[Maar] Wydzieliłem z wątku o stronie SAJ.

SAJ bierze sie za kolejny port: http://www.saj.org.pl/aktualnosci/82-polskie-porty-przyjazne-dla-zeglarzy.html

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Burmistrz Helu nam odpisal...a my jemu:
http://www.saj.org.pl/aktualnosci/87-ko ... -helu.html

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Podziękowania na Twoje ręce składam całemu SAJ.

Ad. 6. Może dałoby się postawić przenośny zbiornik z samoobsługowym dystrybutorem - coś takiego widziałem m.in. w Nexo.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Dałoby się zapewne, o ile jakiś polski przepis nie jest ostrzejszy od duńskich ale trzeba chcieć.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Widuje się takie miejsca i gdzie indziej:
Anglia:

Szkocja:

Tylko tam komuś chce się chcieć...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Jaromirze, a moze wykorzystamy to kontynuując korespondencję z Helem i Władysławowem?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ale to byłby luksus. We Władku raz jak dymałem z bańką 20litrową na stacje przy Biedronce myślałem, że ducha wyzionę.

Często widuje się takie przenośne, wykonane z tworzywa, z wmontowanym dystrybutorem. Stoi to sobie na podwórku czy parkingu i sprzedają z tego paliwo.

Dziękuje za wydzielenie wątku.
Dziękuję za informacje o "baniakach". SAJ nie będzie zastepował zarządców portów w myśleniu i dzialaniu ale na kolejna odpowiedź, że "się nie da" dostarczacie nam argumenty.

Generalnie, żeglarz to konsument i ma prawa konsumenckie. Usługi dla żeglarza świadczą porty i ich otoczka, a więc zarządy portów, samorządy nadbrzeżne i administarcja morska. Nie widzimy, żadnego powodu, by zeglarze w polskich portach mieli mieć gorzej, niz w szwedzkich na przyklad.
Oczywiście inwestycje musża potrwąc, kasy może brakować ale proste rozwiązania organizacyjne i właściwy stosunek do klienta czasu i pieniędzy wymagają dużo mniej.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ze sprzedażą paliwa w Najjaśniejszej jest tak, jak z wieloma innymi idiotyzmami w kraju - jesteśmy w działaniach utrudniających cokolwiek miszczami nad miszczami pośród miszczów

Żeby móc sprzedawać paliwo trzeba mieć koncesję. Żeby mieć koncesję należy przedłożyć do URE między innymi dokumenty informujące, że instalacja posiada hermetyzację (w terenach miejskich I i II stopnia), separator, instalację kanalizacyjną i pozwolenie wodno-prawne.

ps. Gdyby p. Henio co ma firmę "Widło i powidło" i beczkę 200 litrową i pompkę ręczną, kupiłby na stacji paliwo do owej beczułki, z zamiarem późniejszego odsprzedania ropy żeglarzom na kei, to URE mogłoby ukarać (za sam zamiar) p. Henia karą pieniężną i... właściciela stacji paliw za sprzedaż paliwa firmom nie posiadającym koncesji.
Takie idiotyzmy w naszym kraju funkcjonują

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Dokładnie TAK.
Może inwestycja w lokalny CPN na kei nie przyniesie jakiś kokosów od razu ale jest to jedna z dość istotnych potrzeb żeglarskich.
A żeglarz taki jak juz skusi sie i przyplynie do tego a nie innego portu bu tutaj zatankuje paliwo bezpośrednio do zbiornika bez noszenia kanistrów (patrz np. Łeba) to juz zwykle zostanie na noc, skorzysta z pryszniców, pójdzie do knajpy, zrobi zakupy, napije sie wieczorem piwa z zaloga w tawernie ...
Czyli sumując - zostawi on takiej marinie PIENIĄDZE.
A zostawi m.in. dzięki temu, że mial możliwość zatankowania paliwa.
Logika prosta jak pęczek drutu w kieszeni
Dlatego m.in. - jak tylko mnie sytuacja nautyczna nie zmusi - unikam wchodzenia do Władkowa.
Raz, że nie ma tam dystrybutora na kei, dwa - portu obsługa średnio uprzejma, trzy - WC i prysznice zamykane na klucz na noc, cztery - śmierdzi w całym porcie, pięć - hałas przetwórni tam jest nie do zniesienia, sześć - stałe i wieczne scysje z kapitanatem o jakieś idiotyzmy zgłoszeniowe itd, itd...
No to tak na szybko.
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



A za co ???
CPN sprzedal paliwo indywidualnemu odbiorcy jakim był p. Henio
A że p.Henio dalej odsprzedaje tą ropę żeglarzom to za co karać CPN ?

Mamy niedaleko mego portu taką firmę co dystrybuuje i wymienia 11 kg butle z gazem propan-butan do mieszkań.
Jak wiadomo rozlewanie gazu do małych butli jest od lat w PRL-u mocno zabronione.
A tam mimo wszystko żeglarze od lat napełniają 2 kg butle na jachty.
I wszyscy mają sie dobrze bo ... natura nie znosi próżni ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A urzędasy logiki!

Nie mnie pytaj, ale uwierz mi, że tak jest


Nie pieniądze tylko kłopot zostawi.
Jest we Władku brak miejsc? Jest (vide pkt.1 pisma wysłanego przez SAJ)
Czy w związku z tym zarząd mariny chciałby mieć więcej żeglarzy na głowie? Nie chciałby mieć.

Więc logicznie myśląc nie powinni robić stacji paliwowej.

m. co się wpisał w obowiązującą w Najjaśniejszej logikę myślenia.

IMO urzędnicy zasłonią się przepisami -, koniecznością zdobywania koncesji, koniecznością spełniania przepisów skarbowych, akcyzowych, środowiskowych, budowlanych, etc...
Niemniej, jeśli uważasz, że to ma sens - pierwsze zdjęcie pochodzi z Gorleston -on-Sea, na wejściu do Gt.Yarmouth, w hrabstwie Norfolk (wschodnia Anglia) a drugie z Peterhead, we wschodniej Szkocji (Aberdeenshire).
Podobne, niedrogie rozwiązania (dystrybutory diesla z telefonem do wezwania obsługi) są w kilku portach na Bornholmie (Norrekas, Ronne, Nexo, Allinge, Hasle)...
Przepisów w Danii wcale nie jest mniej - ale tam się chciało...

Tak BTW - z Ukrainy:
http://www.alibaba.com/product-free/110 ... ation.html

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

W Kalmarze tankowalem na takim pływajacym CPN-ie a cena specjalnie nie odbiegała od ceny lądowej ropy.
Znaczy - tam tez się chciało...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

W międzyczasie prawnik podrzucił mi kilka linków sprowadzających się do jednego hasła - stacja kontenerowa.
Papierów mniej, o koncesję łatwiej i... dostarczanie paliwa dla jednostek pływających jest wprost zapisane w rozporządzeniu definiującym owe stacje.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

We Władysławowie przez kilka lat był dystrybutor na barce paliwowej tankującej kutry. Potem zniknął. Ciekawe czemu?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Z tego co rybacy opowiadali to podobno cały powiat na niebieskiej śmigał i ukrucili ten proceder, na ile to prawda to nie wiem.

Niebieskiej co? Ropie?
Jeden mały dystrybutorek, do którego samochodem nie można było podjechać Do tego "na oczach" każdego, w tym dowolnego kontrolera.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Na tańszej, bezvat-owej, "rybackiej" ropie nadal niejeden śmiga, tylko że jej nie leje się z dystrybutora do auta, ale cichcem wynosi/wywozi w kanistrach czy beczce z kutra i potem przelewa do baku w zacisznym garażu...
Albo zakupuje się ten towar "hurtem". Kolega co ma duuuuży dom w Ustce opowiadał, że pewnej jesieni co najmniej trzy razy w tygodniu oganiać się musiał od pośredników, co to namawiali go do zakupu rybackiego diesla, wprost z samochodowej cysterny do zbiornika w piwnicy. Jego piec CO na ropie chodził równie dobrze albo nawet lepiej niż na oleju opałowym...a cena była korzystna...
W Darłowie, w latach 90-tych słyszałem zaś o kutrze, który pływał na Bornholm co najmniej raz w tygodniu - ale ryby tam nigdy nie sprzedawał, ba - sprzętu połowowego nie miał nawet... Ciekawe po tam pływał, i czemu taki mocno zanurzony zawsze do macierzystego portu wracał?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nie wiem jakie to miało podstawy prawne i jak skipper z którym pływałem to załatwiał, ale rok temu w Świnoujściu tankowaliśmy jacht z małej cysterny na ciężarówce.

Może dało by się załatwić melexa-cysternę.

Tanie, teoretycznie eko i ciche.

_________________
Jarek Madejski

Teoretycznie, cysternę mógłby osiołek nosić. Nie chodzi o to "jak technicznie rozwiązać problem", tylko o to, żeby się komuś chciało.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

A każdy by chciał być żeglarską stolicą Polski...

PS: Dziękuje SAJ'a za walkę o polepszenie jakości obsługi w Polskich portach.

_________________
Jarek Madejski

Dziękuję za PW, odpowiedziałem, kupując pomysł.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Za parę chwil napiszę coś więcej o owym pomyśle.

_________________
Jarek Madejski

Każdy samochód cysterna ma licznik przelanego paliwa. To faktycznie problem chcieć a nie móc.

Przed opuszczeniem Górek przez "Selmę" była tam cysterna z dieslem, chyba stad:
http://www.oktan-energy.pl/oktan/index.php
Tyle, że mniej niż kilkaset litrów nie opłaca się przywozić...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Kręciłem się w ten weekend po Zatoce odwiedzając porty. Wpływam do Helu a tam już czeka na mnie pan na rowerku a w łapie już gorąca kasa fiskalna. Informuje go że jestem tylko na obiad ze znajomymi, gdzie on mnie informuje, że takich gości to on nie potrzebuje bo nie ma z nas pieniedzy i najlepiej jakbyśmy sobie popłyneli gdzieś indziej np do JAstarni. Ręce mi opadły. Od tej pory do Helu będę wpływał z konieczności a nie dla przyjemności.

Błąd robisz - ponieważ nie ma innego sposobu na nachalność i namolność tych gości od opłat - i są oni dość odporni na naukę dobrych manier - to ja zawsze deklaruję, iż decyzję - czy zostaję czy nie - podejmę w ciągu dwóch godzin.
To działa - przyjeżdzają ponownie po dwóch godzinach zwykle milsi ...
Natomiast z historyjek na Helu z "Penem 5 zł" to wchodziłem do tego portu kiedyś o 3.30 w nocy wracając bodajże ze Szwecji po jakimś wykańczającym sztormie.
Jeszcze nie zdążyłem cum obłożyć, jak w ciągu 3 minut zjawił się "Pan 5 zł" i zażądał natychmiast opłaty portowej.
Wiec uprzejmie posłałem go do wszystkich diabłów i poinformowałem, że jak się wyśpię, odpocznę, zjem śniadanie i pójdę rano do bankomatu po pieniądze to wtedy go zapraszam - tak na godz. 10.00.
Mimo nocy widziałem jak się facet zrobił wściekły i czerwony jak burak i wykrzyczał mi, że on o 8.00 kończy robote i nie będzie mnie miał jak rozliczyć i mam zapłacić natychmiast.
Wzruszyłem na to chamstwo ramionami - stwierdziłem gościowi, że to jego problem - wlazłem do kabiny i poszedłem spać.
Facet przyjechał po kasę punktualnie o 10.00 ale już był to ktoś inny i jakoś grzeczniejszy.
Fakt, że ci poborcy na Helu to jakaś odrębna nacja ludzkości ))
Ale mam też inne pytanie - było tam gdzie na Helu w ten weekend w ogóle stać ?
Bo sądząc z tego co słyszałem na kanale 10 jeszcze na Zatoce to ilość tych jachtów wchodzących w piatek na Hel wskazywała na cumowanie min. piętrowe
Chyba pół Zatoki tak popłynęło a w Jastarni było w miarę pusto.
Pzdr
Kocur
ps. robią tam jakieś prace remontowe w porcie ?
Bo mieli montować dodatkowe Y-greki .

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Miejsc było bardzo dużo nawet w y-grekach, podobno dzień wcześniej był port przeładowany bo stały 24 jachty i już nie wpuszczali , słownie dwadzieścia cztery !!!

Prace robią przy lewym nabrzeżu basenu jachtowego, znaczy się klepki zakładają chyba jedną każdego dnia.

Jakoś chamsko nie chce mi się kłócić, jakoś z natury spokojny jestem a do tego czesto mam kobiety na pokładzie które one czesto załatwiają sprawe z takimi delikwentami