Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 lip 2025, o 22:45




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 6 lut 2016, o 16:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1579
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Można poczytać;

http://www.portalmorski.pl/morze-inne/p ... h-statkach

Wydawałoby sie, że pytanie retoryczne a odpowiedź niepodlegająca dyskusji – ale czy na pewno?
Autor chyba świadomie chce być pragmatyczny i nie skupia się na powodach natury politycznej czy też emocjonalnej. Wręcz przeciwnie przytacza elementy polityki biznesowo-finansowej i powołuje się na przykłady innych krajów. Ale chcąc udowodnić dość ryzykowną tezę chyba się pogubił. Moim zdaniem marny z niego ekonomista a co bardziej dziwi, również marny znawca zasad obowiązujących we współczesnej żegludze międzynarodowej. Oczywiście zawsze istnieje możliwość pomyłki czy przekłamania. Jak jest w tym wypadku nie wiem ale artykuł z takimi błędami i to na specjalistycznym portalu trochę zadziwia, tak w woli sprostowania.

UK income tax abroad allowance – nie ma nic wspólnego z polityką promującą „Red Ensign”. Z takiej ulgi korzysta każdy angielski marynarz nawet ten pływający pod banderą wysp „hula gula”. Prawdopodobnie nasza koleżanka Moniia także może skorzystać ale to już niech zainteresowani się wypowiadają. Oczywiście brytyjscy armatorzy korzystają z innych mechanizmów ale autor o tym już nie wspomina.

Niemiecki międzynarodowy rejestr GIS czy francuski RIF formalnie istnieją tylko na papierze i oba kraje przeżywają głęboki kryzys „bandery narodowej” Dla przykładu, na ponad 3tys statków z kapitałem niemieckim pod narodową aktualnie pływa niecałe 10proc. Obecnie w obydwu krajach trwają gorączkowe prace nad stworzeniem systemu subsydiów i na pewno nie będą to działania dochodowe dla budżetu owych państw.

Natomiast typowy przykład drugiego rejestru to oczywiście NIS w Norwegi oraz DIS w Danii ale autor nie wspomniał o nich słowem.

„Dutch Flag” jako jeden z większych rejestrów narodowych w UE mógłby być dobrym wzorcem. Ale autor wrzuca go do tego samego worka co Niemcy i Szwecja gdzie także trwa „kryzys narodowej bander” i są zapowiadane szerokie zmiany polityki morskiej. Należy jednak dodać, że nawet w Holandii przy tak przyjaznych (kosztownych?) udogodnieniach wielu armatorów nadal wybiera obce rejestry.

Zapewne idea „drugich rejestrów” była(jest?) jakimś rozwiązaniem tylko autor nie wyjaśnia nam jakie zagrożenia mogą wystąpić i dlaczego drugi rejestr jest zazwyczaj solą w oku dla związku zawodowego.
Dla przykładu w przywoływanych Niemczech armatorzy postulują ograniczenie obowiązku zatrudniania marynarzy z UE do max. dwóch oficerów na statek. W praktyce sprowadza się to do pozostawienia europejczyka (niekoniecznie Niemca) na stanowisku kapitana i głównego mechanika.

„Tonage tax” także nie jest cudownym lekiem na wszystko. Mechanizm ten nie zawsze generuje zyski budżetowe i nie musi wspomagać lokalny rynek pracy. Istnieje duże ryzyko, że przy rożnego rodzaju subsydiach dany kraj będzie wspomagał jedynie rynek pracy w UE i to w ograniczonej skali.

Powołując się na proste zasady efektywności podatkowej autor zapomniał o jeszcze prostszej regule tj. efekcie skali.

Śmiem twierdzić, że w naszym kraju zyski z ewentualnego podatku tonażowego szybko przekroczą koszty wygenerowane obsługą administracyjna tych kilkudziesięciu statków. Oczywiście zawsze pozostanie możliwość zwiększenia opłat i dodatkowego obciążenia armatora ale przecież nie o to autorowi chodziło.

Wszelkie ulgi czy konstrukcje finansowe rodzaju podatek tonażowy to protekcjonizm w czystej postaci. Jest to nieustająca grą pomiędzy armatorem a administracją czy raczej rządzącymi politykami. Niestety większość europejskich krajów jest na przegranej pozycji i aby utrzymać narodową banderę to do interesu musi dokładać. W przeciwnym wypadku armatorzy szybko znajdą inny rejestr oferujący lepsze warunki.
W obecnych czasach nie mówimy już o „tanich banderach”. Zazwyczaj armator korzysta z usług wysoce wyspecjalizowanych firm consultingowych oferujących nie tylko usługi rejestrowe ale także tak ostatnio modny plan optymalizacji podatkowo-kosztowej. Warto przypomnieć, że wiele tzw. „flag of convenience” zapewnia o wiele wyższe standardy nie tylko bezpieczeństwa ale także zarządzania od niejednego rejestru narodowego.

Z trudem ale jeszcze zrozumie jak bzdury plecie obecny „minister od morza”. Jednak ciężko mi się pogodzić z takim populizmem prezentowanym przez własne środowisko(?) na zdawałoby się profesjonalnym portalu. Jest to typowe myślenie życzeniowe poparte kilkoma sloganami i mrzonkami z czasów słusznie minionych, które niestety przynosi więcej szkody dla sektora niż pożytku.

A problem jest jak najbardziej aktualny tylko ja spytałbym inaczej.
Ile jesteśmy w stanie poświęcić/zapłacić za propagowanie biało czerwonej? I to dotyczy także nas żeglarzy gdyż nie raz już dyskutowaliśmy o „plusach dodatnich” pływania pod banderą innego kraju.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof



Za ten post autor SIRK otrzymał podziękowania - 3: Maar, reed, tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2016, o 11:58 

Dołączył(a): 14 lut 2011, o 14:17
Posty: 371
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 40
Uprawnienia żeglarskie: Starszy oficer
Gdzieś jak byłem jeszcze w WSM wspominało się o wprowadzeniu u nas drugiego rejestru ale pomysł się rozmył a lat minęło już kilka od tego czasu.
Trzeba by zacząć od tego że w interesie żadnej ze spółek przewozowych nie jest płacenie większej ilości podatków świadczeń socjalnych itd.
Więc albo dojdziemy do sytuacji gdzie oferują mi pracę na jakże zaszczytnym stanowisku oficera pokładowego na Darze Młodzieży za bagatela najniższą krajową !!! lub wybieram armatora który co prawda nie opłaca świadczeń ale płaci trochę bardziej adekwatnie do powierzanego stanowiska.
Niektóre agencje shippingowe doszły do wniosku iż taniej jest zapewnić marynarzowi i jego rodzinie świadczenia zdrowotne w prywatnej spółdzielni lekarskiej niż płacić ZUS-owi w sumie nie wiadomo za co bo pracownika i tak im nie wyleczą na czas jak przyjdzie taka potrzeba.
Po niedawnej wizycie na Cyprze i krótkim spacerze po Limassol stwierdzam iż biznes z tanią banderą nie jest taki zły. ( co potwierdza tylko powtarzanie mi tego jako dobrego rozwiązania przez 4 lata studiów).
Flag of convenience czyli tania bandera- drugi rejestr jest jedyną szansą dla naszej flagi by zaczęła powiewać na statkach.

Mnożenie wymagań w ramach wyższych racji nie idzie w parze z zyskiem spółek przewozowych a puki będą one miały wybór będą rejestrować firmy i statki tam gdzie taniej ( i wciąż w miarę bezpiecznie biorąc pod uwagę rating danej bandery).

Toż samo dotyczy się dokumentów marynarskich, sztuczne wydłużanie okresu szkoleniowego ( co miało miejsce poprzez nie uznawania części studiów zaocznych do kształcenia na poziomie zarządzania) lub mnożenie wymagań nie stwarza z nas lidera na runku pracy wręcz przeciwnie.
Koledzy z za zachodniej granicy kończą zawodówkę z dyplomem chiefa oficera do 3000 gt i OOW bez limitu a po kolejnych dwóch latach odbierają nowiutki dyplom kapitański.
Nie będę nawet wspominał o wschodniej granicy i krajach jak Rumunia czy Bułgaria bo koniec końców do puki są one na białej liści i można na ich podstawie dostać UK CeC dla większości tanich firm nie ma znaczenia kto siedzi na statku tylko czy jego kwalifikacje zgadzają się na papierze,i czy jest tanim pracownikiem.

Nie ukrywajmy iż poza stworzeniem dogodnych warunków pracy i rozwoju zawodowego nasz rząd nie powinien zbytnio ingerować w rzeczy na których się nie zna.

Na koniec warto poruszyć wylane dziecko z kąpielą czyli projekt rozporządzenia w sprawie wyszkolenia i kwalifikacji zawodowych załóg jachtów komercyjnych który to nie doczekał się realizacji a został w zamyśle wprowadzany dla garstki jednostek pod pływających pod biało czerwoną niestety zamykając drogę awansu i rozwoju wszystkim którzy na jachtach ( pow 500 grt ) pływali i radzili sobie dość dobrze u zagranicznych armatorów.

_________________
Adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lut 2016, o 14:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17663
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4279
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
adaswa napisał(a):
taniej jest zapewnić marynarzowi i jego rodzinie świadczenia zdrowotne w prywatnej spółdzielni lekarskiej niż płacić ZUS-owi w sumie nie wiadomo za co bo pracownika i tak im nie wyleczą na czas jak przyjdzie taka potrzeba.
Krótkowzroczne to jest bardzo, bo znakomicie działa wtedy, kiedy pracownik jest młody i generalnie zdrowy, nic mu nie dolega, ewentualnie czasami skaleczy się w palec.

Problemy zaczynają się przy cięższych wypadkach, długotrwałym leczeniu, uzyskaniu świadczenia rentowego, ewentualnie po wielu latach, kiedy pracownik osiąga wiek emerytalny i nagle dziwi się, że emerytury nie ma.

Fajnie jeśli płaca jest na tyle wysoka, że pracownik może utrzymać z niej rodzinę i odłożyć na swój własny fundusz emerytalno-rentowy, gorzej jeśli okazuje się, że np. koszt koniecznej operacji wielokrotnie przewyższy odłożone przez lata oszczędności...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowania - 2: Andrzej Kolod, Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 06:48 

Dołączył(a): 14 lut 2011, o 14:17
Posty: 371
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 40
Uprawnienia żeglarskie: Starszy oficer
robhosailor napisał(a):
Problemy zaczynają się przy cięższych wypadkach, długotrwałym leczeniu, uzyskaniu świadczenia rentowego, ewentualnie po wielu latach, kiedy pracownik osiąga wiek emerytalny i nagle dziwi się, że emerytury nie ma.


Masz racje tyle że większość armatorów Ci i tak nie zapewni pełnego socjalu, Niemcy to robili ale zgodzę się tu z założycielem wątku iż już tego nie robią w większości bo wygrała tu ekonomia a raczej możliwość ominięcia zasad.
robhosailor napisał(a):
Fajnie jeśli płaca jest na tyle wysoka, że pracownik może utrzymać z niej rodzinę i odłożyć na swój własny fundusz emerytalno-rentowy, gorzej jeśli okazuje się, że np. koszt koniecznej operacji wielokrotnie przewyższy odłożone przez lata oszczędności...


Prywatne firmy ubezpieczeniowe radzą sobie coraz lepiej i pokrywają całkiem spore koszy leczenia a nie ukrywajmy wychodzi taniej niż ZUS. Fundusze inwestycyjne, lokowanie środków w nieruchomości jest wiele innych możliwości niż odkładanie na fundusz emerytalno- rentowy na który to każdy kolejny rząd ma inne plany a nie oszukujmy się nikt w chwili obecnej nie stworzy grupy uprzywilejowanej i nie wyśle marynarza w wieku 50 lat na emeryturę pomimo iż im się należy a nie oszukujmy się 60 letni AB czy mechanik będzie ledwo co dawał radę lub stwarzał zagrożenie dla innych.

_________________
Adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 10:41 

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 12:49
Posty: 1636
Podziękował : 273
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: Morskie-turystyczne
Adaswa, to że prywatne firmy ubezpieczeniowe sobie dobrze radzą jest niewątpliwe.

Czy tam ubezpieczeni będą mogli wrócić na łono znienawidzonego systemu chronionego
przez państwo kiedy się wspaniałe zarobki skończą?
W Niemczech jest to prawie niemożliwe (chyba że przez prywatną plajtę).
Domniemam, że w Polsce nadrzędnym celem "prywatnych" jest dobro właścicieli.

Pozdrowienia,

Prawie emeryt Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16



Za ten post autor Andrzej Kolod otrzymał podziękowanie od: Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 17:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Komuś, kto olał emeryturę z ZUS, ale płaci składkę ubezpieczenia zdrowotnego dla ew. leczenia w NFZ (znaczy - w NFZ też...) - aż żal czytać wypowiedzi dorosłych ludzi, którzy mieszają całkiem dowolnie i całkiem bez zrozumienia kwestie zabezpieczenia emerytalnego z kwestiami ubezpieczenia zdrowotnego...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 18:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17663
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4279
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Jaromir napisał(a):
aż żal
Współczuję więc.
Jaromir napisał(a):
mieszają całkiem dowolnie i całkiem bez zrozumienia kwestie zabezpieczenia emerytalnego z kwestiami ubezpieczenia zdrowotnego...
Nie całkiem. Ponieważ większość obywateli tegoż kraju płaci miesięcznie składkę i tu i tu, jednocześnie.
W praktyce, czyli w życiu ubezpieczenie emerytalno-rentowe miesza się samo z ubezpieczeniem zdrowotnym, bo zaprojektowano je jako uzupełniający się wzajemnie system, bo jeśli pacjentowi zdrowie rypnie w wieku przedemerytalnym, to żeby go leczyli i żeby przeżył bez pracy, przydają mu się oba ubezpieczenia.

Socjologowie zbadali też, ilu z tych, którzy nie płacą obowiązkowych składek (tu i tu) sobie na taką ewentualność odkłada takie kwoty, aby sfinansować ewentualne renty, skomplikowane leczenie i późniejsze emerytury - znikomy procent. Wyjście z tzw. powszechnego systemu ubezpieczeniowego, to mówiąc krótko, bomba społeczna. Dzisiaj mijamy na "Patelni" kilkoro staruszków żebrzących o wsparcie. Za 20 lat będą ich dziesiątki - zatrudnionych kiedyś na własne życzenie na różnych tzw. śmieciówkach poza systemem powszechnych ubezpieczeń.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 21:14 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Często miałem okazję spotykać ludzi mówiących: ty;e lat płaciłem składki a teraz prawie nic nie dostaję. Jakoś nie chcieli mówić jakiej wysokości składki płacili. Ludzie, rzemieślnicy, artyści zarabiając bardzo dobrze myśląc, że fortuna będzie im zawsze sprzyjała nie martwili się co będzie gdy zachorują lub popyt na ich usługi zniknie. Dziś płaczą i klepią biedę.



Za ten post autor Były_User 934585 otrzymał podziękowania - 2: robhosailor, Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 22:43 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Bo widzisz, kto składki płacił - prawie nic nie dostaje.
Ci zasię dostają najwięcy co żadnych składek nie płacili.
Ale tu niepolitycznie... :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 22:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17663
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4279
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ryś napisał(a):
Bo widzisz, kto składki płacił prawie nic nie dostaje.
Ci zasię dostają najwięcy co żadnych składek nie płacili.
Ale to niepolitycznie... :mrgreen:
Zapewne część wątku nadaje się już do politycznie, ale pociągnę:

Istnieją i na naszym rynku tzw. systemy alternatywne w stosunku do tzw. systemu ubezpieczeń powszechnych. Emerytalne, aby był finansowy sens a stare lata, wymagają wieloletniego (30, 40 lat) opłacania dość wysokich składek - im dłużej, tym lepiej. Można sobie znaleźć w necie i samemu zrobić symulację. A te zdrowotne wywalają się, kiedy następuje poważny uszczerbek na zdrowiu, bo okazuje się, że operacja kardiologiczna, którą na NFZ robią często w stanie zagrożenia życia od ręki, kosztuje na tzw. wolnym rynku około 500 000 PLN, do tego diagnostyka, rehabilitacja itd. liczone osobno. Gdy ktoś ma pecha i złapie parę chorób jednocześnie, albo jakiś fajny wypadeczek, to tzw. dobrowolne ubezpieczenia nie są w stanie całościowo sprawy sfinansować. Pacjent niezdolny do pracy, ogołocony z kasy na leczenie i bez środków w postaci renty. Tak to może wyglądać w praktyce, ale nas przecież nie trafi, bo nieszczęścia przytrafiają się wyłącznie innym.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 23:07 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Opłacając składki ponad ćwierć wieku, gdym zdrowotnie nagle poległ, zostałem uświadomion (przez ZUS, gdym sparaliżowan w pozycji leżał horyzontalnej) że żadne nie przysługują mi ubezpieczenia zdrowotne.
A wręcz przeciwnie, jestem im winien, boć tysiączek składek, miesiąc w miesiąc, się należy - albo komornik!
Mimo że nie pracuję ni zarabiam. Ja leżę, komornik ściąga.
Większość oszczędności wydałem na leczenie. Prywatnie. By życie ocalić. Jednocześnie płacąc...

