Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Żegluga na krawędzi
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=31674
Strona 1 z 2

Autor:  boSmann [ 19 maja 2020, o 23:00 ]
Tytuł:  Żegluga na krawędzi

[Wojciech] wydzielone z tematu viewtopic.php?f=22&t=31611&start=30

cors napisał(a):
Wojciech napisał(a):
mokrej żeglugi na dużym przechyle


...taka jak na zdjęciu? To nie "żegluga" to wywrotka.


A taka żegluga? Mak 666.

zdjęcie pożyczone ze strony jachtodtimer

Załączniki:
Mak przechył.jpg
Mak przechył.jpg [ 423.22 KiB | Przeglądane 7063 razy ]

Autor:  cors [ 19 maja 2020, o 23:11 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

boSmann napisał(a):
A taka żegluga? Mak 666.


Okna w wodzie, też "gleba".

Autor:  boSmann [ 20 maja 2020, o 07:00 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

Tak czułem, że z 666 jest coś nie tak :-(
Większość tak podróżuje.

Autor:  robhosailor [ 20 maja 2020, o 12:27 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

Zapomnieli zarefować - przechył mieliby mniejszy, nawietrzność też, a pewnie szli by szybciej.

Autor:  cors [ 20 maja 2020, o 12:57 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

robhosailor napisał(a):
Zapomnieli zarefować


Przy 3 st. B refowanie? :rotfl:

Autor:  robhosailor [ 20 maja 2020, o 13:42 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

Skoro aż tak kładzie, to raczej trzeba. No chyba, że jadą połówką i mają przebrane żagle. To wtedy poluzować. Ja widzę, że nawet ktoś tam na balaście się wysila.

PS: zdarza mi się refować przy trójce - możesz się śmiać, tylko uważaj na zajady.

Autor:  cors [ 20 maja 2020, o 16:04 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

robhosailor napisał(a):
zdarza mi się refować przy trójce


Na takim "pływadełku" to i przy 2 st.B bym się refował o ile zdecydowałbym się na to wsiąść. ;)

Autor:  robhosailor [ 20 maja 2020, o 16:08 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

Większe kozaki się bały!

Autor:  Zbieraj [ 20 maja 2020, o 18:41 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

E, tam! Co Wy tam wiecie!
Takie pływanie to jest szuwarowo-bagienny odpowiednik palenia gumy. :lol:

Autor:  boSmann [ 20 maja 2020, o 18:44 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

robhosailor napisał(a):
Skoro aż tak kładzie, to raczej trzeba

555 (poprawiony Rambler) nie tworzył takich problemów. Rozciągnięcie 555 i stworzenie 666 chyba nie do końca było przemyślane. Naszego 666 budowaliśmy na buksztelach z prototypa 555. Bez jakichkolwiek zmian. Jedynie buksztele rozstawiliśmy szerzej. W.g dokumentacji otrzymanej od pana Henryka. Dokumentacja też była zbiorem; część rysunków od 555, tylko z dopiskiem, że to 666, część nowych.
Kombinowaliśmy z ustawieniem masztu, położeniem miecza, testowaliśmy różne konfiguracje żagli. Za mocno zrefowany dostawał tępoty i powolności. Moim zdaniem najlepszy układ był z grotem mocno refowanym i genuą niesioną jak najdłużej ( ale i tak na kancie jeździliśmy), no i silny szotowy bł mile widziany.
Drugi egz. został mocniej dobalastowany, było trochę lepiej.
Chyba po trzech sezonach, jeden z Kolegów, desperacko dobalastował swój egzemplarz.
Zanurzenie wzrosło, pojawiły się problemy z podnoszeniem miecza ale wreszcie zaczął pływać normalnie.



[

Autor:  dorada [ 21 maja 2020, o 18:22 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

Z tego co pisze Stefan Wysocki w " Rodzina Maków " to Mak 555 był projektowany już po Maku 666 a nie odwrotnie. Cytuję : Zaprojektowana , ale nie wykonana ,dlatego pewnie, że jest to dziecko- w chronologii- ostatnie. Zapotrzebowanie wskazywało na zbyt duży przedział wielkości i ceny między MAKAMI 444 i 666.
W oparciu o osiągnięcia obu granicznych modeli narysował konstruktor MAKA 555 .....

Autor:  cors [ 21 maja 2020, o 19:45 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

boSmann napisał(a):
najlepszy układ był z grotem mocno refowanym i genuą niesioną jak najdłużej ( ale i tak na kancie jeździliśmy)


Jeżeli wykonawstwo było zgodne z dokumentacją to znaczy, że konstruktor nie wiedział co to jest wyprzedzenie żaglowe i co to jest stateczność jachtu. Bardzo częste zjawisko.

Autor:  boSmann [ 21 maja 2020, o 20:27 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

cors napisał(a):
Jeżeli wykonawstwo było zgodne z dokumentacją

Było, było... Odstępstwa dotyczyły drobiazgów. Poważniejsza zmiana to wypłaszczenie pokładu. Przez zbyt późną decyzję, doklejaliśmy wstawki na ramie podmasztowej i wyszło to dziwnie ale za to było gdzie wieszaki mocować.
Trochę widać to osobliwe rozwiązanie.

Załączniki:
mak 666 stół.jpg
mak 666 stół.jpg [ 43.52 KiB | Przeglądane 6855 razy ]

Autor:  bury_kocur [ 21 maja 2020, o 23:04 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

dorada napisał(a):
Z tego co pisze Stefan Wysocki w " Rodzina Maków " to Mak 555 był projektowany już po Maku 666 a nie odwrotnie. Cytuję : Zaprojektowana , ale nie wykonana ,dlatego pewnie, że jest to dziecko- w chronologii- ostatnie. Zapotrzebowanie wskazywało na zbyt duży przedział wielkości i ceny między MAKAMI 444 i 666.
W oparciu o osiągnięcia obu granicznych modeli narysował konstruktor MAKA 555 .....


Pamiętam rozmawiając onegdaj z Henrykiem Jaszczewskim, że pierwszym z rodziny był MAK 666.

Potem dopiero powstały pozostałe - w obie strony.

Henryk swego drewniaczka 666 miał w Jadwisinie w YKP około roku 1975 /77 - tu nie pamiętam dokładnie.

Ja wtedy pływałem ramblerem klubowym i kudy mi było do takiego krążownika jak Mak 666.

Ech - stare czasy...

Autor:  urbos [ 21 maja 2020, o 23:33 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

Skoro 'mój' temat to i o refowaniu się wypowiem.
Na Heliosie mamy prostą regułę:
jak pływam sam to refuję się przy 1-2B
jak w 2 osoby to przy 2-3B
jak w 3 to przy 3-4B
..nie ciągnie się to ad infinitum, przy 4+B refuję zawsze

Spędziwszy 2 miesiące tylko z moją lubą refu nie zdjąłem ani raz. Inna kwestia, że żagiel stary i na refie miałem lepsze wypłaszczenie i fajniej szedł na ostrych. Bo pełny już zdziebko rozciągnięty i nie dało się fajnie profilować.

Autor:  slawosz [ 22 maja 2020, o 12:06 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

To ja się wtrącę: taki kokpit jak na filmiku powyżej, daje bardzo duże poczucie bezpieczeństwa w przechyle - nie ma gdzie polecieć. U mnie na łódce mam bardzo podobnie:


Autor:  bury_kocur [ 22 maja 2020, o 13:11 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

slawosz napisał(a):
To ja się wtrącę: taki kokpit jak na filmiku powyżej, daje bardzo duże poczucie bezpieczeństwa w przechyle - nie ma gdzie polecieć.


To ja też się wtrącę - obejrzałem filmik i ujęcia pozycji sternika są rzeczywiście efektowne ale to by było na tyle.... :-(

Jacht jest ewidentnie przeżeglowany.

Dodatkowo nieśmiało napiszę, że moim zdaniem przy tak dynamicznej żegludze - na jachcie bez relingów - przy przechyle rzędu 45 stopni - w sytuacji, kiedy sternik tak naprawdę prawie stoi pionowo opierając się stopami na przeciwległej ławce - bardzo niewiele trzeba, aby polecieć do wody i w czasie owego przelotu naprawdę nie będzie się czego praktycznie chwycić...

Owszem - ujęcia wyglądają bardzo filmowo, ale moim zdaniem (!) z tzw. bezpieczeństwem niewiele ma to wspólnego.

Porównując taką żeglugę z powyższego filmu do np. mego kieszonkowego krążownika czyli do jachtu, którym obecnie żegluję - to po pierwsze primo - nie przechylam tak jachtu bo po co ? Przyrostu prędkości to nie daje.

Po drugie primo - mam bardzo solidne relingi burtowe a to już naprawdę daje duże poczucie bezpieczeństwa a także możliwość zapobiegnięcia wypadnięciu.

Po trzecie primo - mimo szerokiej rufy - w swoim kokpicie mam naprawdę bardzo dużo sposobów na zdecydowanie bezpieczniejszą żeglugę przy zdecydowanie mniejszym kącie przechyłu - poza tym już przy 20 stopniach przechyłu bardzo niewygodnie chodzi się wewnatrz jachtu a przy 45 - 50 stopniach to już trzeba być akrobatą...

Także z pewną dozą nieśmiałości, ale pozwolę sobie mieć dokładnie przeciwne zdanie co do zacytowanego powyżej fragmentu Kolegi wypowiedzi.

Autor:  slawosz [ 22 maja 2020, o 14:04 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

bury_kocur napisał(a):
slawosz napisał(a):
To ja się wtrącę: taki kokpit jak na filmiku powyżej, daje bardzo duże poczucie bezpieczeństwa w przechyle - nie ma gdzie polecieć.


To ja też się wtrącę - obejrzałem filmik i ujęcia pozycji sternika są rzeczywiście efektowne ale to by było na tyle.... :-(

Jacht jest ewidentnie przeżeglowany.

Dodatkowo nieśmiało napiszę, że moim zdaniem przy tak dynamicznej żegludze - na jachcie bez relingów - przy przechyle rzędu 45 stopni - w sytuacji, kiedy sternik tak naprawdę prawie stoi pionowo opierając się stopami na przeciwległej ławce - bardzo niewiele trzeba, aby polecieć do wody i w czasie owego przelotu naprawdę nie będzie się czego praktycznie chwycić...
(...)


Prawie ze wszystkimi punktami się zgadzam. Trochę nie dopowiedziałem, chodzi mi głównie o to zdjęcie:
viewtopic.php?f=22&t=31611&start=0#p601657

Przy nagłym przechyle (co może się zawsze zdażyć), niedoświadczona lub nieprzygotowana załoga ma dużą zjeżdżalnie...
Swoją drogą, jestem ciekaw, czy takie sytuacje zdażają się często? Tak jak tu, choć to przykład ekstremalny: https://www.youtube.com/watch?v=XyGN-O4arkA

Zgadzam się z tym co napisałeś, film który wrzuciłem jest efektowny, widać, że wieje bardzo rześko, i 1 lub nawet 2 refy by się przydały - przechył powyżej 30 stopni (a pewnie na Bavarii to i 20) oczywiście sprawia, że łódź zwalnia.

Ale będę bronił pozycji w powyższym filmiku, głównie dlatego, że zdażyło mi się parę razy tak pływać przy przechyle bliskim 45 moją łódką. i zapewniam, że perstpektywa polecenia do wody, wydaje się bardzo odległa.

Autor:  bury_kocur [ 22 maja 2020, o 15:21 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

slawosz napisał(a):
zdażyło mi się parę razy tak pływać przy przechyle bliskim 45 moją łódką.


Bo takie ujęcia są dość atrakcyjne - poza tym nautycznie sama strata.

No ... może poza wersją atrakcyjnych ujęć filmowych :mrgreen:

Autor:  cors [ 22 maja 2020, o 16:51 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

bury_kocur napisał(a):
może poza wersją atrakcyjnych ujęć filmowych


... i walki z rumplem wciskanym w brzuch sternika na nawietrzną aby jacht żeglował stałym kursem, przy tak spieprzonej nadmiernej nawietrzności konstrukcyjnej. :mrgreen:

Autor:  bury_kocur [ 22 maja 2020, o 18:17 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

cors napisał(a):
i walki z rumplem wciskanym w brzuch sternika na nawietrzną aby jacht żeglował stałym kursem, przy tak spieprzonej nadmiernej nawietrzności konstrukcyjnej.


Tutaj Piotrze to zacząłbym od zdecydowanego zmniejszenia powierzchni żagli - cały czas jacht jest wściekle przeżaglowany co widać najlepiej ok. 50 sek filmu, kiedy jacht przeostrzył - prawie stanął a sternik miał problem z odpadnięciem.

Zobacz jak wtedy sternik wykładał ster na odpadanie ... :-(

A potem do prawie samego końca filmu sternik walczy z ogromną nawietrznością jednostki co na pewno nie przysparza mu prędkości a wręcz mocno hamuje, co wynika z prostych wektorów na płetwie - przy takim pochyleniu jachtu i takim wściekłym kącie wychylenia steru na odpadanie ta żegluga nie ma prawa być efektywna...

A wystarczyłoby zmniejszyć tą ogromną genuę oraz zrefować grota - wyprostować znaczy jacht i zacząć żeglować szybciej i bezpieczniej.

No tak ... ale nie byłoby wtedy aż tak "widowiskowo"...

Skąd się bierze ta maniera pływania na za dużej ilości żagli i walki z ostrzącym jachtem zamiast po prostu się zrefować?

Autor:  boSmann [ 22 maja 2020, o 20:44 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

bury_kocur napisał(a):
nie byłoby wtedy aż tak "widowiskowo"..

Jak na przykład w tym filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=xjFuMn_qtM4

Autor:  cors [ 22 maja 2020, o 20:59 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

boSmann napisał(a):
Jak na przykład w tym filmiku


Nawet 20 węzłów wiatru tam nie ma i fok w łopocie. To anty-żeglowanie.

Autor:  urbos [ 23 maja 2020, o 00:03 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

A może wydzielić wątek o przechyłach z pytania o naprawy szkutnicze?

Autor:  boSmann [ 23 maja 2020, o 00:12 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

Zdecydowanie popieram Kolegę założyciela

Autor:  bury_kocur [ 23 maja 2020, o 08:46 ]
Tytuł:  Re: szukanie przecieku

urbos napisał(a):
A może wydzielić wątek o przechyłach z pytania o naprawy szkutnicze?


Też jestem ZA, ale chiba chwilowo wątek ten wyczerpaliśmy jako, że była to zwyczajna odpowiedź na wypowiedź Kolegi:

slawosz napisał(a):
To ja się wtrącę: taki kokpit jak na filmiku powyżej, daje bardzo duże poczucie bezpieczeństwa w przechyle - nie ma gdzie polecieć.


Ale jak modowie wydzielą to będzie OK.

Autor:  JanekL [ 28 maja 2020, o 21:08 ]
Tytuł:  Re: Żegluga na krawędzi

Dołączę się zatem.
Z mojego doświadczenia z żeglugi na Makach (666 i 707) wynika, że te łódki z natury swej mają niezbyt dużą stateczność początkową i łatwo w przechył je wprowadzić. Stateczność solidną uzyskują w dużym kącie (listwa odbojowa na granicy wody) tyle,że wtedy jak każdy jacht w przechyle mocno nawietrzne stają się.

Reasumując poczucie bezpieczeństwa w dużym przechyle zawsze miałem niemniej wcześniej zarefowany jacht zachowywał się dużo lepiej.

Inna sprawa, że budowane chałupniczo zazwyczaj były ciężkie i pokusa przeżaglowania rodziła się w wielu głowach. inaczej ciężko było je rozpędzić.

pozdrawiam
Janek

Autor:  Zimapp [ 29 maja 2020, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: Żegluga na krawędzi

Ale po co?

Autor:  robhosailor [ 30 maja 2020, o 08:36 ]
Tytuł:  Re: Żegluga na krawędzi

Zimapp napisał(a):
Ale po co?
Nie wiem, po co?
Latem 2018, na ZZ, szliśmy GIS-em odpoczynkowo, śladem tego Tanga:
https://photos.app.goo.gl/rb47DHVVUU4Fbnzc8
Niewiele wolniej, a chwilami szybciej i praktycznie bez przechyłu. Tango jest ponad 2 m dłuższe i ma ponad dwa razy tyle powierzchni żagla, powinno więc koło nas tylko śmignąć.

Autor:  robhosailor [ 30 maja 2020, o 10:01 ]
Tytuł:  Re: Żegluga na krawędzi

PS: jak pisałem wyżej, dość wcześnie się refuję, ale ze zdjęcia zrobionego ciut wcześniej wynika, że wiało pewnie 2 do 3 szliśmy na całym żaglu i dystans do tego Tanga potem się zmniejszył.
https://photos.app.goo.gl/qpubUaL28PVStyvY8

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/