy, to ma się jakąś fobię na tym punkcie, tak jak ja mam. Nie jest to aż tak ostry uraz psychiczny żeby się z krzykiem budzić, lub moczyć w nocy. Ale czuje się ten dyskonfort kiedy dziś w XXI wieku w Unii Europejskiej, od pewnego czasu niektóre sprawy, pewne elementy, różne działania zalatują takim charakterystycznym smrodkiem tego PRL-owskiego zamordyzmu. A nos nie kłamie.

Autor:  Jurmak [ 26 sie 2012, o 07:06 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

koma5 napisał(a):
No to teraz zastanów się nad "normalnością" dostępu do specjalistów w służbie zdrowia..."normalnością" opłaty za leki...
Porównaj z innymi krajami.


No właśnie ciekawe jak w innych krajach wyglądała by moja operacja wszczepienia endoprotezy? Czy tam też było by zero kosztów z mojej strony?

Maar napisał(a):
Świat się zmienia, kiedyś absurdy były w innym miejscu, teraz są w innym, ale i tak wciąż nas otaczają. Ile w tym zasługi PRL a ile UE? Kto wie....


A może Marku to nie UE jest winna a my sami? Parę lat temu jak poszedłem do szkoły córki na wywiadówkę ze zdumieniem połączonym z przerażeniem słuchałem niektórych rodziców...

Autor:  Stara Zientara [ 26 sie 2012, o 09:25 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Jurmak napisał(a):
to nie UE jest winna a my sami?
Bardzo często nasi urzędnicy "twórczo" rozwijają unijne dyrektywy, a potem tłumaczą "Unia kazała".

Autor:  Koma5 [ 26 sie 2012, o 10:11 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

A to normalne?

Za PRLu pewien znany mi zakład pracy miał kilka łódek, na których pływali pracownicy, skupieni w przyzakładowym klubie żeglarskim.
Dbali o łódki, robili remonty z prywatnych, comiesięcznych składek...
Wiosną zawozili na Mazury i pływali po kolei.

Potem przyszedł właściciel prywatny, łódki zabrał żeglarzom i chciał sprzedać...
Próbowali negocjować, wykupić dla klubu, ale nie za takie pieniądze, jakie właściciel chciał.
Wkładali w nie przecież przez lata swoją kasę, łącznie z żaglami.
Mieli na to papiery - ale pracodawca był właścicielem.

Nie dogadali się...
Trzy z tych łódek(zgniłe kadłuby) jeszcze do niedawna leżały pod płotem zakładu.

Szkoda łódek.

Autor:  Sąsiad [ 26 sie 2012, o 10:41 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

koma5 napisał(a):
pewien znany mi zakład pracy

A w pewnym znanym mi zakładzie pracy pracownicy założyli klub i przejęli do niego łódki przed prywatyzacją. Dodatkowo w umowie prywatyzacyjnej zapewnili sobie ciągłość klubu i jego dofinansowanie z funduszu socjalnego.
Łódki gniją od ludzkich zaniedbań i głupoty, a nie z braku PRLu.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Jurmak napisał(a):
jak w innych krajach wyglądała by moja operacja wszczepienia endoprotezy?

W domyśle, że w krajach bez publicznej służby zdrowia? Np. wiele lat temu w Szwajcarii? Otóż, albo płaciłbyś dobrowolne ubezpieczenie prywatnej firmie i ona pokryłaby koszty, albo też zapłaciłbyś całość kosztów z własnej kieszeni, ewentualnie biorąc kredyt. Mógłbyś też postarać się o kasę z jakiejś fundacji charytatywnej. Jeżeli byłbyś za głupi na jedną z tych opcji, to endoprotezy byś nie miał. Dalej uważam, że właśnie to jest normalne.

Autor:  Koma5 [ 26 sie 2012, o 10:47 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Sąsiad napisał(a):
Łódki gniją od ludzkich zaniedbań i głupoty, a nie z braku PRLu.


Czy Ty widzisz w moim poście choć odrobinę komentarza, że to wina braku PRL???
Opisałam pewien fakt, nic więcej.

Autor:  Sąsiad [ 26 sie 2012, o 10:50 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

koma5 napisał(a):
Opisałam pewien fakt, nic więcej.

Pytając na początku postu, czy to normalne :/ Stąd moja odpowiedź w takiej a nie innej formie. Jeżeli poczułaś się urażona, to przepraszam, nie było to moim zamiarem.

Autor:  ZyciePoZyciu [ 26 sie 2012, o 11:12 ]
Tytuł:  Re: Czy w PRL było normalnie?

Jurmak napisał(a):
ciekawe jak w innych krajach wyglądała by moja operacja

Mnie we Włoszech wszczepiono dwa stenty i uratowano życie za uśmiech jedynie. W Norwegii dwieście (tam i z powrotem czterysta) kilometrów lotu helikopterem, transport, karetką, szpital etc. - za jeden uśmiech. Pielęgniarka codziennie przynosiła aktualne menu z pobliskiej restauracji i pytała się co też sobie akurat na obiadek życzę. Obiadki były przynoszone i spożywane w bibliotece gdzie na półkach stało kilka setek książek w kilku językach, w tym także po polsku, automat do kawy błyszczał chromem i popykiwał sobie parą sympatycznie...

Pozdrowienia - Jarek
PS chętnie o tym pogaworzę ale może jakoś bardziej bezpośrednio niźli przez internet.

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/