Po kilku miesiącach, jeszcze z pomocą życzliwych pod bary niesiony, dotarłem do urzęda by zlikwidować działalność i zarejestrować się na bezrobocie.
Bo inaczej nie szło uwolnić się od ZUSu.

Od tego czasu żaden ZUS nie zobaczył jednego marnego grosika z mych pieniędzy. I nigdy skurwysyńskie urzędasy "tego kraju" nie doczekają się bym wznowił działalność firmy.

Jeśli już - to gdzieś w wolnym świecie.
HOWGH! :evil:

I większość mych znajomych już wyemigrowała - albo dosłownie, albo przerejestrowali firmy za granicę.

Robercie: ocknij się :-P


Ostatnio edytowano 9 lut 2016, o 23:15 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 23:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17663
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4279
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ryś napisał(a):
Opłacając skłąadki ponad ćwierć wieku, gdym zdrowotnie nagle poległ, zostałem uświadomion (przez ZUS, gdym sparaliżowan w pozycji leżał horyzontalnej) że żadne nie przysługują mi ubezpieczenia zdrowotne.
A wręcz przeciwnie, jestem im winien, boć tysiączek składek, miesiąc w miesiąc, się należy - albo komornik!
Też żem poległ zdrowotnie po ćwierćwieczu opłacania składek i wyobraź sobie, że szpitale i lekarzy opłacono z mojego ubezpieczenia tegoż powszechnego i dziś będąc nadal niezdolnym do pracy mam rentę - gówienną w sensie kwoty, ale mam. :DD A tzw. III Filar, który opłacałem jako dodatkowy, dobrowolny i prywatnie w świetnej ponoć firmie o inicjałach NN i z tradycjami wieloletnimi zżarło szybciej, niż pomyślałem. I tym skubańcom grosza już nigdy nie dam! :evil:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 23:16 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
robhosailor napisał(a):
wyobraź sobie, że szpitale i lekarzy opłacono z mojego ubezpieczenia tegoż powszechnego i dziś będąc nadal niezdolnym do pracy mam rentę - gówienną w sensie kwoty, ale mam.
A wyobrażę sobie... acz inni zasię, mniej szczęśliwi, ku zadziwieniu niektórych jak siem okazało, są w większości... :twisted:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 23:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
robhosailor napisał(a):
Jaromir napisał(a):
aż żal czytać wypowiedzi dorosłych ludzi, którzy mieszają całkiem dowolnie i całkiem bez zrozumienia kwestie zabezpieczenia emerytalnego z kwestiami ubezpieczenia zdrowotnego...
Nie całkiem. Ponieważ większość obywateli tegoż kraju płaci miesięcznie składkę i tu i tu, jednocześnie.
W praktyce, czyli w życiu ubezpieczenie emerytalno-rentowe miesza się samo z ubezpieczeniem zdrowotnym, bo zaprojektowano je jako uzupełniający się wzajemnie system, bo jeśli pacjentowi zdrowie rypnie w wieku przedemerytalnym, to żeby go leczyli i żeby przeżył bez pracy, przydają mu się oba ubezpieczenia.

- Ale dopuszczasz istnienie mniejszości obywateli - takich, który sami zadbali o swoje dochody "na starość" i "na wypadek utraty zdrowia" - ale zdecydowali się korzystać z ubezpieczenia kosztów leczenia w systemie "powszechnym"?
- A słyszałeś może o pochodzeniu słowa "rentier"? Wiesz, że ono nie ma nic wspólnego ze słowem "rencista"...?
A słyszałeś o alimentacji rodziców przez dzieci? Bo ja słyszałem, że działało i to jakoś tak przez kilka tysięcy lat...

robhosailor napisał(a):
Socjologowie zbadali

A tak, słyszałem jak ktoś twierdził, że istnieje taka "nauka" zwana socjologią. To chyba ta => [socjo- od łac. socius - towarzysz + -logia] .
Nie wiem jak inni, ale ja w kwestii własnych pieniędzy jakoś nie jestem "socius".

robhosailor napisał(a):
Wyjście z tzw. powszechnego systemu ubezpieczeniowego, to mówiąc krótko, bomba społeczna. Dzisiaj mijamy na "Patelni" kilkoro staruszków żebrzących o wsparcie. Za 20 lat będą ich dziesiątki - zatrudnionych kiedyś na własne życzenie na różnych tzw. śmieciówkach poza systemem powszechnych ubezpieczeń.

No to jeżeli ktoś wychodzi z powszechnego systemu emerytalno - rentowego (zauważ proszę, że, nie mówię o "wyjściu" z powszechnego systemu ubezpieczenia kosztów leczenia), na przykład dlatego, że ma świadomość tej tykającej "bomby" - to chyba dobrze, nie? No bo chyba nie życzysz mi, bym został żebrzącym staruszkiem, prawda? :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 23:44 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
robhosailor napisał(a):
bo okazuje się, że operacja kardiologiczna, którą na NFZ robią często w stanie zagrożenia życia od ręki, kosztuje na tzw. wolnym rynku około 500 000 PLN, do tego diagnostyka, rehabilitacja itd. liczone osobno. Gdy ktoś ma pecha i złapie parę chorób jednocześnie, albo jakiś fajny wypadeczek, to tzw. dobrowolne ubezpieczenia nie są w stanie całościowo sprawy sfinansować.


trzeba o tym pamiętać

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 23:49 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Zapamiętaj.
Znajomy pewien juz trzy lata sądzi się z NFZ o zwrot należności za operację.
Tylko dlatego że stać go było zapłacić gotówką - zatem żyje.
Martwi zaś należności nie dochodzą...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 lut 2016, o 23:54 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Jakze niezrozumialym zjawiskiem dla mnie jest wiara w skuteczny obowiazkowy system emerytalno-ubezpieczeniowy... I zdrowotny tez...
Ci, ktorzy wierza, ze jak jest obowiazkowy "panstwowy"system, to "jakby co -ich uzdrowi", to rozumiem, ze pieniadze w nim rodza sie same... Spadaja jak deszcz?

Jakze latwo ludzi otumanic wiecznie zywymi socjalistycznymi haslami...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 00:36 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Ryś napisał(a):
Zapamiętaj.
Znajomy pewien juz trzy lata sądzi się z NFZ o zwrot należności za operację.
Tylko dlatego że stać go było zapłacić gotówką - zatem żyje.
Martwi zaś należności nie dochodzą...



jakoś ni za bardzo rozumiem co chciałeś napisać.

plitkin napisał(a):
.. I zdrowotny tez...
.


jeśli chodz o mój post to tylko chciałem zwrócić uwagę, że koszty leczenia są tak czasem ogromne, że tylko państwowy system to może pokryć lub bardzo dobre ubezpieczenie prywatne. Nie wypowiadam się który system finansowania leczenia jest dobry czy zły.
mogę przytoczyć kilka opowieści gdzie prywatne ubezpieczenie czegoś nie objęło i nawet dość bogaci ludzie poszli z torbami lub nie żyją

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:23 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
piotr6 napisał(a):
jakoś ni za bardzo rozumiem co chciałeś napisać.
Człowiek opłaca "ubezpieczenie". Zdrowotne. W NFZ.
Z tego tytułu ma "prawo" do ratującego życie zabiegu, w szpitalu "służby zdrowia", refundowanego przez NFZ.
Skierowany przez lekarza specjalistę (ze szpitala) na zabieg (w szpitalu) otrzymał pomoc medyczną (w szpitalu), znaczy przeprowadzono pilną operację (w szpitalu). Ino trzeba było zapłacić (szpitalowi). Bo NFZ owszem, też przyznało pacjentowi prawo do skorzystania z operacji. Za dwa lata.
Ale on potrzebował już. Nie za tydzień... Zatem został zoperowany - i zapłacił.
W publicznem szpitalu, mającym kontrakt z NFZ, ofkors, itp, itd, etc.
A następnie wystąpił do NFZ o zwrot. Z ubezpieczenia. Do sądu.
Czego waść jeszcze nie rozumiesz?

Ja również kiedyś tak sobie "rościłem" należność z NFZ. Uzyskałem pomoc medyczną, w placówce pogotowia publicznej, acz zagranicznej. Unija jewropiejska, te rzeczy. Nie?
Zapłaciwszy gotówką, wystąpiłem do NFZ o zwrot. Po roku uprzejmie rozpatrzyli i oddali. Połowę należnej sumy.
Suma owa to była nieznaczne drobne. Pierdolę. Tylko tak dla przykłada.

Ale weź sytuację pacjenta który tu, w naszej "słuźbie zdrowia" płaci kilkadziesiąt - kilkaset tysięcy, znienacka, gdyż sytuacja nagła.
A płaci, bo niby jest "ubezpieczony", ino "ubezpieczyciel" (czytaj: durne paniusie, chamy i inni bandyci) ma go - i jego życie, bądź zdrowie - głęboko. Bardzo głęboko.
W dupie.

Jako siem rzekło - tu może to nie-politycznie-poprawnie.
Dlatego moja utka, na wszelki wypadek, stacjonuje w państwie prawa.
Gdzie wszyscy miejscowi strasznie narzekają na swą publiczną służbę zdrowia... :rotfl:


Jak mawiał Naczelnik. Proste: bić kurwy i złodziei, panie hrabio.


Ostatnio edytowano 10 lut 2016, o 01:36 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:33 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Ryś napisał(a):
Ale weź sytuację pacjenta który płaci kilkadziesiąt - kilkaset tysięcy, znienacka, gdyż sytuacja jest nagła


w Polsce gdy jesteś ubezpieczony w sytuacji nagłej nic nie płacisz, przynajmniej teoretycznie.

Ryś napisał(a):
Człowiek opłaca "ubezpieczenie". Zdrowotne. W NFZ.
Z tego tytułu ma "prawo" do ratującego życie zabiegu, w szpitalu "służby zdrowia", refundowanego przez NFZ.
Skierowany przez lekarza specjalistę (ze szpitala) na zabieg (w szpitalu) otrzymał pomoc medyczną (w szpitalu), znaczy przeprowadzono pilną operację (w szpitalu). Ino trzeba było zapłacić (szpitalowi). Bo NFZ owszem, też przyznało pacjentowi prawo do skorzystania z operacji. Za dwa lata.


Ryś wybacz ale nadal nie rozumiem. Twój znajomy po prostu zrobił sobie zabieg prywatnie nie refundowany przez NFZ. Z przepisów mocny nie jestem ale generalnie tak zwane państwowe szpitale nie mogą wykonywać płatnych zabiegów. Możliwe że Twój znajomy miał operację w prywatnym szpitalu który wykonuje płatne zabiegi i zabiegi refundowane przez NFZ

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
piotr6 napisał(a):
Z przepisów mocny nie jestem ale generalnie tak zwane państwowe szpitale nie mogą wykonywać płatnych zabiegów.

Potrafisz rozbawić! :rotfl:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:48 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Możesz dać jakiś przykład znam dość spory szpitalu gdzie się tego nie robi, nie wiem może tak jest ale jakoś nie słyszałem

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:50 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
piotr6 napisał(a):
Ryś wybacz ale nadal nie rozumiem. Twój znajomy po prostu zrobił sobie zabieg prywatnie nie refundowany przez NFZ. Z przepisów mocny nie jestem ale generalnie tak zwane państwowe szpitale nie mogą wykonywać płatnych zabiegów
SPZOZ Wojewódzki Szpital Specjalistyczny. Zabieg REFUNDOWANY przez NFZ.
Był do niego w pełni uprawniony, bowiem, wyobraź sobie, ubezpieczony obywatel ma prawo do ratowania życia....
A NFZ w pełni się godziło mu "zrefundować" zabieg. Za dwa- trzy lata. Kolejka obowiązuje, nie?

Dla mnie EOT, na durnoty nie mam już sił. Za stary jestem....
Przedstawiam swoje zdanie, wynikłe z oosobistego doświadczenia.
Żyję, bo miałem na koncie... :evil:

A łódkę zarejestrowałem pod Polską Banderą. Sentymentalny-m jest...
Wcześniej była pod brytyjską i w każdej chwili znów może pod nią wrócić, czy pod dowolną inną. Zależy czy się coś zmieni czy znów cza będzie spieprzać żywot ratując przed "socjal-demokratami" .


Ostatnio edytowano 10 lut 2016, o 01:55 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:51 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
ok Ryś próbuję dociec.

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:56 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Jak kumpel wygra, względnie przegra, proces przeciw NFZ, to wyślę Ci PW :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 01:58 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
ok własnie Tobie wysłałem pw a kumplowi życzę wygranej :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 02:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
piotr6 napisał(a):
Możesz dać jakiś przykład znam dość spory szpitalu gdzie się tego nie robi, nie wiem może tak jest ale jakoś nie słyszałem

Mam gdzieś jeszcze plik rachunków za kilkadziesiąt zabiegów rehabilitacyjnych przeprowadzonych w Centrum Traumatologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. Razem ze dwa koła.
Część tych zabiegów, mimo zaordynowania ich przez lekarza-rehabilitanta (z NFZ) zgodnie sugestiami ortopedy, który dokonał antroposkopijnej rewizji wnętrza mojego kolana (w ramach NFZ) - w ogóle nie była "z puli NFZ" dostępna. Z powodu braku ich zakontraktowania.
Te zabiegi, które NFZ zakontraktował - były dostępne najwcześniej w siedem - osiem miesięcy po artroskopii. Tymczasem w wypisie ze szpitala oraz na skierowaniu od lekarza - rehabilitanta miałem napisane, że należy rozpocząć te zabiegi w dniu zdjęcia szwów (cztery czy pięć dni po wyjściu ze szpitala).
Jako odpłatne wszystkie zabiegi rehabilitacyjne okazały się w tym państwowym szpitalu dostępne niemal "od ręki".
BTW - z rehabilitacją przed operacją (dowiedziałem się, że jest coś takiego) było identycznie. A przeciwzakrzepowe iniekcje w brzuch robiłem sobie sam, bo i to możliwe było tylko za pieniądze.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 02:36 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Jaromir napisał(a):
Jako odpłatne wszystkie zabiegi rehabilitacyjne okazały się w tym państwowym szpitalu dostępne niemal "od ręki".



nie przeczę, w Polsce ten dział praktycznie nie istnieje

tylko tutaj rozmowa jest na okoliczność zabiegów ratujących życie

ps.

proponuję to zdanie trochę zmienić ;)

Jaromir napisał(a):
dokonał antroposkopijnej rewizji wnętrza mojego kolana

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 07:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12589
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4262
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
piotr6 napisał(a):
że koszty leczenia są tak czasem ogromne

Tak zupełnie na boku warto się czasami zastanowić, czemu koszty leczenia są aż tak duże. Czemu ceny leczenia, zabiegów wzrosły przez ostatnie lata (kilkadziesiąt) kilka razy, czyli o kilkaset procent. A niby postęp mamy, wszystko tanieje, tylko usługi medyczne jakoś nie chcą. Może warto to powiązać z obowiązkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi, ubezpieczeniami w ogóle i jeszcze kilkoma rzeczami.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lut 2016, o 08:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
piotr6 napisał(a):
tylko tutaj rozmowa jest na okoliczność zabiegów ratujących życie

Serio? W którym miejscu tego zdania, które rozpoczęło to OT od OT mowa o ratowaniu życia? Dla ułatwienia - zacytuję:
piotr6 napisał(a):
Z przepisów mocny nie jestem ale generalnie tak zwane państwowe szpitale nie mogą wykonywać płatnych zabiegów.


piotr6 napisał(a):
w Polsce ten dział praktycznie nie istnieje

W opisywanym, polskim szpitalu istniał mocno, zajmował całe piętro, zatrudniał kilkanaście osób, wyposażony był za grube miliony... robili dobrą robotę, potrzebne były tylko pieniądze, znaczy kontrakty z NFZ albo gotówka od pacjentów.
ps.
Jaromir napisał(a):
antroposkopijnej
no fakt, w końcu naprawiali mi tylko kolano a nie profil.... należy mi się PAC a dodatkowe "po"! :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL