Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Mieszkać na wodzie https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=3385 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | greeneyes [ 7 lip 2009, o 13:13 ] |
Tytuł: | Mieszkać na wodzie |
Witam, marzy mi się, by kiedyś zamieszkać na wodzie. Nie chodzi mi jednak o takie mieszkanie http://images.google.pl/images?hl=pl&lr ... e&resnum=1, lecz raczej o zwykłą barkę, łódź itp. Czy w polskich warunkach istnieje taka możliwość? I jeszcze tylko przyznam się na starcie (chociaż wstyd się przyznać), że sformułowanie "szczur lądowy" pasuje do mnie jak ulał. Tylko, czy szczur lądowy może być zakochany w Bałtyku? Nie tym widzianym z grajdoła któregoś z kurortów, lecz w tamtym - Prawdziwym, Bezkresnym, nieograniczonym ludzką małostkowością, rządzącym się własnymi prawami... Być może piszę tak, bo nie znam Go naprawdę. Wszak nigdy nie było mi dane zobaczyć, usłyszeć, dotknąć, poczuć, zasmakować Żywiołu. Możliwe, że gdyby tak się stało, moja miłość prysnęłaby jak bańka mydlana. Nie wiem. I możliwe też, że marzenie o barce to takie moje "zamiast". Pozdrawiam |
Autor: | Banan [ 7 lip 2009, o 13:41 ] |
Tytuł: | |
Witaj ![]() ja do nie dawna - a też zakochany w morzu, w portach, w statkach, w żaglach - patrzyłem na Bałtyk z "lotu" plażowicza, łazika portowego i turysty na kutrze rybackim, co to na 15minut się w morze wybierał za główki portu i wracał ![]() I zapisałem się w końcu po wielu latach tej męczarni na rejs jachtem żaglowym po Bałtyku ..... co dalej .... chyba zaraziłem się tym choróbskiem, bo swędzi mocno ![]() Tu i wszędzie indziej , jest dużo oferujących rejsy ....zapisuj się i płyń !!! ![]() |
Autor: | Slawo [ 7 lip 2009, o 15:40 ] |
Tytuł: | Re: Mieszkać na wodzie |
greeneyes napisał(a): Witam,
marzy mi się, by kiedyś zamieszkać na wodzie. Tez zaczalem myslec o mieszkaniu na jachcie i podrozowaniu po calym swiecie . Od konca kwietnia , mieszkam na jachcie i zegluje po Zalewie Szczecinskim oraz Baltyku . Do domu w Opolu wracam tylko na kilka dni w miesiacu . Na malym siedmiometrowym jachciku morskim jest calkiem sporo miejsca dla mnie i mojej dziewczyny . |
Autor: | kadipi [ 7 lip 2009, o 16:56 ] |
Tytuł: | |
http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.php?t=752 Tu masz troche o mieszkalnych barkach. ![]() |
Autor: | greeneyes [ 9 lip 2009, o 21:32 ] |
Tytuł: | |
Widzę Tomku, że mam podobnie. Wstyd, nie wstyd. Napiszę. Co mi tam. Otóż za główki portu wypłynęłam raz. Wikingiem ![]() Łatwo powiedzieć - zapisuj się i płyń. Bogowie! Ja do tej pory byłam przekonana do tego stopnia, iż prawicę dałabym obciąć, że na żaglowcu są żagle i maszty. A teraz, jak czytam post Maara, który wyjaśnia, co połamało się na Pogorii i TO: grotbramsztaksel i grotbombramsztaksel ![]() ![]() Slawo, a jak godzisz pracę z takim trybem życia? Ja raczej myślałam o zamieszkaniu na rzece. Ale gdyby do tego doszło, byłabym chyba pionierem, bo w moim mieście takie projekty jak na razie nie mają miejsca. Dziękuję kadipi. Plusy widać gołym okiem. Minusy... Chyba przede wszystkim ten brak meldunku. Zastanawiam się jak się ma punkt 7 do 10. 1.W DNW można mieszkać przez cały rok. 2.DNW nie jest na stałe związany z dnem/gruntem (nie jest to dom na palach). 3.Dla DNW nie musisz kupować działki budowlanej. 4.DNW może być prawdziwym domem ze wszelkimi wygodami. 5.Prąd z brzegu, na wodę i ścieki potrzebne są zbiorniki, gaz z butli, ogrzewanie podłogowe. 6.Podczas powodzi jedynie DNW ocaleje. 7.Klasyczny DNW nie ma własnego napędu. 8.W Polsce nie ma czytelnych przepisów pod które podlega DNW. 9.W DNW nie ma meldunku i nie przyjdzie listonosz. 10.W DNW widok z okna możesz zmieniać tak często jak masz ochotę! Znalazłam jeszcze coś takiego. http://forum.gazeta.pl/forum/fix/forum/ ... w=66057683 Ech... Naprawdę jest tak jak mówi K.Koziński (właściciel koszarki), że ludziom życie na barce kojarzy się z degradacją? p.s. Tomku, a to choróbsko, które mocno swędzi, to w jakimś porcie podłapałeś? ![]() |
Autor: | dzi [ 9 lip 2009, o 22:12 ] |
Tytuł: | |
Przestań marudzić, płyń ![]() To przecież nie przeszkodzi w zamieszkaniu na wodzie... |
Autor: | Maar [ 9 lip 2009, o 22:43 ] |
Tytuł: | |
greeneyes napisał(a): byłam przekonana [...], że na żaglowcu są żagle i maszty. A teraz, jak czytam post Maara, który wyjaśnia, co połamało się na Pogorii i TO: grotbramsztaksel i grotbombramsztaksel No i... ? To są nazwy żagli. Gdy na jakimś statku jest więcej niż jeden żagiel to wygodnie jest żagle ponazywać (podobnie jak pokoje w Twoim mieszkaniu*), bo wtedy łatwiej jest określić o czym się mówi. Tak trochę offtopicznie to nazwa grotbombramsztaksel, gdyby ją rozłożyć na czynniki i odczytywać niczym chemiczne wzory od końca, stałaby się całkiem zrozumiała nawet dla takiego kompletnego szczura lądowego jak Ty. greeneyes napisał(a): Minusy... Chyba przede wszystkim ten brak meldunku. Jakiego rodzaju minusem jest brak meldunku? Zakładam, że ustawę o ewidencji ludności znasz, a jeśli nie to sobie zerknij tu: http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/362/5 ... owego.html Możesz mailem codziennie zgłaszać nowe miejsce zamieszkania. greeneyes napisał(a): 7. Klasyczny DNW nie ma własnego napędu. Ciekawe co to za klasyk wymyślił? Jestem w tej "administracyjnej" sytuacji, i wiem skąd piszesz. Bardzo blisko Twojego miasta mieszka Janusz Kowal (nb. nasz forumowicz). Właśnie rozpoczął produkcję housebotów o wymiarach odpowiednich do przemieszczania się po okolicznych śluzach i kanałach. Oczywiście jego DNW mają silniki. greeneyes napisał(a): 8.W Polsce nie ma czytelnych przepisów pod które podlega DNW. Przepisów nie ma, ale tu chyba dobrze. Każdy przepis jest ograniczeniem czyjejś wolności a Tobie chyba właśnie o wolność chodzi? greeneyes napisał(a): 9.W DNW nie ma meldunku i nie przyjdzie listonosz. Listonosze to nie po adresie zameldowania a zamieszkania chadzają. O tym, że akurat mieszkasz na rzece w okolicach czegośtam musisz poinformować urząd pocztowy i... chwacit. Uwierz mi, to działa - listy dochodzą do namiotu w Bieszczadach. greeneyes napisał(a): Naprawdę jest tak jak mówi K.Koziński (właściciel koszarki), że ludziom życie na barce kojarzy się z degradacją?
Trzeba by zdefiniować pojęcie "ludzie". Mi raczej mieszkanie na barce kojarzy się z niezależnością i wysokim poziomem luzu we krwi właściciela, ale ja to truskawki cukrem ![]() ![]() [*] sprawdzić czy nie mieszka w kawalerce ![]() |
Autor: | Stara Zientara [ 10 lip 2009, o 02:29 ] |
Tytuł: | |
greeneyes napisał(a): marzy mi się, by kiedyś zamieszkać na wodzie
Ja nawet trafiłem do stoczni i obejrzałem sobie taki DNW w budowie. http://hexagon.net.pl/?lang=pl&web=50200 Niestety, na razie nie ma gdzie w DC postawić takiej willi. |
Autor: | WhiteWhale [ 10 lip 2009, o 06:56 ] |
Tytuł: | |
greeneyes napisał(a): Łatwo powiedzieć - zapisuj się i płyń.
Łatwo również to zrobić. A ta ilość różnych nazw niech Cię nie przeraża. Nie musisz wszystkiego wiedzieć od razu. No i nie musisz od razu na takim hotelowcu z "bimbombramslami" ![]() |
Autor: | Banan [ 10 lip 2009, o 08:14 ] |
Tytuł: | |
greeneyes napisał(a): p.s. Tomku, a to choróbsko, które mocno swędzi, to w jakimś porcie podłapałeś?
Zaraza ta, była dla mnie dostępna w rożnych rybackich portach: jako kolonista, to już we Władysławowie, jak zobaczyłem te śmierdzące rybą kutry, do tej pory lubię ten zapaszek ![]() Potem to już wakacje i urlopy nad naszym morzem. Gdy inni leżeli plackiem na plaży i dupska opalali, to ja stałem nogami w wodzie i patrzyłem się gdzieś tam ....., albo łaziłem po portach. Z wakacji nad morzem wracałem często nieopalony ![]() ![]() A samo żeglarstwo ..... kiedyś mając ze 16 lat ...ojciec kupił działkę, taką ogrodniczo-pracowniczą - co to na niej musiałem właśnie pracować .... a że widok z niej był na Wisłę i pływające tam coś takiego z białymi żaglami, to więcej stałem oparty o łopatę z wlepionym wzrokiem niż kopałem ziemię. Potem, kierownicza mojej mamy, synów miała co to Omegą po Wiśle pływali, i co mnie kiedyś po prośbie zabrali, wsadzili, kazali leżeć jak psu, w kokpicie nisko, bo to był październik i wiało nie przeciętnie, a oni lubili szaleństwo mokrego pływania na Omedze. Wysiadłem z tej łódki kompletnie skołowany, nie wiedząc co się w ogóle stało. Tak to zaraziłem się samymi żaglówkami. Dalej to już samotny wypad na kurs żeglarski, gdzieś na 2 tygodnie, j. Luterskie, potem moja pierwsza żaglówka, itd itd ![]() |
Autor: | greeneyes [ 10 lip 2009, o 08:57 ] |
Tytuł: | |
Dziękuję za przeniesienie tematu. Pisząc o braku meldunku jako minusie, zastanawiałam się, czy to przypadkiem nie jest takie zaściankowe myślenie. Tu chodziło mi głównie o opiekę medyczną. Ale ktoś kogo stać na willę "DNW", chyba nie musi sobie głowy zawracać takimi rzeczami. Tak na marginesie; o starą barkę nie warto się starać? Klimat ma itd... ![]() Punkt 8 mówiący o przepisach jest jak najbardziej w porządku. Tylko czy taki stan długo potrwa znając radosną polską twórczość w wymyślaniu paragrafów na wszystko? Wpisuję w google "Janusz Kowal" i wyskakuje wiele info. O hausbotach nic. A te nazwy, które wymyślono dla ułatwienia ![]() A jeszcze chciałam zapytać o to sprawdzanie, czy się nie mieszka w kawalerce. To admini mają takie możliwości? Ja protestuję. Toż to inwigilacja w biały dzień! Powiedz, kiedy, to może zdążę chociaż odmalować te M-4 ![]() Dziękuję za słowa zachęty co do popłynięcia i już nie marudzę. p.s. A po hotelowcach z żadnymi bimbombramslami to ja nie zamierzam się prowadzać. Porządna dziewczyna jestem. Pozdrawiam Tomku, to ja widzę, że tego choróbska najlepszy dermatolog wyleczyć nie zdoła. Przepadłeś. |
Autor: | Maar [ 10 lip 2009, o 10:08 ] |
Tytuł: | |
greeneyes napisał(a): Pisząc o braku meldunku jako minusie, zastanawiałam się, czy to przypadkiem nie jest takie zaściankowe myślenie. Nie tyle zaściankowe co IMHO skażone poprzednim systemem w którym meldunek był przepustką do rórznych urzędniczych czynności. Teraz to nawet pod Urząd Skarbowy podlega się ten w rejonie którego się mieszka a nie ten "przynależny zameldowaniu" ![]() greeneyes napisał(a): Wpisuję w google "Janusz Kowal" i wyskakuje wiele info. O hausbotach nic. A bo on ma ambiwalentne podejście do WWW ![]() greeneyes napisał(a): A te nazwy, które wymyślono dla ułatwienia ![]() Pewien poziom znajomości terminologii trzeba posiadać, ale są to określenia tak bardzo popularne, że nie sprawiają problemów. grot-bombram-sztaksel - sztaksel to żagiel rozpięty na linie - bombram to okolice szczytu masztu (na tym akurat statku) - grot (tu w skróceniu od grotmaszt) to drugi maszt. Czyli tłumacząc na "ludzki": grotbombramsztaksel to żagiel rozpięty na linie przymocowanej do "czubka" drugiego masztu. Prawda, że proste? greeneyes napisał(a): A jeszcze chciałam zapytać o to sprawdzanie, czy się nie mieszka w kawalerce. To admini mają takie możliwości? W oryginale było "sprawdzić czy nie ksiądz?" http://pl.wikiquote.org/wiki/Mi%C5%9B Administratorzy mają wiedzę o autorach postów ograniczoną jedynie do numerów IP ![]() greeneyes napisał(a): Punkt 8 mówiący o przepisach jest jak najbardziej w porządku. Tylko czy taki stan długo potrwa znając radosną polską twórczość w wymyślaniu paragrafów na wszystko?
Żeby tę radosną twórczość ograniczyć istnieją takie organizacje jak SAJ, Bryfok czy Samoster - bądź dobrej myśli! |
Autor: | oleszno [ 10 lip 2009, o 15:34 ] |
Tytuł: | |
Siemka! Bardzo ciekawy temat Załóżmy, że sprawiłem sobie taki DNW i co dalej? miałbym ochotę zwodować go sobie w Świnoujściu, albo Kołobrzegu - kogo mam pytać o zgodę? Czy to kompletna anarchia? Przywożę (przypływam) cumuję i już? To byłoby zbyt piękne |
Autor: | Cape [ 10 lip 2009, o 15:57 ] |
Tytuł: | |
Moim planem na przyszłość jest również zamieszkanie na wodzie. Jednakże ma być to morze i jacht. Tym jachtem zamierzam się przemieszczać, tak aby zimą być na wodach ciepłych. |
Autor: | oleszno [ 10 lip 2009, o 16:04 ] |
Tytuł: | |
Ja mam jeszcze dzieciaki, które trzeba wyedukować. (10 i 15 lat) Później czas pokaże ![]() |
Autor: | greeneyes [ 11 lip 2009, o 11:01 ] |
Tytuł: | |
Trzeba, trzeba. Mieszkając na wodzie, dzieci mogą się uczyć w taki sposób, jak pani Nina ( http://forum.gazeta.pl/forum/fix/forum/ ... w=66057683 ) - każdą klasę kończyć w innym mieście. Jest jeszcze inna możliwość. Wiadomo, że nie ściany tworzą szkołę. Istnieje coś takiego jak edukacja domowa - u nas jeszcze w powijakach. Budzi kontrowersje, a jakże. Jak wszystko co jest "inne", nie takie, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Normalne. Boimy się tego, czego nie znamy. Ale warto wiedzieć, że i na to istnieje paragraf http://www.edukacjadomowa.pl/pr006.html . Więcej tutaj http://www.edukacjadomowa.pl/ i tu http://www.edukacjadomowa.piasta.pl/artykuly.html . Mnie się to podoba, "ale ja to truskawki cukrem" ![]() Mam nadzieję, że moja wypowiedź nie jest offtopem. p.s. "Boimy się tego, czego nie znamy" - napisałam przed chwilą. Jaka ja mądra jestem siedząc na stabilnym stołku w ciepłym pokoiku. Ciekawe jaką minę miałabym ze świadomością, że pode mną jest te pięćdziesiąt parę (minimum) metrów rozkołysanego, aczkolwiek wymarzonego Bałtyku? Wiesz co, Maar? Jak tak mi tego grot - bombram - sztaksela rozebrałeś na czynniki pierwsze, to rzeczywiście... rozjaśniło się w blond-łepetynie. Ale zanim to napisałeś zastanawiałam się, czy to nie przypadkiem tak: grot - bom - bram - sztaksel lub: grot - bom - bramsztaksel ![]() Pozdrawiam |
Autor: | Jurmak [ 11 lip 2009, o 14:27 ] |
Tytuł: | |
greeneyes napisał(a): Ciekawe jaką minę miałabym ze świadomością, że pode mną jest te pięćdziesiąt parę (minimum) metrów rozkołysanego, aczkolwiek wymarzonego Bałtyku?
Hymmmm a jaka różnica czy dwa czy sto metrów? ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | greeneyes [ 11 lip 2009, o 15:16 ] |
Tytuł: | |
Tyz prowda. To tak jak z rodzajem ludzkim - jak się kocha, to nieważne, czy chłop ma 40, czy 140 kg. Tylko, że z tą mniejszą ilością łatwiej sobie poradzić w sytuacjach ekstremalnych ![]() |
Autor: | Jurmak [ 11 lip 2009, o 17:15 ] |
Tytuł: | |
greeneyes napisał(a): czy chłop ma 40, czy 140 kg. Tylko, że z tą mniejszą ilością łatwiej sobie poradzić w sytuacjach ekstremalnych
He...? 40 kg co to za chłop? Toć to troczek od kaleson ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jasiu się pyta pani na lekcji: - Proszę pani, ile waży Bóg? - Jasiu nie wiem, ale dlaczego pytasz? - A bo jak w pokoju rodziców gasnie światło to słyszę jak mama mówi - O Boże, Boże jakiś ty ciężki... |
Autor: | Stara Zientara [ 12 lip 2009, o 01:28 ] |
Tytuł: | |
Jadę do roboty to trochę schudnę ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |