Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Silnik na jachcie żaglowym
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=23346
Strona 1 z 5

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 10:39 ]
Tytuł:  Silnik na jachcie żaglowym

[Wojciech] wydzielone z tematu viewtopic.php?f=3&t=22941&start=120#p39350

mdados napisał(a):
Na silniku pływaliśmy z zalecanimi czarterodawcy do 5 węzłów


Takie małe OT.
Mirek - a pamiętasz może na jakich obrotach uzyskiwaliście ta prędkość ?
Bo 5 kn jak na jacht 47 stóp to nie jest jakaś rewelacja.
Ja u siebie 5 kn mam bez problemów na 2500 obr/min a łódka krótsza o 17 stóp a silnik 20 KM.
Pzdr
Kocur

Autor:  mdados [ 22 lis 2015, o 11:55 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

bury_kocur napisał(a):
Mirek - a pamiętasz może na jakich obrotach uzyskiwaliście ta prędkość ?

Nie pamiętam
Cytuj:
Bo 5 kn jak na jacht 47 stóp to nie jest jakaś rewelacja.
Ja u siebie 5 kn mam bez problemów na 2500 obr/min a łódka krótsza o 17 stóp a silnik 20 KM.


Ale pamiętam, bo tym jachtem dużo pływałem, że Bavarka38 przy 1800obr/min płyneła 5 kn.
2500 obr/min to ja tak nie katuję silników. Uczyli mnie pływać do 2000

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 17:35 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

mdados napisał(a):
2500 obr/min to ja tak nie katuję silników. Uczyli mnie pływać do 2000


Mirek - 2500 obr to nie jest katowanie silnika.
Mam Volvo Pentę D1-20.
U mnie ten silnik wykręca się do 3200 obr. pod obciążeniem (3750 bez obciążenia) i na takich obrotach już też MUSIAŁEM kiedyś jechać pod falę.
Obroty pomiędzy 2 a 2,5 tys są obrotami całkiem normalnymi - przynajmniej jak na mój silnik.
Ale fakt - ja także staram się - jak nie muszę - jeździć na 2 tys. a nawet na 1800 obr.
Tyle, że nie ze względu na katowanie - bo 2500 tys to nie katowanie - a ze względu na spalanie.
Przy 1800 obr moja maszynka pali 1 litr/h.
Przy 2,5 tys obr spalanie wzrasta ponad dwukrotnie.
Załącznik:
spalanie silnika D1 20.jpg
spalanie silnika D1 20.jpg [ 61.02 KiB | Przeglądane 4494 razy ]

Wiesz - jak masz krotki odcinek to taki wzrost spalania jest bez znaczenia ale na dłuższej trasie to znaczenie ma.
A jednocześnie wzrost prędkości jachtu na spokojnej wodzie między 1800 a 2500 obr to u mnie nieco ponad 1 kn.
Pzdr
Kocur

Autor:  plitkin [ 22 lis 2015, o 18:26 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

bury_kocur napisał(a):
Mam Volvo Pentę D1-20.


Świadomy wybór? Dlaczego?
Pytam jako osobę znającą się na silnikach. Ja mam w głowie, że Yanmar ma przewagę.

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 18:49 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

plitkin napisał(a):
Świadomy wybór? Dlaczego?
Pytam jako osobę znającą się na silnikach. Ja mam w głowie, że Yanmar ma przewagę.


Świadomie.
Choć są to silniki porównywalne to Volvo ma zdecydowanie lepszy i "gęściejszy" serwis na terenie europy a na terenie północnej - czyli tam gdzie pływam - Polska / Szwecja - szczególnie.
Yanmar ma serwis w Europie północnej gorszy.
A jaką przewagę ma wg Ciebie Yanmar ?
Pzdr
Kocur

Autor:  piotr6 [ 22 lis 2015, o 18:54 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

bury_kocur napisał(a):
Yanmar ma serwis w Europie północnej gorszy.


Może i gorszy ale chyba i tak gęsty, tych Yanmarów jest tam od chol...
A powiedz 20 koni to sporo, mogłeś włożyć mniej Jak to liczyłeś?

Autor:  junak73 [ 22 lis 2015, o 18:56 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

mdados napisał(a):
ja tak nie katuję silników. Uczyli mnie pływać do 2000


Jako mechanik pochwalam.

Autor:  Moniia [ 22 lis 2015, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

piotr6 napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Yanmar ma serwis w Europie północnej gorszy.


Może i gorszy ale chyba i tak gęsty, tych Yanmarów jest tam od chol...
A powiedz 20 koni to sporo, mogłeś włożyć mniej Jak to liczyłeś?


Kocur ma 20 koników na pięć ton. Ja mam 33 koniki na 13 ton. Kocurowi pewnie 15 by wystarczyło, ale 5 ekstra nie boli, zwłaszcza że te silniki w bardzo podobnej cenie są. U mnie te 2.5 konika na tonę wyporu się całkiem ładnie sprawuje (jak silnik zdecyduje się pracować), podejrzewam, że i u niego 3 na tonę wystarczyłyby śpiewająco. Widać woli 4 :)

Autor:  junak73 [ 22 lis 2015, o 19:15 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

Moniia napisał(a):
U mnie te 2.5 konika na tonę wyporu się całkiem ładnie sprawuje (jak silnik zdecyduje się pracować), podejrzewam, że i u niego 3 na tonę wystarczyłyby śpiewająco.


Kiedyś jak kupowałem jacht w Gosport, na moje stwierdzenie że ma duży silnik (15koni / 3,6 T wagi) bo nasze Bałtyckie Carterki mają po 9 kucy. Pan Anngielski rzeczoznawca stwierdził że 3 konie/T to wystarczy ... ale na morza niepływowe. Na wodach pływowych zaleca się 5 koni / T wagi jachtu.
Czy miał rację nie wiem, ja jestem zwolennikiem mniejszych silników, niż za dużych.

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 19:16 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

piotr6 napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Yanmar ma serwis w Europie północnej gorszy.


Może i gorszy ale chyba i tak gęsty, tych Yanmarów jest tam od chol...
A powiedz 20 koni to sporo, mogłeś włożyć mniej Jak to liczyłeś?


Piotrze
Przed zakupem jachtu miałem okazję popływać takim samym jachtem z silnikiem 2 cylindrowym 10 KM czyli D1-10.
A następnie takim jachtem z silnikiem 3 cylindrowym 2o KM (D1-20 - takim jak mam).
Różnica była tak duża, że nie trzeba było niczego liczyć.
Późniejsza eksploatacja jachtu pokazała, że miałem rację w wyborze silnika.
A różnica w cenie nie była zabijająca.
Natomiast wybierając śrubę już faktycznie policzyłem ją i wyszła mi ta, którą mam.
Jest świetna !
Załącznik:
Śruba Kocura.JPG
Śruba Kocura.JPG [ 56.64 KiB | Przeglądane 4519 razy ]

Pzdr
Kocur
Monia - masz rację - parę koników w nadmiarze nie boli :lol:

Autor:  junak73 [ 22 lis 2015, o 19:19 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

bury_kocur napisał(a):
Natomiast wybierając śrubę już faktycznie policzyłem ją i wyszła mi ta, którą mam.

A jaki ma rozmiar ???

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 19:24 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

junak73 napisał(a):
jaki ma rozmiar ???


Po rozłożeniu 15 cali.
Pzdr
Kocur

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 19:29 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

junak73 napisał(a):
jestem zwolennikiem mniejszych silników, niż za dużych.


A możesz to uzasadnić czemu ?
Pzdr
Kocur

Autor:  piotr6 [ 22 lis 2015, o 19:31 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

bury_kocur napisał(a):
Różnica była tak duża, że nie trzeba było niczego liczyć.


Ok,że różnica jest to wiadomo się zgadzam
bury_kocur napisał(a):
parę koników w nadmiarze nie boli


ale te 10 koni od biedy by chyba też starczyło?

bury_kocur napisał(a):
Natomiast wybierając śrubę już faktycznie policzyłem ją i wyszła mi ta, którą mam.
Jest świetna !


Nie mogę na nią patrzeć i mogę zaraz pęknąć z zawiści :D

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

junak73 napisał(a):
ja jestem zwolennikiem mniejszych silników, niż za dużych.


Pewnie zależy od stylu pływania mi moje 1GMC starcza tam jest 8 KM ale jakbym miał 16 to bym się cieszył

Autor:  Moniia [ 22 lis 2015, o 19:33 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

junak73 napisał(a):
Moniia napisał(a):
U mnie te 2.5 konika na tonę wyporu się całkiem ładnie sprawuje (jak silnik zdecyduje się pracować), podejrzewam, że i u niego 3 na tonę wystarczyłyby śpiewająco.


Kiedyś jak kupowałem jacht w Gosport, na moje stwierdzenie że ma duży silnik (15koni / 3,6 T wagi) bo nasze Bałtyckie Carterki mają po 9 kucy. Pan Anngielski rzeczoznawca stwierdził że 3 konie/T to wystarczy ... ale na morza niepływowe. Na wodach pływowych zaleca się 5 koni / T wagi jachtu.
Czy miał rację nie wiem, ja jestem zwolennikiem mniejszych silników, niż za dużych.


Miał i nie :) wiesz, jak się ma prądy pływowe dające w niektórych miejscach ponad 4 w to zaczyna się inaczej liczyć. Bo żeby pod to na silniku pójść, zwłaszcza jak dołączy się do tego wiatr i fala - to potrzeba mocnego silnika. Czy aż 5 koni na tonę to można polimeryzować (mój silnik na stosunkowo niewielkich obrotach rozpędza Wiedzmę do 5 w, pod wiatr i falę trzeba go nieco bardziej podkręcić, ale da radę), ale generalnie lepiej jednak trochę więcej, niż za mało.

Tylko, jest jedno ale. Po co wpakować się w miejsce o takich prądach w warunkach, które wymagają użycia silnika (znaczy, nie pozwalają na użycie żagli?). Kwestia decyzji, czy żagle mamy dla oszczędności paliwa, czy silnik jako pomoc do napędu głównego, czyli żagli? Jeśli to drugie, to 5 koni na tonę jest zdecydowaną przesadą.

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 19:38 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

piotr6 napisał(a):
te 10 koni od biedy by chyba też starczyło?


Raczej nie.
Bo to by dawało 2 KM/tonę a to już mało.
A tak mam 4 KM/tonę i jak życie pokazało wybór był dobry a nawet bardzo dobry.
Kiedyś musiałem pojechać pod wiatr 40 kn i falę 2 m. i na 3000 obr jechałem bez kłopotów 2 kn.
A nie wykręciłem go wtedy na maksa.
Pzdr
Kocur

Autor:  waliant [ 22 lis 2015, o 19:42 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

7,5 KM na 3 tony wagi - czyżby poniżej wszelkich norm? ;)
Silnik o mniejszej mocy jest mniejszy (czyli więcej miejsca na jachcie) i lżejszy, a więc jacht jest szybszy.

Autor:  Marian Strzelecki [ 22 lis 2015, o 19:43 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

Moniia napisał(a):
Bo żeby pod to na silniku pójść, zwłaszcza jak dołączy się do tego wiatr i fala - to potrzeba mocnego silnika.

Tu jeszcze gra rolę to co wystaje nad wodę (lub nie wystaje) i dla tego potrzeba czasem dużego nadmiaru mocy. Prądy są zazwyczaj na mapie określone, a wiatry bywają zaskakująco nieprzewidywalne... dla diezelżeglarzy. ;)

waliant napisał(a):
i lżejszy, a więc jacht jest szybszy.

Możesz to przekonująco uzasadnić w odniesieniu do napędów motorowych? :mrgreen:


MJS

Autor:  piotr6 [ 22 lis 2015, o 19:46 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

waliant napisał(a):
7,5 KM na 3 tony wagi - czyżby poniżej wszelkich norm


mnie się wydaje ,że norma, znaczy minimum :D
tylko w ciężkich warunkach o których pisze Kocur już nie poszalejesz

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 19:53 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

waliant napisał(a):
Silnik o mniejszej mocy jest mniejszy (czyli więcej miejsca na jachcie) i lżejszy, a więc jacht jest szybszy.


Akurat różnica wielkości Tomek pomiędzy tymi silnikami jest żadna.
Co do wagi - D1-20 waży 118 kg.
Ten mniejszy waży mniej - myślę, że niewiele - może ze 20 kg.
Naprawdę sądzisz, że dla jachtu 5. tonowego ma to jakieś znaczenie ?
Pzdr
Kocur

Autor:  waliant [ 22 lis 2015, o 19:56 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

piotr6 napisał(a):
tylko w ciężkich warunkach o których pisze Kocur już nie poszalejesz


Oczywiście. Ale nie warto, wg mnie, dla rezerwy i na wszelki wypadek wozić tak dużo zbędnych kilogramów, których być może przez lata nie wykorzystam.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

bury_kocur napisał(a):
Naprawdę sądzisz, że dla jachtu 5. tonowego ma to jakieś znaczenie?


Każdy kilogram na jachcie ma znaczenie.

Autor:  Marian Strzelecki [ 22 lis 2015, o 19:58 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

waliant napisał(a):
piotr6 napisał(a):
tylko w ciężkich warunkach o których pisze Kocur już nie poszalejesz


Oczywiście. Ale nie warto, wg mnie, dla rezerwy i na wszelki wypadek wozić tak dużo zbędnych kilogramów, których być może przez lata nie wykorzystam.

Ale być może raz... uratują komuś d..ę.
MJS

Autor:  piotr6 [ 22 lis 2015, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

waliant napisał(a):
Ale nie warto, wg mnie, dla rezerwy


no i tu się kłania styl pływania. Gdybym miał inną śrubę lub parę koni więcej wybrałbym się np. do Berlina :D

Autor:  cine [ 22 lis 2015, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

junak73 napisał(a):
mdados napisał(a):
ja tak nie katuję silników. Uczyli mnie pływać do 2000

Jako mechanik pochwalam.

Pozwolę sobie zaprotestować w imieniu silników.
Silnik nawet Diesla potrzebuje WŁAŚCIWYCH obrotów przy których osiąga odpowiedni dla danej sytuacji moment obrotowy.
Zbyt niskie obroty a co za tym idzie niski moment obrotowy powoduje przyspieszone zużycie silnika (zawory i okolice).
Tak więc obroty na jakich najlepiej używać silnika przede wszystkim zależą od jego charakterystyki i z nią powinien się użytkownik zapoznać.
A najzdrowsze dla silnika i kieszeni użytkownika jest "kręcenie" go do momentu kiedy jest blisko maksymalnego momentu obrotowego.
W każdym silniku będzie to inna wartość ale na pewno nie jest to 1800 obr.
Chyba, że macie okrętowego giganta na mazut.
Jako przykład podam mojego znajomego z Austrii, który lat temu wiele nabył drogą kupna nowego Golfa z takim że silnikiem. Bez doładowania bo taniej.
Kolega był kompletnym analfabetą motoryzacyjnym i posłuchał kuzyna swojej żony, mechanika samochodowego.
Zalecenie brzmiało: Diesel. Nie przekraczać 2000 obr.
I tak gość jeździł co mnie doprowadzało do rozstroju nerwowego ale mnie uważał za niewiarygodnego. Kuzyn był bardziej wiarygodny.
Efekt. Po mniej więcej półtora roku i jakichś 30-40 000 km silnik do remontu.
Uwierzył dopiero kiedy mu serwisant w VW powiedział, że zarżnął silnik na własne życzenie.

Autor:  waliant [ 22 lis 2015, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

Marian Strzelecki napisał(a):
Ale być może raz... uratują komuś d..ę.

No sorry, ale tak myśląc, to bym nigdy na morze nie odważył się wypłynąć.
piotr6 napisał(a):
no i tu się kłania styl pływania.

Oczywiście. Ja nie chcę prowadzić żadnej krucjaty (no i wątek do tego kiepski), tylko wyrwało mi się, bo chciałem pokazać, że można mieć inne podejście.
A każdy niech wypracuje swoje podejście, wg swoich potrzeb i upodobań.

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 20:27 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

cine napisał(a):
A najzdrowsze dla silnika i kieszeni użytkownika jest "kręcenie" go do momentu kiedy jest blisko maksymalnego momentu obrotowego.


A widzisz - a tutaj się nie zgodzę.
A przynajmniej nie w całości.
Wg mojej wiedzy najzdrowsze dla silnika są obroty zawierające się w zakresie prędkości obrotowych, w zakresie których silnik uzyskuje maksymalny moment obrotowy.
A Diesle nasze mają ten moment dość płaski a wg mojej pamięci to mój silnik maksymalny moment obrotowy uzyskuje w zakresie 2000 - 3200 obr./min.
Także pływanie w zakresie 2 tys nie jest błędem.
A bardzo często pływam wyżej - tak na 2500 - bo wieje wiatr i jest fala i potrzeba mocy.

waliant napisał(a):
Każdy kilogram na jachcie ma znaczenie.


Tomek - litości... :rotfl:
Wypływając w rejs letni biorę jakieś pół tony żarcia i picia, 250 litrów wody, 150 litrów Diesla, cztery osoby i ilość innych pierdół trudno wymienialnych.
Razem jacht waży jakieś 5,5 tony.
Sprawdziłem - ten mały Volvo waży 96 kg a ten mój 118 kg.
Naprawdę te 22 kg nie mają Tomek w rejsie ŻADNEJ różnicy.
Tyle waży moja zapasowa kotwica lub tratwa :lol:
Czy będę płynął do Szwecji 30 czy 32 godziny - jaka to różnica ? :rotfl:
Pzdr
Kocur

Autor:  plitkin [ 22 lis 2015, o 20:40 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

bury_kocur napisał(a):
Czy będę płynął do Szwecji 30 czy 32 godziny - jaka to różnica ?


Moja córka wyliczyła, że różnica wynosi 2 godziny.

Autor:  cine [ 22 lis 2015, o 20:40 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

bury_kocur napisał(a):
cine napisał(a):
A najzdrowsze dla silnika i kieszeni użytkownika jest "kręcenie" go do momentu kiedy jest blisko maksymalnego momentu obrotowego.

A widzisz - a tutaj się nie zgodzę.
A przynajmniej nie w całości.
Wg mojej wiedzy najzdrowsze dla silnika są obroty zawierające się w zakresie prędkości obrotowych, w zakresie których silnik uzyskuje maksymalny moment obrotowy.
A Diesle nasze mają ten moment dość płaski a wg mojej pamięci to mój silnik maksymalny moment obrotowy uzyskuje w zakresie 2000 - 3200 obr./min.
Także pływanie w zakresie 2 tys nie jest błędem.
A bardzo często pływam wyżej - tak na 2500 - bo wieje wiatr i jest fala i potrzeba mocy.
Kocur

Dokładnie o tym pisałem.
Z tym, że 1800 to już na pewno nie będzie przedział blisko maksymalnego momentu obrotowego.
Chyba, że taką charakterystykę ma dany silnik. A musi to być kawał wielkiego silnika.
Ale i to nie będzie jakimś wielkim błędem w sztuce jeśli płyniemy sobie 1800 obr. po jeziorkach albo mamy absolutne lustro na morzu.
Ale kiedy płynie się po morzu i jest fala to silnik dostaje w tyłek aż miło i musi mieć moc.
A moc wynika z momentu obrotowego.

Autor:  bury_kocur [ 22 lis 2015, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

cine napisał(a):
mniej więcej półtora roku i jakichś 30-40 000 km silnik do remontu.


Widzisz - w 2004 r kupiłem w salonie nową Skodę Fabię 1,9 SDI.
Silnik - dobry stary VW bez turbiny.
Jeździłem nią tak średnio agresywnie - starłem się "trzymać" silnik ani wysoko ani nisko - tak jak napisałem powyżej - na obrotach, na których silnik ten utrzymuje maksymalny moment obrotowy - gdzieś tak pomiędzy 2000 a 3000 tys/obr.
Przejeździłem tą Skodzianką przez 7 lat 300 tys km i sprzedałem bez widocznego zużycia silnika.
Pzdr
Kocur
ps. te 300 tys zrobiłem na JEDNYM sprzęgle co jest prawie niewiarygodne.
Ole to tak OT ...

Autor:  plitkin [ 22 lis 2015, o 20:43 ]
Tytuł:  Re: Cichocki znowu jedzie

Fajnie by było, gdyby moderatorzy wydzielili wątek o silnikach.

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/