Sezon sie zbliza wielkimi krokami, bedziemy odwiedzac rozne, czasem nawet ciekawe miejsca. Zdaza sie czesto, ze wplywamy do marin, portow, miejsc ('bo kapitan tak chcial'), o ktorych niewiele wiemy lub w poblizu ktorych sa bardzo ciekawe miejsca a ktorych istnienia nie jestesmy nawet swiadomi.

Pomyslalem, ze warto byloby sie podzielic w tym watku informacjami o muzeach morskich (zeglarskich?), ktore udalo nam sie odwiedzic podczas naszych zeglarskich wloczeg - moze ktos planujac rejs uwzgledni je w swoich planach.

Jezeli watek chwyci, bedzie on niewiatpliwie swietna baza danych o muzeach morskich na bardziej lub mniej uczeszczanych przez nas szlakach.

Skoro juz rzucilem haslo to podziele sie pierwszym, jednym z moich ulubionych w Buckler's Hard (UK, Hampshire - Solent).

http://www.bucklershard.co.uk/

Fantastyczna lokalizacja (Solent/New Forest), bardzo dobry dostep od strony wody i ladu (kilka mil w gore rzeki Beaulieu - sprawdzic kiedy niska woda by nie utknac w blocie), przeciekawa historia (muzeum jest na terenie bylej stoczni zalozonej w XVIII w.) a i wspanialy watek zeglarski - wystawa poswiecona podrozy Chichestera (sir) na Gipsy Moth IV. Pomimo tego, ze Gypsy Moth IV na pawezy ma napisane Cowes, przez wiele lat byla trzymana wlasnie w Buckler's Hard.

Polecam!

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Jak już o Solent wspomniałeś, to trzeba odwiedzić muzeum marynarki w Portsmouth. To Warrior - jeden z pierwszych parowych okrętów wojennych. Jest tam również Victory. Do dziś nie mogę sobie darować, że nie spytałem przewodnika jak ostro do wiatru ta góra drewna potrafiła żeglować. Może ktoś się odważy

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Polecam Museu de Marinha w podlizbońskim Belém, znajdujące się w zachodnim skrzydle klasztoru Hieronimitów.
W niedziele i święta narodowe, od 10:00 do 14:00 wstęp (jeszcze) wolny.

http://museu.marinha.pt/

Holipka, no bylem tam kilka tygodni temu, jakbym wiedzial, ze Cie to interesuje to byl na pewno zapytal! Chociaz, chyba ze swietego Mikolaja; wtedy to choinke z niego zrobili

Przy nastepnej wizycie na pewno zapytam i dam znac

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



I sie swietnie ma!

Coz, z takim budzetem jakim Royal Navy dysponuje i taka liczba wolontariuszy, ktorzy za szczyt honoru sobie stawiaja jak najwieksza liczbe godzin przepracowac przy HMS Victory...

http://www.nmrn.org.uk/

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

To jeszcze jednym muzemu morskim sie podziele. Tym razem jest ono w Cherbourgu:

http://www.citedelamer.com/en/

Bardziej jest to muzeum pod-morskie
Poswiecone w znacznej czesci okretom podwodnym i zdobywaniu dna morskiego a jego chyba najglowniejsza atrakcja jest okret podwodny z napedem nuklearnym - jak notatka informuje, jedyny taki na swiecie udostepniony do zwiedzania.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Ahoj!
WHITE - , tam po sąsiedzku jest więcej chyba do zwiedzania?:)
I jeszcze troszkę za "płotem w Gosport:)

pozdrawiam
Lech

A może Hartlepool?
Fragment portu zamieniono w "żeglarski skansen"?Wokół doku doskonale zachowane budynki z warsztatami obsługującymi okręty i statki żaglowe z przełomu XVIII I IXX w.Warsztaty żaglomistrza,rusznikarza,krawca,kartografa.
http://www.hartlepoolsmaritimeexperience.com/?p=Home
A w doku...HMS.Trincomalee.Fregata zbudowana w 1817 r.
http://www.hartlepoolsmaritimeexperience.com/?p=Home
No i dla "wyznawców" K.O.Borchardta.Na cmentarzu w Hartlepool jest grób kpt.Mamerta Stankiewicza.

O tym najwazniejszym miejscu w Gosport to tylko juz mozna poczytac ... np. tutaj:

http://en.wikipedia.org/wiki/Camper_and_Nicholsons

http://vancouver-webpages.com/N32/cnhistory.pdf

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Holipka, zawsze chcialem sie tam wybrac... Moze w maju jak bedziemy do Szkocji na tydzien jechac to 'po drodze' wstapimy?!

bulajj1957 - dzieki za linki

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Jak nic pasuje mi to do opisu fantastycznego muzeum morskiego w Chatham.

http://www.thedockyard.co.uk/

HMS Victory, ta ze zdjecia kilka wpisow wyzej, byla zbudowana w Chatham wlasnie.

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Naprawdę warto.Chodzenie po pokładzie 200-letniego okrętu,wrażenia niezapomniane!
Ps.Na moim ostatnim zdjęciu,skrzynia z wyciętym otworem,wiadomo do czego służyla.Ale jak oni to używali?Na okręcie było 250 osób!Grafik jakiś mieli?

Muzeum Wikingów w Roskilde. Ekspozycja stała, czyli oryginalne, wydobyte z dna Roskildefjordu łodzie umieszczone są w budynku muzeum (rekonstrukcja na stalowych szkieletach + modele). Można też zobaczyć film o współczesnej wyprawie zrekonstruowanym Knarrem.

Na mnie największe wrażenie zrobiła jednak ta część muzeum, w której tradycyjnymi metodami budowane są łodzie/statki z czasów wypraw Wikingów. Szkutnie, warsztaty takielarskie, pokazy plecenia lin z naturalnych włókien, smołowanie, szycie żagli. Rewelacja. Ten zapach obrabianego drewna, widoczne kolejne stadia powstawania knarrów, drakkarów i małych łodzi transportowych. Świetna sprawa. A w porcie stoją przycumowane gotowe, pełnosprawne łodzie, balast z kamieni, smołowane liny i tylko obecość skrzynek z tratwami ratunkowymi nie pozwala tak do końca przenieść się w czasie. Ale ponieważ łodzie te nie są tylko eksponatami, ale normalnie pływają (można wziąć udział w takim popływanku), to priorytet bezpieczeństwa wydaje się uzasadniony

Szczerze polecam. Nie tylko fanom klasycznego szkutnictwa

_________________
Wojtek Tomaszewski

Trochę bliżej nas jest muzeum Vazy w Sztokholmie. Mieści się tuz przy gościnnej marinie.




Poza samym okrętem ukrytym w klimatyzowanej hali są tam jeszcze parowy lodołamacz, kuter torpedowy i parę drobnoustrojów.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

To ja jeszcze od siebie polece: Naval History Museum Venice.

Warto, przy okazji odwiedzania Wenecji poswiecic 2-3 godziny na jego zwiedzenie. Mnie na przyklad urzekl tam, roboczo przeze mnie nazwany, 'drewniak'.

A na drugim zdjeciu typowe sekwencje budowy lodzi drewnianej tym razem na przykladzie... lodzi wenecjanskiej

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Ja mogę polecić Marinmuseum w Karlskronie.
Blisko i naprawdę warto spędzić trochę czasu przewodnik audio również w polskiej wersji językowej, więc bez umiejętności językowych tez można się dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy.

Dzieki, juz dawno wylecialo mi to miejsce z glowy! Az musialem do ksiazeczki zegarskiej zajrzec (tak, trzymam ja u siebie w domu na pamiatke. Rejsow pamiatke ) i przypomnac sobie kiedy tam bylem - 1998. Na Bieszczadach za III...

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Warrior był zbudowany w 1861 r., a pierwszy parowy okręt wojenny już w 1814. Podczas wojny krymskiej (1853-56) już prawie połowa okrętów miała napęd parowy

Był natomiast Warrior pierwszym okrętem zbudowanym całkowicie z żelaza.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Przywołam z działu motorowodnego...



http://www.forum-marinum.fi/en/

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Dla tych, co się wybierają na Alandy - jeden z niewielu już zachowanych windjammerów o swojskiej nazwie POMMERN, w Mariehamn http://www.visitaland.com/pommern/en. Zbudowany w Szkocji, służył kolejno u dwóch największych (i stale konkurujących ze sobą) armatorów tych olbrzymich żaglowców: Laeisza z Hamburga (stąd jego nazwa na literę P -taki był zwyczaj u tego armatora) i Eriksona z Mariehamn. Wewnątrz ekspozycja elementów wyposażenia i fotografii z rejsów, także kilkunastominutowy film nagrany w jednym z jego rejsów pokazujący życie na pokładzie (i na rejach). Mnie najbardziej rozczuliła kolekcja laleczek, jakie z korka, lin itp. materiałów marynarze robili na prezenty dla swoich dzieci...

Aż trudno uwierzyć, że w latach ich świetności stawało na kotwicach w malutkim Mariehamn kilka takich statków

W takim razie wspomne o kolejnym morskim muzeum. Nie jest moze ono na szlaku gdzie moglibysmy doplynac jachtem chociaz... doplynac sie czyms da na pewno no i jest to szczegolne muzeum dla mnie.

Chodzi mi o muzeum morskie w Paryzu. Darze je wielkim sentymentem i zawsze mi sie wydaje, ze jest ono jednym z najlepszych w jakich bylem. Zapewne dlatego, ze pierwszy raz w nim bylem jako nastolatek, kiedy to z kumplem udalismy sie tam (do Paryza, a nie do muzeum) na auto-stopa.

http://www.musee-marine.fr/paris

Zdjec wiele nie mam z tego muzeum (bylo to jeszcze przed epoka cyfryzacji no i oszczedzalo sie te 36 klatek na wieże Eiffla) ale jakis czas temu zeskanowalem sobie to oto zdjecie zrobione tam wlasnie. Hmmm, dlaczego ten poem w jezyku inglisz jest to trudno odgadnac... Ale mam pewna na ten temat teorie...

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

A takie muzeum znacie ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Jak nie jak tak

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

siem obrazonym czujem takim pytaniem

Toz to najlepsze Morskie Muzeum bo polskie

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

No dobrze, teraz bedzie o kolejnej oczywistej oczywistosci, chociaz moze ktos tego muzeum nie zna?!

National Maritime Museum w Londynie.

http://www.rmg.co.uk/national-maritime-museum

Bylismy tam kilka tygodni temu tak wiec zdjecia swiezynki

A na ostatnim zdjeciu tonie francuski okret... To tak a propos tego poemu w jezyku inglisz o tonacym angielskim okrecie w muzeum morskim w Paryzu z postu wyzej

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

No to w takim razie krążownik Belfast w Londynie.
PS w Atenach jest ciekawe muzeum, jest tam pancernik obrony wybrzeża sprzed I WŚ, ale fotek nie mam.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Byłem, super muzeum

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Krążownik pancerny Georgios Averoff z 1910 r.
Ponadto m.in. niszczyciel poamerykański z II w.św. i replika triery.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Z krazownikow to ja jeszcze znam Aurore (1903) co to w Leningradzie, tfuu, w Petersburgu zwiedzac mozna

Niestety jeszcze nie mialem okazji byc...

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

A ja po sajmonowemu polecam muzeum w Paraset-ciew Montenegro. Pierwsza szkoła morska w Europie - wyszkoliła m.in. kadrę tworzącą potęgę floty Piotra I

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Chciałbym wymienić muzeum bardzo na czasie.
Mam na myśli "Muzeum Wszechokeana" w Kaliningradzie. Najbardziej z niego pamiętam serdeczne przyjęcie, oprowadzenie przez dyrektora i ten baaardzo długi stół w mesie oficerskiej. Czy to sie jeszcze wrati?
A drugie ze wschodniego kierunku jakie mi teraz przyszło do głowy to Muzeum Morskie w Tallinie zlokalizowane w starych fortyfikacjach. Zapadło mi w pamięc tablicą pamiątkową wmurowaną od ulicy w scianę baszty, poświeconą internowaniu i ucieczce ORP Orzeł.
ZR

Wracając do Aurory. Normalnie i darmowo można sie przejść po pokładzie lecz marynarzyk nas zaczepił i męcząc angielski zaproponował wycieczkę po wnetrzu za drobna opłatą. Nie wszędzie miał dostęp, ale np. pokazał nam przekładnie sterową, w oryginale ręczną.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Kolejne muzeum morskie, o ktorym chcialbym wspomniec jest Bristol Industrial Museum w Bristolu.

http://en.wikipedia.org/wiki/Bristol_Industrial_Museum

Kilka ciekawych jednostek mozna zobaczyc, np. najstarszy zachowany parowy holownik z 1861 roku - Mayflower.

A tuz obok wspomnianego muzeum wspanialy ss Great Britain.

http://www.ssgreatbritain.org/

Nie bede przepisywac internetu, o ss Great Britain mozna poczytac np. tutaj:

http://en.wikipedia.org/wiki/SS_Great_Britain

Polecam, polecam, polecam!!!

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Oprócz tego "muzeum w baszcie" http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Tallinn_orzel.jpg warto przejść się do portu i zobaczyć estoński okręt podwodny LEMBIT http://en.wikipedia.org/wiki/EML_Lembit. Kiedy zwiedzałem go kilkanaście lat temu, w nim (w środku) też było parę słów na temat naszego ORŁA, skan starej gazety z informacją o internowaniu i ucieczce, dodatkowo "dziadek-przewodnik" opowiedział mi (rozmawialiśmy po rosyjsku) swój pogląd na tę sprawę "pozwolili uciec, bo dowódca estońskiej marynarki wojennej miał żonę - z pochodzenia Polkę". Ponadto, jest tam, pod murami Starego Miasta, jeszcze jeden akcent marynistyczny - pomnik ofiar promu ESTONIA http://wikimapia.org/4358708/The-Estonia-Monument#/photo/2146387

A w Museu Maritim w Barcelonie Wy byli, a?
Tuż koło portu, obok kolumny Kolumba. Fantastyczne, częściowo interaktywne. Wchodząc na pokład żaglowca przecina się linię fotokomórki. Gaśnie światło, zaczyna się ryk sztormu, a pokład pod nogami podnosi się na fali i dup! A dookoła walą pioruny.
Trochę zdjęć jest tu:
https://www.google.pl/search?newwindow= ... vk4gu-WzrE

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski