Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 kwi 2024, o 17:48




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 29 lip 2009, o 06:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Kiedyś w Żaglach czytałem artykuł pod tytułem "Bałtyk też potrafi", był on o wywrotce jachtu na wspomnianej ławicy. Przypomniałem sobie o nim dwa tygodnie temu, gdy wychodziliśmy ze Svaneke z meteo zapowiadającym silne wiatry z poł.-poł.zach. Kurs wyznaczony przez sternika przebiegał w pobliżu północnego skraju ławicy. Miałem wątpliwości czy mając na pokładzie niedoświadczoną załogę (4 osoby bez stażu na morzu) możemy zbliżyć sie do niepewnego rejonu, gdzie napewno nastąpi wypietrzenie rozbudowującej sie stale fali. Podzieliłem się moimi wątpliwościami ze sternikiem prowadzącym rejs lecz ten zbagatelizował sobie sprawę. Rzeczywisty kurs przebiegł w poprzek ławicy przy wietrze 28-30 m/s z baksztagu, fala była stroma i załodze trudno było utrzymać jacht na właściwym kursie. Na szczęście obyło się bez przykrych niespodzianek, pozostało wspomnienie szybkiej jazdy na fali w blasku zachodzącego słońca (piekne!). Jednak w dalszym ciągu uważam, że w tych warunkach powinniśmy minąć ławice w bezpiecznej odległości, osoba prowadząca rejs niepotrzebnie naraziła niedoświadczoną część załogi na stres i zmęczenie. Dodatkowym czynnikiem, który zwiększał moją niepewność był kurs prowadzący na zbliżenie z lądem w warukach zapowiadanego sztormu. Radio Witowo podało informacje o głebokim niżu nad Alandami i ostrzeżenie przed wiatrem do 7B w polskiej strefie brzegowej. To w tym czasie Pogoria straciła maszty. Jestem ciekawy waszych opinii w tym temacie, interesuje mnie zwłaszcza doświadczenia w żegludze na ławicy. Czy moje obawy były uzasadnione a może jestem zbyt ostrożny?

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2009, o 11:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17307
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2173
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
mors-k napisał(a):
Kiedyś w Żaglach czytałem artykuł pod tytułem "Bałtyk też potrafi", był on o wywrotce jachtu na wspomnianej ławicy.

Nie wiem o jakim wypadku piszesz. O wywrotce na obszarze Ławicy Słupskiej nie słyszałem, a kilka wywrotek spowodowanych falami na Bałtyku miało miejsce na różnych głębokościach w czasie NE długotrwałych sztormów.

mors-k napisał(a):
Kurs wyznaczony przez sternika przebiegał w pobliżu północnego skraju ławicy.

Jacek, nie wiem jak definiujesz granicę tego wypłycenia - przyjęło się ją uważać, że granicą jest izobata 20 m. Jeśli tak, to nawet przy wiatrach od strony cieśniny Botnickiej (wiatry z tego kierunku mają większe pole do popisu, więcej miejsca na rozbieg i potrafią bardziej rozbujać morze) nie zauważa się różnic w długości fali. Po prostu Bałtyk południowy jest płytki w zasadzie na całym swoim obszarze.

Jeżeli byłby to długi i silny sztorm z E, NE, to myślę, że na Ławicy można by zaobserwować powstawanie fal o charakterze przybojowym jedynie w miejscu największego wypłycenia czyli tam gdzie jest 8 m. (to są moje dywagacje - nie widziałem czegoś takiego). Ale pamiętaj, że na pozostałym obszarze Bałtyku też mogą pojawiać się fale "fenomenalne", więc Ławica jako taka nie ma tu IMHO większego znaczenia.

mors-k napisał(a):
Jednak w dalszym ciągu uważam, że w tych warunkach powinniśmy minąć ławice w bezpiecznej odległości, osoba prowadząca rejs niepotrzebnie naraziła niedoświadczoną część załogi na stres i zmęczenie.

A jaka to bezpieczna odległość jest? :-) Tam wszędzie jest płytko, w strefie 15 Mm od brzegu, aż po Rozewie pływa się po płytkim.
Jeśli chodzi o stres, to zadaniem prowadzącego jest go minimalizować - z załogą można przecież porozmawiać, wytłumaczyć co i jak, uspokoić. A jeśli chodzi o zmęczenie, to... morze Jońskie w lipcu nie powoduje zmęczeń :-) Źle się jedzie pełnymi wiatrami po kostropatym morzu, ale tak jest i już. Trzeba się przyzwyczaić.

Reasumując: w sytuacji zbliżającego się sztormu problemem nie jest płytkość Ławicy Słupskiej. Jest dużo innych ważniejszych spraw do ogarnięcia.


ps. Nie wiem dokąd płynęliście i co konkretnego mówiła prognoza. Byc może prowadzący chciał zdążyć przed silnym wiatrem i jakieś omijanie "płycizn" by raczej pogorszyło sytuację niż ja poprawiło.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2009, o 13:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Maar napisał(a):
Nie wiem o jakim wypadku piszesz.

Jutro wracam do norwegii, gdzie mam spore archiwum Zagli. Postaram się znaleźć ten artykuł i wtedy podam Ci szczegóły. Pamietam, że nie był to klasyczny grzybek, tylko położenie jachtu żaglami na wodzie uderzeniem spiętrzonej fali.
Maar napisał(a):
Jacek, nie wiem jak definiujesz granicę tego wypłycenia

Nie chodzi mi o dokładną definicję bo Twoja jest wystarczająca, chodzi mi tylko, że w efekcje przecieliśmy ławicę w poprzek.
Maar napisał(a):
Jeżeli byłby to długi i silny sztorm z E, NE, to myślę, że na Ławicy można by zaobserwować powstawanie fal o charakterze przybojowym jedynie w miejscu największego wypłycenia czyli tam gdzie jest 8 m.

Mijaliśmy to miejsce i fala nie była długa ale wyraźnie bardziej stroma. Mam to na filmie i po powrocie do domu mam zamiar wrzucić to na You Toube.
Maar napisał(a):
Jeśli chodzi o stres, to zadaniem prowadzącego jest go minimalizować - z załogą można przecież porozmawiać, wytłumaczyć co i jak, uspokoić.

Zgadza sie ale trzeba to umieć, nasz sternik choć sympatyczny chłop to paru rzeczy mu brakowało. W trakcie naszego rejsu miało miejsce kilka zdarzeń w których chlopak nie czuł się pewnie ale nie o to chodzi, w końcu byliśmy jedną załogą i wspólnie dbaliśmy o siebie. Mnie interesuje Wasze zdanie i ewentualne doświadczenia z żeglugi w tym rejonie. Kilkakrotnie natknąłem się w różnych źródłach na informacje o potencjalnych niebezpieczeństwach czychających na ławicy. Stąd moje zainteresowanie tematem. Właśnie szykuję się do wyjazdu więc nie mam zbyt wiele czasu ale będe drążył temat.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2009, o 13:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
mors-k napisał(a):
przy wietrze 28-30 m/s z baksztagu

To jest 56/60 kn, czyli 11 B, jesteś pewny tego wiatru?
mors-k napisał(a):
Kurs wyznaczony przez sternika przebiegał w pobliżu północnego skraju ławicy. Miałem wątpliwości

Zgadza się, ale nie przez jej naprawdę płytkie miejsce.
mors-k napisał(a):
fala była stroma i załodze trudno było utrzymać jacht na właściwym kursie.

To normalne,
mors-k napisał(a):
kurs prowadzący na zbliżenie z lądem w warukach zapowiadanego sztormu. Radio Witowo podało informacje o głebokim niżu nad Alandami i ostrzeżenie przed wiatrem do 7B w polskiej strefie brzegowej.

7 B to normalne warunki do żeglugi, płyneliście pewnie na Hel, więc "sztormowanie" na pełnym morzu przy 7B nie miało sensu.
Przy Waszej trasie i tym kierunku wiatru jest inne nieprzyjemne miejsce. Na wschód od Nexo, tu krzyżuje się fala zakłócana przez Bornholm. Ale pewnie stresu nie mieliście, bo nie wiedzieliście.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2009, o 15:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
cape napisał(a):
To jest 56/60 kn, czyli 11 B, jesteś pewny tego wiatru?

Czeski błąd, wychodziliśmy ze Svaneke przy równej szóstce z prognozą wzrostu siły wiatru do 7B co później potwierdziło Radio Witowo.
cape napisał(a):
7 B to normalne warunki do żeglugi

Dla nas tak ale nie dla reszty zalogi, czyli cztery osoby bez doświadczenia na morzu w tym dwie pierwszy raz pod żaglami. Byliśmy na łódce, która została zbudowana w angli jako monotyp do regat w klasie jednej tony, teraz pływa głównie turystycznie. Żeguga była fantastyczna, tylko pewien niedosyt pozostał. Armator i kapitan w jednej osobie z powodów osobistych nie mogł wziąć udziału w rejsie jak to było zapowiedziane. W zastępstwie był z nami sternik jachtowy, który choć opływany na tym jachcie nie posiadał dosatecznie dużej wiedzy by podjąć merytoryczną dyskusję na temat związany z tym co robimy.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2009, o 15:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3241
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 333
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
mors-k, z ciekawosci zapytam, co to był za jacht?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lip 2009, o 16:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
mors-k napisał(a):
W zastępstwie był z nami sternik jachtowy, który choć opływany na tym jachcie nie posiadał dosatecznie dużej wiedzy by podjąć merytoryczną dyskusję na temat związany z tym co robimy

I słusznie, że nie podjął. Już kiedyś kapitan Rzeszowiaka podjął taką dyskusję.
mors-k napisał(a):
czyli cztery osoby bez doświadczenia na morzu w tym dwie pierwszy raz pod żaglami.

Baa, a co do tego miał prowadzący ? Mając prognozę 7 B z baksztagu, wypłynął. A miał stać ? Wydaje mi się, że odpowiadzialny, za to, że byli nowicjusze na tak małym jachcie i to na Bałtyku, był ktoś inny. Nie widzę żadnego błędu prowadzącego. Artykuł o którym wspominasz, pamiętam, ale pamietaj, że jachty kładą się na burtę poza ławicą również.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 sie 2009, o 13:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
cape napisał(a):
I słusznie, że nie podjął

Słusznie czy nie to sprawa dyskusyjna. Prawdą jest, że podczas rejsu rodzi się wiele pytań. Załoga często liczy, że oprócz przyjemnosci z żeglowania uzupełni swoją wiedzę praktyczną. Jeżeli prowadzący posiada jej zbyt mało rodzi się niedosyt.
cape napisał(a):
Mając prognozę 7 B z baksztagu, wypłynął. A miał stać ?

Dyskusja troszke zdryfowała w niepożądanym kierunku, moją intencją nie była ocena prowadzącego rejs a chęć uzyskania informacji, czy ktoś spotkał się z trudniejszymi warunkami w tym rejonie, które mogą być efektem ukształtowania dna. Jeżeli gdzieś napisałem zdanie, które może świadczyć inaczej to było to niezmierzone.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 sie 2009, o 14:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
mors-k napisał(a):
Załoga często liczy, że oprócz przyjemnosci z żeglowania uzupełni swoją wiedzę praktyczną

Z całą pewnością.
mors-k napisał(a):
a chęć uzyskania informacji, czy ktoś spotkał się z trudniejszymi warunkami w tym rejonie, które mogą być efektem ukształtowania dna.

Płynąc w czerwcu z wiatrem o sile 25/30 kn z Bornholmu na zatokę zmieniłem nieznacznie kurs, aby przejść północnym skrajem ławicy. Tak z pamięci, nie przekraczałem izobaty 15 m. Było to celowe, nie chciałem doświadczać jakiś dziwnych fal, tymbardziej, że była to noc. Nie zauważylismy niczego nienaturalnego.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 sie 2009, o 17:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2009, o 17:10
Posty: 96
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: st.m.
Jacku przypomnij mi który doświadczony żeglarz zabrał synów bez ŻADNEJ praktyki na rejs z przelotem na borholm i kogo synowi najbardziej cierpieli?
Jeżeli chodzi o przejscie ławicy słupskiej to nie robiłem tego 1 raz i absolutnie żadnych obaw przy tym wietrze nie miałem poza tym większość załogi chciała zobaczyć większe fale.
Przy okazji sternik to osoba za sterem, osobnik prowadzący jacht to kapitan ale jak chcesz mozesz mnie tytułować majtkiem :)

Moze przedstawię sytuację innym:
Nazwywam się Mateusz Potocki i jestem młody chłopak :) mam tylko 32 lata, mam tylko sternika, ale ogólnie to pływam na morzu od 15 roku życia a po śródlądziu i zatoce puckiej chyba od niemowlaka, nie pamiętam, większość pierwszych moich rejsów kapitanił mój ojciec a potem ja pod jego bezpośrednim nadzorem i pod nadzorem z innego jachtu i w końcu sam.
Jacht to dzielna jednostka (zobaczcie na www.mist-jacht.pl ) jechaliśmy na małym foczku choć faktycznie takiej ppotrzeby nie było zrobiłem "rew" zwijając genię ze względu na niedoświadczoną załogę, jacht myszkował zchodząc z fali ale to raczej normalne.
Moim zdaniem ostrzeżenie przed wiatrem do 7B to lajcik tym bardziej że rok wczesniej na tym jachcie przejechałem się na 'jedenastce' i nie stwarzał zadnych kłopotów i powodów do niepokoju.
Płyneliśmy do władkowa w rozsądnej odległosi od brzegu ponieważ musialem sie czasami przespać. Synowie Jacka własciwie nie byli do użytku więc pozostawał na pokładzie Jacek (przepraszam ale muszę to napisać) wyraźnie wystraszony sytuacją na Baltyku, 22 letnia dziewczyna której wzrost nie pozwalał trzymać rumpla na zejsciach zejsciach z fal (ale dlatego że spadała nie mając podparcia a n ie z powodu sił na sterze) ale i tak dawała radę oraz kolega w m.w w moim wieku.
Fala była 2,5 do 3 m na ławicy i tak do rozewia, wg mnie i kilku znajomych DOŚWIADCZONYCH żelarzy nie popełniłem błedu.
Biorąc pod uwagę zapowiedzi meteo do 7B bez zadnych obaw maxymalnie skróciłem trasę zeby nie męczyć załogi długotrwałym bujaniem.
Uważam że decyzja byla słuszna ale o niebezpieczeństwach można pogadać by ostrzec innych pływających jesienną porą po Bałtyku rozbujanym długotrwalymi sztormami.

[ Dodano: Sob 01 Sie, 2009 17:59 ]
ps.: przed chwilą zadzwoniłem do taty, z którego zdaniem w kwestiach żeglarskich się liczę, powiedział że dyskusja na temat bezpieczeństwa przejscia ławicy słupskiej przy DOBRYCH WARUKACH ŻEGLARSKICH nie powinna się odbywać!


Pozdrawiam Mateusz


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 sie 2009, o 18:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Odpowiedź wysłałem Ci na priv.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 sie 2009, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
mors-k napisał(a):
cape napisał(a):
I słusznie, że nie podjął

Słusznie czy nie to sprawa dyskusyjna.


Mylisz się, to nie jest sprawa dyskusyjna...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 1 sie 2009, o 20:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
panie kapitanie i panie Jacusiu :) toż wszyscy wiedzą że wy oboje macie racje....i ani jednemu ani drugiemu nie da się nic przetłumaczyć więc proszę w trybie natychmiastowym zakończyć te sprzeczki o!
tak swoją drogą nie wiem czemu ale wszyscy faceci tak mają choćby nie wiem co upierają się przy swoich racjach...
Mi tam się podobało na tej całej ławicy i nadal nie czaje o co ta cała kłótnia:):P może ktoś chce mi to wytłumaczyć w czym jest problem?:) toż chyba fakt ze na morzu buja to jest jakieś odkrycie ameryki ?:p


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 06:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Płynąc z Bornholmu z wiatrem NW 7 B pierwszym (w miarę) bezpiecznym portem na polskim wybrzeżu jest Władyławowo. Żaden inny port nie gwarantuje bezpiecznego wejścia, a tylko szaleniec próbowałby wejść do Łeby. Będąc w Waszej sytyuacji mieliście dwa wyjścia, albo stać, albo płynąć właśnie do Władysławowa.
Obejrzałem również jacht Mist. Myślałem, że sprawa dotyczy czegoś bardzo małego, a okazało się, że Mist ma 11,5 metra, całkiem sporo.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 09:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Jacek dodałeś już ten filmik na youtube?? chętnie zobaczę. Inni pewnie też są zainteresowani czy było tak strasznie jak Ty mówisz, czy tak "lajtowo" jak Twój Kapitan. :)

Pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 14:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
a może by mnie ktoś zapytał o pozwolenie :P toż ja na tym filmie jestem za sterem :) i może to jest właśnie wytłumaczenie czemu pan Jacuś się bał:) a ja wam powiadam że nie było tragedii jeżeli ja-będąc pierwszy raz na morzu-zupełnie się nie bałam a wręcz przeciwnie strasznie mi się podobało to chlapanie pana kapitana :P i innych :) no ale w sumie moje zdanie się nie liczy bo ciężko się bać jak się nawet nie wie ze się powinno bać :) K.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 15:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
carlo napisał(a):
Jacek dodałeś już ten filmik na youtube??


Z całym szacunkiem, ale ten film nic nie pokaże... Zdjęcia i film "spłaszczają" perspektywę...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 15:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Jurmak napisał(a):
Z całym szacunkiem, ale ten film nic nie pokaże... Zdjęcia i film "spłaszczają" perspektywę...


Myślę że miny koleżanki za sterem nie spłaszczą, a mina wiele może pokazać ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 17:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
heh nie no fale widać na tym filmie fajnie... może są spłaszczone ale i tak dobrze widać ze są duże bo lecieliśmy baksztagiem a ujecie z rufy było robione przez pana jacusia:) no przynajmniej dla mnie coś co jest wyższe niż ja na jachcie jest duże :P odnośnie mojej miny myślę ze ciężko byłoby wam ją ocenić- pełne skupienie:) a przerażenia w oczach nie zobaczycie gdyż płynęliśmy pod słonce i miałam okulary :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 17:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
A byłaś przerażona?? Mam jednak wrażenie że Jacek trochę przekoloryzował. Znam kapitanów, którzy by troszeczkę ostrzej zareagowali, jakby załogant zaczął przy wszystkich podważać ich decyzje.

Jacek może czas najwyższy coś wziąć samemu w czarter i samemu podejmować decyzje czy płynąć, gdzie płynąć i wreszcie to co najistotniejsze z kim.

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 17:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
potwierdzenie moich słów załączam fotke, tylko zakaz nabijania się:P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 17:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17307
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2173
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Przestańcie!!!

Jacek chciał zweryfikować swoje obawy dzieciaki a Wy jedziecie teraz jak po burej suce?! Qwa mać!

Katrine - nie boją się tylko głupcy. Radzę Ci, gdy będziesz kiedyś prowadziła rejsy, nigdy nie przestać się obawiać o swoją załogę i jacht. Będzie Ci dużo prościej.

Piotrek - wiesz doskonale, że film nic nie pokaże. Dwa tygodnie po rejsie jest czymś zupełnie innym niż tu i teraz.

Krzysiek - w pewnych sytuacjach to Mirabella V jest łupinką. Odpowiedzi na pytanie czy jacht jest duży czy mały udziela serce a nie rozum. Weź poprawkę na to, że płynęły z Jackiem jego dzieciaki!

I wreszcie Mateusz - to Ty - bez względu czy nazywają Cie sternikiem czy kapitanem - za wszystko odpowiadasz. Musisz potrafić odpowiedzieć na każde pytanie i złagodzić każdą troskę kilku par ocząt, które Tobie ufają i z nadzieją patrzą na Ciebie . To nie Jacek zabrał w rejs swoich niedoświadczonych synów, to Ty zabrałeś jego synów i tylko i wyłącznie Ty odpowiadasz za wszystko. Także za "strachy na lachy" rodzące się w głowach Twojej załogi.
To, że żegluga przy 7B na Mist'cie jest lajcikiem trzeba było powiedzieć załodze tam na pozycji 54°58'N 016°36E. Powiedzieć tak, żeby bez cienia wątpliwości wszyscy będący pod Twoją komendą uwierzyli.
Bycie kapitanem to nie tylko doprowadzenie jachtu z punktu A do punktu B.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowanie od: WhiteWhale
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 17:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Staram się nie oceniać, ale z drugiej strony Jacek dokonał pewnej oceny, która w świetle relacji i kapitana i koleżanki Katriny jest trochę krzywdząca. Nie ma wątpliwości, że kapitan nie podołał obowiązkom, bo doszło do tego że załogant podważył jego kompetencje. Z drugiej strony Jacek zdaje się z góry uznał, że wie lepiej od kapitana i postanowił go o tym poinformować.
Przypominam wypadek "Rzeszowiaka", kapitan też płynął z córką, co mogło mieć wpływ na jego decyzje i zdominowanie przez załogę. Kolegi siostra brała udział w tym rejsie i trochę powiedział, chociaż rozmowna to ona nie była.

Pozdrawiam
Skonfundowany


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 18:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Panie Marku, po pierwsze ja nikogo nie obrażałam i nie życzę sobie by mnie pan obrażał. Nie bałam się-fakt nie zaprzeczę ale nie uważam ze jestem głupcem z tego powodu. A nawet jeżeli jestem- nie panu to oceniać. Nie bałam się bo wiedziałam ze na pokładzie jest osoba kompetentna. Na pewno pan Zbyszek (właściciel) nie powierzyłby jachtu osobie której by nie ufał chociażby dlatego że za dużo w to kasy włożył. Po prostu ufałam kapitanowi i tyle. Uważam ze mnie nie zawiódł. Nigdy też nie naskakiwałam i nie atakowałam Jacka i uważam pana atak jako bezpodstawny. Myślę zresztą że Jacuś to doskonale wie a panu nie zamierzam się tłumaczyć. Jacka jestem wstanie zrozumieć, wiem ze jako ojciec mógł bać się o swoje dzieci i NIGDY go za to nie potępiałam. Wręcz przeciwnie dlatego nawet jakby pan kolejny kapitan zauważył napisałam że oboje mają racje.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 18:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Jacek zapytał, cytuję

Jestem ciekawy waszych opinii w tym temacie, interesuje mnie zwłaszcza doświadczenia w żegludze na ławicy. Czy moje obawy były uzasadnione a może jestem zbyt ostrożny?

To odpowiadamy, ale może czas zamknąć ten temat.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 18:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17307
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2173
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kochani, ja Was nie oceniam. Ja komentuję to co widzę. Skoro ja tak odbieram Wasze wypowiedzi, to IMHO inni (skrytoczytacze) też je tak mogą odebrać.

ps. Katrine, absolutnie nie chciałem Ciebie obrazić - skomentowałem twoje " może to jest właśnie wytłumaczenie czemu pan Jacuś się bał:)", które choć z emotikonem zabrzmiało dziwnie.
A poza tym mam prośbę - gdy zwracasz się do mnie pisz Marek, Maar, dupku lub jakkolwiek byle nie pan! :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 18:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Ta rozmowa jest bezsensowna bo wy chyba nie znacie pana Jacusia. Dla mnie mówienie ze on się bał o swoje dzieci jest trochę naciągane bo szczerze wątpię w to. Gdyby się bał nie brałby ich. Poza tym pisząc to cytuje: " może to jest właśnie wytłumaczenie czemu pan Jacuś się bał:)" nie chodziło mi o moje lekceważenie fali (toż ja byłam na niej nad wyraz skupiona bo chciałam pochlapać pana kapitana i dokładnie ją analizowałam) tylko raczej o fakt ze ja się na tym nie znam zbytnio a była wtedy moja wachta i pan Jacuś mógł się czuć niepewnie. Ale to tez nie o to chodziło tyle wam powiem i już:p


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 21:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Bardzo proszę drogich kolegów i koleżanki o pohamowanie emocji. Zaręczam, że nie było we mnie strachu ani o moich synów ani o calość mojej osoby i załogi. Być może nieprecyzyjnie wyraziłem się w pierwszym poście a to co napisał Mateusz podgrzalo niepotrzebnie całą sprawę. Nasze forum jest publiczne i każdy ma prawo wyrażać swoją opinie i dyskutować na zadany temat. Celowo nie podawałem nazwy jachtu ani żadnych informacji mogących pomóc zindentyfikować osoby biorące udział w tym rejsie by dyskusja była konkretna bez osobistych wycieczek. Proszę zwrócić uwagę, że nie podważałem niczyich kompetencji w trakcie rejsu bo uważam takie działanie za naganne i niedopuszczalne. Swoje wątpliwości wyraziłem dbając o anonimowośc uczestników prawie miesiąc od zakończenia rejsu. Jeżeli kogoś interesuje źródlo moich wątpliwości możemy porozmawiać o tym na priv ale nigdy publicznie. A kończąc chciałbym dodać, że w ostatnich dniach rejsu było mi bardzo miło, gdy jeden z kolegów(nie synów), powiedział mi, że tylko mój spokój i brak negatywnych emocji świadczył, że wszystko jest ok. Przyznam, że mile połechtało to bardziej próżną część mojej osobowości.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 21:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Składam wniosek formalny, aby zamknąć ten wątek.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sie 2009, o 21:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Popieram jest wiele ciekawszych tematów do dyskusji.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 214 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL