Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 mar 2024, o 14:31




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 10 lis 2017, o 16:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
666 napisał(a):
Moniia napisał(a):
A ty jesteś świadom, że pytałeś o pięć, a dostałeś już w sumie więcej?
A mogłabyś zreasumować Twoje stanowisko w niniejszym wątku? Kleić plastrami, czy szybko spawać (np. Polonus) lub robić z listewek i sklejki (np. Opale) grodzie? Wydajnej pompy jestem świadom i sam polecam, tym niemniej zwykle z przyczyny nisko umieszczonego silnika szybko znika źródło prądu (np. Solaris).
BTW trauma przejść w dnie/burtach to i moja trauma i z jeszcze jednej przyczyny: ucieczki powietrza z poduszki we wnętrzu po wywrotce :oops:.


Zanim zadasz kolejne takie pytanie, przeczytaj, co napisałam.
Bo napisałam szczegółowo.

Btw, grodzie wodoszczelne to ty sobie wymyśliłeś, nie ja.
Sposobów na uczynienie jachtu niezatapialnym jest nieco więcej, jak widać choćby po przykładach Jaromira. A i tak nie o tym mówiłam.

Przypomnę, mówiłam o KAŻDYM jachcie i AWARYJNIE. Jest to możliwe, dość prosto w dodatku. I nie zależy zbytnio od tego, co to za jacht

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lis 2017, o 16:55 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
666 napisał(a):
Jaki to jest promil (bo na pewno nie procent) balastowych jachtów morskich ('niewywracalnych, lecz zatapialnych')?
Podrzuć nam z 5 typów popularnych morskich jachtów balastowych (najlepiej takich, na których żeglują lub mogliby żeglować np. wyczarterować tu obecni) wyposażonych w wodoszczelne przedziały zapewniające im pływalność po zalaniu wnętrza. :roll:
I spytać, czy dziura akurat nie jest... w przedziale wodoszczelnym :twisted:
A to służę: Tu Obecny! :-P
Nawet jeśli ostatnio zalega odłogiem.
Są dwie grodzie pełne (znaczy podział łódki na trzy) i jeszcze jedna malutka.
Na 9 metrach. To istotnie niepopularne, ale za to zgodne ze staremi standardy. Zdrowego rozsądku :cool:



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lis 2017, o 17:54 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9897
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Rys a jak to jest uszczelnione?

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lis 2017, o 18:19 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Moniia napisał(a):
Przypomnę, mówiłam o KAŻDYM jachcie i AWARYJNIE. Jest to możliwe, dość prosto w dodatku. I nie zależy zbytnio od tego, co to za jacht
W ciągu ostatnich paru lat poszło pod wodę kilka polskich (żeby się ograniczyc do naszego podwórka) jachtów. Co byś zrobiła konkretnie na miejscu każdego z nich (kapitanów, załóg)?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lis 2017, o 19:56 

Dołączył(a): 6 lis 2017, o 22:47
Posty: 31
Podziękował : 10
Otrzymał podziękowań: 10
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
666 napisał(a):
Moniia napisał(a):
Przypomnę, mówiłam o KAŻDYM jachcie i AWARYJNIE. Jest to możliwe, dość prosto w dodatku. I nie zależy zbytnio od tego, co to za jacht
W ciągu ostatnich paru lat poszło pod wodę kilka polskich (żeby się ograniczyc do naszego podwórka) jachtów. Co byś zrobiła konkretnie na miejscu każdego z nich (kapitanów, załóg)?



Wiesz wydaje mi się że nie zależnie od dyskusji i poglądów to jednak jest to pytanie bardzo nie na miejscu,.....



Za ten post autor Rafał P. otrzymał podziękowanie od: -O-
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 00:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Moniia napisał(a):
Jeśli jeszcze pokażesz mi, gdzie robię "ze swoich fanaberii" powszechnie obowiązujące zasady - to będzie miło. A jeśli nie, to przeproś za insynuacje.

Jeżeli użyłem zbyt dosadnych słów to przepraszam ale w miarę swoich skromnych możliwości będę starał się zawsze reagować na twoje i nie tylko nieodpowiedzialne słowa.

Moniia napisał(a):
Zdradzę Wam sekret - maty kolizyjne są w użyciu jakieś kilkaset lat. Niewątpliwie nie są ideałem - ale działają. Na pewno tysiące razy lepiej - niż nie robienie niczego, co postuluje SIRK.


Nie działają gdyż nie będziesz w stanie ich odpowiednio szybko i poprawnie założyć.

Moniia napisał(a):
I przejść do tratwy, która nie jest zaprojektowana do wielodniowego na niej przebywania, czekając na ratunek od innych. Którzy naprawdę w pewnym momencie uznają, że nie mają zamiaru wydawać gigantycznych pieniędzy na ratowanie kilku żeglarzy tysiące mil od brzegu, bo niby dlaczego mieliby? Skoro my nie mamy zamiaru nawet pomyśleć co zrobić, gdy znajdziemy się w takiej sytuacji, aby sobie SAMYM POMÓC?


W tratwie ratunkowej jesteś wstanie przeżyć przynajmniej tak długo jak na uszkodzonym jachcie i powinnaś o tym dobrze wiedzieć. Powinnaś także wiedzieć jak i dlaczego działają służby SAR.

Moniia napisał(a):
Nie, moi drodzy, nie należy się Wam nic. A na środku oceanu Wasza najlepsza szansa jest pozostać na jachcie. Jeśli ten jacht bierze wodę - to postarajcie się, aby brał na tyle mało, żebyście mogli sobie poradzić z tym napływem na bieżąco (a najlepiej - zastopujcie). I nie słuchajcie idioty, który Wam mówi że to się nie da - jak się nie uda, na tratwę zawsze zdążycie się przesiąść. Jak się uda - to nie potrzebujecie... Nie słuchajcie też idioty, który mówi Wam, że jak tylko coś nie jest w wyposażeniu wielkich marynarek to na pewno nie jest wam przydatne - bo wy nie pływacie lotniskowcem. I że jak coś nie ma "ratunkowe" w nazwie to nie nadaje się do tego, aby uratować własną skórę...


Przeczytaj to jeszcze raz i pomyśl o tym co napisałaś, nie wiem jakich mam użyć słów abyś znowu nie poczuła się urażona. Nigdzie nie napisałem abyś jak najszybciej ewakuowała się do tratwy ratunkowej aby bezczynnie czekać na ratunek i to co piszesz to nie tylko jest nieodpowiedzialne ale i bardzo szkodliwe.

jedrek napisał(a):
SIRK napisał(a):
Jak myślisz, dlaczego już od kilku dekad nie ma na wyposażeniu „normalnych” jednostek plastrów awaryjnych, sprzętu wodno-awaryjnego a nawet doświadczona i dobrze wyszkolona załoga nie wie co to jest „alarm wodny”?

Czy orientujesz się co tak naprawdę uratowało ostatnio przed zatonięciem dwa pechowe(?) niszczyciele USNavy? Przypominam, że tam do prawie natychmiastowego działania było gotowych kilkudziesięciu a nawet więcej dobrze wyszkolonych marynarzy dodatkowo dysponujących nieporównywalnie lepszym wyposażeniem.

Krzysiek,ja nie ogarniam,rozwin swoja mysl prosze!


W woli wyjaśnienia, odpowiem na pytania które zadałem naszej koleżance.

1. Od kilkudziesięciu lat nie ma na wyposażeniu normalnych jednostek żadnego dodatkowego sprzętu ratowniczego typu plaster(mata) awaryjna, kołki rozporowe czy cement szybkowiążący. Wyposażenie takowe we współczesnym życiu po prostu nie znalazło zastosowania i zostało wycofane z użycia (statystycznie rzecz ujmując). Natomiast wszelkie „ćwiczebne alarmy wodne” sprowadzały się tylko do żartów lub „przeczołgania załogi” w zależności od okoliczności i dlatego zostały zastąpione inną tematyką co nie oznacza, że maja one wyraźnie odmienny przebieg.

2. Chociaż na okrętach wojennych nadal dużą uwagę przykłada się do wyszkolenia i wyposażenia załogi w odpowiedni sprzęt dedykowany do walki o utrzymanie szczelności uszkodzonych przedziałów. To najczęściej (statystycznie rzecz ujmując) utrzymanie pływalności kadłuba uzyskuje się przez odcięcie uszkodzonych przedziałów bardzo często poświęcając załogę, która nie zdarzyła się ewakuować.

3. Nie znam oficjalnych statystyk ale słyszałem o kilkunastu wypadkach gdzie załoga uratowała się używając tratwy ratunkowej. Nie znam natomiast ani jednego przypadku uratowania na pełnym morzu rozszczelnionego jachtu silami załogi korzystającej z awaryjnych sposobów uszczelnienia kadłuba.

To wszystko skłania mnie do jednoznacznego stwierdzenia. Jeżeli chcemy się bawić i rozwijać nasze hobby na własny rachunek to nikomu nic do tego ale jeżeli poważnie mówimy o zagrożeniach i wypowiadamy się na otwartych forach dyskusyjnych to powinniśmy być odpowiedzialni za swoje słowa.
A jeżeli ktoś uważa, że można sobie tak łatwo założyć plaster awaryjny czy odszukać przeciek i odpowiednio zabezpieczyć rozszczelnienie kadłuba od wewnątrz to najpierw proponuje zorganizować warsztaty survivalowe. Podejrzewam, że znajdzie się wielu chętnych do zorganizowania takich szkoleń, po prostu wszystko ma swoją cenę.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 00:26 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Rafał P. napisał(a):
666 napisał(a):
Moniia napisał(a):
Przypomnę, mówiłam o KAŻDYM jachcie i AWARYJNIE. Jest to możliwe, dość prosto w dodatku. I nie zależy zbytnio od tego, co to za jacht
W ciągu ostatnich paru lat poszło pod wodę kilka polskich (żeby się ograniczyc do naszego podwórka) jachtów. Co byś zrobiła konkretnie na miejscu każdego z nich (kapitanów, załóg)?



Wiesz wydaje mi się że nie zależnie od dyskusji i poglądów to jednak jest to pytanie bardzo nie na miejscu,.....


Wprost przeciwnie, wiedza nie boli.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 03:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
666 napisał(a):
Moniia napisał(a):
Przypomnę, mówiłam o KAŻDYM jachcie i AWARYJNIE. Jest to możliwe, dość prosto w dodatku. I nie zależy zbytnio od tego, co to za jacht
W ciągu ostatnich paru lat poszło pod wodę kilka polskich (żeby się ograniczyc do naszego podwórka) jachtów. Co byś zrobiła konkretnie na miejscu każdego z nich (kapitanów, załóg)?

A proszę Cię bardzo...
https://www.turtlepac.com/products/unde ... ancy-bags/

Z tym, że nigdzie nie mówiłam, że to się da bez niczego... Wręcz przeciwnie, mówiłam, że wymaga przygotowań...

Sirk, mówisz bardzo stanowczym tonem - nie da się, nie używa się "na normalnych jachtach" itd. Cóż. Najwyraźniej znam te nienormalne i muszę przyznać, całkiem ich sporo.

A co do "nie da się" - wytłumaczysz może tym co czytają, co takiego złego i niebezpiecznego (najwyraźniej twoim zdaniem) jest w próbowaniu uratowania się samodzielnie?

Porównania przetrwania na tratwie z przetrwaniem na jachcie już nawet nie będę komentowała, tak jest bzdurne. Na tratwie przetrwasz kilka dni zwykle. Na jachcie - zasadniczo dowolną...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 12:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
przykład jak najbardziej na temat https://www.facebook.com/polacydookolas ... 3763313841

brak, możliwości naprawy (? ), ale czekanie jednak na jachcie a nie w tratwie.



Za ten post autor kooniu otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 13:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Uważam, że warto przeczytać coś o praktycznych próbach użycia różnych metod uszczelniania tonącego w wyniku rozszczelnienia kadłuba jachtu. Zapamiętałem pewien artykuł na ten temat - i odnalazłem go dla szanownej publiczności - tu:
http://www.admiralyacht.com/wp-content/ ... inking.pdf

W artykule jest opis wielu różnych metod tamowania przecieku kadłuba - od stosowania sprzętu wyprodukowanego specjalnie w tym celu wyposażenia, po "improwizacje z użyciem różnych materiałów, które znaleźli na jachcie.

Opisane i obfotografowane w artykule testy miały miejsce jakieś 7 lat temu być może dlatego nieco zbyt mało uwagi (przynajmniej moim zdaniem) poświęcono w nich żywicom szybko-regującym, również w kontakcie z wodą (te używane w teście wypadły blado) i innym "chemicznym" wynalazkom do uszczelniania niewielkich przecieków czy ułamanych przejść kadłubowych. Tu przykłady ich użycia:
https://www.youtube.com/watch?v=2wWa4wwBtZU
https://www.youtube.com/watch?v=ZvorHXLZbIQ
https://www.youtube.com/watch?v=7eI3X1wIHMI

Anyway - uważam, że najważniejsze zdanie w podsumowaniu tego obszernego artykułu brzmi:
Przeciek poniżej linii wodnej generuje szereg problemów i przebiega
według wielu różnych scenariuszy, w zależności od wielkości i lokalizacji
dziury, ale możesz prawie na pewno uratować swoją łódź.


[OT]:
SIRK napisał(a):
nie ma na wyposażeniu normalnych jednostek żadnego dodatkowego sprzętu ratowniczego typu plaster(mata) awaryjna, kołki rozporowe czy cement szybkowiążący
Hmmm, może na potrzeby tej dyskusji zdefiniuj "normalną jednostkę", co?
Proszę o to, bo nie rozumiem, jakim sposobem uznałeś setki tysięcy jachtów zarejestrowanych we Francji i wyposażonych zgodnie z formalnymi francuskimi wymaganiami w "Système permettant dï¿œobturer un trou dans la coque" - za jednostki inne niż "normalne"?
BTW - Amerykanin który zaprosił mnie na swój jacht na Trynidadzie, chwalił się, że podczas deliwerki z USVI (z pomocą dwu hostess) uratowało im tyłek posiadanie (na życzenie ubezpieczyciela) takiego mniej więcej zestawu "boat demage control":
Obrazek
Ale skoro mnie wtedy na łódce nawet piwem nie poczęstował, to może rzeczywiście nie była to "normalna jednostka" ;)
[/OT]


BTW - sprzęt do uszczelniania otworów w kadłubie lub ułamanych przejść kadłubowych w niewielkich jednostkach można po prostu kupić w sklepach. Oczywiście tylko w sklepach, dla innych niż "normalne" jednostek ;) Np.
https://www.westmarine.com/emergency-plugs
http://jetway.co.uk/defence-damage-control/
http://www.crew-safe.co.uk/acatalog/Wooden-Plugs.html
http://www.downwindmarine.com/Damage-Co ... c-105.html
https://www.truplug.com/product/truplug/
https://www.jamestowndistributors.com/u ... gency+Plug

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 11 lis 2017, o 13:05 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 4: -O-, Były user, Moniia, Wojciech
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 13:05 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9897
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Kołki to i w Julii można kupić.

_________________
pozdrowienia piotr



Za ten post autor piotr6 otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 13:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
To ja dodam to tej listy nienormalnych sklepów coś, co dało wynalazcy całkiem sporą kwotę:
https://www.truplug.com

Sklepy dla żeglarzy w tej części świata muszą być tylko dla tych nienormalnych, bo każdy ma powyższe i drewniane kołki... O różnych masach utwardzających pod wodą i tym podobnych rzeczach już nie będę wspominała...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 13:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Ps. Właśnie zobaczyłam, że Jaromir też dołączył ten link do listy...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 13:20 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Moniia napisał(a):
A proszę Cię bardzo.
https://www.turtlepac.com/products/unde ... yancy-bags
Z tym, że nigdzie nie mówiłam, że to się da bez niczego. Wręcz przeciwnie, mówiłam, że wymaga przygotowań.
Czyli w przypadku tych kilku utopionych polskich jachtów (i to w ciągu ostatnich zaledwie paru lat) nie zrobiłabyś niczego gdy jachty zaczęły tonąć .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 13:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
666 napisał(a):
Moniia napisał(a):
A proszę Cię bardzo.
https://www.turtlepac.com/products/unde ... yancy-bags
Z tym, że nigdzie nie mówiłam, że to się da bez niczego. Wręcz przeciwnie, mówiłam, że wymaga przygotowań.
Czyli w przypadku tych kilku utopionych polskich jachtów (i to w ciągu ostatnich zaledwie paru lat) nie zrobiłabyś niczego gdy jachty zaczęły tonąć .


Owszem, zrobiłabym. Bo przygotowałabym się na taką ewentualność.
Której części "wymaga przygotowań" nie rozumiesz?
To, że jachty zatonęły nie jest niczyją winą. Jeśli załogi nie podjęły żadnych działań aby temu zapobiec - to jest to ich zaniechanie, nie moje. Jeśli podjęły takie działania - i nie wyszło - cóż, przynajmniej wiedzą, że próbowali.
A ty (i inni..) uporczywie mylicie działanie mające na celu zminimalizowanie skutków wypadku z jakimś cudownym środkiem, gwarantującym bezpieczeństwo. Nie ma takich środków.
Niemniej jednak próba działania zawsze będzie miała lepsze prawdopodobieństwo sukcesu niż zaniechanie działania. Z definicji.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowania - 3: -O-, burzum, Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 13:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13705
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2415
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
SIRK napisał(a):
3. Nie znam oficjalnych statystyk ale słyszałem o kilkunastu wypadkach gdzie załoga uratowała się używając tratwy ratunkowej. Nie znam natomiast ani jednego przypadku uratowania na pełnym morzu rozszczelnionego jachtu silami załogi korzystającej z awaryjnych sposobów uszczelnienia kadłuba.

To poczytaj choćby z klasyków biorąc: Milesa Smeetona lub Shane Actoin.

Poza tym np. projektując aktywną tratwę ratowanie się w podobnym przypadku analizowaliśmy także zastosowanie automatycznych pneumatyków w kojach*, lub zastosowanie napełnienia skrajników pianką ekspansywną.
Oddzielny temat to wspomniana aktywna tratwa (dyplom z wyróżnieniem na ASP W-wa. recenzent Kpt.W. Głowacki) o której warto też pamiętać, jako możliwość gdy chcemy być przewidującymi:

* co w praktyce zastosował na swoim Raqtime ; Stefan Ekner http://www.charleston.pl/ragtime/


Załączniki:
tratwa-rys1.jpg
tratwa-rys1.jpg [ 51.72 KiB | Przeglądane 6121 razy ]
tratwa4.jpg
tratwa4.jpg [ 11.73 KiB | Przeglądane 6119 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Ostatnio edytowano 11 lis 2017, o 14:10 przez Marian Strzelecki, łącznie edytowano 5 razy
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 14:00 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Cytuj:
Właśnie zobaczyłam
Zajebiste: wyciąć pół Puszczy Białowieskiej, żeby drewniane kołki kupować w bezleśnej Anglii... :twisted:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 17:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kołki drewniane różnych średnic można kupić oczywiście też i w naszych sklepach żeglarskich. Taka częściowo rozpakowana paczka leży u mnie w domu w tej chwili.
Przepisy OSR (dla jachtów startujących w regatach morskich) wymagają kołków przy każdym zaworze/przejściu przez kadłub. Oczywiście odpowiedniej średnicy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 17:12 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
waliant napisał(a):
Przepisy OSR (dla jachtów startujących w regatach morskich) wymagają kołków przy każdym zaworze/przejściu przez kadłub. Oczywiście odpowiedniej średnicy.

Fizycznie mają być na jachcie, czy rzeczywiście przymocowane w okolicy zaworów?

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 17:14 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Marian Strzelecki napisał(a):
aktywna tratwa dyplom z wyróżnieniem na ASP
Obrazek
A dużo takich erotyków robiliście na ASP? :-P



Za ten post autor 666 otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 17:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
ins napisał(a):
Fizycznie mają być na jachcie, czy rzeczywiście przymocowane w okolicy zaworów?


Punkt z przepisów OSR dla kategorii 3 regat:

4.03
Soft Wood Plugs
A tapered soft wood plug stowed adjacent to every through-hull opening

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 18:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13705
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2415
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
666 napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
A dużo takich erotyków robiliście na ASP? :-P

Więcej niż sobie wyobrażasz...
Jeśli czynności lubiane przez Mitsubiszi są dla Ciebie erotykami. :rotfl:

MJS


Załączniki:
tratwa3.jpg
tratwa3.jpg [ 11.63 KiB | Przeglądane 6070 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lis 2017, o 23:18 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Marian Strzelecki napisał(a):
Więcej niż sobie wyobrażasz.
Obrazek
"Dla uratowania życia rozchylić wargi tratwy i wygodnie..." :kiss:
Leguraminy powinny być dla ludzi :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lis 2017, o 01:12 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
piotr6 napisał(a):
Rys a jak to jest uszczelnione?
A zwyczajnie: sklejka wlaminowana. Bez cudów, i tak wyżej zejściówki nie sięgają - aleć zawsze coś, gdyby coś :)
SIRK napisał(a):
Nie znam natomiast ani jednego przypadku uratowania na pełnym morzu rozszczelnionego jachtu silami załogi korzystającej z awaryjnych sposobów uszczelnienia kadłuba.
A to jeszcze -
Obrazek
Obrazek ;)



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowania - 2: Marian Strzelecki, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 lis 2017, o 10:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1091
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 615
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
SIRK napisał(a):
Nie znam natomiast ani jednego przypadku uratowania na pełnym morzu rozszczelnionego jachtu silami załogi korzystającej z awaryjnych sposobów uszczelnienia kadłuba.


Onkolaski? :lol:

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 lis 2017, o 11:26 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9897
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Już byś nawet nie dawał tego przykładu :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2017, o 23:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Moniia napisał(a):
Sirk, mówisz bardzo stanowczym tonem - nie da się, nie używa się "na normalnych jachtach" itd. Cóż. Najwyraźniej znam te nienormalne i muszę przyznać, całkiem ich sporo.

A co do "nie da się" - wytłumaczysz może tym co czytają, co takiego złego i niebezpiecznego (najwyraźniej twoim zdaniem) jest w próbowaniu uratowania się samodzielnie?

W „samo ratowaniu” nie ma nic złego ale w nieodpowiedzialnym propagowaniu abstrakcyjnych teorii to już tak.
Gdybym miał nadal wyjaśniać to po pierwsze, należałoby chyba zmienić akcenty czy raczej priorytety i zanim zacznie się wmawiać komuś liczenie tylko na siebie lub co gorsza rezygnacje z tratwy ratunkowej to najpierw powinniśmy zadbać o minimum znajomości powszechnie obowiązujących procedur ratownictwa morskiego.

Po drugie natomiast, zmieniłbym tytuł wątku na „dlaczego nasz jacht może zatonąć” i podczas ewentualnej dyskusji próbowałbym określić przyczyny rozszczelnienia kadłuba i skupiłbym się nad możliwością eliminacji takowego zagrożenia „w zarodku”.
Po prostu, zamiast tracić czas i pieniądze na doposażanie jachtu w statystycznie niepotrzebny lub bardzo trudny do wykorzystania sprzęt osobiście sugerowałbym zadbać o ogólny stan techniczny tak instalacji wodnej jak i samego kadłuba.

Moniia napisał(a):
Porównania przetrwania na tratwie z przetrwaniem na jachcie już nawet nie będę komentowała, tak jest bzdurne. Na tratwie przetrwasz kilka dni zwykle. Na jachcie - zasadniczo dowolną...

A to bardzo ciekawe i równie nowatorskie podejście.

Powtórzę raz jeszcze, ja nikomu nie zabraniam bawić się w dziewiętnastowiecznego lub jeszcze wcześniejszego odkrywce, niech każdy realizuje się jak chce. Jednakże w momencie gdy nasze działanie może mieć wpływ na bezpieczeństwo innych to już takiej dobrowolności niestety nie mamy.

Jaromir napisał(a):
Hmmm, może na potrzeby tej dyskusji zdefiniuj "normalną jednostkę", co?
Proszę o to, bo nie rozumiem, jakim sposobem uznałeś setki tysięcy jachtów zarejestrowanych we Francji i wyposażonych zgodnie z formalnymi francuskimi wymaganiami w "Système permettant dï¿œobturer un trou dans la coque" - za jednostki inne niż "normalne"?
BTW - Amerykanin który zaprosił mnie na swój jacht na Trynidadzie, chwalił się, że podczas deliwerki z USVI (z pomocą dwu hostess) uratowało im tyłek posiadanie (na życzenie ubezpieczyciela) takiego mniej więcej zestawu "boat demage control":


Jak dla mnie synonimem „normalnej jednostki” jest prosty, zwykły, popularny i współczesny jacht z poprawnie wykonanym oraz odpowiednio konserwowanym (szczelnym) kadłubem, nie będzie natomiast to żaden „klasyk” tudzież eksponat muzealny lub wątpliwej jakości rekonstrukcja historyczna.
Wracając do tematu to czy w tym „emergency packu” znajdę także „Simpsons gear” lub „collisions mat”? Ciekawym zagadnienie jest także faktyczny stan wyposażenia tych „setek tysięcy” francuskich jachtów oraz ile z tych tysięcy uratowało się dzięki takowemu wyposażeniu. I nie to, że nie wierze ale czy mógłbyś podać namiary na tego amerykańskiego ubezpieczyciela. Przy tak wyśrubowanych wymogach(rekomendacjach?) powinni mieć dosyć atrakcyjne stawki ubezpieczeniowe. I jak to się wszystko ma do naszych wcześniejszych dyskusji o tej powszechnej żeglarskiej wolności poza granicami naszego kraju a raczej poza jurysdykcją naszych urzędów? Jakoś to wszystko mi się trochę kłuci.

piotr6 napisał(a):
Już byś nawet nie dawał tego przykładu :D

A dlaczego nie?
Jak najbardziej powinniśmy korzystać z doświadczenia innych i uczyć się na wcześniej popełnionych błędach. To nie jest slogan i tym bardziej nie chodzi tu o krytykę czyjegoś postepowania. Źle pojęta solidarność określonego środowiska jest największym wrogiem współczesnego podejścia do zagadnień bezpiecznego funkcjonowania różnych grup i nie tylko zawodowych.
W tym konkretnym przypadku, nie chciałbym oglądać jak skądinąd bardzo dzielne kobiety za rada naszej koleżanki nie wezwały profesjonalnej pomocy tylko przeciągają liny podstępkowe, przygotowują kliwra(?) i warzą jakiś dychtunek.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 lis 2017, o 23:51 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9897
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
SIRK napisał(a):
A dlaczego nie?
Jak najbardziej powinniśmy korzystać z doświadczenia innych i uczyć się na wcześniej popełnionych błędach. To nie jest slogan i tym bardziej nie chodzi tu o krytykę czyjegoś postepowania. Źle pojęta solidarność określonego środowiska jest największym wrogiem współczesnego podejścia do zagadnień bezpiecznego funkcjonowania różnych grup i nie tylko zawodowych.


Tu nie chodzi o solidarność środowiska tylko raczej o kompletną kompromitację armatora,że tak delikatnie to ujmę.

SIRK napisał(a):
W tym konkretnym przypadku, nie chciałbym oglądać jak skądinąd bardzo dzielne kobiety za rada naszej koleżanki nie wezwały profesjonalnej pomocy tylko przeciągają liny podstępkowe, przygotowują kliwra(?) i warzą jakiś dychtunek.


tu przyznaje rację, też bym chciał to zobaczyć :D

Swoją drogą jak pamiętam dyskusje to też się pojawiły głosy,że zbyt szybko została wezwana pomoc.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2017, o 00:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
SIRK napisał(a):
Jak dla mnie synonimem „normalnej jednostki” jest prosty, zwykły, popularny i współczesny jacht z poprawnie wykonanym oraz odpowiednio konserwowanym (szczelnym) kadłubem, nie będzie natomiast to żaden „klasyk” tudzież eksponat muzealny lub wątpliwej jakości rekonstrukcja historyczna.

Popatrz - wypisz wymaluj jachty, na których żeglowałem w tym roku. Tyle, że na dwu z nich znalazły się "kołki" do zatkania dziury w kadłubie a na kolejnym wożona jest neoprenowa mata (klejąca się na mokro). Sam oceń jak to się ma do stwierdzenia, że:
nie ma na wyposażeniu normalnych jednostek żadnego dodatkowego sprzętu ratowniczego typu plaster(mata) awaryjna, kołki rozporowe czy cement szybkowiążący
SIRK napisał(a):
Wracając do tematu to czy w tym „emergency packu” znajdę także „Simpsons gear” lub „collisions mat”?

Znajdziesz różne różności, w tym kliny i kołki rozporowe, o których pisałeś, że ich na wyposażeniu "normalnych jednostek" nie ma:
https://www.westmarine.com/buy/seakits- ... ecordNum=6
Widać Westmarine zaopatruje również nienormalnych. ;)
SIRK napisał(a):
I nie to, że nie wierze ale czy mógłbyś podać namiary na tego amerykańskiego ubezpieczyciela.

Nie, nie mógłbym, choćbym się bardzo starał nic się od owego skippera nie dowiem. Przynajmniej teraz... W parę tygodni po naszym pierwszym spotkaniu piłem z jego załogantkami (BTW-obie były z Krakowa), w "Sails Pub" w Chaguaramas - za jego drogę do Hilo...
SIRK napisał(a):
I jak to się wszystko ma do naszych wcześniejszych dyskusji o tej powszechnej żeglarskiej wolności poza granicami naszego kraju a raczej poza jurysdykcją naszych urzędów?
A co dyskusja o wymogach stawianych polskim "przyjemniaczkom" przez polskie urzędy ma wspólnego z rekomendacjami jakiegoś amerykańskiej firmy ubezpieczeniowej wobec konkretnego "pleasure crafts in commercial use"?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2017, o 13:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
SIRK napisał(a):
Moniia napisał(a):
Sirk, mówisz bardzo stanowczym tonem - nie da się, nie używa się "na normalnych jachtach" itd. Cóż. Najwyraźniej znam te nienormalne i muszę przyznać, całkiem ich sporo.

A co do "nie da się" - wytłumaczysz może tym co czytają, co takiego złego i niebezpiecznego (najwyraźniej twoim zdaniem) jest w próbowaniu uratowania się samodzielnie?

W „samo ratowaniu” nie ma nic złego ale w nieodpowiedzialnym propagowaniu abstrakcyjnych teorii to już tak.
Gdybym miał nadal wyjaśniać to po pierwsze, należałoby chyba zmienić akcenty czy raczej priorytety i zanim zacznie się wmawiać komuś liczenie tylko na siebie lub co gorsza rezygnacje z tratwy ratunkowej to najpierw powinniśmy zadbać o minimum znajomości powszechnie obowiązujących procedur ratownictwa morskiego.
(..).


Jeszcze jak mi pokażesz - Z TEGO WĄTKU! - zdanie świadczące o moim zalecaniu rezygnacji z tratwy to będzie fajnie. Jak nie znajdziesz - to przeproś za przypisywanie mi zdania którego w tym kontekście nie wyraziłam...

Ponadto możesz także przeprosić za insynuowanie mojej niewiedzy.
Podpowiem - negatywna opinia na temat procedury czy działania nie oznacza jej nieznajomości. Zwykle całkiem na odwrót, bo do wyrobienia sobie takiej opinii trzeba poznać dość dokładnie pozytywy i negatywy tejże... Ale zamiast dyskutować na temat faktów to prościej napisać, że dyskutant/ka się nie zna (no jakże by miała się znać, tylko SIRK się zna...)
(...).
SIRK napisał(a):
Moniia napisał(a):
Porównania przetrwania na tratwie z przetrwaniem na jachcie już nawet nie będę komentowała, tak jest bzdurne. Na tratwie przetrwasz kilka dni zwykle. Na jachcie - zasadniczo dowolną...

A to bardzo ciekawe i równie nowatorskie podejście.

Powtórzę raz jeszcze, ja nikomu nie zabraniam bawić się w dziewiętnastowiecznego lub jeszcze wcześniejszego odkrywce, niech każdy realizuje się jak chce. Jednakże w momencie gdy nasze działanie może mieć wpływ na bezpieczeństwo innych to już takiej dobrowolności niestety nie mamy.

(..).


Owszem, mamy. Wolność słowa to się nazywa i w przeciwieństwie do Ciebie nie wypieram się odpowiedzialności za swoje słowa. Które kieruję do myślących ludzi, bo za takich mam Skipperów i potencjalnych Skipperów, a nie do stada baranów (ja wiem, trudny koncept dla ciebie). Czy uznają moje argumenty za mające sens czy nie to ich ocena. Ty zaś nie odnosisz się do argumentu tylko do twierdzisz, że jest jedyna słuszna droga do ratowania się i każda inna (nieważne jakie argumenty za nią stoją) jest niebezpiecznym błędem. Jak do tej pory nie podałeś żadnego argumentu ZA swoim stanowiskiem, poza "tak jest bo ja tak mówię".
Wiec spytam raz jeszcze - a przypominam, że pisałam o sytuacji na środku oceanu... - jakie są plusy próbowania przetrwania na tratwie vs jachcie? Już nawet uproszczę sytuację i przyjmę, że czekamy na ratunek bez aktywnych prób uratowania się samodzielnie (chociaż czemu miałabym rezygnować z takich prób nawet na poważnie uszkodzonym ale wciąż pływającym jachcie, to wychodzi poza granice mojej wyobraźni...).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mancunian, Wojtek Bartoszyński i 130 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL