Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

1500 mil bez steru
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=23289
Strona 1 z 3

Autor:  Moniia [ 12 lis 2015, o 19:23 ]
Tytuł:  1500 mil bez steru

W nowym numerze Yachting World jest świetny artykuł człowieka, który dokładnie to zrobił.

Poniżej fotka steru, a raczej tego co z niego zostało.

Załącznik:
ImageUploadedByTapatalk1447352609.881930.jpg
ImageUploadedByTapatalk1447352609.881930.jpg [ 362.29 KiB | Przeglądane 5237 razy ]


Polecam

Autor:  bury_kocur [ 12 lis 2015, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
tego co z niego zostało.


Wiadomo Monia co było przyczyna utraty steru ?
Pzdr
Kocur

Autor:  Moniia [ 12 lis 2015, o 20:15 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Prawdopodobnie uderzenie w coś. Taka jest ocena po obejrzeniu miejsca uszkodzenia, bo na pewno to przyczyna jest nieznana..

Załącznik:
ImageUploadedByTapatalk1447355709.280632.jpg
ImageUploadedByTapatalk1447355709.280632.jpg [ 210.32 KiB | Przeglądane 5196 razy ]

Autor:  cors [ 12 lis 2015, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
Prawdopodobnie uderzenie w coś. Taka jest ocena po obejrzeniu miejsca uszkodzenia, bo na pewno to przyczyna jest nieznana..

A ja znam. Takie złamanie jednoznacznie świadczy o partactwie konstrukcyjnym lub wykonawczym lub obu naraz. Płetwa steru nawet po uderzeniu powinna wytrzymać w tym miejscu. Zauważcie, że trzon kończy się na wsporniku-z łożyskiem dolnym za skegiem, następnie jest wycięcie w płetwie tworzące karb, brak usztywnień wewnętrznych płetwy i nieszczęście gotowe. Partactwo do kwadratu, brak elementarnej wiedzy z zakresu mechaniki ogólnej i wytrzymałości materiałów. Amatorszczyzna w krystalicznej postaci.

Autor:  Andrzej Kolod [ 12 lis 2015, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniu,
czy wiadomo jaki jest zainstalowany samoster?
To by wytłumaczło dużo.
I mi pomogło przy wyborze.

Autor:  Moniia [ 12 lis 2015, o 22:26 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Aries - widać na innych fotkach, a to cudo znam bo sama mam na rufie. I niewiele w sterowaniu pomoże, jeśli nie ma steru, Aries nie może zastąpić steru niestety :(

Autor:  tomasz piasecki [ 12 lis 2015, o 22:37 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
Aries - widać na innych fotkach, a to cudo znam bo sama mam na rufie. I niewiele w sterowaniu pomoże, jeśli nie ma steru, Aries nie może zastąpić steru niestety :(


Fakt, Aries steru nie zastapi.
Ale niektóre modele Windpilota - owszem

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  Andrzej Kolod [ 13 lis 2015, o 15:40 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Teraz muszę czekać do targów w Düsseldorf'ie.
No i tam dojechać.
Pozdrowienia,

Andrzej

Autor:  Moniia [ 13 lis 2015, o 18:36 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

cors napisał(a):
Moniia napisał(a):
Prawdopodobnie uderzenie w coś. Taka jest ocena po obejrzeniu miejsca uszkodzenia, bo na pewno to przyczyna jest nieznana..

A ja znam. Takie złamanie jednoznacznie świadczy o partactwie konstrukcyjnym lub wykonawczym lub obu naraz. Płetwa steru nawet po uderzeniu powinna wytrzymać w tym miejscu. Zauważcie, że trzon kończy się na wsporniku-z łożyskiem dolnym za skegiem, następnie jest wycięcie w płetwie tworzące karb, brak usztywnień wewnętrznych płetwy i nieszczęście gotowe. Partactwo do kwadratu, brak elementarnej wiedzy z zakresu mechaniki ogólnej i wytrzymałości materiałów. Amatorszczyzna w krystalicznej postaci.


cors, Sweden Yachts (http://www.swedenyachts.se) raczej nie partaczy. Ster w tym jachcie jest wsparty na łożyskach wewnątrz kadłuba i mocowaniu z brązu mniej więcej w jednej piątej długości steru.
Do głębokości tegoż mocowania wszystko jest pancerne.
Poniżej płetwa jest słabsza, tworząc w ten sposób różnicę w wytrzymałości wzdłuż płetwy, aby chronić kadłub przed uszkodzeniem w wypadku uderzenia w płetwę steru.
I nie jest to błąd a świadome działanie konstruktora, który zapewne wolał, aby jacht w takiej sytuacji stracił płetwę sterową niż zatonął.

Jakoś zgadzam się z tym podejściem. Ale ponieważ steru też nie chcę gubić, mam pancerny kil i kadłub przed nim :D

Autor:  cors [ 13 lis 2015, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
mniej więcej w jednej piątej długości steru.

..od góry a 4/5 żadnego usztywnienia i konstrukcji i dlatego się złamał. Moje nie łamią się bo mają konstrukcję a konstruuję 40 lat. Ale Ty oczywiście wiesz lepiej bo "szwedzkie".

Autor:  Moniia [ 13 lis 2015, o 22:34 ]
Tytuł:  1500 mil bez steru

Nie, Cors, wiem lepiej, bo przeczytałam artykuł o tym konkretnym jachcie. Ale oczywiście, budowniczy tego jachtu się nie znają...*

Ręce opadają.

*a to że zaczynali budując jacht do America's Cup 40 lat temu to wcale nie świadczy o ich umiejętnościach. Jak również fakt, że przez te 40 lat nie splajtowali, sprzedając luksusowe jachty...

Autor:  cors [ 13 lis 2015, o 22:39 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
przeczytałam artykuł o tym konkretnym jachcie

kogo redaktora gazetki?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

cors napisał(a):
Ręce opadają.

Fakt.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Moniia napisał(a):
przez te 40 lat

Ja tez konstruuję od 40 lat. I moje się nie złamały.

Autor:  Moniia [ 13 lis 2015, o 22:45 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Cors, jeśli Yachting World określasz mianem "gazetki", a o firmie nie masz nawet ochoty poczytać (mimo, że dałam Ci link) - to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

Ja nie mam zamiaru Ci nic udowadniać. Skoro uważasz mnie za idiotkę to uważaj sobie dalej. Nie jestem w nastroju do udowadniania Ci, że się możesz mylić.

I gratuluję samopoczucia pozwalającego na wydawanie tak kategorycznych sądów.

Autor:  tomasz piasecki [ 14 lis 2015, o 15:29 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Cors napisał:
"...Moje [stery] nie łamią się bo mają konstrukcję a konstruuję 40 lat..."

To oczywiście dobrze, ze stery Twojego projektu działają poprawnie i nie ulegają awariom; podobnie - dobrze jest także, kiedy w dyskusji używa się siły argumentów - a nie odwrotnie.
Pomyślałem, że skoro ja zacząłem rysować łódki jeszcze wcześniej - czego zresztą nie uważam za żaden tytuł do chwały - to też mogę dołączyć parę słów na poruszony temat.
Moje stery się też rzeczywiście nie łamały, ale po pierwsze - nie były wolnonośne, a z reguły zawieszone na skegu, a po drugie - może któryś ster i nawalił ale ja nic o tym nie wiedziałem - co zresztą jest kompletnie bez znaczenia.

Uważam bowiem, że sedno sprawy w ogóle nie dotyczy sytuacji normalnych, cokolwiek miałoby to znaczyć, ale sytuacji szczególnych, takich kiedy ster zostaje poddany obciążeniom wyjątkowym. Takie obciążenia powstają np. podczas uderzenia o dno lub zderzenia z ciężkim, masywnym przedmiotem pływającym.

Wtedy może się okazać, ze nawet bardzo poprawnie zaprojektowana i wykonana konstrukcja steru - rozlatuje się na kawałki albo, częściej, zostaje czysto odcięta jak nożem, co nie jest żadną nowością, bo takie sytuacje nie należą do rzadkości.

A propos "redaktora gazetki", o którym jak widać niewiele wiesz:
Obecnie jest to Pani Elaine Bunting, która m.in. opłynęła na różnych jachtach, w tym regatowych, parę razy świat dookoła, a w "YW" pracuje od wielu lat. Nic dziwnego, bo ma kolosalną wiedzę i świetnie pisze.
Jednym z Jej poprzedników na tym stanowisku był Bernard Haymann, zawodowy marynarz i bodaj - jeśli wierzyć Robinowi Knox-Johnston' owi - jedyny człowiek który w 1968 roku wierzył, że samotny rejs dookoła świata jest rzeczą realną.

Natomiast sama, jak piszesz "gazetka" - lepiej znana jako "Yachting World" - obchodziła stulecie istnienia w 1994 roku i jest najstarszym periodykiem żeglarskim na świecie.

A na koniec: niewątpliwie udało Ci się, niby to przy okazji omawiania spraw czysto technicznych, zademonstrować Monice zdumiewający brak szacunku.

Pozdrawiam :D
tomasz

Autor:  redgrist [ 14 lis 2015, o 20:47 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Ja nie konstruuję sterów, ale jestem ciekaw jak sobie poradził?

Autor:  Moniia [ 14 lis 2015, o 21:22 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Ciągnąc mnóstwo rzeczy za sobą, aby utrudnić jachtowi zmienianie kursu, używając żagli na wytykach i z ogromną cierpliwością na poprawki, bo oczywiście nie pracowało cały czas...

Załącznik:
ImageUploadedByTapatalk1447532545.107857.jpg
ImageUploadedByTapatalk1447532545.107857.jpg [ 252.18 KiB | Przeglądane 4687 razy ]

Autor:  redgrist [ 14 lis 2015, o 21:28 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
Ciągnąc mnóstwo rzeczy za sobą, aby utrudnić jachtowi zmienianie kursu, używając żagli na wytykach i z ogromną cierpliwością na poprawki, bo oczywiście nie pracowało cały czas...


Dziękuję.

Autor:  kooniu [ 14 lis 2015, o 23:30 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

a dziadek ktory stracil ster nie tak dawno temu sobie nie poradzil i stracil jacht :-(

Autor:  cors [ 15 lis 2015, o 14:21 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
wiem lepiej, bo przeczytałam artykuł

.. a ja "wiem lepiej" bo jestem inżynierem budowy okrętów, 40 lat konstruuję jachty(od 4m-35m), uczestniczę w budowie tych jachtów, naprawiam konstrukcyjnie i własnoręcznie (szczególnie ze Szwecji 40 letnie sknocone trupy), wiele własnych (i nie tylko) projektów zbudowałem własnoręcznie, żegluję regatowo (i nie tylko) 47 lat.........................
Możesz zobaczyć z tego roku:

http://www.yachtsandyachting.com/news/1 ... ns-overall
http://www.sail-world.com/2015-ORC-Spor ... ead/134629

Autor:  Marian Strzelecki [ 15 lis 2015, o 15:01 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Przepychanki; co, kto, i ile, nic nie mówią o rzeczonym sterze.
Patrząc na fotkę tego co zostało, całkowicie zgadzam się z Corsem.
Tak się nie powinno robić sterów.

To, że źle zaprojektowany (co widać na zdjęciu) ster, urwał się nie niszcząc kadłuba:
to jest genialne wyjście z sytuacji, która nigdy nie powinna nastąpić.

Potwierdza to także Marchaj w swej ostatniej książce pisząc o nagminnych błędach konstrukcyjnych tego elementu.

Piszę to ja: MJS któremu stery (te kilka które zaprojektował) też nie urywały się nadmiernie. ;)

MJS

ps
Lepiej takie urywanie, niż to jak na Calbudzie Radka, gdzie ster poszedł razem z rufą :-P

Autor:  Moniia [ 15 lis 2015, o 16:02 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Marian Strzelecki napisał(a):
Przepychanki; co, kto, i ile, nic nie mówią o rzeczonym sterze.
Patrząc na fotkę tego co zostało, całkowicie zgadzam się z Corsem.
Tak się nie powinno robić sterow (...)
ps
Lepiej takie urywanie, niż to jak na Calbudzie Radka, gdzie ster poszedł razem z rufą :-P


Tiaa - to przecież sytuacje, które się nie zdarzają w ogole... :rotfl:

Uwielbiam takich teoretyków. To niech mi któryś powie, co ma zrobić jacht z supermocnym sterem, uderzając o coś z pełną prędkością?
Bo ma dwa wyjścia - złamać się lub uszkodzić trzon steru, a przy tej okazji zapewne i dno.

Ale ja jestem idiotka, co się nie zna na niczym, tak sobie tylko plumkam. Firma budująca te jachty też składa się z idiotów bez doświadczenia i wiedzy.

A Ci klienci, co kupują ich jachty używane w cenie innego nowego to już kompletnie zidiociali są...

Nie wiem, wolę chyba grono tych idiotów niż takich specjalistów, co to nie słyszeli o idei osłabiania profilu w celu kontroli ewentualnych uszkodzeń.

Autor:  Marian Strzelecki [ 15 lis 2015, o 16:14 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
Uwielbiam takich teoretyków. To niech mi któryś powie, co ma zrobić jacht z supermocnym sterem, uderzając o coś z pełną prędkością?
Bo ma dwa wyjścia - złamać się lub uszkodzić trzon steru, a przy tej okazji zapewne i dno.

Jeśli robi się wolnosterczące stery to trzeba ponosić tego konsekwencje.
Już starożytni szuwarowcy wymyślili stery które się podnoszą zamiast urywać.
Nie ma A bez B.
A jak się nie wie czy ster wytrzyma; wozi się w kabinie zapas zaczepiany na inne okucia. (w każdym razie ja tak robiłem).

MJS

ps
Też zastanawiam się czy wolę "zapatrzonych w markę" praktyków, czy bufonowatych teoretyków (typu Marchaj :rotfl:) .
Przypomnij sobie katamaran Paszka; urwało mu się coś? nie: "zawleczka" poszła i zabrakło kolejnej.
Nie neguje sposobu urywanie sterów: neguje sens robienia sterów bez osłony lub innego zabezpieczenia w jachtach na ocean. ( bo te 1500mil to nie na zatoce było).

Autor:  robhosailor [ 15 lis 2015, o 17:05 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Utrata steru zawsze jest problemem, nawet na mniejszej łódce i przy mniejszych odległościach do pokonania - tutaj klasyczna swampscott sailing dory straciła ster na wodach osłoniętych przy wietrze około 6 Bft:


Autor:  jaszra [ 15 lis 2015, o 18:02 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

No tak, ster się złamał. Swoją opinię generuję tylko na podstawie zdjęć zamieszczonych powyżej. I twierdzę, że konstrukcja steru była wadliwa. Za krotki trzon sterowy, brak wąsów na poszycie i klejenie poszycia steru na coś z lat 80-tych. Taka była wtedy technologia. A to, że zrobili to Szwedzi o niczym nie świadczy. Naprawiałem parę jachtów znakomitej szwedzkiej konstrukcji i wiem, że do znakomitości było bardzo daleko.
p.s.
Ten ster nie potrzebował uderzenia, wykończyło go zmęczenie......

Autor:  Moniia [ 15 lis 2015, o 18:08 ]
Tytuł:  1500 mil bez steru

Taka drobna uwaga, bo chyba nie wszyscy zauważyli... "Sweden yachts" to bardzo ścisle określona firma, nie zbiorowe określenie...

Autor:  waliant [ 15 lis 2015, o 18:16 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
Firma budująca te jachty też składa się z idiotów bez doświadczenia i wiedzy.

A Ci klienci, co kupują ich jachty używane w cenie innego nowego to już kompletnie zidiociali są...


To akurat są żadne argumenty. Firmy, nawet dobre, robią tak, żeby maksymalnie ciąć koszty. Widać to chyba na każdym jachcie seryjnym. A ludzie kupują to co jest, zwracając uwagę głównie na cenę.
Wyobrażasz sobie, że kogokolwiek z masowych kupców przekona argumenatcja: nasze jachty są o tyle droższe, ale za to nasze stery są takie, że mucha nie siada. Wykonane maksymalnie mocno i pewnie. Wytrzymają 50 lat.

Ja tego nie widzę. Widzę na swoim jachcie, wcale nie z tych najgorszych, ile rzeczy można było zrobić lepiej. Ale to kosztuje...
A skoro coś generalnie jakoś tam wytrzymuje, to robimy tak i ani centa drożej.
Inna zupełnie sprawa, że mało kto przypuszczał, że dane jachty będą pływać np 40 lat...

Moniia napisał(a):
Nie wiem, wolę chyba grono tych idiotów niż takich specjalistów, co to nie słyszeli o idei osłabiania profilu w celu kontroli ewentualnych uszkodzeń.


Idea jest piękna i może nawet ma sens (w jachcie z pojedyńczym sterem, schowanym za balastem???), ale mam wrażenie, że ten ster się po prostu rozleciał ze starości.

P.S. Jak ogłądałem dzisiaj swój ster, to doszedłem do wniosku, że na następny rok na pewno będę miał wiosło sterowe w zapasie (co było i tak w planach, ale niby nie takie pilne...).

Autor:  piotr6 [ 15 lis 2015, o 18:23 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

waliant napisał(a):
że na następny rok na pewno będę miał wiosło sterowe w zapasie (co było i tak w planach, ale niby nie takie pilne...).


a wiesz, że ja mam. Co prawda przypadkiem ale jednak. Duże wiosło pychowe i dulkę na rufie :D

Autor:  waliant [ 15 lis 2015, o 18:32 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

piotr6 napisał(a):
a wiesz, że ja mam. Co prawda przypadkiem ale jednak.


Na Pallasie było, na Czarodziejce też w planach, ale były wazniejsze sprawy, bo i tak lista potrzeb i napraw jest długa jak noc grudniowa.

Autor:  Moniia [ 15 lis 2015, o 19:39 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

waliant napisał(a):
(...)
To akurat są żadne argumenty. Firmy, nawet dobre, robią tak, żeby maksymalnie ciąć koszty. Widać to chyba na każdym jachcie seryjnym. A ludzie kupują to co jest, zwracając uwagę głównie na cenę.
Wyobrażasz sobie, że kogokolwiek z masowych kupców przekona argumenatcja: nasze jachty są o tyle droższe, (...)...).


To ku, zdajesz sobie sprawę, że właśnie strzelasz kulą w płot?
Przeczytaj to zdanie raz jeszcze. Mówimy o jachtach, które są droższe - sporo - od innych. I nadal mówisz mi, że Ci klienci - co to świadomie zdecydowali się zapłacić znacznie więcej, są takimi idiotami? Nie, podejrzewam, że jednak skoro płacą znacząco więcej, to przyjrzeli się, za co. I skoro firma z taką polityką wciąż istnieje po tylu latach - należy się spodziewać, że Ci klienci nie znaleźli czegoś niespodziewanego w swoim jachcie.

Ot, taka myśl...

Autor:  Marian Strzelecki [ 15 lis 2015, o 19:47 ]
Tytuł:  Re: 1500 mil bez steru

Moniia napisał(a):
należy się spodziewać, że Ci klienci nie znaleźli czegoś niespodziewanego w swoim jachcie. Ot, taka myśl...

Oprócz rzeczonego klienta... bez steru...
Ot, taka myśl. ;)

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/