Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Ten pierwszy raz na morzu?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=13827
Strona 1 z 7

Autor:  greenhorn [ 13 gru 2012, o 16:55 ]
Tytuł:  Ten pierwszy raz na morzu?

Witajcie

To mój I post, a więc: jestem żj, trochę corocznie opływany na Mazurach, startowałem też w regatach co nieco, pływałem na omegach i kabinówkach, kilkakrotnie je prowadziłem - w różnych warunkach pogodowych

Obecnie - wybieram się na morze, planuję popływać z tydzień lub dwa. Nie ukrywam, że jestem zielony w tym temacie. Co prawda to Forum i kilka innych już przejrzałem. To Forum kończę powoli przeglądać (wyszukiwałem już informacje o tym I razie na morzu), ale nadal nie jestem pewien czy wszystko wiem.
W związku z powyższym prosiłbym o wszelkie porady i wskazówki, jak sie przygotować do tego I razu. Zwłaszcza mile widziane są wszystkie informacje o tym co mnie może zaskoczyć. :)

Autor:  dudeusz75 [ 13 gru 2012, o 17:35 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Witajcie,
a nie lepiej 1szy raz na morze popłynąć jako załogant?

pozdrawiam
Paweł

Autor:  Colonel [ 13 gru 2012, o 17:39 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

A czy ZIELONY napisał coś innego?
Trzciniaku mazurski, spotka CIe kolosalne zaskoczenie. Zaskoczy Cię wszystko, a szczególnie zaskoczy CIe, że jest tak fajnie!

Autor:  rudekolek [ 13 gru 2012, o 17:41 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Witaj,
A gdzie, dokąd, czym, z kim, jako kto chciałbyś popłynąć?

Autor:  Cape [ 13 gru 2012, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Dobrze było, jakbyś napisał, jakie to morze.
Pomiędzy letnim Adriatykiem, a np Bałtykiem jest spora różnica. I nie tylko o temperatury tu chodzi.
Generalnie różnice w stosunku do jezior to fala i możliwość choroby morskiej i to, że na morzu ta żegluga zawsze dłużej trwa.

Autor:  dudeusz75 [ 13 gru 2012, o 18:47 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Colonel napisał(a):
A czy ZIELONY napisał coś innego?

Nie napisał, że chce do załogi, tylko, że ma jeziorne doświadczenie, przeczytał całe Forum i zastanawia się "czy już wie wszystko", żeby popłynąć pierwszy raz.

@greenhorn: ważna sprawa to wybrać skippera/załogę, tak żebyś później nie żałował.
Na tym Forum znajdziesz firmy organizujące rejsy, lub po prostu organizatorów rejsów "składkowych".
Druga, ale nie mniej ważna sprawa, to odzież odpowiednia to spodziewanych warunków.
Jak napiszesz gdzie i kiedy chciałbyś popłynąć, dostaniesz konkretne rady.

Reszta niech Cię zaskoczy pozytywnie.

pozdrawiam
Paweł

Autor:  plitkin [ 13 gru 2012, o 19:51 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Pierwszy raz na morzu może być fajny!
Ważne: poprosić załogę by nie przeszkadzała i można włączyć głośniej muzykę!

A na wszystkie inne pytania znajdziesz odpowiedź na forum :)

Autor:  pafka [ 13 gru 2012, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

greenhorn napisał(a):
Tytuł: Re: Ten pierwszy raz na morzu?


Cholera, myślałem że o czymś innym będzie ....
:D

przepraszam za OT

Autor:  Maro M [ 13 gru 2012, o 20:24 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Jedno nie wyklucza drugiego :)

Autor:  greenhorn [ 13 gru 2012, o 20:31 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

@dudeusz75 - dokładnie tak. Wybieram się na morze jako zielony załogant. :)
Jakie morze? Bałtyk. Do Chorwacji trochę daleko a i koszta większe. W tej chwili mam już upatrzony pewien rejs po nim (nie będę pisał co/kto/gdzie aby nie robić anty/reklamy nikomu, ale na pewno jest to dobry wybór, bo pewnie sporo osób zaczynało na Tym Znanym Jachcie).

@Colonel - ale CO mnie zaskoczy, oto jest pytanie? ;)

@Cape - zdecydowanie Bałtyk na początek i na pewno to się nie zmieni jeszcze przez kilka rejsów. Chcę to Morze poznać, tak samo jak poznawałem Narew, Niegocin i inne akweny po których przepływałem te kilka razy.

@rudekolek - pytasz o marzenia? Jak najdalej stąd i pływać ile się tylko da, aż się nie znudzi. Tylko kto mi wtedy zbierze na emeryturę i da na życie? ;)

@pafka - dlatego napisałem "na morzu" ;)

Autor:  plitkin [ 14 gru 2012, o 00:32 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Bedzie dobrze. Organizator Ci pomoze ze wszystkim. Jak masz konkretne wapliwosci - pytaj. Z pewnoscia juz wiele ingo znalazles na ten temat, wiec moze ktores konkretne rady vhcesz omowic? Plyn i sie nie martw, bedzie super!

Autor:  Colonel [ 14 gru 2012, o 08:14 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

greenhorn napisał(a):
@Colonel - ale CO mnie zaskoczy, oto jest pytanie?

Przeczytaj jeszcze raz uważnie moj post. :)

Autor:  Micubiszi [ 14 gru 2012, o 08:30 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Najbardziej to Cię zaskoczy ....fala. Jak się pływa po jeziorach to z radością czekamy na falę którą zrobiła motorówka i czekamy na więcej. Na morzu wygląda to tak jakby się ktoś wziął i uwziął z tymi motorówkami :D. Do tego dochodzi takie fajne uczycie jak się pierwszy raz straci ląd z oczu.

Autor:  pafka [ 14 gru 2012, o 08:42 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Jako, że moja przygoda z morzem zaczęła się całkiem niedawno (w porównaniu do wielu Szanownych Użytkowników Forum), jeszcze sporo z tego pierwszego razu pamiętam (wspomnienia te śnią mi się jeszcze ;-) )

Co mnie na morzu zaskoczyło:
  • że pływanie po morzu do 3bft (i braku fali) jest podobne do tego śródlądowego (tylko łódka większa); a powyżej 6bft jest fascynujące ! Polecam "Wrześniowy Bałtyk" - pewnie mi się oberwie, że to już niebezpieczne itd, itp... ale fantastycznie jest płynąć łupiną, gdy dookoła fale, wiatr, burza, bryzgi wody itp ....
  • że tak ważny jest sztormiak, odzież termiczna i KALOSZE! KALOSZE są specjalnie wytłuszczone - pływałem w sztormiaku bez kaloszy i bardzo zazdrościłem kolegom którzy kalosze mieli (ale mogę sobie wyobrazić, że pływanie w samych kaloszach też nie jest fajne ;-) ). No i sztormiak porządny - nie żałuj na to kasy ....
  • że "wiatr gwiżdże" - wielokrotnie wcześniej zastanawiałem się o co chodzi w opisach skali Beauforta, jak wiatr może gwizdać?? O wanty, czy fały, może o maszt? Teraz wiem, że wiatr gwiżdże - tak jak jest napisane ;-)
  • że opowieści o chorobie morskiej są przesadzone (jak dla mnie). Każdy ją ma, w różnych formach. Mnie łapie takie "otępienie" - i nawet jest to fajne - oczywiście jak masz załogę i kapitana co mimo otępienia wiedzą co robić.


Ja dopiero w zeszłym roku zacząłem przygodę (rodzinną) z WJM .... Co mnie bardzo zaskoczyło to to, że przy odbiorze czarteru zdający najbardziej zwracał uwagę na wyposażenie łódki w lodówkę i komplet kieliszków - a dziwił się moimi pytaniami o sprawność takielunku, itp .... ale teraz to rozumiem ;-)


Życzę Tobie miłej przygody morskiej!!

Paweł

PS Mam nadzieję, że po "pierwszym razie" napiszesz jak było ;-)

Autor:  Oks [ 14 gru 2012, o 11:55 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Ja dam odmienną radę to kolegi wyżej :)
Według mnie na pierwszy raz, skoro jak mniemam z opisu płyniesz na czymś większym, nie ma sensu kupować sztormiaka. Popłyń, zobacz czy Ci się spodoba i potem dopiero gdy złapiesz 'bakcyla' kupuj. Niby wszystkim się podoba, ale miałem już przypadek osoby która tak ciężko chorowała, iż stwierdziła, że bardzo jej się podoba ale już nie wróci na morze.
W sumie często osoby które są pierwsze razy na morzu, gdy od razu trafią na nieco cięższe warunki to bardzo ciężko ją przechodzą. Szczególnie gdy pierwszy przelot jest dłuższy. Chociaż tutaj akurat na większej jednostce będziesz miał lżej.

Autor:  dudeusz75 [ 14 gru 2012, o 12:16 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Sztormiak, na pierwszy rejs, najlepiej pożyczyć

Autor:  Zgrzyb [ 14 gru 2012, o 13:39 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Oks napisał(a):
ciężko chorowała, iż stwierdziła, że bardzo jej się podoba ale już nie wróci na morze.

Twardym trzeba być ...
Ja też na pierwszym rejsie bardzo chorowałem. Na tygodniowym rejsie żygałem tylko siedem dni, ale za niecały miesiąc byłem już na następnym rejsie, a potem następnym, i następnym ... Stwierdziłem, że plusy dodatnie rejsu i tak przewyższają te ujemne. Pływać trzeba !!!

Autor:  greenhorn [ 14 gru 2012, o 13:46 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i przychylne traktowanie Nowego i zielonego. :)

@Colonel - właśnie dlatego, że może być fajnie - płynę ;) Ale jestem ciekawy co jeszcze może mnie zaskoczyć...?
Albo inaczej sformuuję to pytanie: co Was zaskoczyło? Na tym pierwszym rejsie? Wsiedliście na pokład jachtu i......?

@Micubiszi - o to to to to... ;) Lubię fale i pamiętam jak płynąłem z Helu do Sopotu promem z rana. Zawsze przed nami szedł prom Stena Line... Ach, jak fajnie nasz mały prom (Tramwaj Wodny) skakał na wieeelkich falach wytworzonych przez to wielkie "coś" ;) Super! Aż chciałem jeszcze :D
Z kolei na Mazurach to fali nie ma. :] Czasami tylko coś popluskało...
A co do braku lądu dookoła - do tego wystarczy ograniczona widoczność i środek Śniardw ;) Aczkolwiek na morzu to tego też się troszkę obawiam, że nie będzie gdzie wrócić do portu na noc... I płynie się dalej, niezależnie czy pada, czy kropi, czy przyjemnie czy nie, a może pioruny walą dookoła... Pamiętam jak kiedyś podczas regat w burzy jeden z członków mojej załogi nie wytrzymał napięcia i prawie robiąc pod siebie krzyczał, że on chce na brzeg. ;)
No i takie oddalenie od brzegu to jednak - zdanie na własne siły. Nie ma 10 jachtów dookoła, nie wystarczy zamachać rękoma i ktoś podpłynie z ciekawości co dają, że tak zachęcają do wizyty.

@Pafka - im większe fale tym mniejsza się wydaje łupina? ;)
Kalosze są w planie, sztormiak (Triboda?) już wybrany. Zwłaszcze, że nawet takiego śródlądowego nie bardzo mam, pływałem zawsze w żółtych "1-razowych".
Gwiżdżenie wiatru mi nie przeszkadza, ale skrzypienie czegoś... mam wrażenie, ze łódka się rozpada... ech.
A jeśli chodzi o chorobę morską - przeczytałem 8 stron wątku poświęconego tej sprawie - naprawdę niektóre osoby zdecydowanie poprawiły mi humor :D Za to serdecznie dziękuję i już obaw nie mam ;) I wielkie dzięki, za to, że niektórzy podchodzą tak lekko i swobodnie do takich spraw - poprawiliście mi humor na kilka dni :D (czytałem ten wątek na komórce jadąc środkami komunikacji zbiorowej).
Chorobę morską miałem kiedyś - mają te kilka lat. Na stateczku wycieczkowym nawet nie bujało, a ja już reagowałem. Liczę na to, że taka nie-przyjemność już mnie nie spotka.

Jeśli chodzi o moje oczekiwania - wolę sprawny takielunek niż zwisające kieliszki z sufitu jak na pewnym żaglowcu ;))

Oczywiście opiszę jak było :) Niech inni początkujący, żółtodzioby wiedzą jak to jest.

@Oks - no ja jestem kompletnie bez sztormiaka, więc wydanie tych kilkuset złotych na coś, co mi się przyda przez kilka lat i to nie tylko na Statku ale i na jeziorkaach - na pewno nie będzie złym wyborem.

Autor:  Jaromir [ 14 gru 2012, o 14:12 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

greenhorn napisał(a):
W tej chwili mam już upatrzony pewien rejs po nim (nie będę pisał co/kto/gdzie aby nie robić anty/reklamy nikomu, ale na pewno jest to dobry wybór, bo pewnie sporo osób zaczynało na Tym Znanym Jachcie).

Jeżeli Ten Znany Jacht jest którymś z polskich żaglowców (da się je zliczyć na palcach jednej dłoni w zasadzie...) - to przeżyjesz coś mocno innego niż na jachtach normalnych rozmiarów (czyli tych co liczą sobie kilka - kilkanaście metrów długości). Których są setki.
Jakby nie było to nic straconego, prędzej czy później poznasz różnice między żeglowaniem na żaglowcach a żeglarstwem na jachtach. ;)

BTW - na żaglowiec na Bałtyku, przynajmniej latem, wystarcza IMHO komplet jakiś ciut mocniejszych niż na środlądzie "żółtków". Albo dwa ;)

Autor:  skipbulba [ 14 gru 2012, o 14:22 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Wiesz co Cie zaskoczy Greenhorn? Że wszystko jest niezgodne z Twoimi wyobrażeniami. Wody jest wiecej niż sobie wyobrazałeś ;) płynie się dłuzej niz sobie wyobrazałeś :) kiwa bardziej i mocniej niż sobie wyobrażałeś ;) fale są większe niż sobie wyobrażałeś :) itd, itd....
Generalnie jest mokro, zimno i do domu daleko, ale i tak warto :D

Autor:  Maar [ 14 gru 2012, o 14:33 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

skipbulba napisał(a):
Generalnie jest mokro, zimno i do domu daleko, ale i tak warto
... i głodno :-)

Greenhornie, zdradź na czym się w ten swój pierwszy morski rejs wybierasz? I pamiętaj, że nie ważne na czym, nie ważne gdzie, ważne z kim!

Autor:  plitkin [ 14 gru 2012, o 14:38 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Głodno? Kurna, gdzie i z kim Wy pływacie...?

Autor:  Maar [ 14 gru 2012, o 14:51 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

plitkin napisał(a):
Głodno? Kurna, gdzie i z kim Wy pływacie...?
Okolice półwyspu Taran. Trzech lubiących dużo zjeść facetów w drodze na Litwę. Dzień wcześniej wyszliśmy w morze tak jak staliśmy, ja stałem z reklamówką-prezentem na drogę od Kochanej Żony.

Siedzę za sterem, towarzyszy mi w kokpicie jeden przymierający głodem kolega, rozmawiamy o kluseczkach, kotlecikach, kiełbaskach, chlebusiu i generalnie naszej lichej sytuacji gastronomicznej a tu nagle z dołu dobiega gromkie:
- Hurrraaa jesteśmy uratowani. Agata dała 10 parówek! Po 6 na twarz!
- Jak to po sześć?!
- Nie wiem, ale ja już swoje zjadłem.

:-)

Autor:  skipbulba [ 14 gru 2012, o 14:51 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

plitkin napisał(a):
Głodno? Kurna, gdzie i z kim Wy pływacie...?


tylko tam gdzie jest niedziwiedzie mięso :D

Autor:  Zbieraj [ 14 gru 2012, o 14:54 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

skipbulba napisał(a):
Generalnie jest mokro, zimno i do domu daleko, ale i tak warto :D
Ja to odkryłem już za poprzedniego, najwspanialszego ustroju, którego Ty, Greenhornie, zapewne (i na szczęście) nie pamiętasz:
Na morzu - jak w socjalizmie: głodno, chłodno, rzygać się chce, a wysiąść, qr.. nie można. :D

Autor:  Eryk [ 14 gru 2012, o 14:59 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

greenhorn napisał(a):
Albo inaczej sformuuję to pytanie: co Was zaskoczyło? Na tym pierwszym rejsie? Wsiedliście na pokład jachtu i......?

I okazuje się że pić zabraniają
Oks napisał(a):
W sumie często osoby które są pierwsze razy na morzu, gdy od razu trafią na nieco cięższe warunki to bardzo ciężko ją przechodzą. Szczególnie gdy pierwszy przelot jest dłuższy. Chociaż tutaj akurat na większej jednostce będziesz miał lżej.

Uff dobrze że jestem wyjątkiem bo bym sie jeszcze zraził do tego całego pływania.

Sztormiak ja osobiście póki co mam z decathlonu za 130zł + spodnie z decathlonu za 70zł. Póki co się sprawdzają i na Chorwacji i na Islandii i na wietrze i na deszczu.

Autor:  greenhorn [ 14 gru 2012, o 15:30 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Zacznę od końca - @Plitkin - o ile dobrze widziałem wątek o chorobie morskiej - to może być głodno, choćby w kambuzie był Kucharz z "Sheratonu" ;)

@Maar - nie zdradzę, aby nie kryptoreklamować. Wybacz :]

@Skipbulba - mokro? To na Mazurach... Zimno? Też na Mazurach... Dużo wody? Byleby
Że płynie się dłużej? Suuuppeeer! Byleby nie było szukania rybek za burtą zbyt długo ;)

@pierdupierdu - żałuję, że takich duuużych jachtów jest tak mało, bo one mają w sobie to "coś". Na taki mniejszy jacht wybieram się owszem, ale dopiero jak poznam morze z pokładu czegoś wiekszego. (bezpieczniejszego?)


Aha i przy okazji - może polecicie jakieś dobre filmy traktujące o żeglarstwie? Niekoniecznie fabularne?


P.S.
@Zbieraj:
1. Po pierwsze szacunek i wielkie podziękowania za Twoje wspaniałe opisy przygód morskich i oceanicznych jakie znalazłem już na tym Forum :D Wspaniale piszesz i prośba także ode mnie - napisz książkę :) Albo kilka!
2. PRL mam pamiętam, bo ja jeszcze urodzony za "tamtych lat". :) I nie ukrywam, że na pokład piewrszej łódki trafiłem dopiero juz za czasów "kapitalizmu" :]

@Eryk - pić zabraniają? Totalnie nic? Przecież to śmierć z odwodnienia! ;)
Co do sztormiaka - podasz markę/model?

Autor:  Bastard [ 14 gru 2012, o 15:55 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

Eryk napisał(a):
Uff dobrze że jestem wyjątkiem bo bym sie jeszcze zraził do tego całego pływania.

Tak od razu zraził. Od czego, od rzygania? Źle Wam było ze mną w wachcie na Zawiszy? Przez prawie dwa dni mieliście wyżerkę. A mnie tylko przez kilka godzin nurtowało pytanie "Co ja tu qr... robię?'. Potem mi przeszło. :lol:

Autor:  Eryk [ 14 gru 2012, o 15:58 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

greenhorn napisał(a):
@Eryk - pić zabraniają? Totalnie nic? Przecież to śmierć z odwodnienia! ;)

Zakazy zakazami a życie życiem :-D
Podeśle linki na priva do sztormiaka

Autor:  Zbieraj [ 14 gru 2012, o 16:06 ]
Tytuł:  Re: Ten pierwszy raz na morzu?

To posłuchaj sobie tego:
http://www.kapitanborchardt.pl/strona.p ... tatku.html
Na samym dole jest nagrany reportaż z Radia Szczecin, zrobiony przez Kaśkę Wolnik-Saynę.

Cholera, teraz zauważyłem, że Tekst wyżej napisała Szarecka. Kaśka!

Reportaż radiowy zrobiła Wolnik-Sayna. Kaśka!

W La Corunii na psy ze mną schodziła Jaworska. Kaśka!

Haloooo! Czy są tu jakieś damy o innych imionach???? :lol: :lol: :lol:

Strona 1 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/