Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=12905 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Jaromir [ 3 wrz 2012, o 14:16 ] |
Tytuł: | A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
Podsumowanie sezonu Iławskiej policji: http://www.ilawa.policja.gov.pl/kpp_ila ... l_id=32430 W miesiącu lipcu i sierpniu policjanci nie odnotowali ani jednego przypadku utonięcia na jeziorach w powiecie iławskim. A jachtów w powiecie kilka tysięcy... |
Autor: | Były_User 934585 [ 3 wrz 2012, o 18:33 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
To zapewne zasługa tych masztów... ![]() |
Autor: | plitkin [ 3 wrz 2012, o 19:44 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
Ty co stoja na szlaku na Mazurach pareset km dalej? Czy na Jezioraku tez te durne ustrojstwa postawili? |
Autor: | Bastard [ 3 wrz 2012, o 20:44 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
plitkin napisał(a): Ty co stoja na szlaku na Mazurach pareset km dalej? Jacek Woźniak napisał(a): To zapewne zasługa tych masztów... ![]() Słuchajcie. Byłem w rejsie na Mazurach kiedy pierwszy raz te maszty zaczęły błyskać. A w sobotę wróciłem z kilkudniowego pobytu nad Balatonem, gdzie miałem okazję widzieć ten sam system. I tam o dziwo to działa. Ale podstawowa różnica jest taka, że na Balatonie błyski są związane z rzeczywistą sytuacją tzn. największa częstość błysków była wtedy kiedy na falochronie w porcie w Balatonfoldvar były problemy z chodzeniem, ale jak tylko największy wiatr zelżał to częstosć błysków również natychmiast zmalała i pojawiły się ze dwa odważne jachty pod żaglami. Taką sytuację miałem okazję obserwować dwa razy w odstępie kilku dni. U nas błyskania były od rana i nikt na nie nie zwracał uwagi, sami po wyjściu z kanałów dopłynęliśmy do Mikołajek bez żadnych trudności. A zatem system jest podobny tylko u nas ostrzeżenia są do d... |
Autor: | plitkin [ 4 wrz 2012, o 19:19 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
Ale i co? |
Autor: | Helmsman [ 5 wrz 2012, o 17:06 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
bastard napisał(a): Ale podstawowa różnica jest taka, że na Balatonie błyski są związane z rzeczywistą sytuacją tzn. największa częstość błysków była wtedy kiedy na falochronie w porcie w Balatonfoldvar były problemy z chodzeniem, ale jak tylko największy wiatr zelżał to częstosć błysków również natychmiast zmalała Osobiście mam wrażenie, że lepszy jest system, który ostrzega przed przewidywaną pogodą, a nie aktualną. No bo przecież będąc na wodzie doskonale wiem, jak w danej chwili wieje i nie potrzebuję do tego żadnych choinek. A w porcie? To idę na falochron zobaczyć, co się dzieje za nim i tyle. Ważniejsze wydaje mi się informowanie o tym, co będzie lub chociaż może być, bo przecież to już nie zawsze jest takie oczywiste. I co komu da, że będąc już na wodzie, zobaczy, że mu jakieś lampki świecą i jednocześnie się zdobi sztorm? Przecież w tym momencie już raczej mu to nie pomoże w podjęciu decyzji o pozostaniu w porcie ![]() Pozdrawiam, Konrad |
Autor: | Bastard [ 5 wrz 2012, o 17:59 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
Nie chciałbym aby wyszło, że jestem jakimś betonowym zwolennikiem masztów. Porównuję tylko ich działanie tam i u nas. System ma dwa poziomy migania: 1 - ostrzegający o silnym wietrze, ale dla sprawnych daje możliwość żeglowania 2 - informujący o tym, że warunki są niebezpieczne. Nad Balatonem te systemy są bliżej czasu realnego tzn. jeśli wiatr wzmaga się i osiąga poziom pierwszy to sygnalizacja jest włączana, przy dalszym wzroście jest zwiększana częstość błysków i jak wiatr zacznie cichnąć system zmienia się na ostrzegawczy aż w końcu gaśnie. U nas - kiedy ja byłem na Mazurach - system informował o niebezpiecznych warunkach (poziom 2) od rana a wszyscy sobie pływali i nic się nie działo. Dopiero grzmoty nadchodzącej burzy zgoniły towarzystwo do brzegów. Nie dywaguję, czy maszty powinny czy nie powinny powstać, ale jeśli już są to niech sygnalizują rzeczywiste zagrożenie. |
Autor: | Były_User 934585 [ 5 wrz 2012, o 18:11 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
Jejku nie sądziłem, że mój żart stanie się powodem tak poważnej dyskusji... ![]() |
Autor: | Jaromir [ 5 wrz 2012, o 18:21 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
Jacek Woźniak napisał(a): Jejku nie sądziłem, że mój żart stanie się powodem tak poważnej dyskusji... ![]() No i popatrz co narobiłeś. Ale jest wyjście - opuścić te straszliwie groźne Mazury i przyjechać żeglować do powiatu iławskiego - tu policja zaświadcza, że się ludzie nie topią, a i żadnych masztów nikt nie ma zamiaru stawiać ![]() |
Autor: | Bastard [ 5 wrz 2012, o 18:45 ] |
Tytuł: | Re: A'propos mitu o zagrożeniach w żeglowaniu |
A i tłok jakby mniejszy, y-bomy i toi-toiki na wyspach i nie tylko... ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |